|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:47, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Susa, Wojtyle chodziło o wstrzemięźliwość - nie post. A wstrzemięźliwość od postu różni się tym, że przy wstrzemięźliwości nie współżyjesz w dni płodne, a w fazie III (100% bezpiecznej) możesz.Post = zero współżycia - a to jest grzechem. Po to właśnie ten cały NPR. |
Nie rozumiem o co chodzi Ci z tym postem. Post to wyrzecznie podejmowane ze względów religijnych. A Karol Wojtyła wyraźnie pisze, że jeśli kobieta i mężczyzna nie są gotowi na rodzicielstwo powinni zrezygnować ze współżycia.
A co do NPR to bywa on zawodny, nie zawsze da się precyjnie wyznaczyć III fazy, ja np mam czasem skoki i powroty do poprzedniej temp. Wtedy pozostaje wstrzemięźliwość.
Cytat: | Tu trzeba konsekwencji, susa, nie jest to latwe ani przyjemne ale w koncu nie masz juz 15 lat, taki problem to maja nastolatki i stad te wszystkie listy typu napisz do Kasi z Brava, bo nie umieja zerwac i inne tego typu bzdury. Badz kobieta dojrzala i z charakterem, dajesz soba manipulowac? |
Nie nastolatki, ale słyszałam o dorosłej kobiecie ktora chciala odejść od swojego partnera to groził jej nożem.
Też chodziłam kiedyś z kimś, tłumaczyłam mu wiele razy że chcę się rozejść, a on do mnie dzwonił, pisał maile, i ciężko mi było pozbyć się natrętnego adoratora.
Kasik napisał: | susa napisał: | kukułka napisał: | ad 2. tego sie nie testuje
|
Jeśli tego się nie testuje to dlaczego mam kupować kota w worku? |
to sie z nim przespij, matko!!! i nie mow ze to grzech, bo to co ty robisz i masz zamiar w malzenstwe to dopiero jazda.... |
Może i to by byloby dobrym rozwiązaniem, przespać się bez współżycia, zobaczyć jak to jest ale przeczytaj odpowiedz w dziale zapytań
[link widoczny dla zalogowanych]
Ania, w tym problem, że gdy ja mówię że nie chcę tego małżeństwa i podaję powód to on mnie zapewnia że wszystko będzie dobrze. Mówię że chcę się rozejść, a on mówi że mnie nie opusći.
PS. Odeszliśmy od głównego tematu wątku, ale miałam potrzebę porozmawiania na temat rozterek że nie chcę z nim być. kukulka chce mnie wyrzucić z forum, ale gdzie w takim razie będę szukać pomocy?
Ostatnio zmieniony przez susa dnia Sob 9:49, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20005
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:58, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
kukułko, to bez sensu. będzie pisać i tak gdzie indziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania M
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 10:23, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
To zrób tak jak tu było pisane, oddaj pierścionek, powiedz, że to koniec a potem nie odbieraj telefonów a jak to nie pomoże zgłoś na policję, że Cię nęka!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20005
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:52, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
włącz sobie w telefonie blokadę połączeń.
susa, i co? Tobie też będzie groził nożem?
a ja znałam kobiete, którą mąż zaciupał tasakiem, bo za często zmianiała zdanie co do planu dnia. i co? ja mam nie zmieniać, żeby mój też mnie nie zabił?
|
|
Powrót do góry |
|
|
okoani
za stara na te numery
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Roztocze ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:52, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ania M napisał: | To zrób tak jak tu było pisane, oddaj pierścionek, powiedz, że to koniec a potem nie odbieraj telefonów a jak to nie pomoże zgłoś na policję, że Cię nęka!! |
Dokładnie tak - suso, to że Twój narzeczony nie przyjmuje odmowy nie oznacza, że musisz wyjść za Niego za mąż. Spotkaj się z Nim, powiedz, że bardzo Ci przykro, ale nie możesz zostać Jego żoną, że dobrze to przemyślałaś, że nie potrzebujesz więcej czasu i że On nie jest w stanie zrobić nic, co by zmieniło Twoją decyzję. Oddaj Mu pierścionek i powiedz by do Ciebie nie dzwonił ani nie przychodził, bo Ty decyzji nie zmienisz. Jeśliby i tak próbował, to wtedy zagroź, że jeśli nie przestanie, to zgłosisz to na policję.
