Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54, 55  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:30, 07 Sty 2011    Temat postu:

W filmie bodajże "Podróż przedslubna" (a może innym?) była identyczna scenka.
Wtuleni staruszkowie w autobusie (a może samolocie? Nie pamiętam) - Bohater się wzrusza, że takie to urocze - miłość przez tyle lat.. Na to staruszkowie, że jaka tam miłość przez całe życie! Skądże znowu - oni się dopiero poznali (coś w stylu sanatoryjnych podrywów).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:33, 07 Sty 2011    Temat postu:

ika napisał:
Smużka napisał:
Ani się spostrzeżesz, a menopauza przyjdzie i już nie trzeba będzie rezygnować z seksu i bać się z ciąży. Mruga


Troche offtop no ale mi się przypomniało jak dzisiaj jechałam w autobusie i siedziała taka parka dziadziów i się trzymali za rączki i pomyślałam, że to takie słodkie, że tak całe życie razem i teraz też się za rączki trzymają, ale za chwilkę przyszło mi do głowy, że to smutne trochę, że pewnie już nie uprawiają seksu i mi się smutno zrobiło, że mnie też to czeka, że jedyne czego będę chciała od męża, to potrzymać go za rączkę w autobusie, albo i to nawet nie

Sorry za takie głupie przemyślenie, ale to już pół dnia za mną chodzi

ika, dobra jesteś
Ja bym się jednak tak bardzo nie przejmowała, czytałam niedawno, jak 40latek, który prowadzi tramwaje myślał, że ktoś mu odcina (chyba na zajezdni) jeden wagon a się okazało, że nakrył parę w akcji, którzy byli w wieku...jego rodziców Mruga


Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Pią 22:34, 07 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:35, 07 Sty 2011    Temat postu:

No, tez o tym czytalam

Ika, skad wiesz, ze nie uprawiaja seksu? Nie wyrokuj tak szybko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Pią 22:36, 07 Sty 2011    Temat postu:

Ika, jak to? a od czego viagra?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:59, 07 Sty 2011    Temat postu:

No nie wyglądali na takich Ale mogę się mylić

No następna refleksja to już była, że mam nadzieję, że nasze libido się utrzyma do tego czasu na dobrym poziomie
Heh, pewnie wtedy nawet jeśli by było inaczej, nie będzie mi to już przeszkadzało, ale tak mi dzisiaj się smutno zrobiło z tego powodu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:51, 08 Sty 2011    Temat postu:

Oszka napisał:

Ale mam wątpliwości co do podanego przez Ciebie przykładu na egoistyczne "niechcenie":
Cytat:
nie planuję, bo chcę sobie jeździć na wakacje do Grecji i lot dla więcej niż 4 osób przekracza moje możliwości finansowe, poza tym nie byłoby mnie stać na kosmetyczkę i nie mogłabym co tydzień chodzić na manicure


IMHO liczą się nie tyle fakty (liczby?), co własne odczucia. Dajmy na to, X ma dwoje dzieci i nie planuje więcej, bo ma mieszkanie 3-pokojowe i nie wyobraża sobie bytowania 5-osobowej rodziny na tym metrażu i przy tym rozkładzie pomieszczeń. Jasne, że ktoś inny "zmieści" może i 6 osób w takim mieszkaniu, ale akurat X tak czuje i odbiera - moim zdaniem to nie jest egoistyczne "niechcenie".

próbowałam na szybko wymyślić przykład z sufitu, oczywiście, że masz rację Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:32, 08 Sty 2011    Temat postu:

silva napisał:
chodzi tu o motywy tego "nieplanowania"
nie planuję, bo chcę sobie jeździć na wakacje do Grecji i lot dla więcej niż 4 osób przekracza moje możliwości finansowe, poza tym nie byłoby mnie stać na kosmetyczkę i nie mogłabym co tydzień chodzić na manicure, a mąż nie mógłby chodzić na pokera do kolegów i nie kupiłby sobie nowej gry na jakąś konsolęMruga

Czemu wymyślasz takie ektremalne przykłady? Nie trzeba naprawdę co roku wyjeżdżać do Egiptu, ale wypoczynek co roku, urlop spędzony na łonie przyrody jest wskazany co roku dla zregenerowania sił i raczej nienormalną sytuację uważam że nie stać kogoś na urlop i wysłanie dzieci na kolonie. A co do kosmetyczki - przecież to potrzebne dbać o siebie by podobać się mężowi i być atrakcyjną dla niego.
silva napisał:
maleństwo dorasta i wtedy rozważam, czy teraz byłabym w stanie sobie poradzić, jeśli nie, to czekam, aż może pójdzie do szkoły, może teraz? KK chodzi o to, by nie zamykać kwestii kolejnych poczęć na początku małżeństwa, chodzi o to, by rewidować swoje poglądy ze zmieniającą się rzeczywistością, warunkami i kondycją rodziców,

O to mi właśnie chodzi i o to chce przekonać narzeczonego by najpierw otworzyć się na jedno dziecko, i potem by zweryfikować jak dajemy sobie radę z dzieckiem, jaka jest sytuacja z pracą i dopiero po pozytwnej weryfikacji, otworzyć się na kolejne dziecko, a jeśli ta weryfikacja wyjdzie negatywnie np. boję się utraty pracy, poród był dla mnie zbyt ciężkim przeżyciem, nie dawałam rady z opieką nad maleństwem i potrzebowałam opieki z zewnątrz zaprzestanę dalszych planów prokreacyjnych i poprzestanę na jednym dziecku jak najbardziej starając się zapewnić mu odpowiednie warunki życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:48, 08 Sty 2011    Temat postu:

susa napisał:
silva napisał:
chodzi tu o motywy tego "nieplanowania"
nie planuję, bo chcę sobie jeździć na wakacje do Grecji i lot dla więcej niż 4 osób przekracza moje możliwości finansowe, poza tym nie byłoby mnie stać na kosmetyczkę i nie mogłabym co tydzień chodzić na manicure, a mąż nie mógłby chodzić na pokera do kolegów i nie kupiłby sobie nowej gry na jakąś konsolęMruga

Czemu wymyślasz takie ektremalne przykłady? Nie trzeba naprawdę co roku wyjeżdżać do Egiptu, ale wypoczynek co roku, urlop spędzony na łonie przyrody jest wskazany co roku dla zregenerowania sił i raczej nienormalną sytuację uważam że nie stać kogoś na urlop i wysłanie dzieci na kolonie. A co do kosmetyczki - przecież to potrzebne dbać o siebie by podobać się mężowi i być atrakcyjną dla niego.

bo akurat takie mi przyszły do głowy
BTW. manicure można naprawdę robić sobie samemu

susa napisał:
silva napisał:
maleństwo dorasta i wtedy rozważam, czy teraz byłabym w stanie sobie poradzić, jeśli nie, to czekam, aż może pójdzie do szkoły, może teraz? KK chodzi o to, by nie zamykać kwestii kolejnych poczęć na początku małżeństwa, chodzi o to, by rewidować swoje poglądy ze zmieniającą się rzeczywistością, warunkami i kondycją rodziców,

O to mi właśnie chodzi i o to chce przekonać narzeczonego by najpierw otworzyć się na jedno dziecko, i potem by zweryfikować jak dajemy sobie radę z dzieckiem, jaka jest sytuacja z pracą i dopiero po pozytwnej weryfikacji, otworzyć się na kolejne dziecko, a jeśli ta weryfikacja wyjdzie negatywnie np. boję się utraty pracy, poród był dla mnie zbyt ciężkim przeżyciem, nie dawałam rady z opieką nad maleństwem i potrzebowałam opieki z zewnątrz zaprzestanę dalszych planów prokreacyjnych i poprzestanę na jednym dziecku jak najbardziej starając się zapewnić mu odpowiednie warunki życia.

Suso, bardzo Cię proszę, abyś się nie obraziła, to moja subiektywna ocena, z którą pewnie inni się zgodzą, a ty nie, ale to, co napiszę poniżej, wg mnie powinnaś sobie wziąć do serca i uczciwie przemyśleć...

Suso,mam wrażenie, że ty JUŻ TERAZ PODJĘŁAŚ DECYZJĘ, że jedno dziecko to dla Ciebie max i nie uwzględniasz w ogóle, że sytuacja może się zmienić i właśnie dlatego to wszystko napisałam
ze wszystkiego, co tu piszesz, dla mnie wyłania się obraz osoby, która chce mieć wszystko zaplanowane z miejsca, w którym stoi konkretnie dzisiaj, ZGADUJĄC JEDYNIE, co się kryje za kolejnymi zakrętami drogi życiowej i OCENIAJĄC RZECZYWISTOŚĆ SAKRAMENTU MAŁŻEŃSTWA Z ZEWNĄTRZ, oczami niezamężnej dziewicy, która NIE MA ZIELONEGO POJĘCIA, O CZYM PLECIE...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:01, 08 Sty 2011    Temat postu:

silva napisał:

[b]Suso,mam wrażenie, że ty JUŻ TERAZ PODJĘŁAŚ DECYZJĘ, że jedno dziecko to dla Ciebie max i nie uwzględniasz w ogóle, że sytuacja może się zmienić

Bo jedno dziecko przekracza moje możliwości.
A chciałabym mieć dwójkę dzieci, ale z powodu różnych czynników jak wiek, sytuacja na rynku pracy, nieradzenie sobie z opieką nad dzieckiem mogę poprzestać na jednym dziecku. I to będzie szczyt moich możliwości. Ja uwzględniam otwarcie się na drugie dziecko jeśli pozytywnie zweryfikuję swoje możliwości, a jak na razie oceniam że nie dałabym rady. Poza tym gdybym chciała mieć więcej niż jedno dziecko musiałabym całkowicie zrezygnować w moim wieku z pracy zawodowej, a mąż nie dał by rady utrzymać całej rodziny.
Dlatego zamiast wymagać ode mnie otwarcia się na całą gromadkę dzieci, ja chcę otworzyć się na jedno dziecko, zweryfikować swoje możliwości i dopiero potem decyzję. Tak wydaje mi się najrozsądniej, bo płodzenie bezmyślnie dzieci to droga do patologii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:16, 08 Sty 2011    Temat postu:

susa napisał:

A chciałabym mieć dwójkę dzieci, ale z powodu różnych czynników jak wiek, sytuacja na rynku pracy, nieradzenie sobie z opieką nad dzieckiem mogę poprzestać na jednym dziecku. I to będzie szczyt moich możliwości. Ja uwzględniam otwarcie się na drugie dziecko jeśli pozytywnie zweryfikuję swoje możliwości, a jak na razie oceniam że nie dałabym rady.

weź przestań, to co jest "na razie" to nie oznacza, że będzie tak zawsze Wesoly na razie to Ty się skup na dniu dzisiejszym i na dążeniu do tego, żeby było coraz lepiej Wesoly
"nieradzenie sobie z opieką nad dzieckiem" - nie masz własnych dzieci, więc skąd wiesz, że nie radzisz sobie? Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:17, 08 Sty 2011    Temat postu:

susa napisał:
silva napisał:

[b]Suso,mam wrażenie, że ty JUŻ TERAZ PODJĘŁAŚ DECYZJĘ, że jedno dziecko to dla Ciebie max i nie uwzględniasz w ogóle, że sytuacja może się zmienić

Bo jedno dziecko przekracza moje możliwości.
A chciałabym mieć dwójkę dzieci, ale z powodu różnych czynników jak wiek, sytuacja na rynku pracy, nieradzenie sobie z opieką nad dzieckiem mogę poprzestać na jednym dziecku. I to będzie szczyt moich możliwości. Ja uwzględniam otwarcie się na drugie dziecko jeśli pozytywnie zweryfikuję swoje możliwości, a jak na razie oceniam że nie dałabym rady. Poza tym gdybym chciała mieć więcej niż jedno dziecko musiałabym całkowicie zrezygnować w moim wieku z pracy zawodowej, a mąż nie dał by rady utrzymać całej rodziny.
Dlatego zamiast wymagać ode mnie otwarcia się na całą gromadkę dzieci, ja chcę otworzyć się na jedno dziecko, zweryfikować swoje możliwości i dopiero potem decyzję. Tak wydaje mi się najrozsądniej, bo płodzenie bezmyślnie dzieci to droga do patologii.

przeczytaj sama, co napisałaś

już dziś mówisz, że chcesz DWOJE (nie troje na przykład, więc z góry zakładasz "ile"), ale zaraz piszesz, że nie przyjmiesz więcej niż JEDNO, bo DZIŚ wiesz, JAK BĘDZIE KIEDYŚ, a przecież NIE WIESZ, WIĘC Z GÓRY ZAKŁADASZ, DZIŚ DECYDUJESZ

jednak na początku napisałaś, że W OBECNEJ SYTUACJI NIE CZUJESZ SIĘ NA SIŁACH NAWET NA JEDNO DZIECKO i moim zdaniem POWINNAŚ JESZCZE UCZCIWIE ZAŁOŻYĆ, ŻE MOŻE NIE BĘDZIESZ MIAŁA JEDNAK DZIECI... uczciwie powinnaś założyć, że może nie będziesz w stanie nawet starać się o to jedno...
czy zakładasz, że może się zdarzyć, że kiedy już zaczniecie starania, kiedy już wewnętrznie przekonasz się, że poradziłabyś sobie, to może się okazać, że zostaniecie małżeństwem bezdzietnym z przyczyn niezależnych od Was?

