Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

jak sobie z tym poradzić
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alessandra
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:21, 07 Lis 2012    Temat postu:

No właśnie nie wiem czemu, ale często mam poczucie, że to nie JA jestem na tym pierwszym miejscu jako żona, zwłaszcza w jakimś kontekście spraw związanych z jego bratem. Owszem, nie mam nic do zarzucenia mojemu mężowi, bo nie spędza czasu z bratem, nie przesiaduje z nim, itd... ale mam wrażenie, że to nie ja jestem tą jedyną, że gdzieś w głębi jego serca, emocji, to jego brat też zajmuje jakieś ważne miejsce, a mąż nawet nie chce się do tego przyznać.
Przed ślubem widziałam, że jest z tym problem - w kwestii tego, że mąż jest za bardzo emocjonalnie związany z bratem - tzn. w kwestii poczucia odpowiedzialności za niego, że rodzice go tak ukierunkowali. I powiedziałam wtedy, że powinien pójść z tym na jakąś terapię do psychologa. Poszedł, pracował nad tym... Później ja też zaczęłam chodzić razem z nim, żeby trochę pomóc w tej terapii - jako osoba, która widziała jak to wszystko funkcjonuje na codzień. Wiele mnie to kosztowało, naprawdę ciężkie chwile, bo nie raz ja stawałam się wrogiem, gdy mówiłam mu jak to wszystko wygląda z boku...
Psycholog zapewniała mnie, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale mam wrażenie, że on nie uwolnił się od tego emocjonalnego przywiązania do brata. Owszem, jest znacznie lepiej w kwestiach tego, że go w niczym nie wyręcza, że stara się też wymagać od niego, ale obawiam się, że nadal nie jest mu z tym łatwo, bo trwa chyba w poczuciu, że ma takiego, a nie innego brata-gorszego od innych i patrzy na niego przez pryzmat litości.
Dla mnie to wszystko jest trudne, bo jak mamy oboje w czymś takim funkcjonować?
Gdy czasem o tym na spokojnie o tym rozmawiamy, to zapewnia mnie, że to ja jestem dla niego najważniejsza, że tylko ja się liczę, ale czasem inaczej to odczuwam. I nie wiem czy to ja mam jakiś problem czy on? Czy może ja za dużo wymagam? Czy wymagam rzeczy niemożliwych? Pogubiłam się w tym wszystkim co się dzieje. Kocham mojego męża i nie chcę go w żaden sposób skrzywdzić tymi swoimi oczekiwaniami (o ile są one zbyt wielkie). Nie chcę też, żebyśmy się ciągle o to spierali, ale mam wrażenie, że nie jest tak jak być powinno. I to już nie chodzi o kwestię tego, że nie mamy osobnego mieszkania. Bo jeśli na to potrzeba czasu, bo potrzeba uzbierać pieniądze, itp... to zaczekam, ale najbardziej boli mnie fakt, że gdy ja mówię mu, że nie umiem żyć w takich warunkach i że jest mi z tym trudno, to on się odsuwa, w pewien sposób ucieka ode mnie. WIem, że to dla niego trudna sprawa, sam mi mówił, że czuje się jak między młotem a kowadłem. Z jednej strony ja - mająca swoje oczekiwania, a z drugiej jego brat - którego nie da sie zmienić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:34, 09 Lis 2012    Temat postu:

przede wszystkim współczuje Ci takiej sytuacji Smutny

musisz cały czas "tłuc" mężowi do głowy, że teraz to ty jesteś jego najbliższą rodziną i ty jesteś najważniejsza i że taka sytuacja Ci nie odpowiada, na pewno nic nie zmieni się z dnia na dzień, ale potrzeba dużo czasu...

a co do porządku i zapachu, może trzeba szczelne drzwi zamontować do jego pokoju, na korytarzu jakieś mocne odświeżacze powietrza takie do gniazdka, może da się jakoś wietrzyć zostawiać otwarte drzwi, nie trzymać tam ubrań ani nic takiego co mogło by przesiąkać tym zapachem, tylko tak urządzić korytarz żeby łatwo można było go myć jakimiś pachnącymi środkami... nic innego mi nie przychodzi do głowy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:22, 09 Lis 2012    Temat postu:

Powiem wam, że i tak dużo osiągnęliście. W końcu nie każdego dałoby się namówić na terapię u psychologa. Widać, że mąż na swój sposób starał się coś zmienić, ale skoro od małego ma wtłoczone do głowy, że brat sobie nie poradzi i trzeba mu pomagać, to wątpię, żeby udało się to zmienić, ponieważ automatycznie przejął postawę rodziców, która być może była w stosunku do jego brata trochę toksyczna...
A rodzice męża jeszcze żyją? Może oni byliby w stanie pomóc, rozmawiając z Twoim szwagrem o zmianie nawyków. Chyba kiedyś też go pilnowali w ten sposób jak Twój mąż teraz i wątpię, że nie reagowali na bród i smród.

Bebe ma dobry pomysł, a może jak brat męża zobaczy wszystkie gniazdka najeżone odświeżaczami to da mu to do myślenia?

A może jak urodzi się dziecko to mężowi zmienią się nieco priorytety i będzie brał Twoje zdanie pod uwagę bardziej niż teraz? Myślę, że on też jest w trudnej sytuacji, bo z jednej strony jest żona i nienarodzone dziecko, a z drugiej brat, który także mniej lub bardziej potrzebuje jego opieki?

