Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 0:13, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
micelka napisał: | Tylko seksu nie ma w nich. Dziwne...I jak tu przekonać kogoś do liczenia kalorii? |
to może poszukaj pod literką "K" jak "Komunia ciał w sakramencie małżeńskim"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:54, 10 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe, znalazłam ! Tylko chyba trochę naciągane to zestawienie...
[link widoczny dla zalogowanych]
I jescze tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nane
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:39, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | Nane napisał: | A ja dla odmiany chcę przytyć i nie umię już było tak fajnie i przytyło mi się 2 kg a tu ostatnio wchodzę na wagę i 2 kg wyparowały |
Nane - no problem musisz tylko po każdym posiłku zjadać tabliczkę czekolady a między posiłkami dopychać się jakimś ciastem
efekt murowany ! |
błędny tok myślenie - nie pomaga. Ja jem cały dzień
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:51, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nane napisał: |
błędny tok myślenie - nie pomaga. Ja jem cały dzień |
nie wierze w to
mam przyjaciela ktory rowniez twierdzi ze chce przytyc ale nie moze
i tak narzeka narzeka
poczym jak wybieramy sie na obiad to zjada polowe tego co ja
a ja i tak sie ograniczam ! a o slodyczach nie ma mowy
i to jest wlasnie takie gadanie
drugi znajomy z pracy chudy jak patyk tez narzeka na wage ale jak rozmawiamy to on za duzo czekolady to nie je a po posilku to absolutnie nie może i takie tam ględzenie ...
to cale gadanie o przemianie materii i inne takie głupoty to mydlenie oczu
mam tez paru kumpli co tez zawsze chudzi jak szczapa byli a jak sie ozenili, poszli do roboty, usiedli za biureczkiem i zona dobrze odkarmiła na dwóch obiadach (jeden w pracy drugi w domu) to momentalnie 10 kg do przodu
generalnie uwazam ze ktos kto usiadlby ze mną do stolu i uczciwie jadl tyle co ja to nie ma bata aby nie utyl - nie ma po prostu takiej mozliwosci!
szczerze mowiac do tej pory nie spotkalem jeszcze osoby ktora jadlaby wiecej slodyczy ode mnie
nie spotkałem tez osoby ktora przegryzałaby ptasie mleczko ogórkiem kiszonym aby sie nie zasłodzić ))))))))))))))))))))))))
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:55, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
mnie się wydaje że skłonności do nabierania (bądź nie) ciałka są w dużej mierze uwarunkowane genetycznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:00, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | mnie się wydaje że skłonności do nabierania (bądź nie) ciałka są w dużej mierze uwarunkowane genetycznie. |
tak i dziwnym trafem murzyni w ameryce mają inne uwarunkowania genetyczne niz w afryce
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:04, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
miałam na myśli uwarunkowania konkretnej osoby, nie rasy ani grupy społecznej w ogóle. ja raczej opieram się na swoim doświadczeniu - moje koleżanki w pracy robią na widok mojego drugiego (i trzeciego) śniadania. pulchna raczej nie jestem. ja z kolei nie mogę się nadziwić ilościom pożywienia, które potrafi przyswoić mój superszczupły tato.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 22:07, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
[quote="tato"]
szczerze mowiac do tej pory nie spotkalem jeszcze osoby ktora jadlaby wiecej slodyczy ode mnie
quote]
zawsze tak myślałam o sobie, bo czekolady nie je się na kostki, tylko na tabliczki
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:57, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Triss napisał: |
zawsze tak myślałam o sobie, bo czekolady nie je się na kostki, tylko na tabliczki |
to nawet nie jest kwestia tego
tylko jedzenia ciągle - nieustannie
rano - przed sniadaniem po sniadaniu, w pracy przed obiadem, potem obiad po obiedzie cos na slodko potem po poludniu cos znowu przegryz paczka ciastek, baton, czekolada potem do domu zanim sie cos konkretnego zrobi to znowu jakims slodyczem sie zapchac - popic czyms slodzonym i wieczorkiem przed spaniem znowu
nikt mi nie wmowi ze przy takim trybie zywienia nie da sie utyc
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 9:14, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | rano - przed sniadaniem po sniadaniu, w pracy przed obiadem, potem obiad po obiedzie cos na slodko potem po poludniu cos znowu przegryz paczka ciastek, baton, czekolada potem do domu zanim sie cos konkretnego zrobi to znowu jakims slodyczem sie zapchac - popic czyms slodzonym i wieczorkiem przed spaniem znowu
nikt mi nie wmowi ze przy takim trybie zywienia nie da sie utyc |
mój tato właśnie tak je , dodatkowo raczej lubi tłusto. sama jestem ciekawa, gdzie mu się to mieści
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 9:59, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
mój tato właśnie tak je , dodatkowo raczej lubi tłusto. sama jestem ciekawa, gdzie mu się to mieści |
zjada codziennie przed sniadaniem poltabliczki czekolady albo dwa snickersy ? a po sniadaniu pare kawałków ciasta ? nie wierze
samo tluste jedzenie to jeszcze nic zlego - najwazniejsze sa slodycze i produkty mączne
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:07, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
chyba zaczyna po śniadaniu....a potem przez cały dzień. moja mama baardzo dobrze gotuje, a jej ciasta to poezja po prostu .
nie chcesz to nie wierz, co ja poradzę. pod przysięgą mam zeznawać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 11:14, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: |
to nawet nie jest kwestia tego
tylko jedzenia ciągle - nieustannie
rano - przed sniadaniem po sniadaniu, w pracy przed obiadem, potem obiad po obiedzie cos na slodko potem po poludniu cos znowu przegryz paczka ciastek, baton, czekolada potem do domu zanim sie cos konkretnego zrobi to znowu jakims slodyczem sie zapchac - popic czyms slodzonym i wieczorkiem przed spaniem znowu
nikt mi nie wmowi ze przy takim trybie zywienia nie da sie utyc |
jeśli ktoś je słodycze tylko po to, żeby utyć to pewnie jest to jakaś taktyka.
ale ja jem słodycze bo lubię i to w ilościach zupełnie niakceptowanych społecznie.
a wagę mam jak najbardziej w normie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:56, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | chyba zaczyna po śniadaniu....a potem przez cały dzień. |
rozmawiamy o roznych rzeczach
najwazniejsze jest to aby bedac glodnym w trakcie przygotowywania sobie posilku zapchac sie porządnie słodyczami i dopiero wtedy zasiąść do posiłku
organizm w takim przypadku najpierw otrzymuje mocna dawke kalorii ktore sa latwo przyswajalne i to w nadmiarze a potem dopiero wlasciwe jedzenie ktore moze juz tylko zmagazynowac w postaci tluszczu co dodatkowo slodycze znakomicie ulatwiaja
po drugie ja pisze o czekoladach, batonach a ty o domowym gotowaniu
moja zona tez twierdzi ze bez slodyczy nie moze zyc ale z tabkiczki ktora otwiera jest w stanie zjesc moze3 kawalki jak jestem w poblizu
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 17:02, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
tato, nie zamierzam się z tobą sprzeczać, piszę o osobie którą znam, a ty twierdzisz że to moja wyobraźnia. twój problem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|