Wiem, że nie jest to prosta decyzja, ale zwlekanie z nią wcale nie uczyni jej łatwiejszej. Ty już wiesz, że nie chcesz spędzić z Nim reszty życia, więc nie pozwól Mu dłużej łudzić się, że weźmiecie ślub. Pomódl się o siłę do tej rozmowy.
edit: A co do dyskusji dot. tematu wątku, to my już chyba powiedziałyśmy wszystko ze swojej strony - wytłumaczyłyśmy stanowisko KK, napisałyśmy jak to rozumiemy i jakie jest nasze zdanie. Nie masz co oczekiwać, że ktokolwiek przytaknie Twojemu spojrzeniu na ten temat, a powtarzanie wkółko tych samych argumentów naprawdę w którymś momencie nudzi i irytuje.
Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Sob 11:01, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnesota
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 1179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:16, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
1. Jeśli chodzi o ten post od seksu, nawet całkowity, to spoko, ale jeśli OBOJE się na to piszą, a nie że Ty masz schizy i nie dopuszczasz męża do łóżka (tzn. seksu), czy to ze względów religijnych, czy bytowych czy innych. Wtedy to niedojrzałość, rodzaj przemocy w związku, grzech.
2. jak nie czujesz wspólnoty emocjonalnej i duchowej, to zachowuj się jak odpowiedzialna osoba dorosła i zerwij. Ale rozumiem też narzeczonego: Mówisz mu, że nie chcesz za niego wyjść, bo on nie chce pojechać z Tobą gdzieś. To brzmi jak foch, manipulacja w związku, a nie jak zerwanie. Zrywają związek z powodu jednej drobnej rzeczy nastolatki. Jeśli dorosła osoba mówi: Nie wyjdę za Ciebie, bo nie chciałeś jechać ze mną w góry, to się takiej osobie i deklaracji nie wierzy. Trzeba usłyszeć: Nie wyjdę za Ciebie, bo... Cię nie kocham, za mało mamy ze sobą wspólnego, boję się i nie chcę otworzyć na seks, nie czuję się gotowa na rodzenie dzieci, bo mam swoje przyzwyczajenia i nie chcę tracić komfortu...
3. nie do końca się zgadzam z tym fragmentem Wojtyły, że w małżeństwie jest trudniej ze wstrzemięźliwością niż przed. Zresztą dużo dziewczyn tu pisało o tym, ja się zgadzam (jestem rok po ślubie): Zupełnie inaczej wygląda fascynacja podczas chodzenia, czy w narzeczeństwie, czy to w ogóle przed rozpoczęciem współżycia, czy to przed rozpoczęciem współżycia z daną osobą, od regularnego i spokojnego życia w małżeństwie. Na początku jest ciekawość, hormony, namiętność, trudność w pohamowaniu. Potem, daj Boże może to nie zanikać, jeśli się będzie nad tym pracować w małżeństwie.
Ale naprawdę: TO NORMALNE, że dwoje dorosłych ludzi (i to nawet na początku znajomości!!!) idzie spać do jednego łóżka i nie uprawia seksu, CHOĆBY NAWET BARDZO CHCIELI. Nie umieją się opanować tylko osoby bardzo niedojrzałe, zaburzone, uzależnione od seksu, psychopaci mogą nie widzieć powodów Uważasz że narzeczony jest bardzo zaburzoną osobą? Po tym co mówił i przytaczałaś, może w pewnych sprawach zbywa problemy, w innych jest zbyt sztywny (ale tak naprawdę nie znam go), ale oczekiwanie że w małżeństwie oprócz rozmów itd. będzie seks, nagość jest całkiem normalne.
4. łóżko - co Ty masz z tym łóżkiem? Jeszcze nigdy się mi nie zdarzyło, że samo leżenie w jednym łóżku spowodowało niepohamowaną chęć współżycia Chęć na seks może się w mężu pojawić w każdej sekundzie, kiedy mężowi się oko zawiesi na Tobie albo w zupełnie innej sytuacji. Samo łóżko nie ma magicznej mocy uwalniania żądz! Ba, mój mąż nie przepada za łóżkiem
Jak nie chcesz spać w łóżku z mężem, to też w porządku, nikt nie mówi że musisz, tylko nie łącz tak dramatycznie podwójnego łóżka z gwałtem małżeńskim.
