Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kwestie doktrynalne - dyskusje
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:22, 10 Gru 2009    Temat postu:

Dona napisał:
kukułka napisał:
. Jak się ma odwagę grzeszyc to trzeba mieć też odwagę się przyznać do tego wprost. Dla własnego dobra. Inna rzecz że wiem po sobie jakie to czasem okropnie trudne.


największy problem jednak w tym, ze trzeba sie przyznac do "winy" nie czując się winnym....


Dokładnie.

Pamiętam, jak kiedyś na rekolekcjach o.Mogielski mówił, że miał w sobie wielki bunt przeciwko formułce na początku mszy.... "Zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem....". Czyli wszystkim! Mówił, że czuł się w coś wrabiany i jego serce głośno krzyczało: "Nie czuję się winny! Czuję się oszukany!"
Ja się czuje podobnie... Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zojka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:55, 10 Gru 2009    Temat postu:

kukułka napisał:
sęk w tym że Biblia mówi wprost o stosunku przerywanym że to nie jest otwartość na życie- Rdz 38,9-10


No ale jeśli do tego fragmentu dodasz kilka wcześniejszych, to widać z kontekstu że wcale nie chodzi o to że Onan nasienie składał poza łonem kobiety, tylko o to, w jakim celu to robił. Bóg gniewał się na Onana o to, że nie chciał spłodzić syna z żoną swego zmarłego brata, przez co sprzeciwiał się woli swego ojca - Judy. Nie chodziło o to że Onan w ogóle nie chciał mieć potomstwa, on chciał żeby jego potomstwo było uznane za jego własne, a gdyby Tamar - jego bratowa zaszła z nim w ciążę to ich potomstwo uznano by za potomstwo zmarłego niedawno brata. Takie były fajne zwyczaje Confused . Onan postąpił egoistycznie według ówczesnych standardów i zgrzeszył nieposłuszeństwem wobec swego ojca. Fragment który podałaś, był wyrwany z kontekstu i dlatego nie należy go interpretować w kontekście masturbacji, stosunku przerywanego czy tym podobnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zojka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:02, 10 Gru 2009    Temat postu:

A tak swoją drogą to ja nie rozumiem za bardzo o co chodzi z tą otwartością na życie. Czy chodzi o to, że jeśli zajdę w ciążę (nawet pomimo stosowania NPR czy też FAM) to przyjmę to dziecko z radością? Bo jeśli tak, to ja nie wiem i się nie dowiem dopóki to się nie stanie. To czy mogę o sobie powiedzieć że jestem otwarta na życie?
Na pewno nie usunę potencjalnej ciąży i zrobię wszystko, żeby dziecko urodziło się zdrowe i na pewno będę je kochać jak pozostałe moje dzieci kocham bezgranicznie. Jak na razie robię wszystko żeby tego dziecka jednak nie mieć z wielu powodów, to czy przy takim nastawieniu jestem otwarta na życie czy też nie?


Ostatnio zmieniony przez Zojka dnia Czw 19:08, 10 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:15, 10 Gru 2009    Temat postu:

Z otwartościa na życie to dla mnie osobiście jest jakaś czarna magia...
Bo jeśli uprawiam seks oralny będąc w ciąży i nie planując aborcji, to jestem zamknięta na życie...
Tak samo, jeśli planuje chłopca i w okolicach owulacji seks z finiszem w pochwie, a w resztę cyklu poza pochwę - wtedy starając się o synka, jestem zamknięta na życie/
Ale jeśli facet kończy w mojej pochwie, nawet w dni 1000000% niepłodne, to jestem otwarta na życie.
Już sama nie wiem, czy to mnie śmieszy, czy wręcz przeciwnie....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:24, 10 Gru 2009    Temat postu:

Onan nie chciał mieć dzieci z tego współżycia i tym również zgrzeszyl, nie tylko nieposłuszeństwem. Tu chyba,zojka , interpretacje KK i protestantow się różnią. Smuzka seks oralny w ciąży nie jest grzechem dlatego że jest wbrew życiu tylko dlatego że jest wbrew naturze aktu seksualnego jako takiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:30, 10 Gru 2009    Temat postu:

zojka co do otwartości na życie to tu też jak sądzę różni się podejście KK i protestantow. kK mówi (uproszcze to tak w skrócie) że jeśli ktoś robi wszystko by dziecka nie było to jest zamknięty na życie. Chodzi tu nie tyle o metodę (choć to też) ale o sposób myślenia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:38, 10 Gru 2009    Temat postu:

Generalnie w praktyce FAM zakłada większą otwartość na życie niż seks w III fazie, która jest absolutnie niepłodna - większe jest ryzyko wpadki przy FAM niż przy seksie w III fazie. Dlatego dla mnie to też jest trudne do pojęcia.

Mnie za to interesuje inna kwestia dlaczego Kościół sprzeciwia się tzw. adopcji embrionów. Wydawało mi się, że to jest swego rodzaju "akt miłosierdzia" - bez takiej adopcji embriony na pewno zginą a tak możnaby je uratować. Nawet zastanawiałam się nad taką opcją dla siebie. Trochę sobie poczytałam (np. [link widoczny dla zalogowanych] lub [link widoczny dla zalogowanych] ) i niestety zonk Confused Smutny . Znam argument o oderwaniu aktu od aktu (zupełnie do mnie nie przemawia) ale czy ochrona życia nie jest tu ważniejsza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:50, 10 Gru 2009    Temat postu:

chodzi nie tylko o życie jako takie ale też o godność dziecka i jego prawo do narodzenia się że tak w skrócie powiem bezpośrednio od matki i ojca. Zresztą to jest w przytaczanej tu Dignitas personae. Do mnie ten argument, plus ten o oderwaniu aktu, jak najbardziej przemawia. W ogóle ze sztucznym zapłodnienien to jest dla mnie równia pochyla. Zwłaszcza w kontekście ostatnio nadawanego na Discovery filmu o Panayotisie Zavosie. Ale to już inna historia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:55, 10 Gru 2009    Temat postu:

a jeszcze w kwesti poczucia winy o czym było wyżej-ja patrzę na to tak; to że się winna czemuś nie czuje,nie zawsze musi znaczyć że nie zrobiłam nic złego. Tak się składa że w wierzę to nie samopoczucie i emocje są najważniejsze. kiedyś to było dość oczywiste. Dziś mamy spadek po wujku Kancie i subiektywizm wciska się wszędzie, zwłaszcza do weryfikowania rzeczywistości. A przecież poczucie czy przeczucie jednostek łatwo się może mylić czyż nie? Tymczasem dziś jakąś tendencja jest do uznawania tego poczucia za ostateczna instancje orzekającą...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:06, 10 Gru 2009    Temat postu:

kukułka napisał:
chodzi nie tylko o życie jako takie ale też o godność dziecka i jego prawo do narodzenia się że tak w skrócie powiem bezpośrednio od matki i ojca. Zresztą to jest w przytaczanej tu Dignitas personae. Do mnie ten argument, plus ten o oderwaniu aktu, jak najbardziej przemawia. W ogóle ze sztucznym zapłodnienien to jest dla mnie równia pochyla. Zwłaszcza w kontekście ostatnio nadawanego na Discovery filmu o Panayotisie Zavosie. Ale to już inna historia...


Ale czy to znaczy, że mamy temu zarodkowi pozwolić zginąć (nie widzę innej opcji albo wszczepi się go innej bezpłodnej kobiecie na zasadzie adopcji i da mu się szansę na przeżycie albo przez co raz dłuższe przebywanie w stanie zamrożonym jego szanse na przeżycie maleją)? Tyle się trąbi o tym, że nie można zamrażać zarodków bo to wyrafinowana forma zabójstwa a jeśli pojawia się szansa na ich uratowanie to też jest źle?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:26, 10 Gru 2009    Temat postu:

już pisałam że chodzi nie tylko o samo uratowanie ale o ich godność. To nie jest takie proste.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:29, 10 Gru 2009    Temat postu:

kukułka napisał:
już pisałam że chodzi nie tylko o samo uratowanie ale o ich godność. To nie jest takie proste.


Ja wiem, że to nie jest proste. Ale czy godne jest ich pozostawienie w stanie zamrożonym? A może możemy stopniować godność - mniej godna adopcja bardziej godne zamrożenie (dla mnie brzmi co najmniej dziwnie ale z tych dokumentów wynikałoby, że tak jest).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:45, 10 Gru 2009    Temat postu:

nie wynika tak bo mrożenie jest wprost uznane za niegodne. Nie byłoby mrozemia,nie byłoby problemu moralnego z adopcja. To są skutki zła a adopcja raczej nie jest ich zminimalizowaniem. Problem z zamrożonymi dziećmi to jest w ogóle kuriozalna sytuacja, podobnie jak to, że na jednych dzieciach dokonuje się aborcji a inne powołuje do życia na siłę. Człowiek nie słucha zakazów iv robi swoje a potem ma pretensje do Kościoła że skutki go przerosły i że co teraz z tymi dziećmi zrobić. W jednym z art w Gościu czytałam jakiś czas temu że Kościół na razie NIE Wie co z tym fantem zrobić żeby to było całkowicie godne. I że czeka na to czy nie będzie wymyślone cos jeszcze. Adopcja jest mniejszym złem a Kościół polityki mniejszego zła nie stosuje i stosować nie może.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:47, 10 Gru 2009    Temat postu:

kościół nie uznaje że bardziej godne jest ich zostawięnie. To nie Kościół cd powołał do życia, a tu nagle wymaga się od niego moralnej odpowiedzialności za to co zostało zrobione wbrew jego nauce...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:24, 10 Gru 2009    Temat postu:

Dona, trafna uwaga, chyba najtrudniej spowiadać się z czegoś czego w sumieniu nie uważa się za grzech...

myślę że tą "otwartością na życie" Kościół najbardziej "strzelił sobie w stopę"


według KK każdy stosunek ma mieć dwa znaczenia (wyraz miłości + prokreacja), tyle że sama natura, na którą zresztą Kościół się na każdym kroku powołuje tak zaplanowała organizm, że owo drugie znaczenie często odpada... III faza, ciąża, menopauza, bezpłodność

"Kościół na terenie etyki połączył to co jest względnie niezależne w samej naturze człowieka"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 11 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin