|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:07, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Porządne badania na ten temat to sobie można będzie zrobić za kilkanaście/kilkadziesiąt lat, bo to dopiero teraz się rodzi tyle dzieci z zapłodnień pozaustrojowych. Jak ktoś jest obiektem pierwszych/jednych z pierwszych eksperymentów i jest wte i wewte badany, oglądany i analizowany, to ja się nie dziwię, że mogą być problemy z toższamością...
A teraz coraz więcej tych dzieci się rodzi, są traktowane tak samo jak i inne, a większość rodziców zapewne nigdy im nie powie, jak zostały poczęte. Dopiero wtedy można będzie rozważać, czy to miało wpływ czy nie.
Nie żebym była szaloną zwolenniczką IVF, ale to tak z punktu widzenia naukowego
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:30, 08 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie przekonuje naukowy punkt widzenia prof. Aliny Midro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:17, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Łatwo dać się przekonać komuś, kto głosi Twój własny światopogląd
Mnie akurat też pasuje to co ona mówi (w każdym razie w tym jednym artykule, który na szybko przeczytałam).
Ale medycyna ma to do siebie, że zwykle jest tyluż przeciwników, co zwolenników. I tak naprawdę, żeby coś udowodnić, i żeby to miało wartość naukową, to musi być na ogromnej liczbie pacjentów, wieloośrodkowe badania na szeroką skalę, podwójnie ślepa próba itd. To jest tak zwana medycyna oparta na dowodach (EBM - evidence based medicine). Dla EBM opinia pojedynczego eksperta nie jest jakoś bardzo wiele warta. I czepiłam się tego w zasadzie tylko w kontekście tych 9 na 10 osób mających problemy ze sobą, wynikające niby z bycia dzieckiem z in vitro. Skąd te dane? Na jakim materiale oparte?
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:02, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Gagusiu, to wynikło nieporozumienie. Argumentem przeciwko in vitro nie jest dla mnie ostatnia rzecz o której wspomniałam. O tych nastolatkach mających problem ze sobą napisałam niezależnie od tego, co było wcześniej. To jest takie doświadczenie osoby, która nie prowadziła nad tym większych badań, a które mnie zaintrygowało, ale z przyczyn, o których już było, długo żadnych konkretów nie będzie. Po prostu wydaje mi się, że może coś w tym być, ale nie twierdzę, że musi.
Twierdzić mogę, że ogromną nieuczciwością propagujących IVF jest nie informowane o ryzyku mutacji genetycznych. O kwestiach psychologicznych chyba aż tyle nikt nie wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:43, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ok, rozumiem. Na pewno może to być ciekawe do dalszej obserwacji
Z tą genetyką to rzeczywiście nieco częściej są nieprawidłowości po in vitro niż w ciążach spontanicznych. Moje prywatne zdanie jest takie (trochę poparte doświadczeniem zawodowym), że skoro Pan Bóg jakiejś parze nie daje dziecka, to widocznie coś w tym jest, może właśnie nie jest możliwe dla nich spłodzenie i urodzenie zdrowego dziecka. I może nie należy za wszelką cenę i na siłę w to ingerować... Tylko że wtedy natychmiast się spotykam z kontrargumentem, że mnie jest łatwo gadać, jak mam dwójkę swoich własnych, zdrowych dzieci, i ciekawe co bym zrobiła na miejscu tych niepłodnych par itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:12, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie przeraża też to, że w pokoleniu dzieci z iv mogą ( czyt. hipoteza, ale nie taka zupełnie z sufitu) być dziedziczone te wszystkie niepłodności ich rodziców ( które naturalnie nie pozorny dalej w świat, bo ci ludzie by po prostu nie mieli dzieci). I tak myślę, co za so czy ileś lat może być? Kilkadziesiąt procent ludzi z dziedziczna niepłodnością? I wtedy " wszyscy" będą się rozmnażać przez iv?