gdybyś uczciwie zakładała, że zweryfikujesz wszystko w przyszłości PO ŚLUBIE, zgodnie z tym, co na ślubie będziesz przysięgać, ŻE PRZYJMIESZ, CO BÓG CI PRZYGOTOWAŁ, i wtedy w nowej rzeczywistości, w zależności od sytuacji będziecie OBOJE decydowali, to nie miałabyś problemu DZISIAJ

bo dziś starasz się być otwarta na pierwsze dziecko i to Ci się chwali, że pracujesz nad sobą, ale NIKT nie oczekuje od Ciebie, że DZIŚ masz się określić, ile dzieci będziesz miała - to jakiś absurd, co piszesz, bo sama sobie przeczysz - logicznie wykluczają się kolejno Twoje wyjaśnienia

decyzję o dziecku podejmiesz z małżonkiem po ślubie i będziesz podejmowała ją w zależności od tego, jak się Wasze możliwości będą zmieniały, w zależności, jaka będzie Wasza kondycja psychiczna, zdrowotna czy materialna - powody materialne nie mogą być jedynymi, o czym też należy pamiętać, bo jednak w mieszkaniu dwupokojowym można chociaż to jedno dziecko mieć, a nawet dwoje
(moja koleżanka miała troje, ale dla mnie to już byłoby za dużo... każdy mierzy według siebie, dla niej było OK)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:21, 08 Sty 2011    Temat postu:

silva napisał:

decyzję o dziecku podejmiesz z małżonkiem po ślubie i będziesz podejmowała ją w zależności od tego, jak się Wasze możliwości będą zmieniały, w zależności, jaka będzie Wasza kondycja psychiczna, zdrowotna czy materialna - powody materialne nie mogą być jedynymi, o czym też należy pamiętać, bo jednak w mieszkaniu dwupokojowym można chociaż to jedno dziecko mieć, a nawet dwoje
(moja koleżanka miała troje, ale dla mnie to już byłoby za dużo... każdy mierzy według siebie, dla niej było OK)

Bardzo mądrze powiedziane
Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:36, 08 Sty 2011    Temat postu:

Susa, dziewczyny mają rację Wesoly
Naprawdę nie ma co się przejmować na zapas, wtedy zawsze znajdziesz jakiś powód do zamartwiania się, trzeba myśleć o tym co tu i teraz.
Nie mówię oczywiście, żeby nie dbać o przyszłość, ale po prostu nie roztrząsać jej tak, bo nasze plany i tak mogą nie zostać zrealizowane, tu naprawdę trzeba dużo zafania do Boga, już to kiedyś pisałam - zaufaj Mu! Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania M
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 11:33, 08 Sty 2011    Temat postu:

Zarówno ja jak i mąż jesteśmy jedynakami i powiem tak, nikomu nie tego nie życzę. Zostanie samemu np z chorymi rodzicami i świadomość, że tak naprawdę nie ma na kogo liczyć jest straszna. Bardzo chciałabym mieć rodzeństwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:38, 08 Sty 2011    Temat postu:

ja i mój mąż jesteśmy jedynymi dziećmi swoich rodziców
do opieki nad trójką starszych ludzi (mój tata zmarł parę lat temu)
będziemy tylko my dwoje, którzy sami mamy swoje dzieci na wychowaniu
i jeszcze w perspektywie jest nieletnia pasierbica niestety starzejących się teściów

nasi rodzice już dawno przekroczyli 60 r.ż., więc lżej nie będzie

pomijając kwestie opieki nad rodzicami, zwyczajnie zazdroszczę tym, którzy mają rodzeństwo, bo bliższej osoby niż brat czy siostra z grona znajomych i przyjaciół jest niemal niemożliwym, by sobie wyłuskać, bo więzy rodzinne, trzymają bardzo mocno...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54, 55  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54, 55  Następny
Strona 53 z 55

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin