|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:33, 23 Maj 2007 Temat postu: Mam doła:/ |
|
|
Właśnie jestem po rozmowie z przyszłymi teściami. Nie wyobrażają sobie, że się już w tym roku pobierzemy (ale "zrobimy, jak chcemy"), powinniśmy najpierw skończyć studia (oboje jesteśmy na 3 roku). No i jak to bez wesela? Co sobie rodzina o nich pomyśli... Poza tym, przecież każda kobieta marzy o przetańczeniu całej nocy na swoim weselu, nieprawdaż?
A jak się pobierzemy, na pewno od razu będzie dziecko.
NPR nie równa się niechcianej ciąży, prawda? Już przez teściów we wszystko zwątpiłam. Nie ma jak wiara w to, że sobie poradzimy...
Brrrrr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:50, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jadziu, a bedzieci mieli z czego sie utrzymac i gdzie mieszkac?
Jezeli tylko jestescie w stanie sobie to wszystko zorganizoac bez ich pomocy to czas uswiadomic kochanym rodzicom i tesciom, ze zakladacie nowa, osobna rodzine i to Wy decydujecie.
NPR nie rowna sie niechcianej ciazy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:03, 23 Maj 2007 Temat postu: Re: Mam doła:/ |
|
|
Jadziu, na początek to prześpij się, ochłoń z emocji i dopiero to skalkuluj na chłodno.
Jest oczywiste, że zrobicie jak zechcecie. Musicie jednak odpowiedzieć sobie na poniższe pytania (jak ktoś chce uzupełnić listę to śmiało; kolejność nie świadczy o ważności - tak mi przychodziło do głowy).
1. Dlaczego chcecie się pobrać już teraz?
2. Czy nie utrudni to wam nauki i dokończenia studiów?
3. Kto będzie Was utrzymywał?
4. Kto będzie utrzymywał i opiekował się ewentualnymi dziećmi, jak będziecie na wykładach?
5. Czy nie macie ochoty sobie jeszcze "pożyć" życiem studenckim?
6. Czy od razu po studiach znajdziecie prace?
7. Czy zdajecie sobie sprawę z faktu, że miłość to nie uczucie, ale postawa wobec drugiego człowieka? (napisz jak to rozumiesz, jeśli chcesz oczywiście)
8. Jak długo się spotykacie?
Wybacz, Jadziu, że o tym wspomnę, ale na małżeństwo można się decydować jak się jest całkowicie dojrzałym. A dojrzałość wiąże się również z samodzielnością i niezależnością, również finansową (a może w dzisiejszych czasach zwłaszcza niezależnością finansową). Nie piszesz o Waszej sytuacji mieszkaniowej oraz finansowej, ale chcesz zaczynać własne życie małżeńskie na kupie z rodzicami i na ich garnuszku??
Rozumiem, że serca (oraz inne narządy trochę niżej - wybacz, że dodałem) są niecierpliwe, ale przecież ponoć miłość cierpliwa jest...
Co do wesela to rozumiem Cię, bo ja też nie skaczę z radości z mojego wesela (już za 3 tygodnie).
Jeśli chodzi o npr, to przecież też nie daje on 100% pewności i nie wyklucza poczęcia.
Podsumowując, uważam, że powinnaś porządnie się zastanowić nad najbliższymi latami Swojego życia, ustalić sobie priorytety, cele. Dopiero wtedy zestawić to z potrzebami i podjąć decyzję.
Ja osobiście nigdy bym się nie zdecydował na małżeństwo na 3 roku studiów...
Ale jak to powiedzieli Wasi rodzice - zrobicie jak zechcecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19042
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:05, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jadziu rodzice ZAWSZE wszystko wiedzą lepiej, więc się nie przejmuj ich podejściem mimo to musicie się faktycznie zastanowić, czy dacie radę już teraz będąc jeszcze na studiach pogodzić obowiązki założenia rodziny no i nauki oczywiście. Na pocieszenie Ci powiem, że wielu rodziców się niepotrzebnie martwi o swoje dzieci, które jak się potem okazuje, dają sobie świetnie radę.
ps2. z nprem da się żyć bez niechcianej ciąży oczywiście
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:06, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
fresita napisał: |
ps2. z nprem da się żyć bez niechcianej ciąży oczywiście |
Tato chyba by się nie zgodził...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:22, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
pinky, narzeczony ma już stałą pracę z umową na rok, ja dorabiam sobie. Miesięcznie będziemy mieć co najmniej 1500 zł dochodu (ja mogę dużo dorobić korkami). Mieszkanie (duuuże) będziemy wynajmować od kolegi - 600 zł już z opłatami (a w perspektywie domek babci, mamy go, trza będzie tylko wyremontować). Znamy się prawie 7 lat, jesteśmy razem prawie 3.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:47, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
900zł na zycie? będzie nieraz cięzko, ale da radye, tylko sobie nowych butów napewno nie kupisz
co do biadolenia tośmy to samo przezyli - tylko w końcu wesele takie małe do 1 w nocy mieliśmy
ale jestescie obydwoje na studiach.. jedno - to jeszcze tak, dwoje... oj nie wiem czy któreś nie będzie m,usiało zrezygnowac... ale oby nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19995
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:50, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
hmmm... chętnie posłucham tej dyskusji. Niedługo pewnie będę przechodzić to samo. A sam temat wałkowałam w głowie już z tysiąc razy, tylko wnioski niestety zawsze te same... :sad:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 6:15, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Niania napisał: | ale jestescie obydwoje na studiach.. jedno - to jeszcze tak, dwoje... oj nie wiem czy któreś nie będzie m,usiało zrezygnowac... ale oby nie. |
Nianiu, czemu, skoro na naszych studiach 4 i 5 rok to właściwie prawie tylko seminarium magisterskie=pisanie pracy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:15, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
900 zł na zycie to jest na styk, ze tak powiem. jak sie nie ma samochodu. Co do reszty, zgadzam sie z przedmówcami. ja w każdym razie na studiach bym ślubu nie brała. Ale to ja, nie każdy musi robić tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gaga
nauczyciel NPR
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 6:44, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A ja wzięłam ślub pod koniec studiów licencjackich i ... jeszcze ich nie skończyłam :sad:
Obowiązków po ślubie przybywa, nawet jeśli nie ma dziecka.
A teraz czeka mnie reaktywacja. Oczywiście jak pracę wreszcie dokończę
Może gdyby promotor nie robiłby tyle problemów to by się jakoś inaczej poukładało, ale wydaje mi się, że jednak małżeństwo absorbuje mi zbyt wiele czasu
Ale każdy jest inny. Znajoma wyszła za mąż tak jak ja, pod koniec licencjata, a na pierwszym roku magistra urodziła dziecko i obroniła się w terminie
To może ja jestem jakaś ograniczona
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:52, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nawet "tylko seminarium" to nie jest tak mało... Myśmy się pobrali tuż po studiach, mąż już pracował dość długo i nieźle zarabiał (ale oczywiśćie teściowa była przerażona, jak sobie poradzimy i czemu tak wcześnie??)
Ja jeszcze miałam przed sobą dwa lata drugiego fakultetu, zajęć praktycznie brak, pracowałam na pół albo trzy czwarte etatu - dwa lata na pisanie pracy, teraz powinnam się bronić.. nie wiem czy zdążę przed październikiem (początek grudnia rodzę, więc chyba muszę ), choć się raczej nie obijałam, ale jakoś tak wychodzi... Między innymi przez remont w międzyczasie...
Rozumiem, jak się poczułaś po rozmowie z teściami, ja podczas każdej z moimi na temat wesela liczyłam po cichu do stu, żeby nic niemiłego nie powiedzieć...
Nie musisz ich słuchać, ale skalkulujcie sobie dokładnie i najlepiej pogadajcie z jakimiś znajomymi młodymi małżeństwami. Ja jestem do tej pory jestem przerazona, ilocią "schodzących" pieniędzy (i nie chodzi bynajmneij o ratę kredytu )... A przecież staramy się żyć oszczędnie... Choć każdy człowiek i każda para jest inna.
Trzymaj się i nie daj się teściom!
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosia
pierwszy wykres
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: BB
|
Wysłany: Czw 9:39, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wypowiadam się często na forum, ale teraz chyba muszę Jadziu dodać Ci otuchy
Po 3 roku studiów dziennych (jesteśmy w tym samym wieku) zdecydowaliśmy że weźmiemy ślub jak najszybciej się da, bo nareszcie byliśmy niezależni finansowo. Oboje pracujemy na umowę zlecenia. Rodzice mojego męża (wtedy narzeczonego) mieli dokładnie takie zdanie o naszym pomyśle:
Cytat: | Nie wyobrażają sobie, że się już w tym roku pobierzemy (ale "zrobimy, jak chcemy"), powinniśmy najpierw skończyć studia (oboje jesteśmy na 3 roku). No i jak to bez wesela? Co sobie rodzina o nich pomyśli... Poza tym, przecież każda kobieta marzy o przetańczeniu całej nocy na swoim weselu, nieprawdaż? |
w kwestii dziecka tylko nic nie mówią, bo to przecież nasza sprawa i nic im do tego (zwłaszcza, że nie zamierzeją nam pomagać). Chcieliśmy wziąć ślub 30 grudnia 2006, ale rodzice chcieli przesunąć, przynajmniej do wakacji, a najlepiej na koniec studiów Przesunęliśmy termin na 17 lutego 2007 i jestesmy szczęśliwymi małżonkami.
Jeśli chodzi o studia, to ja mam mieć w tej sesji 7 egzaminów (jestem na finansach - rewizja finansowa), mój mąż chyba tylko 4, nie pamiętam.
Ze wszystkim można sobie poradzić, jeśli tylko się chce. Dla mnie ważniejsze jest małżeństwo niż to, czy będę mieć piątki na studiach Aha muszę zaznaczyć, że mamy o tyle dobrze, że mieszkanie w którym mieszkamy jest od rodziny, tzn nie nasze, ale musimy płacić tylko czynsz i media, a po studiach się wyprowadzimy.
A co do pytań pinkiego, to nie obraź się ale wydają mi się dość dziwne, bo trochę na poziomie Pucusia (tzn Pana Pulikowskiego) i trochę jak do dzieci z gimnazjum
Kiedyś też nie rozumiałam jak można wziąć ślub na studiach, utrzymywać się, ale okazuje się, że się da i jest wspaniale
pozdrawiam serdecznie
gosia
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:28, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
gosia napisał: | A co do pytań pinkiego, to nie obraź się ale wydają mi się dość dziwne, bo trochę na poziomie Pucusia (tzn Pana Pulikowskiego) i trochę jak do dzieci z gimnazjum
Kiedyś też nie rozumiałam jak można wziąć ślub na studiach, utrzymywać |
Zwłaszcza pytanie nr 8
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:49, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
mnie sie wydaje, ze pinkiemu chodziło o to, żeby Jadzia sobie zadała te pytania, a nie, żeby zaspokoiła jego ciekawość.
mnie sie wydają sensowne, to sa praktyczne rzeczy na które w miesiącu miodowym można sobie nie zwracać uwagi, ale później, to i owszem
natomiast wymaganie całkowitej dojrzałości wydaje mi sie nierealne (chyba mogłabym wyjść za mąż koło 80-ki... )
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|