A może by tak obrać wspólny front walki i powiedzieć pewnego dnia do męża - a wiesz co, chodź posprzątamy ten pokój gruntownie, bo już nie idzie wytrzymać. Moglibyście włączyć w to też jego brata, a później po wysprzątaniu jakoś wspólnie miło spędzić czas, aby całe zajście nie kojarzyło się im ze złością i pretensjami. Gdy brat zobaczy, jak się staracie to może po pewnym czasie sam zacznie robić to i owo, a wtedy dobrze działa chwalenie. Załóżmy, że jak wytrze po sobie blat, a Ty powiesz mu - ooo, dzięki (mimo, że w sumie to do niego należy) to zacznie robić to chętniej i częściej?


Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Pią 13:29, 09 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alessandra
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:37, 09 Lis 2012    Temat postu:

Póki co to pozostają mi jedynie jakieś odświeżacze, ale takie w sprayu, bo w przedpokoju nie ma niestety ani jednego gniazdka (układ całego mieszkania był przerabiany i niestety przedpokój nie ma gniazdek).
Spray - to tak doraźnie, w razie konieczności, ale zastanawiam się jeszcze nad takimi odświeżaczami w formie pałeczek w buteleczce. Skuteczne to czy nie bo nie chcę niepotrzebnie wydawać pieniędzy. Może ktoś z Was używa?
Do jego szafki z butami włożyłam nawet mydło, ale niestety nic to nie dało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:42, 09 Lis 2012    Temat postu:

Z butami to jest ten problem, że niektóre śmierdzą, nawet gdy ktoś się myje regularnie. To zależy od jakości buta i skarpety.

Moim zdaniem lepiej byłoby zaprzyjaźnić się z sytuacją, skoro musisz w niej tkwić, zrobić ciasto i kawę, zaprosić obu do stołu i z radością przedstawić grafik sprzątania...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:33, 09 Lis 2012    Temat postu:

hebanowe dobrze mówi Wesoly
polecam odswiezacze firmy brise takie stojace w szklanej kwadratowej ramce, szczegolnie niebieski jest intensywny Mruga kupujesz raz szklana ramke i wymieniasz wklady. pomysl z grafikiem sprzatanie wydaje sie ok, do szafki z butami polecam z bierdonki saszetke zapachowa, tez jest intensywna i spoko maskuje Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:48, 09 Lis 2012    Temat postu:

Są też takie niedrogie świeczki zapachowe - takie okrągłe wkłady. Trzymałam je w nieszczelnym pudełku i w efekcie ubocznym miałam gratisowy zapach przy otwieraniu komody - bardzo intensywny ale ładny. Mogą robić za zapach ale bez podpalania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alessandra
pierwszy wykres



Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:56, 09 Lis 2012    Temat postu:

No to powiem Wam, że przy tym co się tu czasem dzieje, to żadne saszetki zapachowe nie działają Shocked ale będę próbować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:04, 09 Lis 2012    Temat postu:

A próbowałaś z nim sama rozmawiac w ogóle ? Ja bym próbowała osobiście z nim gadac i to najlepiej jak męża w domu nie będzie. Bo mąż to go zacznie bronić czy coś, a przy tobie samej chyba będzie mu głupiej co ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:13, 09 Lis 2012    Temat postu:

Znacie reklamę, że zasłaniają ludziom oczy i wchodzą do jakiegoś syfiastego pomieszczenia i czują zapach łąki Mruga

Plan radosnego przedstawienia grafiku sprzątania jest the best!
A do butów można jeszcze specjalne wkładki zapachowe włożyć (z poliwęglanem na przykład), może brat się nie kapnie, że są Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:21, 09 Lis 2012    Temat postu:

On ma sie zaczac myc ludzie a nie palic swieczki zapachowe. Trzeba walnac piesnia w stol, zrobic pare razy borute anie srac sie. Trudno, zeby za kazdym wejsciem po nim do wc trzeba bylo robic dezynfekcje, nikigo nie zapraszac czy zyc w smrodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:55, 09 Lis 2012    Temat postu:

a jak na tego brata reaguje reszta rodziny, np. jego rodzice, albo jeszcze inne rodzeństwo, jak ma? Nie zwracają na to uwagi? Może właśnie tam znajdziesz sprzymierzeńca (teściowa=sprzymierzeniec?!?!!). Jeśli mąż nie daje rady, to może musisz poszukać kogoś innego kto przemówi szwagrowi do rozsądku. A może on ma jakiś znajomych/narzeczoną/przyjaciela, kogoś, kto go odwiedza. Może tam szukaj wsparcia???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:33, 10 Lis 2012    Temat postu:

dokładnie, jaka jest sytuacja z rodzicami męża? dlaczego to nie oni odpowiadają za swojego syna tylko zwalili to na twojego męża/.

te saszetki do szafy też kiedyś stosowałam, ale obawiam się ze na buty mogą nie pomóc, ale widziałam kiedyś takie środki w spreju do butów żeby nie śmierdziały nigdy nie stosowałam ale możesz spróbować...
stosowałam kiedyś takie odświeżacze stojące (nie trzeba ich podłączać do niczego) ale w łazience nie wiem czy znajdziesz nie łazienkowe zapachy
a i jeszcze przypomniało mi się, że jak się przeprowadzałam (miałam tez wszędzie okropne zapachy i długo się ich pozbywałam z różnych pomieszczeń) to kupiłam gdzieś taką tabletkę odkażającą do łazienki, miała bardzo intensywny zapach (nie jakiś przyjemny ale też nie śmierdzący) i położyłam ją gdzieś za meblami z czasem się rozpuściła w powietrzu- ja bym coś takiego podłożyła gdzieś w jego pokoju

a i zaangażowanie facetów w sprzątanie to bardzo dobry pomysł


Ostatnio zmieniony przez mamma dnia Sob 10:34, 10 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin