Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Małe dziecko w Kościele
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
t_a_S
znawca NPR



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:52, 31 Sie 2008    Temat postu: Małe dziecko w Kościele

Czy chodzicie ze swoimi dzieciaczkami do Kościoła?

Moja Wiki ma 19 miesięcy i niekiedy po prostu nie jesteśmy w stanie iść oddzielnie do Kościoła, bo gdzieś wyjdziemy itp, wtedy zabieramy małą, ale wiadomo, że ona nie wytrzyma siedząc i właściwie Msza to pilnowanie jej na podwórku.

Tak się właśnie zastanawiam, czy warto ją wogóle zabierać do Kościoła i kiedy można od dziecka wymagać pewnych zachowań, bo teraz ona przecież i tak nie rozumie, co się dzieje, więc nie będę jej na siłę trzymać za rączkę itp, jak niektórzy robią.

Byłam na Mszy dla dzieci, a normalnie niektóre starsze panie zbulwersowane patrzyły na to, że dzieci chodzą po Kościele, ale to Msza dla dzieci, jak ktoś na nią przychodzi to musi się z tym liczyć, a jak komuś nie pasuje, to przecież są Msze na inną godzinę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mk,
za stara na te numery



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podkarpackie

PostWysłany: Nie 13:23, 31 Sie 2008    Temat postu:

brać do kościoła tak częst jak się tylko da!
i nie zwracać uwagi na zbulwersowane starsze babcie!!!!

kiedyś rozmawiałam z księdzem na temat małych dzieci,pytałam jak księza odbierają zachowanie takich szkrabów?

Powiedział mi ,że tylko nielicznym przeszkadzają dzieci(a raczej ich głośne zachowanie),

znaczna część bardzo lubi jak im dzieci biegają w czasie mszy, nawet zacytował wypowiedz Pana Jezusa "Pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie"

a jeśli chodzi o wymaganie co do poprawnych zachowań moim skromnym zdanie duzo zależy od charakteru dziecka

Na przykład Paweł był bardzo grzeczny w kościele,
a Kasia nie,
były tłumaczenia grożby a nawet klapsak za złe zachowanie i nie wiele pomogło
dopiero w wielu 4lat zaczęła siępoprawnie zachowywać w kościele.
Trzeba dużo dziecku tłumaczyć nawet jeśli na się wydaj,że nic nie rozumie, to jednak coś zostanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:24, 31 Sie 2008    Temat postu:

uwazam dokladnie tak jak ty, msza dla dzieci rzadzi sie swoimi prawami. my zabieralismy nasza na poczatku na "ciziową" czyli na Drogę Krzyzowa, droga była chodzona od stacji do stacji, wiec szalenie jej sie podobało, potem na nabożeństwa majowe a wakacje około 2 urodzin zaczęlismy ja zabierać na msze dla dzieci. było róznie, tańczyła klaskała i przez ten rok aż do trzecich urodziń było kilka takich mszy, kiedy ostro upomniana była wyprowadzona z koscioła i stała na dworze, ale to dla niej straszny wstyd, bo na dworze jak sama mówi, stoja same niegrzeczne dzieci, wiec sie pilnuje. Dzisiaj byla grzeczna jak aniolek, ale dwie ostatnie msze od polowy spedzala na dworze wsrod rozbieganych i krzyczacych mlodszych dzieci Wesoly stala wtedy przy mojej nodze ze spuszczona glowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:01, 31 Sie 2008    Temat postu:

wg nauki Kościoła dziecko ma uczestniczyć we Mszy Św od 4 lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:21, 31 Sie 2008    Temat postu:

Karola napisał:
wg nauki Kościoła dziecko ma uczestniczyć we Mszy Św od 4 lat.

