..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Karafka

Wiesz, dla mnie to jest najwazniejsza wygoda. Nawet gdybym miala wiecej za wode placic to kupilabym sobie zmywaare. Ulatwia niesamowicie zycie.

elusiaczek

U nas w domu zmywarka była, ale i tak każdy zmywał po sobie, więc bardzo rzadko jej używaliśmy (w święta na przykład)

Jak będziemy mieli więcej dzieci i się więcej naczyć będzie brudziło, to pewnie kupimy zmywarkę. Bo teraz to pewnie ze 3 dni byśmy zbierali naczynia żeby ją zapełnić (nie wiem ile i co Ty gotujesz, albo ile posiłków jecie, że we 2 osoby tak szybko Wam się zmywarka zapełnia!)

ika

To ja powiem coś o zmywarkach bo kupiliśmy w maju Wesoly

Mamy Wirpool taką : [link widoczny dla zalogowanych]
i kosztowała 1170zł

Ogólnie pan w sklepie powiedział nam, że nie ma znaczenia co weźmiemy bo one wszystkie działają tak samo. Były jakies dwie drogie z nowsza technologią (jakoś inaczej pryskają), ale nas nie interesowały. Mówił, ze nawet te firmy to wszystko jest w jednej fabryce robione, wiec to małe znaczenie. Chyba Bosh z Siemiensem, Elektrolux z Wirpoolem są razem itd.
Oczywiście mamy 60, bo rodzice kupili 45 i okropnie narzekają. Niestety mają bardzo małą kuchnię, tak, że większa by nie weszła. Ale musza myć min 1 lub 2 razy dziennie - tato dużo gotuje, jest ich 3.
U nas myjemy co 2 dni, jak robie jakiś większy obiad to codziennie, a jest nas tylko 2. Ale w rekach nic nie myje, wybrudze nóż, do zmywarki od razu, herbate - do zmywarki, talerz po kanapkach, do zmywarki, nie używam 2x tego samego talerza, bo wg mnie kiszenie garów dłużej niż 2 dni to już śmierdzi, a tez lanie wody na ręczne przepłukanie, to strata skoro zmywarce obojętne czy jest ten talerz więcej czy mniej. Naczyń mam na tyle, zeby sobie tak brudzić non stop, więc się nie przejmuję, Jak mi zbaraknie widelca, to sobie zawsze moge ze zmywarki zabrac.
Wygoda jest niesamowita, czasami wchodze do domu, cały zlew zawalony naczyniami - raz dwa i znikają mi z oczu, jeden klik i już ich nie ma Wesoly

W ogóle komfort gotowania zmienił się niesamowicie, chętniej nawet gotuję jak wiem, że nie będe musiała tego myć. I szczerze mówic 45 tez sobie nie wyobrażam u nas, bo tutaj nieraz musze się namyślec jak ułozyć, żeby wszystko weszło a co dopiero w tej małej. Poza tym ona bierze chyba tylko 2 czy 3 litry wody mniej, więc to żadna oszczędnośc mniejsza zmywarka, a szkoda potem jakby co myć po parę razy dziennie, jak można wszystko hurtem. Wystarczy, że zrobisz obiad na patelni, do tego jakiś garnek na ziemniaki, czy ryz, ze dwie miski na zupę, chochla, 4 talerze, kubki i taka 45 jest juz zawalona do mycia, ew da się tam dorzucic pare kubków i talerzy, ale garnków już nie bardzo.
Elwira tak jak Kasik pisze, nie da się umyć tylu naczyń ile ładuje do zmywarki w 13 litrach, chyba że tylko tak wybełtać w szybko w zimnej wodzie, ale np. jak masz do umycia już jakiś garnek 7l lub patelnię tłusta to jej tak o szybko nie ochlapiesz przecież.

elusiaczek

Aglaia

60 przy dwóch osobach od poniedziałku do piątku puszczamy może ze 2 razy. Gary się specjalnie nie kiszą bo w tygodniu w domu jemy tylko śniadanie i kolację a talerzy i sztućów mamy tyle, że spokojnie starcza. W weekendy jak pieczemy i gotujemy to bywa, że zmywara i dwa razy dziennie chodzi.

Nienawidzimy zmywać ręcznie więc nad zmywarką nie było żadnych dyskusji. Mamy electroluxa - na razie chodzi 3 lata i jest OK.

mamma

ja właśnie nienawidzę zmywać, dlatego od dawna mi się marzy zmywarka, może nareszcie uda się kupić, bo zawsze kasy szkoda było, ale ostatnio pilnowałam, żeby to mąż zmywał i postanowił kupić tą zmywarkę Mruga

a od wszystkich słyszę właśnie, że to oszczędność

elusiaczek

A ja tam lubię zmywać, może dlatego nigdy nie zastanawiałam się nad zmywarką Mruga

Szkoda że nie ma maszyny prasującej

bo o ile moich rzeczy praktycznie nie prasuję, to mężowi czasem tak a nienawidzę prasowania

Nana

ja też nienawidzę prasować, więc.. nie prasuję. Jak mąż chce mieć wyprasowaną koszulę, to dwie rączki ma, gdzie stoi żelazko - wie Wesoly

Aglaia

Są maszyny prasujące - czasem w dobrych hotelach się zdarzają w pokoju ale nigdy nie używałam. Do domowego użytku chyba niestety trochę za drogie Smutny

.

Też nie cierpię prasować Laughing

.

elusiaczek

U nas zwykle kończy się tak, że jak ma coś prasować, to tak ładnie prosi i coś tam innego za mnie robi, że i tak prasuję ja

Teraz oczywiście nic nie prasujemy, bo nie wiem gdzie mamy żelazko

i jakoś żyje Mruga

mamma

ja kiedyś bardzo nie lubiłam prasować, chyba temu, że moja mama zawsze lubiła prasowanie i wszystko było idealnie poprasowane i poskładane, a ja aż tak nie potrafię i miałam kompleksy jak to widziałam, teraz moge troche poprasować, może nie że to uwielbiam, ale mi nie przeszkadza i nauczyłam się ograniczać i prasować tylko to co jest konieczne Mruga

Kolorowa_Krysia

Jeśli chodzi o wybór zmywarki to zależy ona od tego jak dużą rodzinkę mamy. Mianowicie dla osób, które mają trzyosobową rodzinę i w tym małe dziecko zdecydowanie polecam duże zmywarki. Dla mniejszych gospodarstw stanowczo polecam małe zmywarki, które są praktyczne i zajmują mało miejsca. Ja nie chciałem poświęcać czasu na zmywanie jak mieszkałem sam i taką sobie kupiłem to była jedna z lepszych inwestycji w moim życiu.

jeszcze jedna ukryta reklama i masz bana. -Kasik-

Karafka · Wysłany: Nie 20:56, 03 Mar 2013 Temat postu:

Kariga, jak wyciagniesz swieze i cieple pranie z suszarki to zapomnisz co to prasowanie

kariga · Wysłany: Pon 9:32, 04 Mar 2013 Temat postu:

Dziewczyny czy możecie mi polecić jakieś dobre żelazko? Mam jedno ale jak prasuję to mnie cholera bierze, prawie w ogóle nie prostuje zagnieceń. Jak coś jest lekko pogniecone to jeszcze jakoś daje radę, ale np po suszarce bębnowej to... mi ręcę opadają. Chciałabym wymienić, ale nie mam pojęcia na jakie.

Pomóżcie Wesoly

Kasik sorki za otworzenie tematu, zmyliła mnie ta pralka Mruga

No właśnie nie zawsze wyciągam świeże, często nastawiam i wychodzę, a potem jak wyjmuję to jestem przerażona

mamma · Wysłany: Pon 9:42, 04 Mar 2013 Temat postu:

a prasujesz z parą albo przez położoną wilgotną ściereczkę na te zgniecenia,
ja mam też stare żelazko i czasem nie mogę czegoś doprasować

moja mama ma jeszcze np. prasowalnicę taką pokrytą materiałem odbijającym ciepło co też podobno trochę pomaga