Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koci świat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:37, 01 Wrz 2006    Temat postu:

Nane kocia super!!! piękne kolorki Wesoly

ja boje się sterylizacji.... dlaczego to kobiety zawsze mają gorzej bez względu czy to człowiek czy zwierzę ?? ;>

a moje kicie gdzieś poszły i dziś nie przyszły... jestem w rozpaczy.. bo mamy na skuśke przedszkole i boję się że ten tego.. dziś pierwszy Smutny Smutny załamę się... juz 2 kociaki obiecałam babce, a jednego białego już miałam do się zabierać....

jestem w żałobie... mam nadzieję że nie długo....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Sob 15:55, 02 Wrz 2006    Temat postu:

tak sie zastanawiam, czy ona nie jest nazbyt senna?
Spi wiekszosc dnia (uwielbia na kolanach osoby przy komuterzze), i rano z nami raczej też (zabiera kołdrę ). Swiruje trochę wieczorem i czasem późnym wieczorem, ale ogólnie to coraz więcej spi. Czy to może być objaw choroby? przejedzenia? a może po prostu potrzebne nowe zabawki? staramy sie codziennie coś wymyslic, choćby sznurek lub kulke z papieru po czekoladzie, ale może to mało?
nianiu, znalazły sie Twoje puchatki?
Powrót do góry
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:48, 02 Wrz 2006    Temat postu:

Jak ma apetyt i ochotę do zabawy, to wszystko w porządku. Koty po prostu dużo śpią.
I jak tam, przekonałaś się do sterylizacji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:32, 02 Wrz 2006    Temat postu:

znalazły się Wesoly
okazały się byc w przedszkolu obok.... słyszałam mnogość biegnących małych stóp i pokrzykiwania z dominującą domieszką "kici kici" i "tu jest" ... Confused znaczy się zaatakowała ich chmara nowych przedszkolaków Confused
ale dziś się juz pojawiły (przedszkole zamknięte) ciekawe jak w pon.... bo własnei w poniedziałek chcielibyśmy kotki zabrać, do wetka z nimi i do domciu....

Abeba - nasza kotka tez prawie całe dnie przesypiała - albo jej goraco było, albo nudziła się małą przestrzenią. Alebo po prostu chimer jej się zmienił
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Nie 16:26, 03 Wrz 2006    Temat postu:

uff, wczoraj tak szalała, łącznie z wyrwaniem zasłony z żabek, że chyba wszystko ok. I przypaliła sobie wąsa zapoznając się ze stworem zwanym świeczką co to nie chciał sobie pójść do machania łapką Yellow_Light_Colorz_PDT_03
Nane nie przysłała mi swojej opinii, nie miałam czasu poszukać, więc nadal nei wiem czy operacja czy zastrzyk.
Powrót do góry
Nane
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:36, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Wrócę jeszcze do tematu sterylizacji i powiem co wiem:
Myśmy zawieźli Ksenie do weterynarza gdy miała 4 miesiące i dobrze - weterynarz powiedział, że młode kotki lepiej przechodzą sam zabieg i im szyciej (przed pierwszą ciążą) tym lepiej. Kosztuje coś 100 zł chyba ale nie pamiętam bo to było już ponad 3 lata temu.
Co do samego zabiegu to wygląda to tak: na dzień dobry kot jest przebadany - jest OK to dostaje zastrzyk tz. głupiego jasia... Ksenie zrobily się oczy całe czarne i odpłynęła. Potem dostaje jeszcze jeden zastrzyk i tyle kota widzimy. Sama operacja jest podobno nieskomplikowana i szybka (to fakt) i w tym samym dniu odbiera się kotka.
Trzeba bardzo uważać po zabiegu i raczej nie spuszczać oczu z kota. Nam polecono przyjechać z kartonowym pudełkiem, Ksena była nieprzytomna. W domu zaczęła się lekko wybudzać. To co się wówczas dzieje z kotem to coś niesamowitego! Ksena zachowywała sie jak lunatyk: wychodziła z pudełka ledwo stojąc na łapkach, przechodziła kilka ktoków i zasypiała!! Trzeba uważać bo na brzuszku kot ma szwy i może je sobie porozrywać jeśli macie w domu dywan. A więc uszła kawałek i zasypiała - i tak ciągle... Najlepiej nic nie dawać wtedy do jedzenia tylko wody. W sumie kot będzie ciagle spał.
Kotka od siostry bratowej zaraz po zabiegu wczołgała się pod wannę i nie dało się ją wyciągnąć!! A. była przerażona że coś sie stało kotce ale na szczęście po kilku godzinach sama wyszła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nane
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:43, 03 Wrz 2006    Temat postu:

abeba napisał:
uff, wczoraj tak szalała, łącznie z wyrwaniem zasłony z żabek, że chyba wszystko ok. I przypaliła sobie wąsa zapoznając się ze stworem zwanym świeczką co to nie chciał sobie pójść do machania łapką Yellow_Light_Colorz_PDT_03
Nane nie przysłała mi swojej opinii, nie miałam czasu poszukać, więc nadal nei wiem czy operacja czy zastrzyk.