a gdzie tak napisane?
my zabieramy Krzysia. Jak byl malutki calkiem i plakal w wozku, a jeszcze chusty nie maialm, to go nie bralismy. teraz msze spedza w chuscie, czesciowo w koscile, czesciowo przed, bo nie lubi stac w miejscu i nie bede od niego tego wymagac w tym wieku.
mysle, ze to wazne, ze bedziemy chodzic z Krzysiem, Przyzwyczai sie chocby do czegos takiego jak Kosciol i masza, a to juz duzo
moi rodzice prowadzili mnei do kosciola (a raczej kazali chodzic, sami nei chodzili) od 6 rz, do dzis zaluje, ze nie chcodzili ze mna od zawsze i z emodlitwa w moim domu nie byla czyms naturlanym
ciagnie sie to z amna do tej pory.
pewnie dlatego do dzis mam problemy ze zmobilizowaniem sie do codziennej sumiennej modlitwy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:09, 31 Sie 2008    Temat postu:

Pytałam ostatnio o to księdza i dostałam taką informację.

A chyba jest różnica pomiędzy tym że teraz chodzisz z Krzysiem do Kościoła, a tym jak będzie on miał 4 lata. Teraz raczej nie ma świadomości miejsca oraz tego co sie dzieje, a do 4 lat spokojnie dasz radę wytłumaczyć tak że dziecko będzie miało świadomość gdzie jest i w czym uczestniczy. I to o to chodzi.

Ja chodząc do kościoła tez biorę dziecko, ale nie myślałam o tym żeby przyzwyczajała sie do miejsca, albo uczyła odpowiedniego zachowania bo na razie sie nie da tego zrobić. Bardziej interesuja ja inne dzieci i wszystko wokół i jest to prawo wieku,zobaczymy czy wpłynie to jakos pozytywnie na jej zachowanie później. Wiem na pewno że będę uczyć ją zachowań religijnych ale jeszcze nie teraz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:42, 01 Wrz 2008    Temat postu:

a właśnie, od kiedy oswajacie dzieci z modlitwą taką domową?

co do przyzwyczajania do miejsca - mnei chodzi nie o przyzwyczajanie do grzecznego zachowania, tylko do samej swiadomosci, ze w nasyzm zyciu regulsarnie i naturlanie pojawia sie wizyta w takim miejscu gdzie sa organy, duzo ludzi, ktorzy wstaja, klekaja itd.
Tak samo jak do podrozowania czy chodzenia w gosci - tez dziecko przyzwyczajam. Nie wiem, ile rozumie, ile nie, wiadomo,z e mszy teraz nei rozumie, ale dziecko uczy siezycia glownie przez obserwacje. jak przyjdiz eczas na rozumienie, to mu wytlumacze.
Wtedy przynajmniej kosciol i chodzenie do niego nei bedzie dla niego czyms dziwnym, a raczej czyms, co od zawsze bylo w zyciu naszej rodziny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
t_a_S
znawca NPR



Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północ
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:46, 07 Wrz 2008    Temat postu:

Ja mam opory ze względu głównie na starsze dzieci, które też uczęszczają na tę Mszę i np przygotowują się do Komunii, takie małe dzieci pewnie je rozpraszają.

U mnie to wogóle mąż ma problem z wyjściem z dzieckiem gdziekolwiek, bo wszędzie mała mu przeszkadza, dzisiaj stwierdził, że z nią to tylko na działkę można wyjechać, bo do jakieś knajpki iść nie można, bo będzie biegała, na wakacje nie, bo będzie piszczała, efekt taki, że praktycznie nigdzie się z nią nie wychodzi, tylko na podwórko, do rodziców i na działkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Pon 13:25, 08 Wrz 2008    Temat postu:

kukułka napisał:
Wtedy przynajmniej kosciol i chodzenie do niego nei bedzie dla niego czyms dziwnym, a raczej czyms, co od zawsze bylo w zyciu naszej rodziny

Wychodzę z tego samego założenia. Poza tym to dla mnie ogromna radość, jak jesteśmy na Mszy całą rodziną.
t_a_S napisał:

Ja mam opory ze względu głównie na starsze dzieci, które też uczęszczają na tę Mszę i np przygotowują się do Komunii, takie małe dzieci pewnie je rozpraszają.

A macie tylko jedną mszę do wyboru? Może można pokombinować i znaleźć taką, na której dziecko nikomu nie przeszkadza.
t_a_S napisał:

U mnie to wogóle mąż ma problem z wyjściem z dzieckiem gdziekolwiek, bo wszędzie mała mu przeszkadza

Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:01, 08 Wrz 2008    Temat postu:

t_a_S napisał:

U mnie to wogóle mąż ma problem z wyjściem z dzieckiem gdziekolwiek, bo wszędzie mała mu przeszkadza



SmutnySmutnySmutny no to kiepsko... bo my to (prawie) wszędzie z dzieckiem, a szczególnie we dwoje, kiedy nie ma problemu, że a nuż nie będzie nikogo do pomocy z przeniesieniem wózka, albo, że sama za długo nie wytrzymam z noszeniem małego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:41, 08 Wrz 2008    Temat postu:

Dzieci jeszcze nie mamy, ale jest postanowione, że na Mszę nie będziemy zabierać małych dzieci poza sytuacjami koniecznymi. Jak dla mnie Msza jest po to, by dorosły świadomy liturgii spotkał się z Bogiem, a nie po to, by przyzwyczajać dzieci. Niestety trudno jest się skupić na modlitwie, jak pilnujesz swojego dziecka w kościele, więc dla mnie taka Msza mija się z celem. Po drugie, to oprócz naszego dziecka w kościele jest rzesza innych dorosłych, którzy przyszli się pomodlić i... z miłości do nich nie chcę, by moje dziecko ich rozpraszało (45 minut karnego stania w ciszy to dla małego dziecka niewykonalne).
U części protestantów jest to super rozwiązane - w czasie niedzielnego nabożeństwa dzieci mają opiekę - te strasze są w szkólce niedzielnej, a te młodsze mają opiekunkę, podczas gdy dorośli uczestniczą w nabożeństwie.
Po drugie to Msza z kazaniem dla dzieci, na którą chodzi cała rodzina według mnie szkodzi rodzinie, bo rodzice nie są formowani. Jak już to rodzina powinna chodzić na normalną Mszę z kazaniem dla dorosłych, a wtedy formowani/rozwijający się w wierze (a nie uwsteczniający na zinfantylizowanej Mszy - na takie Msze dla dzieci trafiałam) rodzice będą w stanie przekazywać wiarę swoim dzieciom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szarotka
za stara na te numery



Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:19, 08 Wrz 2008    Temat postu:

Ja jakoś nie wyobrażam sobie nie chodzenia z dzieckiem do kościoła.
Zobaczymy oczywiście jak to będzie w praktyce jak będzie płakać biegać i skakać.
Dla mnie Msza jest bardzo ważnym niedzielnym, rodzinnym wydarzeniem, bardzo nie lubię chodzić bez męża. A jak by chodzić bez dziecka/dzieci to już to nie będzie wspólne tylko ja tu, ty tam.... nie podoba mi się. Abstrahuje od sytuacji gdy dziecko jest np. chore.

A co do przyzwyczajania ja myślę, ze Sakrament Eucharystii choć dziecko nie uczestniczy świadomie jakoś na nie działa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Pon 18:18, 08 Wrz 2008    Temat postu:

Bystra napisał:
Niestety trudno jest się skupić na modlitwie, jak pilnujesz swojego dziecka w kościele, więc dla mnie taka Msza mija się z celem.

Bo ja wiem? Mój jeszcze wprawdzie nie biega, ale jak najbardziej mogę się skupić. Nawet jeśli go karmię w trakcie Mszy. Mam wrażenie, że to jest dla mnie jakiś nowy wymiar modlitwy. Chyba byłoby mi się trudniej skupić wiedząc, że Jasiek został z kimś w domu. Bo może ryczy, może pokarmu zabrakło, itp.? A poza tym - jak już pisałam - chowam się w kąciku, żebyśmy naszym bardziej wymagającym bliźnim nie przeszkadzali Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:18, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Bystra napisał:
D Niestety trudno jest się skupić na modlitwie, jak pilnujesz swojego dziecka w kościele, .

nieprawda, jak dla mnie to kwestia wprawy. mysle, ze wato sie tego nauczyc. Przydaje sie tez to w domu. ja przykladowo mam zwyczaj odmawiania Koronki o 15, co czesto musze czynic, bawiac sie jednoczesnie z dzieckiem. Da sie zrobić Mruga
Zreszta Bóg patrzyprzeciez w serce
a dzieci wcale nie musza w kosciele przeszkadzac innym. jak maly zaczyna sie nudzic, wychodze z nim na zewnatrz, a na dworze jest tyle ciekawych rzeczy;)
poza tym skoro zabieram dziecko do sklepu, do znajomych, na śluby, wesela, na pogrzeb jego własnej prababci, to dlaczego nie na coniedzielną Mszę? Zreszta uważam,żę dziecko powinno uczestniczyć w normalnym - codziennym zyciu rodziców. Szybciej, mam nadzieję, nauczy sie wtedy świata.
a zresztą, zauwazyłam, ze z czasem mój szkrab jest w stanie dłużej na Mszy wytrzymać, nawet nie wydając z siebie specjalnie głośnych dźwięków (jak gada do siebie, to nawet z nim nei wychodzę z koscioła na zewnątrz). i mysle sobie - mozę jak tak od małego kosciół jest dla niego czymś oczywistym, to potem moze nie bedzie problemu,że ma 5 lat i biega po całym kościele, albo 7 i gada non stop
a co do rozpraszania bliźnich - mnie osobiscie nie przeszkadza dziecko chodzące po kosciele (pod warunkiem, zę nie wrzeszczy, nie piszczy, nie rzuca chrupkami). zwracam na nei uwagę nie wiekszą niż na to, ze ktoś zakaszle czy kichnie
zreszta w kwestii formacji - nie jest powiedziane, ze on się musi dokonywac przez niedzielne kazania
we Mszy i tak najwazniejsza jest Ofiara Jezusa.
jesli potrzebujemy ciekawych interpretacji, komentarzy, mamy radio, telewizję, internet
ja przez jakis zca snei chodziłamz Małym do koscioła, bo miał taki okres, zę szybko się maęczył, darł wniebogłosy i nic nie pomagało. Potrafił nawet przed kosciołem ryczec non stop. od kiedy to się zmieniło, chodzimy z nim.
okres neichodzenia wspominam bardzo źle, bo często skutkowało to moim niebyciem na niedzielnej Mszy w ogóle (mąz pracował np w sobotę i w niedzielę od 7 do 19, wracał do domu ok 20 wiec nijak sie nei dąło na niedzelną Msze wyjsć bez małego)
a w ogole myslalam tak jak Ty poki dziecka nie mialam Mruga


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 7:49, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:38, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Myślę podobnie, jak dziewczyny - i przede wszystkim niedziela jest dniem, w którym wszystko robimy razem. Dla mnie to fantastyczne, że chodzimy całą rodziną do kościoła, strasznie bym chciała, żeby tak nam zostało. U mnie w domu tego nie było, nei wszyscy chodzili, a kto chodził, to sam, wtedy, kiedy mu pasuje. Tak nie powinno być. Jesteśmy rodziną, jesteśmy razem w modlitwie.

Zgadzam się, że msze dla dzieci to często masakra, ale dorośli, jak pisała Kukułka, mogą inaczej zadbać o swoją formację, a dla dzieci budującym przykładem będzie, że rodzice są razem na Mszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin