|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żaba
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 11 Maj 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:35, 01 Paź 2012 Temat postu: jak to ma być? |
|
|
Chciałabym poznać Wasze zdanie w następującej kwestii... Mój mąż przez kilka lat przyjaźnił się z pewną dziewczyną. Ja nie dość że jej nie lubię (jakoś mam wrażenie, że przytłacza mnie swoim sposobem bycia), to mój mąż za nią przepada (tak mogę to określić). Gdy o tym wszystkim rozmawialiśmy, to powiedziałam mu, że denerwuje mnie to, gdy on nazywa ją swoją przyjaciółką. Na początku nie rozumiał w ogóle o co mi chodzi, uważał, że się czepiam, bo on ani się z nią zbyt często nie spotyka i według niego jest uczciwy wobec mnie, bo nic z nią go nie łączy. To prawda, patrząc na to obiektywnie, to nie widuje się z nią często, od czasu do czasu. Jednak ja nie chcę, żeby on zwierzał się jej z naszych problemów, rozmawiał z nią o naszych sprawach. I nie wiem czy powinien to w ogóle robić. Nie rozumiem dlaczego nie wyżali się jakiemuś swojemu koledze, których też ma wielu...
W pewien sposób uważam, że to żona powinna być też przyjaciółką swojego męża, a mam wrażenie, że dopóki on będzie nazywał ją i traktował jak swoją naj... przyjaciółkę, to ja nie mam w tej kategorii żadnych szans, bo to ona będzie zajmowała jakąś część jego serca. Dla mnie to coś w rodzaju duchowej niewierności wobec mnie, bo pomimo tego, że zewnętrznie nic ich nie łączy, to w sercu jest inaczej. Wiem, że ona traktuje go jak swojego najlepszego przyjaciela, pisze do niego smsy, dzwoni. Wiem też, że dość mocno przyżywała nasz ślub, bardziej to, że jej przyjaciel się żeni...
A mnie to wkurza i denerwuje... bo mój mąż ma przyjaciółkę. A od przyjaźni kobiety-mężczyzny niewielki krok do innej relacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:48, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
ale właściwie o co nas pytasz? Jeśli Ty odbierasz postępowanie męża jako nielojalność, to będzie to miało negatywny wpływ na Waszą relację i musicie tę kwestię rozwiązać... nie ma sensu zastanawianie się jak to jest u innych, bo najważniejsze są subiektywne Twoje odczucia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:04, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Cóż, może ja napiszę trochę z drugiej strony, otóż ja sama mam bardzo dobrego kolegę, przyjaciela właściwie (rzadko się widujemy, bo mieszkamy w różnych miastach), ale może inna jest sprawa, że on zna mojego M. nawet bardzo dobrze, czasem wychodzimy nawet w trójkę, albo w większym wspólnym gronie.
Mimo wszystko wiem, że M. jest o niego choć trochę zazdrosny, o dziwo, bo tego kumpla traktuję po prostu jak brata.
Myślę Żabo, że rozmowa jest tu kluczem do wszystkiego.
Mąż powinien wiedzieć, że nie podoba Ci się jego jakieś tam zaangażowanie emocjonalne, że czujesz się zagrożona.
Rozmawialiście już kiedyś o problemie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żaba
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 11 Maj 2012
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:28, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Rozmawialiśmy kilka razy nawet. Przy pierwszej rozmowie powiedział, że mnie nie rozumie i że skoro nic poza przyjaźnią go z nią nie łączy, to powinnam być spokojna. Twierdził, że skoro tyle lat się z nią przyjaźnił, to jak on ma teraz w jednej chwili coś zmienić w tej relacji. Po jakimś czasie powiedział, że już wie o co mi chodzi - że ja patrzę na to w kategorii jakiejś niewierności serca, itd.
I o to mi chodziło. Mam wrażenie, że pomimo wszystko ona jest dla niego przyjaciółką, a nie ja i to mnie boli najbardziej. Ja też rozumiem, że przez tyle lat się przyjaźnili, spotykali dość często i trudno to w jednej chwili zmienić w jakiś inny rodzaj relacji, ale jak sobie myślę o tym wszystkim, to jest mi strasznie źle.
Wkurza mnie sama myśl, że mógłby się jej zwierzać z naszych problemów, że może opowiadał jej o nas. Chyba byłabym spokojniejsza gdyby rozmawiał o tym z jakimś kumplem, a nie jakiejś kobiecie powierzał swoje/nasze sprawy.
Piszę tu, bo sama nie mam wielkiego doświadczenia jako żona, zaledwie kilka dni dlatego chciałam, żeby wypowiedziały się kobiety z trochę większym doświadczeniem.
Ostatnio zmieniony przez Żaba dnia Pon 12:31, 01 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:53, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
powiedz mu że nie chcesz byście rozmawiali o Waszych relacjach, prywatnych sprawach.
powinien to uszanować.
poproś by rozmawiał o Waszych problemach z Tobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:53, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Dlaczego z tamtą się nie ożenił?
A dlaczego nie miałby zmienić relacji z innymi kobietami? Czy odkąd zostaliście parą nic się nie zmieniło w jego relacjach z innymi kobietami? Kto jest jego najlepszą przyjaciółką, nie żona tylko tama baba?
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:15, 01 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
a przed ślubem jak byliście parą nie przeszkadzała Ci taka sytuacja? bo piszesz, że jesteś żoną od niedawna, a on się z nią od dawna przyjaźni, też tego nie rozumiem...
mnie osobiście by taka sytuacja też w żadnym wypadku nie odpowiadała i bym się na nic takiego nie zgadzała, chce być tą najważniejszą dla męża w każdej kwestii, co do mówienia/zwierzania się z problemów tych osobistych i nas dotyczących to nie wyobrażam sobie by mąż o pewnych rzeczach komukolwiek opowiadał, nawet swoim najlepszym przyjaciołom, oczywiście to działa tak, że w drugą stronę, ja też nie opowiadam nikomu o pewnych rzeczach
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|