|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:11, 16 Cze 2007 Temat postu: kupiliśmy mieszkanie i wcale się nie cieszę |
|
|
Jak w tytule. Ciesze się tylko trochę: umowę przedwstepną podpisaliśmy ponad pół roku temu, kiedy ceny u nas jeszcze były na dośc normalnym poziomie. W ciągu tego półrocza poszły w górę tak, ze na mieszkaniu juz teraz sporo byśmy zarobili.
Są to 3 pokoje - 60 m2 w bloku na 1 piętrze. Całe lokum jest do odświeżenia - musimy pomalowac ściany, położyć płytki, panele (jest wykładzina, która na upartego nadawałaby się do mieszkania, ale jak robić , to robić). Łazienki nie będziemy zmieniać, bo ta akurat jest ładna. Do tego kupić nowe meble łącznie z meblami kuchennymi. Zeżre to całe nasze oszczędności. :sad:
Trochę mnie te wydatki przerażają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:40, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
GRATULACJE!
Wydatki może nie są najradośniejszą częścią tego przedsięwzięcia, jednak popatrz też na plusy.
Zapłacicie tyle, co pół roku temu, czyli już teraz wasze mieszkanie zyskało na wartości. Macie SWOJĄ WŁASNOŚĆ, a to zawsze MAJĄTEK. Nie musicie wynajmować po zdzierczej cenie, bo ktoś akurat jest bogaty i wynajmuje 15 swoich mieszkań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:45, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Olu, gratuluję.
a wydatki... przynajmniej nie usisz budować od nowa, albo jak my zaczynać od stanu surowego...
ale rozumiem Twoje załamanie... może powoli coś po troszku zrobicie... zawsze można troszkę pomieszkać w gołych ścianach
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:05, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Olu, gratuluję zakupu. Nie przejmuj się tak bardzo, mieszkanie naprawdę można meblować stopniowo. Ja właśnie piszę teraz leżąc na naszym nowiuśkim narożniku, który dziś kupiliśmy, po roku od wprowadzenia się...
Następnym etapem będzie regał na książki,, na razie wciąż zastępują go kartony...Wciąż nie mamy żadnego żyrandola Ale co tam, najważniejsze, że mamy gdzie spać, jeść a reszta stopniowo będzie przybywać. Tak więc głowa do góry, będzie dobrze!
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:58, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
kurcze... zazdroszcze takich problemów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:52, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ola - jeżeli to tylko "zeżre oszczędności" a nie będzie was kosztować następnych 20 lat spłacania kredytu to moi zdaniem tylko się cieszyć...
moje gratulacje!
ostatecznie, zbierasz chyba oszczędności po to żeby ich użyć (chyba że na złotą trumnę za 70 lat )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Color
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:17, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Gratulacje Ola! To wspaniale mieć własny kąt!
My kupiliśmy mieszkanie 4 lata temu. Dość okazyjnie. Jest malutkie (38m^2), na parterze w 10 piętrowym bloku, ale ładne... no i nasze Po pierwszej "wizji lokalnej" byliśmy zachwyceni - mieszkanie zadbane, co prawda meble pogierkowskie (byli właściciele zostawiali nam je), staromodne tapety, ale czysto, parkiety zadbane - nic tylko się wprowadzać. Rzeczywistość jednak była troszkę inna po wnikliwszych oględzinach
Tapety i tynki do zerwania, instalacja elektryczna do wymiany ("wuja elektryk robił"), okna do wymiany. Nie mieliśmy dużo kasy (zwłaszcza, że dopiero co wszystko poszło w zakup 4 kątów). Po wymianie okien musiałem wziąć się ostro do roboty. Na szczęście potrafię coś niecoś zrobić sam. Położyłem tynki, wymieniłem kable, założyliśmy nowe okna i parapety. Kosztowało nas to sporo pracy i kasy, cały urlop zasuwałem, a potem jeszcze parę tygodni po pracy do późnej nocy.
Ale za to jaki efekt! To cudowne jest usiąść razem w świeżo wyremontowanym własnym mieszkaniu przy filiżance herbaty. Warto było!
Nie załamuj się Ola! Lekko nie mieliśmy, ale jak się chce... Wy też sobie poradzicie! Trzymam kciuki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:47, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
najważniejsze, ze macie wlasne. zawsze to majątek, który mozna sprzedać. no i kupiliscie po starej cenie - to bardzo ważne. I potwierdzam - nawet w gołych ścianach da się mieszkać. my dla przykladu wciaz mamy paskudne ściany w duzym pokoju (stare tapety plus slady po cemencie na ścianach, gdzie maż kuł, ajk kladł kable do kinkietów), warsztat w tragicznym stanie, przyszly pokój dla dziecka też, bo mąż nie ma kiedy gratów posegregowac, powynosić, powyrzucac,a ja sama za duzo nie zrobię, bo nie chcę dźwigać. drzwi mamay stare, typowo blokowe z plyty, zadne tam drewniane. Panele byśmy chcieli, ale żyjemy na gumolicie po teściach, nawet dywanu ostatnio się dorobić nie możemy. W kuchni ciągle stoją dwie lodówki, bo starej nei mamy jak wywieźc na wieś (ciezkie toto, ana tyle dobre jeszcze, ze na wsi nam sie przyda, tylko jak to przewieźć cinquecento 300 km?), wiec stoi i nam zagraca. Do tego, zeby mieszkanie wyglądalo, jak sobie wymarzyliśmy, jeszcze dłuuuuuuuuuuga droga. ja na początku jak się wprowadziliśmy też byłam niezadowolona, że ciągle nie ma a to ładnej podlogi, a to czegoś tam, az w koncu dosżlam do wniosku, że powoli zrobi się wszytko. czasem nawet bardzo powoli, bo nei ma ani czasu, ani kasy. A jak choć troche kasy jets, to a to się auto zepsuje i 700 zl trzeba wywalić, a to sprawa spadkowa i trezba wujka spłacić i 2,5 tys skądś wykombinować (jak dobrze, że są kredyty) itd. Ale ja po 2,5 roku mieszkania z rodzicami wolę mieszkać w kartonie pod mostem, byleby ten mój karton był własny
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Nie 10:54, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Olu, w mieszkanie rzeczywiście da się władować wszelkie pieniądze posiadane i z kredytu. Ważne, żebyście się tam razem dobrze czuli. Urządzanie musi potrwać. Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10168
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:56, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Olu,
gratuluję zakupu
Podpisuję się pod juką - oszczędności są właśnie po to, żeby je dobrze wydać
Nam też niedługo zacznie się remont i nie jestem pewna czy na całość starczy z oszczędności. Najwyżej będziemy spać na metaracu, bez mebli, ale U SIEBIE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:23, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ech, te tęsknię, żeby usiąść we własnym mieszkaniu ze szklanką herbaty. Problem jest w tym, że na razie mamy tylko czajnik, szklanki i herbatę. Kuchni brak, stołu brak, podłóg brak. Nawet okna do wymiany.
I w górę w ostatnim czasie poszły ceny nie tylko mieszkań - facet, który rok temu robił kuchnię moim rodzicom za meble wziął 5.000 zł. Kuchnia jest spora - ok 20 m2- zrobił kupę szafek, szafeczek i półeczek, dwa blaty kuchenne, zabudował dwa okna, zrobił stół (wrzucę zdjęcia do Albumu). Od nas za malutką kuchnię (ok. 9 m2: blat i 5 wiszących szafek) chciał 4.000 zł. I co najważniejsze: nie mieszkam w Warszawie tylko w małym miasteczku. Nie reflektowaliśmy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:50, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
olu - naprawdę warto się cieszyć tym co się ma
zawsze się trochę zadziwiam kiedy osoby pracujące 3-4 lata narzekają, że nie dorobiły się jeszcze tego czy owego (mebli, domu, super auta...)
to chyba cecha epoki, że trzeba mieć wszystko szybko i od razu... ja chyba jestem z innego pokolenia
planujemy niedługo kupić dom i będziemy go wykańczać po swojemu może następnych 10 lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:14, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Olu, spokojnie, my wciąz mamy stare okna i przez najbliższe lata nie wymienimy. A meble mozna kupic za 1000 zł. i to naprawde ładne. Mysmy kupowali w sieci "meble polonia" (i kuchenne, i do pokoju). nam pasują do kuchni takie, ktore wcale nie musża byc robione na wymiar, a kuchnie mamy dosc duża i dosc duzy komplet mebli za 1000 kupilismy (jak chcesz, to przesle zdjęcia na priv) - w sumie 8 szafek, dużych, pojemnych, plus oczywiście blaty. A stół mamy stary, 30 - letni po teściach. nowy juz sie robi, ale powoli, powoli. tamten stary jets tragiczny, ale na razie połozylam na nim swoj ulubiony obrus i ajkoś tej tragedii nie widać
Podłóg nie ma, piszesz? Jesli gumolit jest, to juz jest coś. my wszedzie oprócz lazienki mamy gumolit. A do połowy ścian w kuchni panele ścienne. Nie jest to rewelacja z tymi podlogami, ale goły beton tez nie. Tak więc da się żyć. Pomału, pomału.
wprowadzilismy sie w grudniu i częśc ksiązek tak jak micelka mamy ciągle gdzieś poupychanych, zlew stary jak świat i juz tylko do wymiany, ale ostatnio kupilismy lodówkę (na raty oczywiscie) i cieszymy się jak wariaci. Pomału, pomału.
PS Juka, to ja może też jestem z Twojego pokolenia?
Tak dla przykladu - znajomi kupili mieszkanie, jest pięknie wykonczone, tyle tylko, że za urządzenie wyłożyli.... 60 tys. Można i tak, ale czy zawsze warto od razu ?
Aha, Olu, jeszcze jeden plus - nie dośc, że własne, to jeszcze duże. I 3 pokoje. 60 m to naprawdę sporo. Nasze ma 64m i w zupełności wystarcza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:22, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki kukułko za chęć pomocy, ale meble kuchenne muszą być na wymiar, bo kuchnia jest tak mała (2,8 m na 2,5 m, więc z tymi 9m2 troche przeholowałam), ze jak się wstawi zlew, lodówkę, pralkę (nie mieści się w łazience i musi stać w kuchni ), kuchenkę i zmywarkę to już na szafki dolne nie ma miejsca. Muszą byc wiszące.
Juko - Ty masz trochę racji. Kiedy moi rodzice mieli te 29-30 lat to mieli może jakąś meblościankę i malucha. Tylko, że my już jesteśmy inni.
"20 lat spłacania kredytu" nas nie przeraża, bo kredyt braliśmy tylko na część ceny i rozłożyliśmy go 10 lat. Przeraża mnie ogrom czekającej nas pracy i wydatki, które chyba źle wyliczyliśmy. Chyba faktycznie przez najbliższy czas pomieszkamy na kartonach. Ale przynajmniej spanie na dmuchanych materacu nam nie grozi, bo mamy łóżko (najważniejszy mebel dla stosunkowo młodego małżeństwa ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:33, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No widzisz, Olu, to nie jest aż tak źle. Zobaczysz, krok po kroku wszystko sobie urządzicie. Trzeba tylko umieć sobie powiedzieć, że nie wszystko można mieć od razu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|