|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:54, 12 Lut 2007 Temat postu: Nie wierzylyscie mi to macie ! |
|
|
z jednej z dyskusji na katolickim forum dyskusyjnym o rolimężczyzny i kobeity w małzeństwie
Cytat: |
a możesz wytłumaczyć jak ?
Jak mężczyzna ma być głową domu jeżeli kobieta np. wiecej zarabia ?
Jak mężczyzna ma być autorytetem jeżeli żona częściej ma rację i potrafi lepiej argumentować swoje racje ?
Spróbuję!
1. Można spróbować przeanalizować sytuację zawodową i zastanowić się czy nie można odwrócić proporcji zarobkowych. Czy mąż nie może się dokształcić i znaleźć lepszej i lepiej płatnej pracy. Kobieta kochająca swego męża i wiedząca o tym, że dla niego ważne jest by czuć się głową rodziny, przyhamuje trochę swoją karierę, nie dlatego, że musi, z miłości do męża. (No, ale tu mąż, małżeństwo, rodzina musiałby jednak stanąć PRZED karierą i samorealizacją).
2.Co do lepszej argumentacji racji z czyjeś strony. Rozmowa między małzonkami powinna być dialogiem, wymianą myśli i argumentów, a nie wyścigiem na racje. W patriarchacie, o którym pisałam wyżej w tym poście, mąż i żona prowadzą dialog, a po jego zakończeniu MĄŻ, GŁOWA RODZINY znając wszystkie argumenty z obu stron, staje przed Bogiem, prosi go światło Ducha św. i podejmuje decyzje. I nie jest tu najistotniejszą sprawą "na czyje wyjdzie", która argumentacja zwycięży. Uwierz mi mz, mój mąż to wybitnie inteligentny człowiek, doskonale potrafiący argumentować, a jednak nie raz podejmuje decyzje zgodne z moją argumentacją, jeśli po namyśle i modlitwie uzna taką decyzję za właściwą.
W takim układzie nawet mąż, który słabiej argumentuje pozostanie głowa rodziny i zawsze będzie pewien swojej roli |
tekst powalający prawda ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:58, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Skąd to wytrzasnąłeś?
Może powinniśmy udać się tam z misją?
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:04, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
szukałem szukałem i znalażłem Forum Radia Jozef
Jest tam taka nawiedzona Agnieszek
na prawdę odpały ma czasami kosmiczne (ciekawe co ona bierze )
ale trzeba przyznac ze intelignetna kobita i zaprawe w dyskusji posiada
nie mniej w to jej cukierkowe zycie ktore opisuje nie za bardzo wierzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:04, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dokladnie tak sprawa musi wygladac u Swiadkow Jehowy. Czy wyglada to juz inna sprawa, jednakze wytyczne baaardzo podobnie brzmia. Mezczyzna ma byc glowa i koniec, np. on podejmuje decyzje po ew konsultacji z zona. Moze ta pani z podobnej rodzinki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 10:57, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
W Twoim ulubionym temacie, tato: [link widoczny dla zalogowanych]
Choć część rozmówców ma całkiem racjonalne podejście do sprawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:20, 13 Lut 2007 Temat postu: Re: Nie wierzylyscie mi to macie ! |
|
|
Cytat: |
1. Można spróbować przeanalizować sytuację zawodową i zastanowić się czy nie można odwrócić proporcji zarobkowych. Czy mąż nie może się dokształcić i znaleźć lepszej i lepiej płatnej pracy. |
ale po co? "bo tak"!!!???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:32, 13 Lut 2007 Temat postu: Re: Nie wierzylyscie mi to macie ! |
|
|
espree napisał: | Cytat: |
1. Można spróbować przeanalizować sytuację zawodową i zastanowić się czy nie można odwrócić proporcji zarobkowych. Czy mąż nie może się dokształcić i znaleźć lepszej i lepiej płatnej pracy. |
ale po co? "bo tak"!!!??? |
Też mnie to zdanie uderzyło.
A ja się zastanawiam, a jeśli NIE MOŻE???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emil
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:24, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | Jest tam taka nawiedzona Agnieszek
|
W ciągu 5 miesięcy napisała 1288 postów, to prawie 9 postów dziennie.
Nawiedzona i płodna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:42, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam kilka wątków z tego forum i dla mnie to zupelnie inny świat. Pytany, co sadzi o tych postach, mój mąż odpowiedził, ze on po prostu nie chciałby posłusznej zony - nudziłby sie z nią. Nie chce sam podejmowac decyzji, nie ma żadnego problemu z tym, ze mi zdarza się więcej zarabiać (a wręcz się z tego cieszy ), nie boli go to, że kobiety pilotują mysliwce, jego męskie ego nie cierpi przez to, że nasza rodzina ma dwie głowy i w ogóle nie rozumie o co ta afera.
Dziwak jakiś, nie?
Agnieszek ma jednak innego męża i prosze bardzo - jak im to pasuje. Jednak zapomina ona, ze wyciąganie ogólnych wniosków na podstawie swoich subiektywnych doświadczeń jest obarczone ryzykiem powaznego błędu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:15, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ola napisał: |
Agnieszek ma jednak innego męża i prosze bardzo - jak im to pasuje. Jednak zapomina ona, ze wyciąganie ogólnych wniosków na podstawie swoich subiektywnych doświadczeń jest obarczone ryzykiem powaznego błędu. |
sprawa jest duzo poważniejsza ola
Agnieszek jest swiecie przekonana ze jej malzenstwo jest zgodne z katolickim modelem rodziny bo jak pisze tak zaplanowal to Chrystus
rodzina ktora nie jest patriarchalna z takim modelem jest niezgodna
innymi słowy jeżeli nie jestes posluszna mężowi to w zasadzie mozna by powiedziec ze grzeszysz - chociaz takie okreslenie na razie nie padło
Jakby tak poczytac dokumenty koscielne to Kosciol tak na prawdę nie wypowiedzial sie nigdzie przeciwko posluszenstwu żony, nigdzie tego nakazu nie odwołał co oznacza ze takie encykliki jak Castii Connubi nadal obowiazują - wydaje mi sie
w tym temacie na razie nie jestem na tyle mocny aby dobrze dyskutowac
o dokumentach koscielnych
ale i tak najbardziej podoba mi sie teoria o tym ze patriarchalny model rodziny prowadzi w prostej lini do dyskryminacji kobiet
bo czy mężczyzna ktoremu jest wpajane że to facet podejmuje decyzjee a nie kobieta bedzie skłonny w pracy awansować kobietę na stanowisko kierownicze ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:29, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | sprawa jest duzo poważniejsza ola
Agnieszek jest swiecie przekonana ze jej malzenstwo jest zgodne z katolickim modelem rodziny bo jak pisze tak zaplanowal to Chrystus
rodzina ktora nie jest patriarchalna z takim modelem jest niezgodna
innymi słowy jeżeli nie jestes posluszna mężowi to w zasadzie mozna by powiedziec ze grzeszysz - chociaz takie okreslenie na razie nie padło |
Ja wiem, ze jest tak przekonana (ciężko było ale przeczytałam całość wątku) ale wiem też, że nasz model rodziny Boga nie obraża. Nie wyobrażam sobie spowiedzi typu: "podejmuję decyzje wspólnie z mężem", "pozwalam, zeby on robił obiad." Widzisz, w najgorszym razie moge powiedzieć, że to nie jest tak, ze ja nie jestem posłuszna mężowi, tylko że jesteśmy sobie posłusznie wzajemnie (w tym sensie, ze każde szanuje drugie, liczy się z jego zdaniem, jedno ma autorytet u drugiego itd), a to juz na pewno zgodne z Bozym planem rodziny jest. (jak to prawnicy zawsze potrafia kota ogonem odwrócić )
I nikt mnie nie przekona, ze nasz model rodziny jest grzechem. Dlatego nie widze sensu dyskusji na tym forum. Co innego, gdybym miala męża takiego jak Agnieszek i moje studia, zarobki, wpędzałyby go we frustację, a ja wiedząc o tym, dalej realizowałabym sie zawodowo. O, to wtedy można się zastanowić, czy takie zachowanie nie jest grzechem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:29, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ola napisał: | Co innego, gdybym miala męża takiego jak Agnieszek i moje studia, zarobki, wpędzałyby go we frustację, a ja wiedząc o tym, dalej realizowałabym sie zawodowo. O, to wtedy można się zastanowić, czy takie zachowanie nie jest grzechem. |
Ja bym problemu nie upatrywał w studiach żony tylko raczej w zachowaniu męża. Trzeba leczyc przyczynę a nie objawy.
