|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:34, 05 Kwi 2011 Temat postu: Nerwica |
|
|
Dziewczyny, aż sama się sobie dziwię, że piszę.
Może dlatego, że sama już nie wiem co robić.
Jestem raczej zamknięta w sobie, trudno mi mówić o tym co czuję, taki typ co kisi wszystko w środku i nikomu się nie wyżali...
Ogólnie to jak w temacie mam skłonność do takich nerwic, potrafię wyjść z domu wiedząc, że na pewno zamknęłam okno, ale wracać się tylko po to, żeby sprawdzić na pewno, że jest zamknięte, bo przecież nie mogę sobie zaufać prawda?
Ogólnie to już od paru miesięcy męczy mnie podobna sytuacja jak z tym oknem, bardziej poważna.
Na tyle intymna, że niełatwo mi o tym mówić.
Ale chodzi o podobną sytuację - "czy aby na pewno zamknęłam okno", mimo że znam siebie i wiem, że "zamknęłam" na pewno.
Gorzej, że sytuacje życiowe nie są tak łatwe do zweryfikowania, jak sprawdzenie tego głupiego okna.
Gadałam już nawet z bliską koleżanką, która zapewniła mnie, że wszystko jest ok, w sensie, że nie mam sobie czego wyrzucać, ale tak akurat wyszło, że wtedy piłyśmy winko, więc zamiast się uspokoić znów łupie mi po głowie, że może źle pamiętam, że skoro rozmowa po alkoholu, to powinnam jej zapytać jeszcze raz, najlepiej poprosić o potwierdzenie na piśmie i iść do notariusza...
Sęk w tym, że zdaję sobie sprawę z absurdalności mojego podejścia, a jednocześnie kiedy mi na czymś zależy, to włącza się u mnie takie szalone skrupulanctwo...
Od zawsze miałam takie coś co nazywam "byciem w porządku", muszę być za wszelką cenę w porządku i czasami aż do przesady zastanawiam się, czy to co zrobiłam było ok.
Zdarzało mi się chodzić do spowiedzi co dwa dni, spowiadać się parę razy z tego samego grzechu, "bo może ksiądz nie zrozumiał o co mi chodziło" - totalnie bez sensu, wiem...
Modlę się, żeby Bóg mnie uleczył i co najważniejsze ta modlitwa przynosi wyraźne skutki, gdy tylko przestanę, znów wraca to paskudztwo.
Nie myślałam o psychologu nawet, bo chyba nie potrafiłabym tak otworzyć się przed kimś obcym...
Ale się rozpisałam, po prostu chciałam się wygadać, poprosić może o jakieś Wasze rady, o modlitwę...
Te moje wszystkie głupie myśli są nieraz tak absurdalne, że nawet nie odważyłabym się powiedzieć o nich najbliższym, bo aż mi wstyd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:53, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
a to się nie perfekcjonizm nazywa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:12, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
mój mąż tak ma podobnie, dość często wraca się sprawdzić czy na pewno zamknął drzwi, samochód albo coś schował, tylko u niego to wynika chyba trochę z roztrzepania, chyba nie pamięta czy to zrobił czy nie. Na początku mnie to denerwowało, ale przyzwyczaiłam się jakoś, że taki już jest i zaczęło mnie to śmieszyć bardziej i przez to chyba on też zaczął podchodzić do tego z humorem może ty też powinnaś się z tego śmiać, a nie rozmyślać nad tym
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:25, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Strzyga, może i perfekcjonizm, pewnie też...
Bebe, z okna to ja rzeczywiście mogę się śmiać, ale kiedy potrafię sobie "uroić" coś poważniejszego i autentycznie mieć wyrzuty sumienia z powodu czegoś ważnego, czego nie zrobiłam, to się już nie robi takie wesołe i bardzo męczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:51, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Buba ja bym pomyślała o psychologu - po co się tak męczyć. Wiem, że może się być trudno otworzyć przed kimś obcym, ale pomyśl, że ten ktoś jest na to przygotowany. Tym bardziej, że piszesz, że coraz bardziej się to nasila i że nie jest to efekt roztrzepania. A wierzę, że takie sprawdzanie po 100 razy i na 100% może na dłuższą metę nieźle utrudniać życie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:52, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
popieram mrowke!
|
|
Powrót do góry |
|
|
timon
pierwszy wykres
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 19:59, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Cześć
Wiem ze wytaczam grube działa..
Link może być totalnie nie trafiony. Jesli nie przyda sie Tobie to może komuś innemu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:01, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że to rzeczywiście mogłoby pomóc jeśli chodzi o te przyszłe powody mojego rozkminiania od każdej strony.
Ale w tym momencie najbardziej mnie trapi jedna rzecz, na która psycholog przecież nic mi nie poradzi, bo nie powie mi "nie przejmuj się, to ci się tylko tak wydaje".
Chociaż może to pomogłoby mi spojrzeć na wszystko z właściwej strony, w ogóle to zaufania do siebie mi brakuje...
Timon, dzięki za linka!
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Wto 20:11, 05 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Wto 20:30, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że psycholog się przyda, tu nie chodzi o perfekcjonizm czy przejmowanie się. to coś głębszego. Myślę też, że jeśli zdecydujesz się zaufać obcemu i iść do specjalisty, zmiany które się w Tobie zadzieją poczujesz na znacznie szerszym polu niż obecna nerwica natręctw.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:33, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Buba, ja mam identycznie! Nie wyjde z domu nie sprawdzajac kazdego pokoju, lazienki, kuchni itp. I nie tylko o okna chodzi, sprawdzam, czy zelazko jest wylaczone, mimo ze wiem, ze nie prasowalam od paru dni Czasem zeby wyjsc z domu to pare minut musze poswiecic a i tak czasem z ulicy sie wracam. Nie pojde spac nie sprawdziwszy pare razy, czy gaz wylaczony. Kazdy kurek musze dotknac A potem jeszcze raz i jeszcze raz.Moj brat ma tak samo. Podobnie mam z torebka, przed wyjsciem sto razy sprawdzam, czy mam tam bilet, portfel i inne pierdoly. Mam tak od lat. Przyzwyczailam sie
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:40, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że tak jak mówi Miu miu, to coś trochę głębszego, bo ten przykład z oknem pokazuje właśnie jak reaguję na pierdoły, ale ok, wróciłam się, sprawdziłam, po problemie.
Gorzej jest, kiedy chodzi o coś ważnego, czy np. chodzi o sytuację, po alkoholu, kiedy nie pamiętam każdego szczegółu (zwykle pamiętam najdrobniejsze) i nie ważne, że nie pamiętam jakiejś sytuacji, brak zaufania do siebie sprawia, że potrafię się przekonać, że może a nuż ona była...
A cofnąć się w czasie nie cofnę, żeby przekonać się, jak to dokładnie było.
Kurcze, zdaję sobie sprawę, że to co piszę musi brzmieć straszliwie głupio.
Bo takie to jest, jestem świadoma, że to wszystko jest totalnie bez sensu i powinnam sobie powiedzieć: "dziewczyno, przejmuj się tym, co naprawdę konieczne".
Po prostu chciałam się wyżalić, bo takie kiszenie w sobie czegoś od kilku miesięcy nie jest niczym fajnym.
Dziękuję Wam bardzo za odzew!
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Wto 20:42, 05 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majeeczka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: najczęściej Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:45, 05 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Buba, ja też bym doradzała psychologa, ale trzeba się nastawić że to będzie długo trwać. Jeśli Twoje zachowania, myślenie które chciałabyś zmienić utrudniają Ci codzienne życie, może nawet warto pomysleć o dobrym lekarzu i lekach.
Sama leczę się na nerwicę depresyjną. Naprawdę trzeba i warto szukać pomocy, choć to może być trudne. Ale skoro napisałaś o tym na forum, mimo że jesteś dość zamkniętą osobą, to musi Ci to naprawdę przeszkadzać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nane
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:14, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Buba to co piszesz wcale nie jest głupie! Myślę, że problem nerwic dotyka coraz większej ilości osób i bez wizyty u psychologa się nie obejdzie. Nie ma się co męczyć, sama wybieram się do psychologa w związku z depresją i również nerwicą ale ja nie mam objawów maniakalnego sprawdzania wszystkich pomieszczeń, wyłączonej kuchenki czy żelazka lub szczegółowego analizowania życia. Ja nie panuję nad nerwami. Po prostu nie panuję. Bardzo źle się z tym czuję. Marzę żeby się wyspać, żeby się nie budzić w nocy, żeby ciągle nie myśleć, mam dość ciągłego leku.
Modlitwa pomaga - to fakt. I tez mam tak jak Ty - gdy przestaję się modlić to jest gorzej niż było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:25, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
To u mnie moze jeszcze nie jest tak najgorzej. Owszem, meczace to troche czasami, ale chyba nie dalo mi sie jescze az tak w kosc, zeby z tym do psychologa pojsc. Nie wiem, skad mi sie to wzielo, bo w domu przeciez bylo ok, zadnych nalogow i innych patologii...Ja tez czasami potrafie wyluzowac a czasami musze miec wszystko pod kontrola. Czasami nawet lapie sie na tym, ze termometr strzepne wieczorem i wpatruje sie jak sroka w kosc czy slupek rteci dobrze spadl ( czy innego metalu bo mam bezrteciowy). Jak juz widze , ze przesadzam to sobie mowie ( sorry za wyrazenie)-pieprze to, co bedzie to bedzie! I pomaga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:34, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
buba, może udaj się do jakiegoś księdza który jest też psychologiem, jeśli twoje problemy dotyczą bardziej duchowych spraw...
też jestem osobą bardzo zamkniętą w sobie, raczej nie mówię nikomu o swoich problemach, ale nawet łatwiej mi otworzyć się przed obcym, wiedząc, że więcej go nie spotkam i mnie nie zrani może popatrz na to w ten sposób, że jak poczujesz się nie komfortowo przy tym psychologu to po prostu do niego więcej nie pójdziesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|