..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

w sumie racja Micelko. Ja niestety nigdy nie trafiłam na Dubrovnik, ale wracając zachaczałam zawsze o Primosten.

buba

Byłam parę lat temu.
Tak jak piszą dziewczyny, dużo kiczowatych pamiątek, straganów, niestety to najbardziej zapamiętałam.
No i jakiś facet, który tam mieszka zaczepiał nas i opowiadał o swoich objawieniach, nie wiem czy nie prosił o pieniądze.
Byłam z rodziną, taki prywatny wyjazd.
Trochę się zawiedliśmy szczerze mówiąc.

ika

W zeszłym roku byliśmy na wycieczce w Chorwacji i była możliwość wyjazdu do Medjugorie. Dopłata była spora, a nie byliśmy jakoś nastawieni, żeby tam jechać, więc się nie zdecydowaliśmy. Ludzie, którzy byli, po powrocie nie byli zbyt zadowoleni. Też wspominali raczej dużo kiczu i straganików i nie odczuli jakiegoś wielkiego uroku tego miejsca. Poza tym wtedy strasznie u nich padało, nas na Chorwacji na szczęście ominęło. Oni za to w sandałkach wychodzili po dość ostrych skałkach ociekających błotem i deszczem, więc byli średnio zadowoleni. Zadowoleni raczej z tego, że odhaczyli takie miejsce, niż ogólnie z wycieczki. My nie żałowaliśmy Mruga

Za to bez wahania pojechałabym do La Salette....

strzyga

moim zdaniem nie można nic innego zapamiętać z jednodniowego pobytu tam na własną rękę.
Żeby odkryć co jest poza straganami trzeba mieć bardzo dobrego przewodnika, który wie gdzie, do kogo i kiedy pójść, albo samemu się w tym świetnie orientować (co jest moim zdaniem niewykonalne jeśli się nie jest na miejscu dłużej). na 1 dzień to można conajwyżej zobaczyć stragany i kościół, ewentualnie wybrać się na spotkanie z kimś, które jest organizowane przy nim, może wejść na mniejszą górkę, bo jest niedaleko. ale bez wytłumaczenia, co kiedy się tam dzieje to bez sensu.

Cera

A ja pojechałabym gdziekolwiek. Jeszcze nie byłam nigdzie poza krajem.

emma

Odświeżam temat.
Wiecie co, znalazłam kartkę od mojej znajomej, która była w Madjugorie na początku objawień. I nie podobało jej się. Chyba nawet była w czasie takiego objawienia i śmiać jej się wtedy chciało. A to była bardzo religijna dziewczyna. A potem wysłała drugą kartkę z Teze i była tym miejscem zauroczona.
I druga sprawa. Mój tata był tam chyba z dwa razy i wrócił z walizką alkoholu, zresztą kiepskiego. A po jakimś czasie dowiedziałam się, że na tej pielgrzymce się upił. Był to dla mnie szok.
No i jakoś nie wierzę, że czuwa nad tym Matka Boża.

Edwarda

Taize

Były wyżej linki, że tych objawień Kościół nie zaakceptował Wesoly

Ja też jestem wobec nich bardzo sceptyczna.

emma

Dzięki Edwarda, coś mi się kołatało w głowie, że to jakoś bardziej skomplikowanie się pisze. Mruga

Że objawienia nie są uznane to wiem. Ale i tak w ich prawdziwość wierzy wiele katolików, np mój proboszcz. A ja uważam, że to duże zagrożenie.

Edwarda

Właśnie to jest bardzo głupie, że parafie i sami księża organizują tam pielgrzymki i w ten sposób ludzie nie mają szansy dowiedzieć się, że te objawienia nie zostały przez KK uznane Smutny

Jak dla mnie to jest rodzaj to wprowadzenia w błąd!

ika

Gdzies tez pisalam o tym ze nie wiedzialam ze to nie uznane i tesciowie byli w zeszlym roku, tesciowa jest urzeczona wrecz tym miejscem.

babajaga

Pewna znajoma starsza pani, co roku tam jeździła i bardzo przeżywała pielgrzymki tam. Ja nie mam zdania. Byłam tylko po drodze do Mostaru, ale akurat było święto i straszne tłumy wiec "zwiedziliśmy" bardzo pobieżnie, tym bardziej że nie był to punkt programu, nie chcieliśmy na siłę ciągać znajomych po kościołach.

Polly

Ja jestem bardzo sceptyczna. Czytałam kiedyś szerzej o treści tych objawień i nie pasują mi jakoś do Matki Boskiej.

linga

Byłam w Madjugorie 8 lat temu. Byliśmy z mężem w podróży poślubnej na Chorwacji, i wybralismy się na jeden dzień do Madjugorie. Mi sie podobało. Klimat tego miejsca był niesamowity, szkoda tylko że tak krótko tam byliśmy. Planujemy wrócic tam kiedyś na dłuższą wizytę.

Aglaia

A czy to nie jest tak, że te objawienia z Medjugorie nie są zaakceptowane bo ciągle jeszcze trwają. Coś mi się obija, że coś takiego słyszałam.

Z miejsc objawień maryjnych to polecam (jeśli tak można to ująć) La Salette. Piękne miejsce i niesamowita atmosfera. Dużo spokojniej niż w Lourdes albo Fatimie. Chociaż te dwa ostatnie miejsca też są niesamowite.

linga

Aglaia ja tez tak słyszałam- żeby kościół mógł uznac objawienia musza one najpierw się zakonczyć