..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Olenkita

Moze do kategorii makijazu sie nie nadaja ale nie chce mnozyc watkow. Chodzi mi mianowicie o samoopalacz, macie jakies doswiadczenia?

Nie bylo mi dane opalic sie w tym roku wiec chce sobie sprawic substytut slonca bo nie cierpie oslepiac ludzi trupiobladymi nogami i cala reszta Mruga

Kupilam sobie spray z Garniera-Ambre solaire, rozprowadza sie swietnie, ma konsystencje przejrzystej mgielki, no ale zapach.. Wlasnie Confused

Szukam samoopalaczy, ktorych nie czuc pozniej na skorze. Jeszcze sie z takim nie spotkalam mimo obietnic w reklamie. Owszem zapach maja piekny jak sie je rozpyla tyle ze potem kazdy nadaje skorze zapach, no nie wiem...swadu, spalenizny? Mozecie polecic cos, co nie powoduje takiego efektu? Moze jeszcze czegos takiego nie wymyslono?

walecznaS

chyba jeszcze nie wymyślono Mruga

ja się trudno opalam więc też czasami stosuję
z dax cosmetics nie dają aż tak intensywnego zapachu albo już przywykłam

Smużka

Dziewczyny, gdzie mogę znaleźć bordowy cień?
Widziałyście taki godny polecenia?
Jestem raczkująca w tej tematyce, ale uparłam się i muszę znaleźć taki kolor. Wesoly

Karafka

MAC, ale sa dosc drogie. moje ulubione cienie o polecam je naprawde. kolorowka bajeczna Wesoly

Smużka

Słyszałam, że drogie. Ile kosztują oryginalne (bo podróbek w necie nie zaryzykuję)? Muszę się zastanowić, czy opłaca mi się po cień wybierać już dziś, czy może lepiej w przyszłym miesiącu.

edit.
Chyba jednak nie kupię bordo z MACa.
Nie wiem nawet, czy mi podpasuje taki kolor. A jesli nie będę go wcale używać, to głupio zapłacić jak tyle kasy.
Gdyby to miał być fiolet czy brąz to jeszcze (ale te kolory już mam i nie potrzebuje pilnie kolejnego).

walecznaS

Karafka

za MAC place 16 euro od cienia. ale na probe tez bym nie kupowala na twoim miejscu Wesoly

jak juz sie nauczysz to wtedy bym dopiero inwestowala Wesoly

Smużka

Nie tylko za Twoja. Na slub tez mnie babeczki malowaly w fioletach (obie, bo mialam 2 makijaze. Pierwszy mi sie nie podobal). Zreszta ja kocham fiolety, nie tylko w makijazu. Mam sliwkowa posciel, buty, torbe, nawet telefon komorkowy w tym kolorze. Wesoly

W Inglocie byłam kilka razy i nie ma takiego koloru. Z Kobo tez nie ma, a szkoda, bo cena przystepna. Smutny

W Sephorze tez nie widziałam.

Smużka

Kasik, ale ja czytalam recenzje i wiele osob nie poleca wcale MACa. Tzn. mowia, ze jakosc nie dorownuje cenie.

Na probne eksperymenty kupilam 36 cieni Joko, na allegro. Uzywane testery. Wyszło 1zł za cien. Mam dużo kolorów i mogę sprawdzać, co mi pasuje, co lubie, a czego nie. Ale to same perłowe cienie. Fajne, ale teraz kompletuje sobie paletke z matowymi dla odmiany.

walecznaS

Karafka

smuzka, ja nie do konca ufam co pisza na wizazu, bo jak ktos pisze ze kupil tusz Diorshow za 30 zeta na allegro to z gory wiadomo ze opisuje podrobe...i jeszcze pisze ze nie ma zapachu...

nie mam porownania do cieni Inglota (nie uswiadczysz w niemczech), od lat kupuje cienie z wyzszej polki bo sa wg mnie poprostu lepsze. cienie np. Cliniqe to marzenie! jak pierszy raz nalozylam (wczesniej uzywalam Loreal czy podobnego czegos) to sie zakochalam od pierwszego malowania. to mi pokazalo jakie dobre moga byc cienie, jak pieknie kryja, nie obsypuja sie, nie zostawiaja w zmarszczkach, nie roluja sie. niestety takie przykre doswiadczenia mialam z tanimi cieniami.

cienie Estee Lauder tez sa bardzo, maja fajna konsystencje Wesoly

kolory ma MAC sa za to niepowtarzalne i dlatego mam od nich pare cieni. jeden miedziany jest poprostu cudowny. uzywam go tylko na srodek galki, doslownie maly kleksik wiec starczy mi na lata. zapewne go w polowie wywale ale szczerze nie jest mi zal wydanej kasy.

tu znalazlam w necie dwa cienie, ktore akurat mam z MAC-a. ten pierwszy Coppering to wlasnie ten miedziany Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]

i taka sliwke mam, ktora uwielbiam Wesoly

walecznaS

Karafka

w realu jest inna. moze calkiem nie sliwka, takie fioletowo-sliwkowe cos. Wesoly

zreszta sliwki sa rozne

Smużka

Mi sie na bazie wszystko trzyma, nic nie roluje, ani nie osypuje.

Inglotowe cienie tez mam.

Waleczna,
widocznie jakies wybrakowane ingloty u mnie sa, skoro takiego cienia, jak sobie wymysliłam, nie ma. Tak chodzi mi o bardzo konkretny kolor.

Poki co kupiłam prawie bordowy z Artdeco. Troche za bardzo po roztarciu wpada w fukcje, ale i tak jest śliczny.
Wzięłam też czerwony z Kobo i może mieszając i rozcierając stworzę to, co mi się w głowie uwidziało.

Jak poeksperymentuję na tyle dużo, żeby wiedzieć, czego używam najczęściej, to pewnie zainwestuję w coś z wyższej półki. Teraz to raczej strata pieniędzy by była.

Tymczasem szukam idealnego, nie za dużego pędzla do rozcierania. Nakupiłam już ich trochę i cały czas mi brakuje idealnego, nie drapiącego w powieki i z dość krótkim trzonkiem. Maluję się bez okularów, a jestem krótkowidzem i zawadzam trzonkiem o lustro!