..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Aglaia

Cukierki albo gumy do żucia to zawsze brałam - ale mój jeszcze za mały na takie atrakcje. Dobrze, że się jeszcze smoczka nie pozbyłam to może to mu trochę pomoże. Ewentualnie picie bo dla dziecka można w nieograniczonej ilości wnieść (nie ma tych kretyńskich limitów 100 ml).

elusiaczek

Mi się uszy za bardzo nie zatykają, ogólnie żadnych dolegliwości nie odczuwam. Latałam z 15 razy a może i więcej, ale zawsze lot był krótki, ta ok. godzinę, w ciąży też latałam. W burzy nie leciałam, ale bardzo fajne uczucie, jak na dole jest pochmurno, buro i ponuro a przez godzinę leci się nad chmurami i jest piękne słońce - poprawa humoru gwarantowana Mruga

Leciałam raz helikopterem i mi się niedobrze zrobiło, ale to był 2 miesiąc ciąży, więc nic dziwnego Mruga

zwymiotowałam nawet wtedy (to był jeden jedyny raz w ciąży kiedy zwymiotowałam

) ale lot był super

Aglaia, są przewijaki - to jest taka deska nad ubikacją, trzeba rozłożyć. Twarda jest i dość mała, ale jest. Ja jeśli musiałam, to szybko zmieniałam pieluchę na siedzeniu

ale kupy nigdy nie było.

Edit: dziecku najlepiej dać cyca Mruga

Aglaia

walecznaS

emma

Moja przyjaciółka w tamtym roku poleciała nad morze. Właśnie po to by lecieć.
Więc nie byłabyś pierwsza. Laughing

walecznaS

no ja mam w planach nie tylko sam lot, dawno w pewnym, jednym z moich ulubionych miast nie byłam Mruga

a jest jeszcze port lotniczy w mieście, którego nie widziałam wcale a bardzo chętnie bym zobaczyła Mruga

i nawet myślałam o tym, aby tam pojechać
no teraz tak myślę, że po co jechać, jak można polecieć

że też wcześniej na to nie wpadłam Mruga

mamma

za ocean tyle godzin lecieć to na pewno żadna przyjemność,
ja latałam tylko po europie krótkie loty Mruga

Aglaia

walecznaS

przemyślę

w ogóle to mój pomysł a co mój mąż na to, to pojęcia nie mam Mruga

starsza córka jest zachwycona pomysłem /chce tak polecieć/

ale skoro mnie ten malutki samolocik nie zraził /chyba awionetka na to mówią/, którym lądowanie to naprawdę masakra /a rok po moim locie podobno się rozbił/ to co mi tam krajowy lot Mruga

raczej mnie nie zrazi
nie sądzę aby doznania /przy normalnym, bezproblemowym lądowaniu/ były gorsze niż przy tej awionetce Mruga

nad oceanem to nie - dziękuję

ika

Leciałam przez Morze Śródziemne i było całkiem fajnie zwłaszcza ze widać płycizny i głębiny

No i statki jak mróweczki oraz zatłoczone plaze to ciekawy widok Wesoly

Ale lot nad morzem nie był zbyt długi, max 30 minut Mruga

Miałam myśli a co jak się samolot teraz rozbija ale w sumie doszłam do wniosku ze lepiej się rozbić w morzu bo chyba miałabym większe szanse na przetrwanie niż rąbnać o ziemie

Oczywiście nad oceanem nie liczyłabym na ratunek ale takie morze to w sumie nic wielkiego z góry patrzac Mruga

buba

Hehe, ja też tak jak Ty Ika leciałam nad Śródziemnym, ale nocą. Smutny

Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję.

Bardzo mi się latanie podoba, start - to wciskanie w fotel...

Waleczna - super pomysł na rocznicę. Ok!

micelka

WalecznaS, zobacz: [link widoczny dla zalogowanych]

Dona

Naliczylam chyba 16 lotow w tym dwa transatlantyckie do usa... faktycznie w takim wielkim samolocie warunki lotu zupelnie inne...
Z tamtego lotu zapamietalam niesamowite wrecz widoki na grenlandie... mam zdjecia ale papierowe
Tez lubie latac.. lubie ten moment podrywania sie do lotu....I wciskania w fotel....

walecznaS

dzięki micelko! Wesoly

Dona, 16 lotów... tak właśnie widzę, że wiele osób z forum dużo lata, przynajmniej dla mnie to dużo biorąc pod uwagę, że nie są to dla większości loty służbowe

babajaga

To ja mam na koncie 15 lotów. Jak wracaliśmy z podróży poślubnej i lecieliśmy z Chin do Malezji to gdzieś między Kambodżą a zat. Tajladzką samolot zaczął dosłownie spadać przez dobre kilkanaście sekund i stewardessa zaczęła coś mówić przez mikrofon, a potem krzyczała... a potem odzyskał siłę nośną i tak łupnął jakby "usiadł" w powietrzu. Przeżycie niezłe...
A do tej Malezji nas przywiało bo lot z Chin do Europy był najtańszy z przesiadką w Kuala Lumpur

Najbardziej nie lubię startów.

Łatwiej chyba znaleźć tani lot zagraniczny niż krajowy.