Akurat wadą wrodzona, która miało moje dziecko, występuje ileś trzy częściej ( nie pamiętam ile) u dzieci z iv. Z autopsji wiem, ile przejść mieliśmy z ta wadą, operacji itd. Iść na iv to świadomie zwiększyć ryzyko tej wady. I mimo że są gorsze choroby, to tej, która akurat ja znam, nie życzę nikomu i nie wyobrażam sobie zrobienia czegokolwiek, co by zwiększyło jej prawdopodobieństwo choćby o ułamek procenta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:50, 09 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
kukułka mnie też to przeraża ale nie tylko to, tylko, że moga się spełnić takie może i scenariusze niczym z filmów SF, że za setki lat może już w ogóle ludzie nie będa się normalnie rozmnażać, tylko IV bo będzie można sobie wybierać i płeć i cechy dziecka i w ogóle, a ludzka natura i chęć kontrolowania wszystkieg wkradnie się także i w tutaj i ludzie zaczną sobie "wybierać" dzieci. A to to już jest w ogóle bardzo niebezpieczne bo ludzie zaczną wybierać wiele najlepszych ich zdaniem cech a inne po prostu zaczną zanikać, co w dużym stopniu zmnieszy różnorodnośc genetyczną i prawdopodobnie będzie przyczyną jeszcze większej liczby mutacji. To już nawet nie o samą płodność człowieka chodzi, ale o jego cały genom, co się z nim stanie jak ludzie przejmą w takim stopniu nad nim kontrolę a dobór naturalny niemal zniknie. Może i na razie trochę fantazjuję, ale wszystko zmierza w tym kierunku i nie twierdzę, że już czy sto lat, ale później w końcu znajdzie się sposoby na ominięcie paru obecnych problemów powstających przy manipulacji DNA. Bo teoretycznie to już jest możliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:43, 10 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mnie przeraża też to, że w pokoleniu dzieci z iv mogą ( czyt. hipoteza, ale nie taka zupełnie z sufitu) być dziedziczone te wszystkie niepłodności ich rodziców ( które naturalnie nie pozorny dalej w świat, bo ci ludzie by po prostu nie mieli dzieci). I tak myślę, co za so czy ileś lat może być? Kilkadziesiąt procent ludzi z dziedziczna niepłodnością? I wtedy " wszyscy" będą się rozmnażać przez iv?
Akurat wadą wrodzona, która miało moje dziecko, występuje ileś trzy częściej ( nie pamiętam ile) u dzieci z iv. Z autopsji wiem, ile przejść mieliśmy z ta wadą, operacji itd. Iść na iv to świadomie zwiększyć ryzyko tej wady. I mimo że są gorsze choroby, to tej, która akurat ja znam, nie życzę nikomu i nie wyobrażam sobie zrobienia czegokolwiek, co by zwiększyło jej prawdopodobieństwo choćby o ułamek procenta. |
Ja też nie jestem za in vitro, zgadzam sie z Iką.Ale ten argument z dziedziczeniem niepłodności może nie przekonać ludzi bo w końcu niepłodność zazwyczaj lezy po jednej stronie partnerów, wiec dziecko niekoniecznie to odziedziczy, wiadomo zawsze jest ryzyko że ktoś będzie niepłodny.Ale być może coś w tym jest.Z tymi wadami genetycznymi to też nie chciałabym ryzykować, z tym że np w ciąża w starszym wieku też jest ryzykowna jeśli chodzi o wady genetyczne.A trudno żeby bronić kobietom zachodzenia w ciąży po 35 r. ż.Po prostu zastanawiam się co przekona zwolenników in vitro i wydaje mi się że mieliby na to co napisała Kukułka kontrargumenty.
To taka moja osobista refleksja na ten temat, ale ogólnie nie jestem przekonana do in vitro.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:37, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ponoć in vitro ma być w Polsce refundowane.Tak dziś słyszałam w radiu.Już abstrahując od kwestii moralnej...uważam że Polskę na to nie stać.Na tyle innych rzeczy nie ma pieniędzy,nie podoba mi sie to .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:42, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Tusk musi sie znow przypodobac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:40, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kasik napisał: | Tusk musi sie znow przypodobac |
Też tak myślę
I uważam jak Itka, że jest wiele innych, pilniejszych potrzeb. Choćby zadłużone na maksa CZD i los jego małych pacjentów
Refundować mają sam zabieg, bez leków. To i tak trochę pieniędzy trzeba będzie wydać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:07, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
populistyczna gadka... wolałabym, aby refundowali porządna diagnostykę w celu leczenia niepłodności a nie samą inżynierię...
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:49, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
w Częstochowie jest refundowane z budżetu miasta z tego, co pamietam.
Osobiście wolołabym, żebym najlpierw mogła pójść z dzieckiem do lekarza bez obawy, że w grudniu jednak się nie zapiszę na luty do specjalisty (serio - wydaje mi się to czystą abstrakcją po ostatnim roku i doświadczeniach w tym zakresie), a dopiero później zajeli się powoływaniem nowych dzieci
Albo pójść do ginekologa ze swoimi problemami, a nie mówi mi się w lipcu, że mam problem i co? zapraszamy w grudniu na zapisy na kolejny rok w mojej przychodni. A potem się dziwić, że dzieci nie można mieć...
Sorry, ale finansowanie in-vitro przy tym wydaje mi się kompletnym idiotyzmem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:29, 22 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
W ogóle za wszystko inne się powinni wziąć a nie za in-vitro. Dzieci nie ma ?? Jak tu mieć dzieci, jak pracy nie ma, żłobka nie ma, przedszkola nie ma. Odechciewa się mieć dzieci, a oni się martwią, że mało dzieci się rodzi. Jakbym miała super pracę i wiedziała, że mnie nie wyrzucą jak tylko wrocę z macierzyńskiego to mogę rodzić dzieci nawet co 2 lata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:21, 23 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dokładnie Ika.
To z IV, to tzw. zaczynanie od dupy strony.
Ile to jest ludzi, którzy chcą, a nie mają warunków finansowych na dziecko, czy większą liczbę dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 25, 26, 27 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 25, 26, 27 Następny
|
Strona 16 z 27 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|