..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

agu

Kukułko, a ja się łudziłam, bo pani z którą rozmawiałam przez telefon mówiła z taką nadzieją o założeniu tego banku.... Mam nadzieję, że kiedyś to w końcu rzeczywiście wypali.

Małgorzatko, moja córeczka nie ma jeszcze 3 miesięcy a już podwoiła wagę urodzeniową, waży prawie 8kg (ubranka 74), boję się karmić ją jeszcze więcej Mruga

to jest jednak kawał baby do noszenia Mruga

Cera

Dziewczyny, gdzieś wyczytałam, że można u mamki rozbudzic laktację bez ciąży/hormonów po przez stymulacje laktatorem piersi lub też przez bardzo intensywne myśleniu o dziecku. Hm, nie wiem na ile w tym prawdy- bo osobiście jak karmiłam (ale w ciąży byłam) i faktycznie pomyślałam o maluszku momentalnie miałam napływ silny mleka, że aż mnie piersi bolały i mleko kapało samoczynnie- mogę w to ewentualnie uwierzyć jako, że ciąży urojone się zdarzają (u ludzie też?). Natomiast z tym laktatorem..czy ja wiem. Co sądzicie?

fiamma75

Przecież od dawna u niektórych mam adopcyjnych można rozbudzić laktację.

Cera

Tak, wiem przecież ale myślałam, że przez jakieś hormony podawane kobietom tylko i wyłącznie a teraz czytam, że przez tak proste( niby) sposoby.

strzyga

wczoraj było w dzień dobry tvn o sprzedaży mleka w necie. nawet nie wiedziałam, że taki 'czarny rynek' istnieje...

buba

Aglaia

Cera

[quote="Aglaia"][quote="buba"]

bakteria

u moich rodziców na osiedlu była kobieta "w" urojonej ciąży (to nie plotka, znałam ją z widzenia - chyba 2 lata miała wielki, ciążowy brzuch) - to bardzo przykre Smutny

Małgorzatko, pewnie u niektórych kobiet takie pobudzenie miałoby szanse powodzenia, ale sam proces jawi mi się jako bardzo nieprzyjemny

strzyga

w necie są ogłoszenia typu 'sprzedam mleko'. z tego, co pokazywali w necie, to chyba z onetu.

Cera

Jolu, masz rację, mi też się wydaje, że zbyt przyjemne niestety to nie będzie, ale kobieta w akcie desperacji zapewne potrafiła znieść te niedogodności.

Ogólnie stanowisko na temat sztucznie "wyhodowanego" mleka już przedstawiłam w podobnym temacie u nas na forum, ale napomknę, że nie jestem zwolenniczką takiego rozwiązania. Mimo to, dobrze wiedzieć, że coś takiego jest. Natomiast bank mleka, dobra inicjatywa.

strzyga

jestem ciekawa na ile takie cacko się wycenia.

Cera

Z drugiej strony ... jak mam za dużo, to czemu mam wylewać? Pamiętam jak karmiłam, to często zanim wpadłam na pomysł z zamrażaniem w woreczkach to odciągałam 300 ml mleka z jednego cyca i wylewałam do zlewu by ulżyć zbolałym cycom. Potem z drugiego to samo... Teraz myślę, że mogłam do słynnego B.M. oddawać z pożytkiem dla dzieciaków.

strzyga

kiedyś działał w Wawie. Babcia nie miała pokarmu i brała dla mamy mleko właśnie z banku.

Nana

no właśnie, babcia.. moja babcia mi opowiadała, że codziennie zanosiła mleko gdzieś to szpitala (bo "banków" nie było). Mieszkała blisko, więc problemu nie było.

Ja to bym chciała, żeby sieć banków się naprawdę rozrosła. No bo co mi da bank w W-Wie, skoro jestem z Poznania? Albo nawet co mi da bank w Poznaniu w centrum (gdyby był), skoro mieszkam pół h drogi...
Jestem odwiecznym krwiodawcą i mlekiem też chętnie bym się podzieliła, ale jakby było warunki ku temu. Fajnie by było, gdyby były takie "ambulanse mleczne"

, żeby przyjeżdżali po pokarm do dawców Wesoly

ehh marzenia

Lady_E!

Widziałam też ten reportaż o sprzedaży mleka, i zdziwiło mnie, że kobiety kupują takie mleko, tak jak mówiła kobieta z tvn, że takie mleko można podać tylko wtedy, gdy jest one przebadane i pasteryzowane, niestety znajdzie się je tylko w banku, mówiła o jakimś, już nie pamiętam dokładnie nazwy. Mama karmiąca może mieć stan zapalny, brodawki, piersi i jest to już niebezpieczne dla mleka i maleństwa. Więc ja raczej, bym nie kupiła takiego mleka z ogłoszenia, bo nigdy nie wiadomo, kim może być kobieta, które je oferuje. A zdrowia, dziecka bym nie ryzykowała.