|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:57, 26 Sty 2011 Temat postu: Mój żal do KK... |
|
|
Ostatnia sobota była dziwna.
Najpierw omal się nie zabiliśmy, gdy podczas śnieżycy wywaliło nas z drogi - prosto na drzewa. W ostatniej chwili W. wykręcił, przejechał na drugą stronę drogi i trafił w pole. Jakiś przejeżdżający kierowca zatrzymał się i wyciągnął nas na linie, bo w tym polu też nieźle ugrzęźliśmy. Aleśmy się strachu najedli!
A potem naszło mnie coś dziwnego.. Po raz chyba pierwszy w życiu poczułam jak bardzo jest mi siebie samej żal.. Gdy zaczęłam się zastanawiać - w sumie to myśli same biegły mi przez głowę, a ja je jedynie obserwowałam... rozpłakałam się. Tak bardzo chciałam przytulić siebie samą, otrzeć sobie łzy, powiedzieć, że będzie lepiej, że będę się już o siebie troszczyć, bo powinnam się kochać..
Zobaczyłam jak na filmie obrazy z przeszłości.
Obrazy ran, które mi zadano - a którym wcale nie ja byłam winna (nawet teraz mam poczucie winy, gdy to piszę, bo czuję, że nie wolno mi zwalać winy, że ja sama muszę ją dźwigać)..
Widziałam dziewczynkę uzależnioną od masturbacji, upadającą.. której KK stale wmawiał, że to ciężki grzech. Całe moje dojrzewanie, moje dorosłe życie było pełne ogromnego strachu i poczucia winy. Tydzień po spowiedzi byłam szczęśliwa, apotem znów upadałam, nienawidząc się za to, że nie daję rady. Nienawidząc się i myśląc o sobie jak o najgorszym śmieciu. I tak przez całe życie odkąd skończyłam 14 lat.. Byłam przecież jeszcze dzieckiem. Może dlatego ten schemat myślenia tak bardzo się we mnie utrwalił. Może stąd skłonność do depresji, liczne myśli samobójcze, lata samookaleczania?
Zawsze miałam żal do swojej mamy - Wychowywała mnie na zasadzie porównań do osób, którym do pięt nie dorastałam. Zawsze Kamilka lepiej czytała, Edytka umiała gotować, Ola wyszła za mąż i ma dzieci... Zawsze każdy coś robił, a ja nic. Jak szmata..
Ale w tą sobotę było inaczej. Wcale nie myślałam o mamie.. choć może wolałabym. Może to nie była jej wina?
Film, który puszczał mi mój umysł dotyczył KK i jego wymagań, strachu, poczucia winy.. Obejrzałam to jakby nie rozpoznając siebie samej w tej wizji i rozpłakałam się koszmarnie ze współczucia dla głównej bohaterki.
Poczułam w głowie uporczywą myśl, która nie pochodziła ode mnie..
"Wybacz Kościołowi.. Proszę, wybacz Kościołowi.. Nie wiń siebie, wybacz mu.."
Ryczałam wtulona w męża, tłumiąc płacz, żeby teściowa nie zeszła na dół i nie zaczęła się dopytywać, co się dzieje.. Czas ciągnął się latami.
Płacz przynosił ulgę.
Po godzinie, czy dwóch wszystko minęło.
A ja nie potrafię. Nie umiem i nie chcę wybaczyć Kościołowi.
Smutno mi, ale nie mogę.
Może kiedyś.
Wiem, że On czeka aż to zrobię.
Widzę to. Czuję to całą sobą. Myśl, którą wlał w mój umysł w sobotę, nadal tam jest i za chiny nie umiem jej wyrwać.
Znów Go rozczaruję?
Znów będę ta zła, bo nie umiem sprostać wymaganiom?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majeeczka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: najczęściej Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:00, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze to nie wiń siebie. Masz prawo być zła na KK, mieć żal, złość... <przytul> Obiecuje że będę pamiętać i prosić Go żeby Ci pomógł :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:16, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też mam żal do KK. Temat był na forum poruszany z tysiąc razy przez inne osoby, więc nie chcę się powtarzać. W każdym bądź razie uważam, że zniszczył nasze, moje.. coś bardzo ważnego. nie ważne. Ważne jest to, że nie cały czas nie mogę się z tym pogodzić, choć bym chciała. Chciałabym wybaczyć, ale nie mogę. Może kiedyś wybaczę. Na pewno wybaczę. I Ty, Smużko, również :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:44, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że te wszystkie rozterki wracają do mnie, bo zbliża się nasz ślub kościelny - Z jednej strony cieszę się - Spowiedź po 2,5 roku; komunia święta! Jak ja za tym tęsknię!
A z drugiej strony - Trzeba pewne rzeczy przemyśleć, poukładać.
Ciągle też się zastanawiam, co dalej. Co po ślubie, kiedy to tak niewiele będzie mnie dzieliło od sakramentów? Kiedy teoretycznie mogłabym spróbować wrócić..
A jednocześnie nie czuję się gotowa. Nie powierzę życia i swojej drogi instytucji (celowo mówię o instytucji, bo dla mnie to nie to samo, co wspólnota), której nie ufam i której nie potrafię wybaczyć.
Regularnie co parę miesięcy czuję przeogromne pragnienie, żeby wejść do kościoła i tak po prostu bez spowiedzi przystąpić do komunii, bo jej potrzebuję, a ona jest dla potrzebujących właśnie. Pragnienie jest ogromnie silne i "czyste" (na myśl o tym robi mi się tak cudownie błogo na sercu). Gdybym miała odpowiedzieć z wykrywaczem kłamstw, powiedziałabym, że czuję, że nie byłoby w tym nic złego, że byłoby to dobre dla mnie, że bardzo by mi pomogło. Głęboko w to wierzę.
Ale jest też wpojony ogromny strach - świętokradztwo - to tak poważnie brzmi.. Niemal jak ekskomunika.
Więc omijam kościoły szerokim łukiem.
Na spowiedź nie jestem gotowa. Nie wiem, z czego miałabym się spowiadać - wg własnego serca i sumienia, czy też wg KKK?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:51, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli masz zaufanego spowiednika, to on Ci pomoże, pokieruje spowiedzią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:52, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie mam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:53, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
a tu nie ma kogoś, kto poleciłby Ci kogoś sprawdzonego z Twojej okolicy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:56, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No właśnie Smużka, jesteś z Warszawy, myślę że tam na pewno znajdziesz niejednego odpowiedniego spowiednika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:06, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
A możesz mi powiedzieć, jak mam znaleźć?
Przecież nie wejdę do pierwszego lepszego kościoła i nie zapytam, czy jest tu ktoś "fajny"?
Myślałam o ks. Henryku Zielińskim. Cholernie mądry facet - taką autentyczna mądrością. Ale ma dość specyficzne podejście i poczucie humoru. Jakieś 7 lat temu żartem mi powiedział, żebym sie poszła utopić w Wiśle, bo akurat wysoki poziom jest.. Wiedziałam, że nie mówi serio, a jednocześnie wcale nie było mi do śmiechu i poczułam się, jakby moje poważne problemy były zbagatelizowane.
O. Marcin Mogielski był super, ale nie ma go w W-wie.
Na pielgrzymkach trafiłam parę razy na fajnych paulinów.
Ale trafiałam też fatalnie, więc w ciemno nie pójdę.
Szukając odpowiedzi na pytanie o sens ślubu kościelnego w moim przypadku, "przerobiłam" kilku dominikanów z Freta.. Chyba do żadnego z nich nie chciałabym iść do spowiedzi.
Strasznie boję się otworzyć.
Boję się, że znów mnie ktoś zrani, a ja nie będę w stanie się obronić.
"Bo najdotkliwsze są rany zadane w imieniu Boga". Boję się..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:10, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ja nie podpowiem, jestem z innej części Polski. Ale popytaj znajomych (wirtualnych czy realnych). Masz jeszcze trochę czasu do ślubu. Uda Ci się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:12, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Myślisz, że nie pytałam?
Pytałam. I wysyłałam maile do wielu w ciemno - gdy tylko google znalazło jakieś adresy.
Na wiara.p mi polecili jezuitów - ale też bez konkretów. A ja serio w ciemno nie pójdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:23, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
masz rację, że w ciemno to trudno. A z polecania - nie zawsze trafnie, bo czego innego oczekujesz Ty, a czego innego kto inny. Najlepiej byłoby poznać księży, poznać się na wzajem. Np. znaleźć jakąś wspólnotę, w której się można dobrze czuć. Pobyć trochę z księżmi tak zwyczajnie, na co dzień. Ja miałam to szczęście, że moja wspólnota spotykała się i na mszach i przy kawie i na sankach za kościołem I wtedy można się poznać i wyczuć i wtedy zdecydować się na najbardziej odpowiadającego księdza. Więc może nie szukaj na siłę spowiednika, ale grupy, gdzie możesz go poznać
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:25, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cóż Ci po moim polecieniu księdza z Podbeskidzia...
Może dziewczyny z forum z Wa-wy kogoś znają takiego...
Smużka, może się okazać, że nie będzie nikogo idealnego, poza tym to, że jednej osobie spowiednik pasuje, nie musi oznaczać, że spasuje innej.
W każdym razie mam nadzieję, że znajdziesz odpowiedniego!
A wracając do początku wątku, współczuję przeżyć, naprawdę...
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Śro 15:29, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:39, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ja z Warszawy też nikogo nie znam, ale może umów się z księdzem pierwsze na rozmowę, a potem najwyżej poprosisz żeby Cię wyspowiadał i pomódl się żebyś trafiła na odpowiedniego księdza ja też się za Ciebie pomodlę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:17, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nana napisał: | Więc może nie szukaj na siłę spowiednika, ale grupy, gdzie możesz go poznać |
Nie. Nie chcę żadnej grupy. Nie chcę mieć za dużo wspólnego z KK i katolikami. Potrzebuję jednorazowej (?) spowiedzi, a na razie nawet to mnie przerasta. Nawet kusi, by odwołać ten ślub. Byle dalej od KK.
Ale za modlitwę dziękuję, przyda się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|