Abebo przepraszam - teraz nadrabiam zaległości w pisaniu Smile
Z jednej strony lepsza sterylizacja bo faktycznie nie zagraża się kotu sztucznymi hormonami ale po sterylizacji , jak już pisałam, kotka przestaje być taką fajną milusią kotką :sad: moja nie wskakuje już na kolana, daje się pogłaskać kiedy sama tego chce, czasem ugryzie i gania za nogawkami od spodni. Czyżby zrobił się z niej trochę ...facet?? Myśmy się przyzwyczaili do zmiany w jej charakterze bo to nie jest aż takie straszne. Jakby nie było to czasem sama przyjdzie się połasić, śpi ze mną więc jest OK. No i trzyma się blisko domu a to ważne gdy kot nie jest typowo domowym kotem i wychodzi na dwór.
Po zastrzykach kotka nadal jest milusią kotką, nie zmienia się jej zachowanie...no ale to bardziej szkodzi. Decyzję i tak musisz podjąć sama.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:24, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Nane napisał:

Z jednej strony lepsza sterylizacja bo faktycznie nie zagraża się kotu sztucznymi hormonami ale po sterylizacji , jak już pisałam, kotka przestaje być taką fajną milusią kotką :sad: moja nie wskakuje już na kolana, daje się pogłaskać kiedy sama tego chce, czasem ugryzie i gania za nogawkami od spodni. (...) Po zastrzykach kotka nadal jest milusią kotką, nie zmienia się jej zachowanie...no ale to bardziej szkodzi.


Nane, błagam nie pisz tak, jak gdyby to, że kotki po sterylizacji przestają być przymilne, było obiektywna prawdą. Możliwe, że Twoja kotka zareagowała nietypowo, bo ze wszystkich informacji, jakie na ten temat udało mi się zebrać, jest wręcz na odwrót! Potwierdza to także doświadczenie moje i zaprzyjaźnionych kociarzy.
Wklejam linki do kolejnych stron na temat sterylizacji kotów:
[link widoczny dla zalogowanych]
To cytat z tej strony:
Cytat:
Zwierzęta po kastracji/sterylizacji nie zmieniają swego zachowania. Są tak samo wesołe i przymilne jak przed zabiegiem. Jednak w przypadku zwierząt agresywnych stają się bardziej spokojne.

I kolejna:
[link widoczny dla zalogowanych]
oraz cytat:
Cytat:
Nieprawdziwa jest także opinia, że po zabiegu drastycznie zmienia się charakter zwierzęcia, staje się ono leniwe również nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Owszem, zanika chęć przedłużania gatunku u samic, zmniejsza się chęć do walki o terytorium i samicę u samców i związana z nią nerwowość. Charakter jako taki jest cechą osobniczą i nie ma związku z narządami rozrodczymi. Nieruchawość spowodowana jest raczej przekarmianiem i nadmiernym tyciem. Kot łowny przed kastracją łownym po kastracji zostanie.

Jasne, to jest poważny zabieg, powodujący zmiany hormonalne w organizmie, ale to, ze kot ugryzie, jak jest nie w sosie, albo gania za nogawkami, to jest absolutnie normalne kocie zachowanie! Mój kot nadal jest milusi, no chyba że ma zły humor, ale to jest kot i takie jego kocie prawo.
Sorry, może ja jestem przewrażliwiona w tym temacie, ale kot znajomej prawie zszedł na ropomacicze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:57, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Nane napisał:

Co do samego zabiegu to wygląda to tak: na dzień dobry kot jest przebadany - jest OK to dostaje zastrzyk tz. głupiego jasia... Ksenie zrobily się oczy całe czarne i odpłynęła. Potem dostaje jeszcze jeden zastrzyk i tyle kota widzimy. Sama operacja jest podobno nieskomplikowana i szybka (to fakt) i w tym samym dniu odbiera się kotka.
Trzeba bardzo uważać po zabiegu i raczej nie spuszczać oczu z kota. Nam polecono przyjechać z kartonowym pudełkiem, Ksena była nieprzytomna. W domu zaczęła się lekko wybudzać. To co się wówczas dzieje z kotem to coś niesamowitego! Ksena zachowywała sie jak lunatyk: wychodziła z pudełka ledwo stojąc na łapkach, przechodziła kilka ktoków i zasypiała!! Trzeba uważać bo na brzuszku kot ma szwy i może je sobie porozrywać jeśli macie w domu dywan. A więc uszła kawałek i zasypiała - i tak ciągle... Najlepiej nic nie dawać wtedy do jedzenia tylko wody. W sumie kot będzie ciagle spał.


tak naprawde, to kot czy jakiekolwiek zwierze to narkozie powinno zostac w lecznicy pod lampami, etc a nie dawac takiego pacjenta do domu Confused tylko kto sie tym przejmuje Wsciekly kasa do lapy i spadaj dziadu Wsciekly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nane
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:33, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Kasik ale to nie jest poważna operacja tylko zabieg i naprawdę nie ma potrzeby aby kot ozstawał w lecznicy Wesoly U nas są wspaniali weterynarze, naprawdę chodzi im o zdrowie zwierząt i do ich kompetencji nie mam najmniejszego "ale" Wesoly

Kajanno jeśli chodzi o zmianę zachowania to nie tylko moje zdanie. Przytoczyłaś wiele linków ale moja ciotka też dała kotkę na zabieg i zwierzę również się zmieniło. Stało się bardzo podobne do mojej Kseni. Niestety zachowanie mojej kotki zmieniło się na gorsze ale są dwa plusy zabiegu :
1. Nie mam problemu co zrobić z maleńkimi, słodkimi kociętami
2. Nie oddala się zbytnio i trzyma sie blisko domu (kot domowo-podwórkowy)
Fakt faktem Ksenia i tak jest moją ukochaną kocicą Wesoly

PS. Za jakis czas mogę zapytać Agaty jak zachowuje się jej kotka po zabiegu sterylizacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:39, 04 Wrz 2006    Temat postu:

nane, zabieg ok, ale w narkozie. Nikt nie wydaje pacjenta jeszcze niedobudzonego do domu, albo? Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:44, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Nane napisał:
Kasik ale to nie jest poważna operacja tylko zabieg i naprawdę nie ma potrzeby aby kot zostawał w lecznicy

Zabieg, czy operacja - kotu wycina się jajniki i macicę - to nie jest takie hop siup. Potem faktycznie zawozi się kota do domu, ale po każdym zabiegu wymagajacym narkozy powinno się zaczekać z tym, aż zwierzak się wybudzi - lekarze muszą sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Jeśli tego nie zrobią, jest to niedopatrzenie z ich strony. Sto razy bedzie wszytsko ok, a za 101 nie. Nane, a Twoja kotka nie została ubrana w kaftanik po zabiegu dla ochrony szwów?

Nane napisał:

Kajanno jeśli chodzi o zmianę zachowania to nie tylko moje zdanie. Przytoczyłaś wiele linków ale moja ciotka też dała kotkę na zabieg i zwierzę również się zmieniło.
.

Nane, ja naprawdę nie mam zamiaru Cię przekonywać, że charakter Twojej kotki się nie zmienił. Smile
Chodziło mi o to, że jest to Twoje osobiste doświadczenie i jako takie nie jest do końca obiektywne.
Moze się zmieni, może nie, mojej się nie zmienił. Zaufałabym jednak opiniom specjalistów.
A przede wszystkim chodzi mi o to, że wzgędy zdrowotne przeważają znacznie w tym wypadku nad innymi. Nawet gdyby miał się zmienić, to co abebie po przymilnej kotce, jak jej po czterech latach zachoruje na jakieś świństwo? No ale tu na szczęście się zgadzamy. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pon 13:38, 04 Wrz 2006    Temat postu:

a slyszalyscie o roznicy miedzy sterylizacją przed (jak u Kseni) i po pierwszej rui? Babka która odchowała Krysię coś tłumaczyła, w sumie więcej uwagi poświęciła przetrwaniu tej pierwszej rui. I nie dokońca zrozumieliśmy ktora opcje lepsza, zdrowsza. może lepiej po prostu zrobić jej zabieg póki będziemy mieli czas jej pilnować (szwy) - czyli jak najszybciej.
bdziemy koczować pod lecznicą poki się nie obudzi Yellow_Light_Colorz_PDT_03
Powrót do góry
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:45, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Obawiam się, że na to pytanie nie dostaniesz dobrej odpowiedzi.
W Stanach zalecają przed pierwszą rują, bo badania wskazują, że ogranicza do zera ryzyko raka sutków (na stronie vetserwisu, do którego podałam linka, jest więcej na ten temat)
W Polsce wśród weterynarzy przeważa opinia, że lepiej po, kiedy wiadomo, że zwierzak osiągnął dojrzałość fizyczną i hormonalną. (więcej na forum miau.pl, też podałam linka)
Tak więc zdania są podzielone - musisz zdecydować sama.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mag_dre
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:26, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Jak poddawalismy sterylizacji naszego alfika, to lekarz dał nam go na wpół przytomnego, fajny był widok, jak niosłam go na rękach i wszyscy w Bochni patrzyli się na nas. Yellow_Light_Colorz_PDT_02 A mjak się budził już z narkozy to dopiero widok- nie wiedzial gdzie ma iść spać hehe, chodził jak naćpany. Myślał, ze jest tygrysem i chciał wyjść na drzewo. Wesoly No ale teraz nie chudnie mam podczas rui. Wugląda porządnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin