Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 53, 54, 55  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gaga
nauczyciel NPR



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:57, 04 Gru 2010    Temat postu:

Susa rób jak uważasz.
Wyjdź za mąż i sama się przekonaj jak smakuje ten chleb.

Ja ze swej strony będę się tylko modlić, by dobry Bóg w swej roztropności nie obdarzył was nigdy potomstwem. Nie wyobrażam sobie, żebyś mogła kaleczyć kolejne pokolenie twoim chorym spojrzeniem na ludzką seksualność.

I jeszcze jedna rada. Zrezygnuj z terapii. Trwonisz czas i pieniądze. Aby się leczyć trzeba najpierw pokornie uznać fakt, że jest się chorym. A ty myślisz cały czas, że to cały świat jest patologiczny, tylko ty jedna myślisz rozsądnie.

Z Bogiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:01, 05 Gru 2010    Temat postu:

gaga....

nawet, jesli to ironia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:16, 05 Gru 2010    Temat postu:

gaga napisał:

Ja ze swej strony będę się tylko modlić, by dobry Bóg w swej roztropności nie obdarzył was nigdy potomstwem.


Nieco przegięłaś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kleo
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:20, 05 Gru 2010    Temat postu:

susa napisał:

Co rozumiesz pod pojęciem nieszczęscia?
Bo ja rozumiem to, tak by przy drugim porodzie stracić pracę, przy trzecim porodzie stracić wzrok, a przy czwartym - umrzeć z wycieńczenia.
Aby te nieszczęścia nie dotykały od tego jest mądra regulacja poczęć, czyli NPR.



Osłabłam. Widzisz, moja mama urodziła czwórkę dzieciaków i nie umarła z wycieczenia, dodatkowo ciężko pracowała na gospodarce i w domu, nie miała łatwego życia ani z moim tatą ani z moją babcią a swoją teściową. Mimo to się uśmiecha i zachowała pogodę ducha. Nie umarła, ŻYJE, więc nie obrażaj jej, ani innych kobiet, które mają więcej niż jedno dziecko, bo je należy SZANOWAĆ za to czego dokonały, a nie mówić tu o nieszczęściu, bo moja Matka i podobnie jak inne kobiety nie traktowała tego jak nieszczęścia, myślę, że jest spełniona. Dla Twojej wiadomości, u mnie w domu bywało różnie, raz biedniej, raz bogaciej, ale cała nasza czwórka wyrosła na inteligentnych ludzi, żyjących rozsądnie i posiadających dobry system moralny, szanujących innych ludzi. Więc moja Matka jest nie tylko szczęśliwa ale i DUMNA z nas.

Zamiast się martwić jak przetrwasz poród i czy będziesz mieć pracę, zacznij zastanawiać się czy będziesz dobrą matką!! Nawet dla jednego dziecka

Możesz mieć jedno dziecko, chować je w cieplarnianych warunkach, pieścić je i zapewniać wszystko czego tylko ono zapragnie, a po 20 latach dowiedzieć się, że z tych samych powodów ma Cię ono gdzieś, bo zamiast z nim rozmawiać Ty tylko żyłaś strachem, bo bałaś się stracić pracę, bo bałaś się że Twój mąż Cię w nocy dotknie, że będziesz mieć kolejne dziecko. Twój mąż będzie chodził sfrustrowany, niespełniony i niekochany (tak faceci odczuwają brak seksu), a każda pierdoła stanie się przyczyną kłótni. Na te wasze beznadziejne spory będzie patrzeć Twoje dziecko i w ten sposób straci poczucie bezpieczeństwa oraz szacunek dla was. Nie będzie wiedzieć czym jest miłość bo w domu jej nie zaznało.

Oczywiście to tylko hipoteza, ale Ty ciągle stawiasz głupie hipotezy.

Nie znasz życia, stworzyłaś sobie hedonistyczny obraz mężczyzny w głowie i traktujesz go jak przyrząd do zapładniania, w Twoim przypadku tylko raz, bo potem grozi to kolejnymi ciążami, jakie to STRASZNE!! Przypominasz mi samice modliszki, najlepiej faceta po kopulacji uduś poduszką, podejrzewam, że zrobisz mu w ten sposób dużą przysługę...

Nie obrażaj wiec rodzin wielodzietnych, bo nic sama o nich nie wiesz, ogólnie sama mało wiesz o życiu. Nie oceniaj!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:27, 05 Gru 2010    Temat postu:

Kleo napisał:

Osłabłam. Widzisz, moja mama urodziła czwórkę dzieciaków i nie umarła z wycieczenia,

A ja czytałam na stronie FODA (duszpasterstwo akademickie) o dziewczynie , która umarła przy drugim porodzie zostawiając tatusia z dwójką dzieci.
Od tego czasu boję się porodu. Boję się komplikacji przy porodzie, aż do śmierci włącznie. Jeszcze dla planowanego, upragnionego dziecka jestem w stanie podjąć to ryzyko. Ale już nie wtedy, gdy nieplanowane dzieci miałyby się rodzic jedno po drugim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kleo
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:33, 05 Gru 2010    Temat postu:

To dlaczego Ty w ogóle z domu wychodzisz, ja słyszałam o kobiecie, która przechodziła przez pasy dla pieszych i została potrącona przez samochód i osierociła dzieci.

A był też mężczyzna, który zginął na budowie i żonę zostawił z dziećmi samą.

I też jedna dziewczyna szła chodnikiem i jej doniczka spadła na głowę i stała się warzywkiem!!

Z takim patrzeniem to możesz się chyba tylko w próżniowym pomieszczeniu zamknąć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:39, 05 Gru 2010    Temat postu:

Kleo napisał:

Z takim patrzeniem to możesz się chyba tylko w próżniowym pomieszczeniu zamknąć...

W próżniowym pomieszczeniu też mozna umrzeć, bo nie będzie się miało kontaktu ze światem.

Poza tym wyraźnie napisałam, że dla planowanego, upragnionego dziecka jestem w stanie podjąć to ryzyko, ale nie dla rodzenia się wielu, nieplanowanych dzieci, wtedy już nie jestem gotowa na podjęcia ryzyka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kleo
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:03, 05 Gru 2010    Temat postu:

To był żart, susa, z tym pomieszczeniem.

Ryzykujemy każdego dnia, a to że coś zaplanujesz nie oznacza ze tak się stanie.

Wiesz jak rozśmieszyć Boga? Wypowiedz na głos swoje życzenie.

Możesz planować ile chcesz, a i tak stanie się tak jak chce tego Bóg Wesoly

Jeśli wierzysz, zaakceptujesz to Wesoly. A dobre sytuacje nieplanowane dają o wiele więcej szczęścia Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Nie 21:09, 05 Gru 2010    Temat postu:

Poród to wspaniałe doświadczenie, które dało mi wielką, wielką siłę i szacunek do samej siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annka
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:52, 06 Gru 2010    Temat postu:

susa napisał:
Kleo napisał:

Z takim patrzeniem to możesz się chyba tylko w próżniowym pomieszczeniu zamknąć...

W próżniowym pomieszczeniu też mozna umrzeć, bo nie będzie się miało kontaktu ze światem.

Poza tym wyraźnie napisałam, że dla planowanego, upragnionego dziecka jestem w stanie podjąć to ryzyko, ale nie dla rodzenia się wielu, nieplanowanych dzieci, wtedy już nie jestem gotowa na podjęcia ryzyka.


Susa -ja się Ciebie jeszcze raz pytam: czy Ty widzisz, żeby tu na forum osoby stosujące NPR rodziły wiele nieplanowanych dzieci jedno po drugim? Litości! O co Ci chodzi?

A tak poza tym, to każde kolejne nawet nieplanowane dziecko jest DZIECKIEM BOŻYM, ma DUSZĘ i nie wolno myśleć o nim w taki sposób, jakby było zagrożeniem i nieszczęściem. Na tym właśnie polega myślenie antykoncepcyjne, które jest grzechem - to mi wyjaśnił spowiednik. I nie zapominaj, że to Bóg jest dawcą życia. Sądzisz, że człowiek mógłby powołać do życia jakąkolwiek duszę, gdyby mu Bóg na to nie pozwolił?

To, że człowiek może w jakimś stopniu panować nad swoją płodnością nie usprawiedliwia jego niechęci do swoich własnych, choćby nieplanowanych dzieci.

Tylko nie pisz mi znowu, że ktoś Ci tu karze rodzić dużo dzieci, bo to nieprawda i dobrze o tym wiesz. Chodzi o postawę względem dziecka, które powinno być tak samo kochane przez rodziców bez względu na to, czy było planowane czy nie.

A poza tym, to w naszych czasach jeżdżenie samochodem jest po stokroć (jeśli nie tysiąckroć) większym zagrożeniem życia niż kolejna ciąża, a jednak nikt z tego powodu nie rezygnuje z auta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:47, 06 Gru 2010    Temat postu:

Annka napisał:

Susa -ja się Ciebie jeszcze raz pytam: czy Ty widzisz, żeby tu na forum osoby stosujące NPR rodziły wiele nieplanowanych dzieci jedno po drugim? Litości! O co Ci chodzi?

O to, że z narzeczonym nie możemy się dogadać w kwestii stosowania NPR, bo mam wrażenie choćby on nie akceptował okresowej wstrzemięźliwości.

Annka napisał:

A tak poza tym, to każde kolejne nawet nieplanowane dziecko jest DZIECKIEM BOŻYM, ma DUSZĘ i nie wolno myśleć o nim w taki sposób, jakby było zagrożeniem i nieszczęściem. Na tym właśnie polega myślenie antykoncepcyjne, które jest grzechem - to mi wyjaśnił spowiednik. I nie zapominaj, że to Bóg jest dawcą życia. Sądzisz, że człowiek mógłby powołać do życia jakąkolwiek duszę, gdyby mu Bóg na to nie pozwolił?

To, że człowiek może w jakimś stopniu panować nad swoją płodnością nie usprawiedliwia jego niechęci do swoich własnych, choćby nieplanowanych dzieci.


Cały problem rozbija się o ocenę własnych możliwości. Ja mogę nie być w stanie psychicznie przyjąć większą ilość dzieci, zwłaszcza nieplanowanych. A chcę się uspokoić, z pragnieniem oczekiwać dziecka, przygotować się do wypełnienia zadań macierzyńskich a nie lękać się, że nieodpowiedzialne współżycie doprowadzi do nieplanowanych poczęć.
Ja nie wiem jak dałabym radę z jednym dzieckiem, a nie jestem w stanie przyjąć dzieci będących efektem ślepego losu, przypadku i wpadki.
Dlatego lepszy dla dziecka byłby syndrom jedynactwa, ale ze strony matki zapewnienie mu miłości, danie mu wszystkiego co potrzebuje, niż wiele dzieci, którym nie potrafię dać domu, miłości, podstawowych warunków życia i które być może byłyby w domu dziecka bo mama nie jest w stanie im zapewnić domu, płakałyby z powodu braku mamy czy kiepskich warunków życia.
Ja chcę odpowiedzialnie powołać na życie nową istotę ludzką uwzględniając przy tym swoje możliwości, a większą liczbę dzieci poprostu nie jestem w stanie przyjąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annka
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:28, 06 Gru 2010    Temat postu:

susa napisał:
Annka napisał:

Susa -ja się Ciebie jeszcze raz pytam: czy Ty widzisz, żeby tu na forum osoby stosujące NPR rodziły wiele nieplanowanych dzieci jedno po drugim? Litości! O co Ci chodzi?

O to, że z narzeczonym nie możemy się dogadać w kwestii stosowania NPR, bo mam wrażenie choćby on nie akceptował okresowej wstrzemięźliwości.


To co w takim razie on Ci proponuje jako wierzący i praktykujący katolik?

Jako pocieszenie zauważ też, że często jest tak, że faceci trudniej akceptują NPR, a mimo tego wielu (nawet niewierzących!) z szacunku i miłości do żony podejmują się go.


susa napisał:
Cały problem rozbija się o ocenę własnych możliwości. Ja mogę nie być w stanie psychicznie przyjąć większą ilość dzieci, zwłaszcza nieplanowanych. A chcę się uspokoić, z pragnieniem oczekiwać dziecka, przygotować się do wypełnienia zadań macierzyńskich a nie lękać się, że nieodpowiedzialne współżycie doprowadzi do nieplanowanych poczęć.
Ja nie wiem jak dałabym radę z jednym dzieckiem, a nie jestem w stanie przyjąć dzieci będących efektem ślepego losu, przypadku i wpadki.
Dlatego lepszy dla dziecka byłby syndrom jedynactwa, ale ze strony matki zapewnienie mu miłości, danie mu wszystkiego co potrzebuje, niż wiele dzieci, którym nie potrafię dać domu, miłości, podstawowych warunków życia i które być może byłyby w domu dziecka bo mama nie jest w stanie im zapewnić domu, płakałyby z powodu braku mamy czy kiepskich warunków życia.
Ja chcę odpowiedzialnie powołać na życie nową istotę ludzką uwzględniając przy tym swoje możliwości, a większą liczbę dzieci poprostu nie jestem w stanie przyjąć.


No tak, ale wszak Twój chłop to nie zwierz - też pewnie pragnie odpowiedzialnego rodzicielstwa, więc jest czas przed ślubem, by jasno przedstawić mu obraz NPR i czystości małżeńskiej.
Nikt obcy Cię nie uspokoi, dopóki nie będziesz przekonana, że oboje chcecie takiej właśnie metody planowania dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:48, 07 Gru 2010    Temat postu:

Zaczyna mi się wydawać, że problem leży w innym postrzeganiu NPR przez susę i narzeczonego. Tzn. susa wie o co w tym wszystkim chodzi, a narzeczony bliższy jest w swych wyobrażeniach FAM.
Annka ma rację suso - nie możesz postrzegać ewentualnego dziecka jako klęskę, katastrofę itp. Ogranij trochę swoje lęki i zobacz jak wygląda życie dziewczyn stosujących NPR tutaj na forum - nie zachodzą w ciążę co rok, a jeśli wiedzą, że są realne podstawy do wstrzymania się z kolejnym dzieckiem, to są bardziej restrykcyjne w przestrzeganiu zasad. Nie ma nic złego w odkładaniu poczęcia, jeśli są do tego racjonalne podstawy, jednak nie można mieć takiej postawy jak Ty w tej chwili, bo np. Twoja wypowiedź o tym, że "dla wielu nieplanowanych dzieci nie jestem gotowa podjąć ryzyka" rodzi obawę o to jak postąpisz gdy zajdziesz w nieplanowaną ciążę? Zdecydujesz się na aborcję czy będziesz "karać" dziecko brakiem miłości? Dzieci wyczują, że nie są chciane, że przeszkadzają i między innymi dlatego tak ważne jest, by z pokorą podchodzić do Bożych planów w tym względzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:38, 07 Gru 2010    Temat postu:

susa napisał:
Maria napisał:
III swiat (to naprawde wielki skrot myslowy) o ktorym mowisz (mnostwo dzieci nieplanowanych i wielka bieda) jest tam, gdzie nie ma zadnych metod kontroli poczec.

Tak, ciemnota i III świat jest tam, gdzie nie ma żadnych metod kontroli poczęć.
Skoro tam zacofanie i nędza dlaczego Kościół nie zgadza się na zaopatrzenie prezerwatywami krajów III świata, by jakoś kontrolować poczęcia?
I czy ktoś chce wprowadzić tutaj ciemnogród, przez to że jak w krajach III świata dzieci będą się rodziły jedne za drugimi bez żadnej kontroli poczęć?


ożeszty, to jak u mnie w domu !!! Rotfl
biedny ze mnie III świat, ani wypasionych wakacji, ani perspektywy na zafundowanie smarkaczom mieszkania i samochodu na wstępie

tragiedja, pani...

i w dodatku nie mam oporów żeby więcej dzieci unieszczęśliwić

aż się zawstydziłam normalnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:01, 08 Gru 2010    Temat postu:

okoani napisał:
Zaczyna mi się wydawać, że problem leży w innym postrzeganiu NPR przez susę i narzeczonego. Tzn. susa wie o co w tym wszystkim chodzi, a narzeczony bliższy jest w swych wyobrażeniach FAM.

Właśnie tak jest i to stanowi źródło mojego problemu.
okoani napisał:
jednak nie można mieć takiej postawy jak Ty w tej chwili, bo np. Twoja wypowiedź o tym, że "dla wielu nieplanowanych dzieci nie jestem gotowa podjąć ryzyka" rodzi obawę o to jak postąpisz gdy zajdziesz w nieplanowaną ciążę? Zdecydujesz się na aborcję czy będziesz "karać" dziecko brakiem miłości?

Chodziło mi raczej o świadomość konsekwencji swego postępowania. Jeśli ktoś wie, że nie dałby radę z wieloma dziećmi dobrze by było gdyby unikał wspólżycia w dni płodne, a nie traktował go jako przyjemność na którego może dokonać kiedy ma na to ochotę.
A gdyby zdarzyło się nieplanowane poczecie przyjęłabym to dziecko. Ale utraciłabym zaufanie do metod naturalnych i podjęłabym się srodków by uniknąć kolejnego poczęcia bardziej radykalnych: całkowita abstynencja lub antykoncepcja barierowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 53, 54, 55  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 44, 45, 46 ... 53, 54, 55  Następny
Strona 45 z 55

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin