Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:14, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Jak już musiałam, to do kibla z córką w chuście chodziłam
Karafko, nie chce tu tworzyć podziałów na mamy chustowe i wózkowe, bo nie o to chodzi. Szkoda mi tylko, że takie są ograniczenia, jeśli się jest tak uzależnionym od wózka. Dla mnie samotne (tzn. ja sama z dzieckiem) podróże, czy to pociągiem, czy autobusem, czy samolotem, to żaden problem, żadne ograniczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:18, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Lo, ile razy ja z dzieckiem w chuście do WC chodziłam, to nie policzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:32, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
ja sobie nie wyobrazam 2 latka w chusie w plecaku w wc w pociagu oswiecie mnie jak to sie robi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:49, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
2-latek to sam stoi przecież
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:52, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
elusiaczek napisał: | 2-latek to sam stoi przecież :) |
no dokłądnie
a z dzieckiem w chuscie to ja nawet tampony zmieniałam ;) wiele razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:01, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Abstrakcja dla mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:43, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:53, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Ale serio powiedzcie jak to ogarnąć? Mały kibel, ciasno, śmierdzi i brudno.
Wyobrażam sobie jedynie w kiblu dla niepełnosprawnych ale wtedy trzeba miec cos na co rozmotam i położę dziecko.
Albo jestem całkiem nieogarnięta.
Ale ja ogolnie mam problem z kiblami poza domem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:07, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Ja też mam problem, dlatego jeśli nie muszę, to nie chodzę - np. mniej piję, żeby mi się w pociągu nie chciało.
A jak trzeba, to masz dziecko z przodu, no i tak jak normalnie byś się załatwiała w publicznej toalecie. Ja pierwszy raz w domu tak próbowałam, żeby wiedzieć jak to jest z dzieckiem w chuście Nawet jak toaleta mała, to się zmieścisz. A że śmierdzi, to 3 minuty przeżyjecie, a jak brudno, to i tak tylko Ty dotykasz, i ręce możesz dobrze umyć (jak się boisz, to możesz swoje mydło wziąć, bo nie zawsze jest w pociągu)
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:34, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Jak elusiaczek.
Poza tym takie np roczne w chuście ci niczego nie dotyka, a postawisz na ziemi, to obmaca wszystko.
Ja pociągiem nie jeżdżę, ale toalety w markecie czy na stacji, te zwykle, noe niepełnosprawnych, żaden problem.
W domu też często chodziłam z dzieckiem do WC, co będę budzić i wyciągać np. Tylko trzeba pamiętać złapać ogony i włożyć pod poły chusty, żeby ich nie zamoczyc.
A reszta luz. Z wózkiem byłby cyrk. A tak to cóż to za problem, wcale nie trudniej niż w ciąży.
Z dzieckiem na plecach lub z przodu, jak kto woli, ja miałam dziecko i tak, i tak, zależy od wieku i wielkości dziecka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:06, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
O nie, nie, nie. Wózek jest the best
W pociągu nikt mi dziecka nie zgniecie, wózek na hamulcu nie poleci przy hamowaniu w autobusie itp itd. No i nie trzeba dziecka dźwigać na spacerach. (i zakupów, ktore sie w sklepie robi).
Do wc juz w samolocie jak maly w foteliku przypiety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:45, 13 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Na lotnisku wchodziłam normalnie z wózkiem do każdego kibla - chociaż wiadomo w tym dla niepełnosprawnych najwygodniej. W tych dla niepełnosprawnych są też zazwyczaj przewijaki i tam ewentualnie można delikwenta położyć i przypiąć pasami jak się z dzieckiem w chuście nie chce wsieć nad kibelkiem.
W samolocie nigdy z dzieckiem do kibla nie musiałam pójść. Staram się pójść przed. Te dwie godziny jakoś można potem wytrzymać (sama z dzieciakiem na dłuższe loty nie latałam). Jakbym musiała to pewnie poprosiłabym kogoś o zabawienie młodego na tę chwilę - dziecko w podróży zazwyczaj wzbudza pozytywne emocje i na pewno ktoś by się znalazł.
Z dzieckiem w chuście zdarzało mi się do kibelka chodzić w domu - da się choc szczyt wygody to nie jest .
Wydaje mi się, że tu nie chodzi o wyższość chusty nad wózkiem albo na odwrót tylko o podejście - jak ktoś chce to problem zawsze znajdzie . Tymczasem widywałam mnóstwo matek/ojców lecących w pojedynkę z dzieckiem/dziećmi i jakoś wszyscy to ogarniali i dawali radę. Jak dla mnie najlepszym przykładem są samoloty, które w zimowym sezonie w soboty latają z Wawy do Monachium - prawie same matki z małymi dziećmi - tatusiowie czekają z samochodem na lotnisku w MCH i dalej wszyscy jadą na narty w Alpy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:00, 13 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
No mowię, ze nieogarnięta jestem w zasadzie jestem bardzo ogarnięta tylko sama, ale z młodym zawsze jak sa takie sytuacje to akurat mam okres, dziecko wyje, wypadnie mi wszystko z portfela przy płaceniu i w ogóle wszystkie plagi egipskie spadają na mnie. A i jest burza i przesuwają lot o trzy godziny nie nawidze stresu takiego, poprostu nie nawidze. Ale autem tez mi szkoda juz dziecka bo to była ostatnio masakra jak wracaliśmy.
Jak jeszcze sie zdecyduje na ten lot to polecę jak radziliście z maxi na stelażu plus bondolino i mała torebka plus torba syna na wózku. Gore wózka nadam. I bede sie modlić, zeby pogoda była i nie było obsuwy. Wkoncu to godzina z hakiem lotu tylko.
A pic musze, jak nie pije mam murowana migrenę
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:06, 13 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Karafko, dasz radę
Ja ciągle podróżuję sama z córką. Nie mam wyboru, więc muszę dać radę. Tak to jest, jak trzeba, to trzeba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:49, 13 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Karafka pocwiczysz i powiesz ze to pikuś
Podróze autem dalej tylko w godzinach spania dziecka czyli nocą albo umęczyć dziecko i niech spi w aucie. Po drzemce to samochód jest jak pułapka dla takiego malucha.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|