To chyba jego należy jakoś leczyć bo takie frustracje zdrowe nie są i wcale nie jest powiedziane ze spowodowane sa tylko sukcesami żony. Raczej mało prawdopodobne aby tak alergicznie reagował wyłacznie na zarobki żóny a obojętnie podchodził do dochodów innych znanych mu kobiet.
Jezeli sie okaże ze takiego męża frustrują też tytuły naukowe zdobywane przez koleżankę żóny to przeciez trudno kazać jej przestac rozwijac sie naukowo.
Ja uważam że jezeli męża zaczynają frustrować zupełnie normalne zachowania żony to problem tkwi w mężu a nie w zachowaniach żony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:18, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
My mieszkamy z dosc ciekawa para (nie malzenstwo). Ona oddaje mu wszystkie pieniadze, jezeli musi cos kupic to ida razem (np po zwykle zakupy spozywcze), praktycznie sprzata okruszki mu spod stop itd itd. Uwaza, ze my jestesmy jacys nienormalni skoro ja mam swoje pieniadze (kazde z nas zachowuje "kieszonkowe") i o zgrozo! czasem sobie pozwalam na jakis drozszy ciuch A on uwaza, ze wszelkie nasze problemy jakie sie pojawia to bedzie tylko moja wina ( ) bo nie sprzatam caly czas i M musi sie bardzo za mnie wstydzic, poza tym osmielam sie czasem miec uzasadnione pretensje itd itd. Oni maja po 22 lata!!
Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Pią 10:25, 16 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalia
pierwszy wykres
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:16, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie najbardziej przerazaja postawy skrajne. Niedobrze jest, gdy zona calkowicie podporzadkowuje sie mezowi (przyklad z pierwszego postu), jak i odwrotnosc, gdy zona pracuje, jest niezalezna, ma wlasne konto bankowe itp. Mieszkam we Francji i taki model rodziny zauwazam dookola: nic wspolnego, calkowita niezaleznosc i "wara! to moje". Takie postepowanie nijak sie ma do jednosci w malzenstwie, do wzajemnej odpowiedzialnosci za siebie. Bo gdy jedno np. straci prace, to tylko i wylacznie jego problem i staje sie nagle ciezarem dla drugiego. Tak nie powinno byc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:45, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | Ja bym problemu nie upatrywał w studiach żony tylko raczej w zachowaniu męża. | Czy z tego, co napisałam wynika coś przeciwnego? Jesli jednak świadomie biorę sobie za męża człowieka, który ma własną wartość buduje w odniesieniu do mnie, wiem, że pewne zachowania uwłaczają jego męskiemu ego i o zmianie tej postawy mowy nie ma, to tez problem tej kobiety. To tak, jakbym wyszła za sterylnego pedanta i wiedząc o tym, po slubie rozwalałabym rzeczy gdzie popadnie, a jego by szlag trafiał. Moje bałaganiarstwo jest rzecza zupełnie dla mnie normalną, ale dla niego nie. I dla niektórych facetów wykształcona, dobrze zarabiająca zona z własnym zdaniem tez jest nie do przyjęcia. I nic z tym nie zrobisz. Świat byłby nudny, gdybyśmy wszyscy jednakowo go widzieli.
Cytat: | To chyba jego należy jakoś leczyć bo takie frustracje zdrowe nie są i wcale nie jest powiedziane ze spowodowane sa tylko sukcesami żony. Raczej mało prawdopodobne aby tak alergicznie reagował wyłacznie na zarobki żony a obojętnie podchodził do dochodów innych znanych mu kobiet. | Pewna forumowiczka pisała tam, że zdarzyło jej się zarobic więcej od męża i od własnie w taka frustrację popadł. A podejrzewam, że do tej pory chyba słyszał o kobietach-rekinach biznesu i jakoś to przeżył.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|