5. terapia - fajnie że czujesz się lepiej, ale miej też na uwadze, że Twoje problemy zaczęły się już chwilę temu, mają głębokie podłoże. Samo pogadanie z ludźmi, kontakt - są wspaniałe, pomocne, kontynuuj to - ale jeśli chcesz pracować nad swoimi głębokimi problemami, to 3 miesiące nie wystarczą.
6. co do narzeczonego. O czym Wy właściwie rozmawiacie? On nie wie, jakie Ty masz dramatyczne obawy przed seksem? (Tak, obawa przed gwałtem z jego strony, uważanie nagości za zwierzęcą i odpychającą - to silne i dramatyczne obawy.) Musicie się oboje starać, żeby czule i dokładnie się zrozumieć. Czy z Twoim aktualnym narzeczonym (de facto ex-narzeczonym), czy z jakimś kolejnym przyjacielem.
7. Taki piękny cytat mi się wczoraj przypadkiem napatoczył, z którym się całkowicie zgadzam i chyba pasuje do całej dyskusji, w temacie początkowy,m i obecnym
"Przeczuwam, że jeśli nam się nie uda naszej cielesności, zmysłowości i seksualności wydobyć z obarczonej grzechem, winą i nieczystością przestrzeni naszych serc i umysłów, to nie będziemy w stanie poradzić sobie ze swoja duchowością. Nasza duchowość pozostanie co najwyżej egzaltowaną deklaracją. Egzaltacja i fundamentalizm są ceną, którą płacimy za oderwanie duchowości od źródła naszej życiowej energii, a więc od cielesności i seksualności. Jeśli tego nie pojmiemy nie przetworzymy w mądrą, głęboką edukację i kulturę seksualną to nie zdołamy uwolnić się od demonów aborcji, pornografii, dewiacji i przemocy seksualnej."
(Wojciech Eichelberger, "Kobieta bez winy i wstydu" -bardzo Ci polecam całą książkę).
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:19, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Eichelberger ma rację
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:23, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
susa napisał: |
Cytat: | Tu trzeba konsekwencji, susa, nie jest to latwe ani przyjemne ale w koncu nie masz juz 15 lat, taki problem to maja nastolatki i stad te wszystkie listy typu napisz do Kasi z Brava, bo nie umieja zerwac i inne tego typu bzdury. Badz kobieta dojrzala i z charakterem, dajesz soba manipulowac? |
Nie nastolatki, ale słyszałam o dorosłej kobiecie ktora chciala odejść od swojego partnera to groził jej nożem.
Też chodziłam kiedyś z kimś, tłumaczyłam mu wiele razy że chcę się rozejść, a on do mnie dzwonił, pisał maile, i ciężko mi było pozbyć się natrętnego adoratora.
|
Widocznie nie bylas wystarczajaco stanowcza. Uwierz, ze to sie da zalatwic, ale ty piszesz, ze nie wiesz jak. Ja mysle, ze raczej nie chcesz wiedziec jak, podpowiedzi bylo sto. I prosze, nie przeinaczaj slow Wojtyly, bo piszac o wstrzemiezliwosci malzonkow nie mogacych pozwolic sobie na dziecko pisal o wstrzemiezliwosci okresowej a nie stalej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Sob 14:14, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem, co ta Susa ma w sobie takiego, że m tylu adoratorów i to nachalnych, którzy nie wyobrażają sobie bez niej życia i pewnie popełnią samobójstwo gdy ta rzuci im pierścionkiem w twarz...
Musi byc w niej to "coś" co działa na faceta jak lep, może własnie to że tak się broni przed bliskością, a facet chce to przełamać, takie polowanie
Muszę się nad tym zastanowić, może wykorzystam te "taktykę" na moim podwórku
Ostatnio zmieniony przez miu miu dnia Sob 14:15, 02 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18917
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:25, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
susa, mi chodzilo przespac sie=poseksic. wtedy nie kupisz kota w worku
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 5:51, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
okoani napisał: | A co do dyskusji dot. tematu wątku, to my już chyba powiedziałyśmy wszystko ze swojej strony - wytłumaczyłyśmy stanowisko KK, napisałyśmy jak to rozumiemy i jakie jest nasze zdanie. Nie masz co oczekiwać, że ktokolwiek przytaknie Twojemu spojrzeniu na ten temat, a powtarzanie wkółko tych samych argumentów naprawdę w którymś momencie nudzi i irytuje. |
okoani, widzisz a ja wciąż nie rozumiem dlaczego chronić życie poczęte skoro te dzieci idą prostą do Nieba. No tak, ale skoro życia wiecznego nie ma według tego, to moje własne istnienie jest ważniejsze od abstrakcyjnego dziecka nienarodzonego dziecka które mogłoby się we mnie począć. Zeby uniknąć poważnej winy moralnej wobec Boga lepiej unikać niechcianej ciąży. Tak uważam i tak będę starała się robić.
minnesota napisał: | 1. Jeśli chodzi o ten post od seksu, nawet całkowity, to spoko, ale jeśli OBOJE się na to piszą, a nie że Ty masz schizy i nie dopuszczasz męża do łóżka (tzn. seksu), czy to ze względów religijnych, czy bytowych czy innych. Wtedy to niedojrzałość, rodzaj przemocy w związku, grzech. |
Wiesz, ja dążę do tego by była to indywidualna kwestia na którą oboje wyrażą zgodę. Jeśli np ja jestem zmęczona, nie chcę mieć więcej dziecka a mąż wymusza na mnie współżycie, a ja muszę się pokornie na to zgadzać, to rodzaj przemocy w związku, wręcz gwałt małżeński.
minnesota napisał: | 3. nie do końca się zgadzam z tym fragmentem Wojtyły, że w małżeństwie jest trudniej ze wstrzemięźliwością niż przed. Zresztą dużo dziewczyn tu pisało o tym, ja się zgadzam (jestem rok po ślubie): Zupełnie inaczej wygląda fascynacja podczas chodzenia, czy w narzeczeństwie, czy to w ogóle przed rozpoczęciem współżycia, czy to przed rozpoczęciem współżycia z daną osobą, od regularnego i spokojnego życia w małżeństwie. Na początku jest ciekawość, hormony, namiętność, trudność w pohamowaniu. Potem, daj Boże może to nie zanikać, jeśli się będzie nad tym pracować w małżeństwie. |
A ja się zgadzam z tym fragmentem Karola Wojtyły.
Wstrzemięźliwość w stanie wolnym to coś banalnie prostego, to porostu naturalny stan życia tej osoby. A wstrzemięźliwość w małżeństwie jest już trudniejsza, bo na bliskość są skazani cały czas i zakosztowali już smak seksu.
minnesota napisał: | Ale naprawdę: TO NORMALNE, że dwoje dorosłych ludzi (i to nawet na początku znajomości!!!) idzie spać do jednego łóżka i nie uprawia seksu, CHOĆBY NAWET BARDZO CHCIELI. |
Może tak i jest. Jednak kukulka dała mi głupotę którą powiedział ks. Pawlukiewicz to posłuchania.-" Jeśli chłopak i dziewczyna się kochają i idą spać do jednego łóżka muszą współżyć, to nienormalne jesli nie współżyją, bo pragną siebie wzajemnie"
To największa głupota jaką słyszałam, brak wiary w ludzi, ze mogą wytrzymać.
minnesota napisał: | Nie umieją się opanować tylko osoby bardzo niedojrzałe, zaburzone, uzależnione od seksu, psychopaci mogą nie widzieć powodów Uważasz że narzeczony jest bardzo zaburzoną osobą? |
On właśnie mi mówi, że skoro potrafił wytrzymać tyle czasu, w małżeństwie też będzie potrafił się powstrzymywać. To ja mam lęki, ze w małżeństwie będzie inaczej.
Cytat: | 5. terapia - fajnie że czujesz się lepiej, ale miej też na uwadze, że Twoje problemy zaczęły się już chwilę temu, mają głębokie podłoże. Samo pogadanie z ludźmi, kontakt - są wspaniałe, pomocne, kontynuuj to - ale jeśli chcesz pracować nad swoimi głębokimi problemami, to 3 miesiące nie wystarczą. |
3 miesiące trwa sesja finansowana przez NFZ i tyle czasu powinno wystarczyć na uzdrowienie problemu. Można też chodzić od terapii do terapii. Ja chodziłam od terapeteuty do terapeuty w indywidualnej i nie pomagało mi to. A w terapii grupowej widziałam różnicę i takiego stanu właśnie oczekiwalam.
Cytat: | 6. co do narzeczonego. O czym Wy właściwie rozmawiacie? On nie wie, jakie Ty masz dramatyczne obawy przed seksem? (Tak, obawa przed gwałtem z jego strony, uważanie nagości za zwierzęcą i odpychającą - to silne i dramatyczne obawy.) Musicie się oboje starać, żeby czule i dokładnie się zrozumieć.. |
On lubi filozowować np o kreacjonizmie czy różnych nowinkach.
Ale powiedział mi wczoraj że doskonale wie o moich obawach przed seksem, ale mimo wszystko chce tego małżeństwa i mnie kocha. Mówiłam mu o tym że chcę się rozstać, ze nie chcę tego ślubu, że oddam mu pierścionek, to on na to że się na to nie zgadza bo mnie kocha. I nic z tego nie wyniknęło tzn wyniknęło że będziemy dalej się spotykać, bo on ukoił mój lęk. Uzgodniliśmy pójście na kompromis (on pójdzie ze mną basen, zostanę u niego w domu na noc w weekend, on też chce tylko jednego dziecka, i nie będzie na mnie wymuszał współżycia)
Cytat: | Musi byc w niej to "coś" co działa na faceta jak lep, może własnie to że tak się broni przed bliskością, a facet chce to przełamać, takie polowanie |
Wiem, ze właśnie coś takiego jest, że jeśli bronię się przed bliskością, go to przyciąga jeszcze bardziej do mnie.
Kasik, ja podjęłam decyzję że chcę wytrwać w czystości, i takie są moje przekonania, na inne sposoby chciałabym sprawdzić czy do siebie pasujemy a nie przez seksenie sie.
Ostatnio zmieniony przez susa dnia Nie 5:56, 03 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:58, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | okoani napisał: | A co do dyskusji dot. tematu wątku, to my już chyba powiedziałyśmy wszystko ze swojej strony - wytłumaczyłyśmy stanowisko KK, napisałyśmy jak to rozumiemy i jakie jest nasze zdanie. Nie masz co oczekiwać, że ktokolwiek przytaknie Twojemu spojrzeniu na ten temat, a powtarzanie wkółko tych samych argumentów naprawdę w którymś momencie nudzi i irytuje. |
okoani, widzisz a ja wciąż nie rozumiem dlaczego chronić życie poczęte skoro te dzieci idą prostą do Nieba. No tak, ale skoro życia wiecznego nie ma według tego, to moje własne istnienie jest ważniejsze od abstrakcyjnego dziecka nienarodzonego dziecka które mogłoby się we mnie począć. Zeby uniknąć poważnej winy moralnej wobec Boga lepiej unikać niechcianej ciąży. Tak uważam i tak będę starała się robić.
|
to ja Ci przypomnę, że świadome zaprzeczanie prawdom chrześcijańskim (a taką jest prawda o życiu wiecznym) jest też poważna moralną winą wobec Boga:
Cytat: | Grzechy przeciwko Duchowi Świętemu:
Grzeszyć licząc zuchwale na miłosierdzie Boże,
Rozpaczać albo wątpić w miłosierdzie Boże,
Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej,
Zazdrościć bliźniemu łaski Bożej,
Mieć zatwardziałe serce wobec zbawiennych napomnień,
Aż do śmierci odkładać pokutę i nawrócenie.
|
[link widoczny dla zalogowanych]
PS jesli nie wierzysz w życie wieczne, to po kiego grzyba Ci zależy na wierności Bogu? Bo ja tu czegoś nie rozumiem.
Jeśli nie ma wieczności, to wiara byłaby komedią i guzik wartymi bajkami, psu na budę, a chrześcijanie największymi idiotami na świecie:
1 Kor 15, 12-19:
Cytat: | Jeżeli zatem głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? 13 Jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie zmartwychwstał. 14 A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. 15 Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. 16 Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. 17 A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. 18 Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. 19 Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. |
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Nie 7:00, 03 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:29, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Naturalny lęk przed śmiercią uważasz za zaprzeczenie prawdom chrześcijańskim? Ja boję się, że umierając będzie wielkie NIC i wiara okaże się nieprawdą. Wiara nie została udowodniona naukowo.
A dlatego unikam winy moralnej wobec Boga, bo może się zdarzyć że jednak wiara jest prawdą. Ale co do tego pewności nie mam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:41, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
a mówisz w kościele co niedzielę; i oczekuję wskrzeszenia umarłych i życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen.? Mówisz czy nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Nie 9:17, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No i co z tego, że wiara może okazać się nieprawdą? Co to tak naprawdę za różnica?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 40, 41, 42 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 40, 41, 42 Następny
|
Strona 32 z 42 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|