|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12432
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:57, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Jemu do niczego ale nam to potrzebne. Do prawdy o sobie. O tym kim jesteśmy wobec Boga który jest tak mądry i piękny i dobry że szczęka opada.Dona,a nie masz czasem tej książki pożyczyć? |
niestety to nie jest moja, sama pozyczyłam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:44, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
buba napisał: | Do tej pory często moje rozmyślania o wierze dotyczyły życia ziemskiego, wpływu na nie, o śmierci bliskich osób podobnie.
Może dlatego, że (przyznaję się) boję się śmierci, boję się jak to będzie, jest do dla mnie trochę zbyt abstrakcyjne i kurczowo trzymam się tych ziemskich szablonów, tak jakbym bała się, że to niebo (o ile w ogóle będzie dane mi tam trafić), zabierze mi to co już znam i to co kocham. |
A ja przeciwnie właśnie, czasami myślę, że mogłabym już umrzeć, zwłaszcza jak jestem w stanie łaski, to myślę sobie, że mogę umierać, zanim zdążę więcej nagrzeszyć przez życie. I tylko szkoda by mi było mojego męża i rodziny, że będzie im smutno. Nie przejmuję się natomiast tym, że np. nie mam jeszcze dzieci, chociaż dla mnie na razie to jest największe szczęście, którego oczekuję tutaj na Ziemi. Nie martwię się tym i nie byłoby mi szkoda, bo wiem, że w Niebie jest nieporównywalnie lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:08, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie macie wrażenia, że o piekle częściej się mówi w kościele? Wogóle czytając Dzienniczek Faustyny i jej opisy czyśćca, i wizje piekła mną wstrząsnęły, nie mówiąc o Apokalipsie Jana katastrofa, bałam sie bardzo i w nocy nie mogłam spać. Czy w dzienniczku jest tez o niebie? Nie doczytałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:16, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
a ja świętym zazdroszczę że oglądają Boga i że już nie mogą grzeszyc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:22, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie zazdroszczę, w zasadzie nie czuje się godna nieba, chyba tam nie trafię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18910
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:23, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to juz na sc zachodzi...nikt nie wie jakie jest niebo przeciez. Wszystko chcecie wiedziec ?
A jak nie bedzie nic i sie okaze ze ten bog to jedna wielka sciema?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:27, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
nie ma wizji nieba takiej wprost u Faustyny z tego co pamiętam. Jeszcze dokładniej i dla mnie dużo bardziej przekonująco o piekle jest w książce z objawieniami Józefie Menendez pt Wezwanie do miłości (aktualnie toczy się proces beatyfikac tej kobiety). Ale dużo większe wrażenie na mnie robią w tej książce,szczerze mówiac,opisy tego jak Jezus cierpi nie tylko fizycznie ale też i psychicznie i emocjonalnie z powodu ludzkich grzechów. Niesamowite opisy (dyktowane tej zakonnicy przez samego Jezusa,ona normalnie pisała pod dyktando,książka ma oczywiście imprimatur).normalnie czytasz i ryczysz jak dziecko. Mnie to bardziej rusza niż jakiekolwiek obrazy piekła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:30, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Bog ściema?Weź nie rozsmieszaj.to nie tak że wszysto chcemy wiedzieć. Po prostu próbujemy wyciągać wnioski na podstawie tego co mówi Biblia i Kościół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:37, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
malgorzatka ja też się nie czuje godna. Nikt nie jest godny bo to jest łaska. Diabeł czuł się godny byc równym Bogu i skończył jak skończył. W żadnym ale to żadnym życiorysie czy pamiętniku świętego nie pojawia się myśl:jestem godny nieba. Wręcz przeciwnie,ciągle:nie jestem godny niczego a wszystko jest Twoim darem. Św tereska z lisieux (przepadam za nią)mówiła że na niebo to ona nie zasługuje bo jest za słaba ale ramiona Jezusa staną się jej winda do nieba. Czyli święci mówia że do nieba idzie się podobno za totalne zaufanie Bogu a nie za poczucie bycia godnym nieba. No i to się w sumie zgadza z Biblia bo Jezus mówił że jeśli się nie staniemy jak dzieci to nie wejdziemy do Królestwa Bożego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:52, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Św tereska z lisieux (przepadam za nią)mówiła że na niebo to ona nie zasługuje bo jest za słaba ale ramiona Jezusa staną się jej winda do nieba. |
Skoro tak mówiła Święta, to co ja mam powiedzieć?
Nie czuję się godna Ramion Jezusa.
Wciąż nie potrafię odpowiedzieć na Jego miłość, choć chciałabym, to brak mi tej zdecydowanej dezycji...
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pią 23:58, 04 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:18, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
buba, mam tak samo a nawet więcej, bo moje problemy modlitewne sa stale na tym samym poziomie, nie mogę sie przełamać, jakiś mega kryzys mam pod tym względem a tak bardzo mi tego brak, tak bardzo, że az mnie to boli, naprawdę. Może właśnie taka "decydowana decyzja" o moim życiu i pójściu w kierunku otwartych ramion Jezusa nastąpi i wtedy choć na chwilkę będę czuć się choć troszkę godna alby byc w niebie.
Czy masz też problemy z wiarą, czy czyms w tej sferze, które nie pozwalaja Ci wskoczyć w te ramiona?
kukułko Poczytam sobie ta Tereskę, dziękuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:52, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ja miałam (i miewam) podobny problem-wszystko chce ja sama. Zosia samosia -że jak się spręże to zrobię to czego Bóg chce i On będzie zadowolony. A prawda jest taka że On sam mówił że bez Niego nic nie możemy uczynić (J 15). Ja lata całe nawet po nawróceniu unikałam modlitwy bo mi wstyd się było Bogu na oczy pokazywać. Myślałam sobie-będę ciut lepsza to do Niego na modlitwę przyjdę. A to nie tak. Nie potrzebują lekarza zdrowi tylko ci co się źle mają a On nie przyszedł do sprawiedliwych tylko do grzeszników. Jestem i zawsze będę niegodna Jego ramion a tym bardziej nieba. To z jednej strony nie jest łatwe dla mojej ludzkiej pychy ale z drugiej strony jest mi z tym jakos dobrze. To mi daje takie poczucie bezpieczeństwa. Bo jeśli on mnie niegodna tak szaleńczo kocha to czego mi jeszcze trzeba?jak to do mnie dotarło to wreszcze przestałam unikać modlitwy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:10, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
małgorzatko jak Tereskę to polecam Rękopisy bo Żółty zeszyt jest ocenzurowanytroche przez Matkę Agnieszkę. Można bez problemu dostać Rękopisy wszędzie w sklepie. Ja jak dobrze pójdzie (z kasa)to w tym lub przyszłym roku latem będę w Lisieux bo mam rodzinę niedaleko. Zawsze chciałam tam pojechać. A rodzice Teresy zostali kilka lat temu błogosławionymi (polecam książkę Ludwik i Zelia Martin:Korespondencja rodzinna. W ogóle ja przez Tereskę o mało nie zostałam karmelitanka ale Pan Bóg w końcu chciał inaczej
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:41, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
o Teresie jeszcze:to w ogóle jest ciekawa postać. Panna z bogatego dobrego domu jej matka miała własną firmę. 15 letnia teresa jedzie prosić osobiście papieża o pozwolenie pójścia do klasztoru bo w tak młodym wieku to było niemożliwe. Papież się zgodził a ona wstępując uparła się:chce zostać świętą. Rozumiecie?normalna dziewczyna,mająca normalne życie,ładna (są jej zdjęcia jako nastolatki),nie miała nigdy żadnych objawień-miała święta "bezczelność" pragnąc świętości która tak naprawdę jest powołaniem każdego człowieka. Nigdy nie myślała o tym czy jest godna bo uparła się kochać Jezusa i liczyć że On jej pomoże. Odkryła coś co nazywa się małą drogą (warto to wygooglowac)-w skrócie-że świętość zdobywa się małymi krokami-przez mycie podłogi,garnków itp. Małe codzienne rzeczy. Za to została ogłoszona Doktorem Kościoła (mimo że nie miała żadnych studiów). Jej duchowość jest wg mnie bardzo życiowa,także dla kogoś kto ma dzieci,rodzinę. To jest to co Gruennazywa mistyka codzienności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:57, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
no a JP2?TotusTuus. Na samym początku jego drogi zanim jeszcze został księdzem. Powierzył się cały Maryi jako kilkuletni chłopiec zaraz po tym jak mu zmarła matka. Świętość naprawdę zaczyna się od zaufania a nie od napinania duchowych mięśni. Tak myślę. Że świętość to zaufanie i posłuszeństwo. Pragnienie świętości takie wprost i niemal bezczelne jak u św Tereski wydaje się niepoprawne politycznie że przecież tak nie wypada że święty to siedzi w kącie i ma smutna minę i pragnie nudnego nieba. Jak Teresa mogła byc tak bezczelną i jeszcze wygrać dzięki temu wszystko-świętość i niebo?myślę że Pan Bóg lubi taka święta bezczelność (połączona z zaufaniem do Niego) bo przecież Jezus powiedział"Królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je" i "beze Mnie nic nie możecie uczynić". Mamy byc jak dzieci tak jak mówi Jezus. Jak patrzę jak mój 3.5 latek się upiera że coś chce to myślę że też może i o to Bogu chodzi-żeby nie tylko byc przejrzystym i takim prosto z mostu-jak dziecko-ale też kiedy trzeba upartym jak dziecko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 4 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|