..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

dorotkl

To ze śledzikiem to naprawdę szok

Mi on nie przeszkadza, a jak ktoś jest na nk ze znajomych to można szybko kontakt nawiązać Wesoly

Czasem przydatne Mruga

strzyga

wielkie dzięki!!!!!

Cera

Halo

heh ja NK lubię, wielu moich znajomych się odnalazło Wesoly

(PS> Jak chcecie mnie do znajomych hiihih

to na PW dam swoje dane)

Aniąt

Widzę, że wiele osób wkleja zdjęcie poparzonej twarzy dziecka. Podobno za każde wkejenie do profilu jego rodzice dostają kilka groszy. Nie ma żadnego potwierdzenia tej akcji, nie wiem nawet, czy rodzice dziecka wiedzą, że to zdjęcie jest powielane. Nie lubię takich "akcji".

Dodatkowo efekt szoku: wchodzisz na nk, a tu zwielokrotniona poparzonabuzia... Dobrze mnie zrozumcie, współczuję temu dziecku, ale epatowanie tragedią nie odpowiada mi.

brunette

Czytałam gdzieś,że podobno to zdjęcie jest zrobione już kilka lat temu,a dziewczyna na nim jest obecnie zdrowa i cała akcja to jakaś podpucha.

milunia

To żadna podpucha a zwykły łańcuszek jakich wiele...

brunette

[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=F96MZ6CqIKc
o tym właśnie łańcuszku

Aniąt

Dziękuję, brunette.

Dona

to ja tez podziele sie wiadomosciami nt łancuszków itd...

cytuję, bo to nie moje, a skopiowane, dostałam to jakis czas temu, a sprawa poparzonej dziewczynki tez była wówczas "na topie"

[link widoczny dla zalogowanych]

Edwarda

Olenkita

Cera

A ja jestem zdania, że nic mi nie zaszkodzi wrzucić zakrętkę do pojemnika, czy wyciąć kod skoro może to komuś pomóc, czy to aż taki wysiłek ?! ... Najgorsza jest obojętność, znieczulica czy szukanie wszędzie ukrytego podstępu i kłamstwa ... Przecież tak nie można, bo by człowiek zdziczał i stronił od ludzi. Wystarczy zdrowy rozsądek, troszkę silnej woli, chęci i wiary w ludzi. Wiem, może jestem naiwna i raz się o tym przekonałam ... pieniędzy nie dam ale jedzienie owszem.
Przyszedł kilka lat temu do mojego domu pan, wyglądał na pijaka ale wyznaję zasadę, że nie szata zdobi człowieka więc wysłuchałam co miał do powiedzenia, jaki jest cel jeg tułaczki, z czym przychodzi i jakie ma wobec mnie "plany". Poprosił o kilka złotych dla dzieci bo głodne. Grzecznie odmówiłam-w jego oczach malowała się złość- ale od razu zapytałam czy mogę mu zaoferować pomoc materialną. Zadowolony nie był ale nie zaprzeczył. Zaprosiłam go na taras (na ogrodzie), poczęstowałam obiadem w czasie kiedy zamknięta w domu szykowałam paczkę (cukier, chleb, mąka, sól, itp, itd co miałam akurat w domu). Wyszłam, podziękował za posiłek, wziął paczkę, wyszedł. Coś mnie tchnęło, żeby iść za nim więc poszłam. Chwilę później cała zawartość moich podarków od serca wylądowała w koszu a ja czułam się jak śmieć choć w sercu czułam, że swoje zrobiłam ... Podeszłam do tego Pana, zapytałam dlaczego to zrobił... Usłyszałam, że POTRZEBUJE PIENIĘDZY NIE JAKIEGOŚ CUKRU ... Smutne a nawet straszne...ale nie straciłam wiary, że są ludzie którzy potrzebują i żeby dać dzieciakom jeść, idę do ludzi i ja im dam jeśc mimo, że potem myślę, czy nie wylądowało to w koszu ...

kukułka

ja jestem zdania że aby komuś pomagać najlepiej wspierać finansowo organizacje. A tych jest do wyboru do koloru.

Cera

No tak zgadzam się z Tobą, ale co zrobisz jak ktoś zapuka do Twoich drzwi i powie daj człowieku chleba dla mnie, dla dzieci ...powiesz idź sobie, jest pełno organizacji, co miesiąc przelewam na ich konto pieniądze to Ci coś dadzą i zamkniesz drzwi ?
Ja bym tak nie potrafiła...

kukułka

cos do jedzenia daje ale tak raczej na teraz,paczki bym nie dała właśnie po to by ktoś jej nie wyrzucił. Jeśli ktoś paczki potrzebuje naprawdę to ja w takiej czy innej organizacji dostanie bo jeśli potrzebuje to po prostu tam pójdzie. pS Niedawno przyszedł do mnie pan że chory na schizofrenie i pocztówki po droższej cenie sprzedaje żeby mieć na leki. Akurat w domu miałam całe 50 gr mówię mu nie mam kasy, a on na to to może mnie pani poczęstuje papierosem i spogląda badawczo w głąb mieszkania co było ewidentnie widać. Męża akurat nie było. A ja miałam nieodparte wrażenie że to mógł być złodziej który wymyślal cokolwiek bylebyn tylko weszła do mieszkania i np drzwi uchyliła oczywiście obcych nie zostawiam przy uchylonych drzwiach tylko każe im czekać na korytarzu i po prostu zamykam drzwi przed nosem jak już idę po te bułkę czy cos otwieram i daje. Już mi się kiedyś zdarzyło że ktoś po takiej akcji miał do mnie pretensje: a herbaty to mi pani nie może zrobić co? Powiedziałam wprost-obcych do domu nie wpuszczam