|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:20, 10 Sie 2006 Temat postu: Najsłabsze ogniwo |
|
|
Podpis jednej z nas zachęcił mnie, aby wyznać Wam jedną z największych tajemnic mojego życia
Bardzo lubiałam program Najsłabsze ogniwo i teksty p. Szczuki (nie mówię oczywiście o jej prywatnych feministycznych poglądach, tylko o tym programie ).
Większość osób było przeciwko mnie W domu wszyscy mnie ganili, że to oglądam, wśród znajomych też raczej zero tolerancji....
A ja kochałam te teksty i ogólnie lubię taki rodzaj humoru (nie w sensie wyśmiewania się z kogoś, tylko np. bicia go własną bronią).
Myślę, że jak ktoś decydował się tam jechać, to był gotowy na ostrzał i wiedział, co go może czekać.
Czy od Was też dostanę po głowie, czy może znajdę jakieś pokrewne dusze.
Kasik nie pogniewaj się: Kazimierzu, jesteś najsłabszym ogniwem. Do widzenia. To jest HIT
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:42, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
ja nie lubię ani Szczuki, ani jej poglądów, ani tego programu...
ale sygnaturka kasika to hit - fakt
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Czw 21:11, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
to ja się wyłamię:
Lubię Szczukę i jej poglądy, na tyle na ile znam
(choć kiedyś na spotkaniu w OŚCe poświęconym kobiecej agresji mnie orzbawiła do łez!)
program też był ok, ale ja jestem uczulona na telewizję na dłuższą metę.
za to nie znoszę nadmiaru zdjeć, suwaczków i linków w sygnaturkach, bo to mi bardzo utrudnia czytanie forum
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:21, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | za to nie znoszę nadmiaru zdjeć, suwaczków i linków w sygnaturkach, bo to mi bardzo utrudnia czytanie forum |
a ja bardzo lubię sygnaturki
i wszystko, co tam ludzie wstawiają.
widać co człowiek to opinia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 7:15, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
abeba, a możesz uściślić co konkretnie podoba Ci się w poglądach p. Szczuki, a czym Cię rozbawiła na tym spotkaniu?
Oj czuję, że nam się tu temacik o feminizmie albo feministkach zaraz zrobi....
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 9:20, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
nie mam siły sie kłócić.... sczzególnie ze większość kobiet zgadza sie z większością postulatów feminizmu (jakiejś jego odmiany), ale nie chcą być tak nazywane, bo to sie kojarzy z wojowaniem i unikaniem depilacji.
Rozwala mnie tekst "Ja absolutnie nie jestem feministką, ALE: uważam że meżczyzna powinien sprżatać, chcę mieć możliwośc rozwoju zawodowego, wyboru itp. itd. "
Ze spotkaniem w OŚCE (www.oska.org.pl ) było tak: Najpierw w "Zadrze" ukazał sie artykuł Szczuki o agresji kobiet. O tym jak społeczęństwo ją tłumi i w efekcie agresja ta przybiera karykaturalne formy od ciągnięcia za włosy po obgadywanie i podkładanie świni koleżankom z pracy. Szcuka twierdziła, że kobieca zawiść jest dużo groźniejszą bronią niż męśkie pięsci i że same tym sobie szkodzimy. Po czym była seria pomysłów co z tym zrobić. Zgadzam sie w 100%.
Sęk w tym, że spotkanie poświęcone debacie nad tym artykułem przerodziło sie właśnie w kłótnię wewnątrz środowiska polskich feministek, wypominanie sobie braku udziału w różnych inicjatywach i niemal zakończyło sie rozłamem (powstaniem alternatywnej grupy, która wpadła na jakieś pomysły na papierosku na balkonie). Ogólnie wyszłam dość przestraszona i na pewno nie zachęcona do dalszego udziału w feministycznym "aktywiźmie". Byłam wtedy młoda i strachliwa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:40, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | nie mam siły sie kłócić.... sczzególnie ze większość kobiet zgadza sie z większością postulatów feminizmu (jakiejś jego odmiany), ale nie chcą być tak nazywane, bo to sie kojarzy z wojowaniem i unikaniem depilacji.
Rozwala mnie tekst "Ja absolutnie nie jestem feministką, ALE: uważam że meżczyzna powinien sprżatać, chcę mieć możliwośc rozwoju zawodowego, wyboru itp. itd. "
|
Abeba, może nie trzeba się będzie kłócić.
Ja tam się nie wstydzę straszliwego słowa na F.
Może oprócz pogawędek o weselach znajdziemy jednak jakieś wspólne tematy do rozmowy...
Bo bycie feministką-katoliczką czy też katoliczką z feministycznymi poglądami wcale nie jest takie proste. Ja mam czasem wrażenie, że siedzę na czubku barykady miedzy dwiema stronami, które rzucają w siebie zgniłymi pomidorami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 10:37, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
święta racja!
A Elżbieta Adamiak jest prawdziwą akrobatką
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:31, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | nie mam siły sie kłócić.... sczzególnie ze większość kobiet zgadza sie z większością postulatów feminizmu (jakiejś jego odmiany), ale nie chcą być tak nazywane, bo to sie kojarzy z wojowaniem i unikaniem depilacji.
Rozwala mnie tekst "Ja absolutnie nie jestem feministką, ALE: uważam że meżczyzna powinien sprżatać, chcę mieć możliwośc rozwoju zawodowego, wyboru itp. itd. "
Ze spotkaniem w OŚCE (www.oska.org.pl ) było tak: Najpierw w "Zadrze" ukazał sie artykuł Szczuki o agresji kobiet. O tym jak społeczęństwo ją tłumi i w efekcie agresja ta przybiera karykaturalne formy od ciągnięcia za włosy po obgadywanie i podkładanie świni koleżankom z pracy. Szcuka twierdziła, że kobieca zawiść jest dużo groźniejszą bronią niż męśkie pięsci i że same tym sobie szkodzimy. Po czym była seria pomysłów co z tym zrobić. Zgadzam sie w 100%.
Sęk w tym, że spotkanie poświęcone debacie nad tym artykułem przerodziło sie właśnie w kłótnię wewnątrz środowiska polskich feministek, wypominanie sobie braku udziału w różnych inicjatywach i niemal zakończyło sie rozłamem (powstaniem alternatywnej grupy, która wpadła na jakieś pomysły na papierosku na balkonie). Ogólnie wyszłam dość przestraszona i na pewno nie zachęcona do dalszego udziału w feministycznym "aktywiźmie". Byłam wtedy młoda i strachliwa... |
Ja też nie chcę się kłócić
Feminizm ma różne oblicza te bardzo krzykliwe: mój brzuch, ja decyduję co z nim zrobię, kwestia aborcji, nienawiść do KK sycząca się z wypowiedzi znanych aktywistek (dobrze, że Ty wyszłaś z tego spotkania i się zniechęciłaś do "czynnej walki" , bo dziś chyba nie było tu nas razem ).
Myślę, że w tym ogólnie wszyscy na tym forum mamy podobne zdanie.
A rzeczywiście pospolitego równouprawnienia już się tak łatwo z tym, o co walczą feministki nie utożsamia. No i dużo jest prawdy w tych poglądach o agresji u kobiet. Jest przecież znany podział agresji i np. istnieje słowna z przemieszczeniem - gdy zamiast wyżyć się na mężu jak mnie wyprowadził z równowagi, facecie co mi drogę zajechał samochodem itp. to w pracy na jakiegoś kozła ofiarnego się rzucamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:42, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja ze środowiskami feministycznymi miałam trochę do czynienia no i nie da się ukryć, że nie kochają tam KK, oj nie. Czasem aż było mi przykro, tak niesprawiedliwe wydawały mi się niektóre oceny. Ale z niektórymi krytycznymi opiniami muszę się niestety zgodzić. Kościół to nie tylko światłe artykuły w Tygodniku Powszechnym (a szkoda). Przykro mi, ale jak słyszę, że żona alkoholika ma nieść swój krzyż i się z nim dalej męczyć, to mną trzęsie. Biskupa Pieronka wypowiedź o kwasie solnym też do kanonu myśli poświęconych miłości bliźniego raczej nie wejdzie.
A wśród katolików przyznać się, że jest się feministką – zgroza i zgrzytanie zębów, bo to synonim zła wszelakiego.
Myślę, że kwestią absolutnie nie do przejścia jest kwestia aborcji i jakikolwiek próby porozumienia (gdyby strony do nich dążyły) zawsze się o nią rozbiją. Co nie zmienia faktu, że można być feministką i przeciwniczką aborcji (na przykład wspomniana już Elżbieta Adamiak, jak ktoś nie czytał, strasznie polecam lekturę).
Na zachętę podaję link do artykułu na Opoce – Czy można być katolicką feministką w Polsce.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Sob 19:25, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
główny nurt feminizmu nie jest za aborcją!!!!! od prawa do wyboru do promowania wykonywania aborcji jest pewna różnica!
z ciekawostek: są feministki ("eko-feministki") które są za czymś w rodzaju NPR, bo to kobieca droga, "samoświadomość" i uniezależnia kobietę od zdominowanych przez mężczyzn koncernów. Brzmi znajomo?
Edwarda, jakbym miała do wyboru manifę i marsz LMM to wolałabym manifę, bo bardziej sie z tym identyfikuję. I mój brzuch nadal należy do mnie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:36, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: |
Edwarda, jakbym miała do wyboru manifę i marsz LMM to wolałabym manifę, bo bardziej sie z tym identyfikuję. I mój brzuch nadal należy do mnie! |
OK abeba, ja chyba z LMM też bym nie poszła...
Ale jakbyśmy my tutaj z tego forum szły to chyba byś dołączyła co??
Jasne, że brzuch jest Twój, bo jak boli to niby kogo??
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Nie 20:18, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Edward napisał: | Jasne, że brzuch jest Twój, bo jak boli to niby kogo?? |
no nie wiem, bo sytuacja coraz bardziej zmierza w stronę tego, że brzuch jest własnością społeczną. A ścislej macica, bo zołądek i czym go napełnię to juz mój problem.
jak znajdę chwilkę zamieszczę parę moich fotek z manify 8.08.2002
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:24, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Jasne, zamieść fotki!
Ale mam nadzieję, że nawet do kwestii macicy dopuszczasz jeszcze swojego męża.... no i to "imadło do cycków" ewentualnie poczęte miałoby też coś do powiedzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 9:36, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
hmmm Edwarda, jesli wyznacznikiem tego czyj jest brzuch jest, jak sama napisałaś, to kogo boli, to niestety...niee! przecież meża nie boli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|