|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jestes za wprowadzeniem oplat za studia ? |
TAK |
|
34% |
[ 11 ] |
NIE |
|
56% |
[ 18 ] |
NIE WIEM |
|
9% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 32 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kasia
pierwszy wykres
Dołączył: 05 Wrz 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 23:47, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem całkowicie przeciwko płatnym studiom. Sama jeszcze studiuje i nie byłoby mnie stać na płacenia za studia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:12, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Zwolennicy bezpłatnych studiów, czy Wasze poglądy są spójne? Czy macie zamiar uczciwie po studiach pracować w Polsce i płacić podatki, i milczeć w sprawie ich obniżenia - bo to z nich właśnie finansujemy (pracujący) tzw. bezpłatne studia?
Strzyga, teraz jest lepiej na rynku pracy niż n lat temu, więc nie widzę przeszkód, dla których studenci by nie mogli dorobić - wolnych etatów jako kelnerki czy kasjerzy jest od groma w Warszawie i innych dużych miastach. Zawsze można pracować w weekendy czy wieczory.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:51, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, Bystra - wieczorami i weekendami pracować? A kiedy się w takim razie uczyć? Nie mówiąc o tym, że zajęcia wcale nierzadko kończą się o 20, to ile z tego wieczoru zostaje do przepracowania, żeby być przytomnym i przygotowanym na następny dzień na 8 rano?
Poza tym ja mówię jak jest konkretnie u mnie: gdyby studia były patne nie studiowałabym. Ja oprócz tego, że studiuję muszę się zająć chorą jakby nie było mamą, utrzymać mieszkanie w porządku, pomóc dziadkom, ich mieszkanie posprzątać, posiedzieć chwilkę, często ugotować coś dla wszystkich, zakupy zrobić nam i im. Trochę się tego wszystkiego uzbiera zawsze i zawsze coś nieoczekiwanego jeszcze wyskoczy. Nie wyobrażam sobie, żebym miała jeszcze pracować. Wtedy musiałbym po prostu zrezygnować ze studiów, bo nie dałabym rady wszystkiego pociągnąć. Ostatnio stwierdziłam, że odkąd wróciłam ze stanów nie znalazłam jeszcze czasu by się spotkać z jakimikolwiek znajomymi choć na chwilkę. W sobotę chciałam to nadrobić i sama ledwo żywa wybrałam się do klubu z nimi i co? posiedzieliśmy i pogadaliśmy może z godzinkę i miałam telefon od mamy, żebym wracała, bo ona znów jakiś swój atak ma i może trzeba będzie karetkę wezwać jak jej nie przejdzie. (Na szczęście jakoś dobrze się tym razem skończyło).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:15, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Strzyga, ty masz wyjątkową, jak widzę sytuację (jesteś jedynaczką?), i w normalnym systemie płatnych studiów to na pewno by było uwzględnione, ale mało ludzi ma tyle dociążeń rodzinnych. Twoja sytuacja to wyjątek, a nie reguła, dlatego nie jest dla mnie argumentem przeciwko płatnym studiom. Nie naciągajmy wyjątkowych przywilejów na wszystkich, co jako naród pójdziemy z torbami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:58, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Zwolennicy bezpłatnych studiów, czy Wasze poglądy są spójne? Czy macie zamiar uczciwie po studiach pracować w Polsce i płacić podatki, i milczeć w sprawie ich obniżenia - bo to z nich właśnie finansujemy (pracujący) tzw. bezpłatne studia?. |
Wiesz, Bystra, ja już szósty rok uczciwie pracuję w Polsce i płacę podatki od mojej gównianej nauczycielskiej pensji. Uważam, że podatki są za wysokie, widzę przecież różnicę między brutto i netto i widzę, ile na co mi zabierają. Wkurza mnie, że taki poseł od siedmiu boleści zarabia duuuuużo więcej.
Mam dzieci i chciałabym je wykształcić. Najlepiej na "bezpłatnych" studiach - rodzice na moje utrzymanie na studiach oddawali mi jedną swoją budżetową pensję, a ja wcale nie byłam rozrzutna, uwierz. A jesli moje dzieci wyjadą potem za granicę, to ich wola. Może by pan Tusk zastanowił się, jakby ich zachęcić do pozostania w Polsce? Bo jak wymyśli płatne studia, to nie będzie to zachęta.
I mam jeszcze jedna propozycję: może by te bajońskie pensje i diety politykom trochę przyciął: zaraz mu się pieniądze dla nauczycieli i innych znajdą.
A kształciłam się na KULu, więc nie dostawałam z państowych podatków nic, jeśli się dobrze orientuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:31, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Aniąt napisał: | Wiesz, Bystra, ja już szósty rok uczciwie pracuję w Polsce i płacę podatki od mojej gównianej nauczycielskiej pensji. Uważam, że podatki są za wysokie, widzę przecież różnicę między brutto i netto i widzę, ile na co mi zabierają. Wkurza mnie, że taki poseł od siedmiu boleści zarabia duuuuużo więcej.
Mam dzieci i chciałabym je wykształcić. Najlepiej na "bezpłatnych" studiach - rodzice na moje utrzymanie na studiach oddawali mi jedną swoją budżetową pensję, a ja wcale nie byłam rozrzutna, uwierz. A jesli moje dzieci wyjadą potem za granicę, to ich wola. Może by pan Tusk zastanowił się, jakby ich zachęcić do pozostania w Polsce? Bo jak wymyśli płatne studia, to nie będzie to zachęta.. |
Aniąt, sama widzisz, że to nie jest kwestia samych studiów, ale ogólnie POLITYKI. Budżet państwa to niestety worek bez dna, co wrzucisz, to nie poprawia sytuacji.
Skoro chcesz wykształcić dzieci na bezpłatnych studiach (tzn. bez czesnego), to musisz się pogodzić z taką wysokością podatków (składka zdrowotna i insze to też forma podatku, i VAT we wszystkich zakupach też), bo skądś pieniądze rząd musi zabrać, żeby uczelniom na bezpłatne kształcenie dać.
Aniąt napisał: | I mam jeszcze jedna propozycję: może by te bajońskie pensje i diety politykom trochę przyciął: zaraz mu się pieniądze dla nauczycieli i innych znajdą.
A kształciłam się na KULu, więc nie dostawałam z państowych podatków nic, jeśli się dobrze orientuję. |
Co do KUL - utrzymują go obywatele tego kraju - katolicy, też Polacy poprzez dobrowolne datki. Jest nawet jedna niedziela, gdzie w całym kraju zbiera się na KUL.
Co do bajońskich wynagrodzeń posłów... aż tak źle nie jest, jednak zmniejszenie pensji 460 osobom da marny efekt, jeśli to potem rozdzielić na tysiące nauczycieli.
Poza tym mamy parlament, jaki sami wybraliśmy. Skoro nie wybieramy tych, którzy są za jednomanadatowymi okręgami wyborczymi, to nasza (narodu) wina. Dałoby się w ten sposób skuteczniej wpływać na naszych przedstawicieli - jakby nie posłowali w naszym imieniu i dla naszego interesu (np. kwestia wysokości ich wynagrodzeń), to za 4 lata mieli by zero szans na reelekcję. Proste.
Zaś co do sfery budżetowej - jestem za jej ograniczeniem do minimum. Jakoś nauczyciele w prywatnych czy społecznych szkołach nie narzekaja na pensje. Dlaczego to rodzice nie mogą dostać dotacji z budżetu i przekazać ją sami szkole, którą wybiorą, na której działanie będą mieć wpływ?
To samo z prywatyzacją szpitali - jak coś jest państwowe, to sie traktuje jak niczyje, nie dba, zadłuża itd. I potem nie dziwota, że oddajesz coraz więcej na służbę zdrowia, a dostajesz od niej coraz mniej. Lekarzom ten układ jednak jakoś się podoba, bo sami nie wnioskują o zmianę systemu, tylko o pompowanie do niego coraz większej ilość kasy... ściągniętej z pracujących.
Wiesz, że niektóre prywatne szpitale w Polsce mają problem ze skompletowaniem personelu? Proponują super pensje, ale stawiają warunek - pracujesz tylko u nas, żebyś był wypoczęty i miał czas na dokształcanie się. I lekarze nie chcę tej lepszej pensji... bo nie będą mogli sobie postrajkować, dostać od pacenta, który płaci grube pieniądze za prywatna opiekę medyczną "wyrazu wdzięczności", przyjść do pracy pod wpływem alkoholu niezauważonym, dorabiać tu i ówdzie prywatnie napędzając sobie pacjentów z państwowego szpitala czy przychodni (tu Pan musi czekać na USG 2 miesiące, a u mnie prywatnie można jutro).
Niestety taka rozdęta sfera budżetowa generuje takie problemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:46, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz, owszem, jest zbierana taca na KUL, ok. Ale to dają ludzie z dobrego serca, ile chcą. Ale to nie są pieniądze państwowe z podatków. Moje podatki idą na to, na co chce państwo, a nie na to, na co ja bym chciała dać.
Jeśli będą płatne studia, nie będzie mnie stać dać dzieciom, jeżeli moje dochody nie podrosną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:00, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Aniąt, ale żeby Tobie (nauczyciel w państwowej szkole) dać więcej, to trzeba komuś więcej zabrać, a podatki nie mogą być dyskryminujące - nauczycielom niskie stawki, a sekretarkom - wysokie, bo to niezgodne z Konstytucją. Nie widzisz, że to błędne koło?
W kwestii datków dobrowolnych - czy Ci ludzie nie dali by więcej, jaby im państwo mniej z zarobków w formie podatków zabrało?
Żebyś mogła lepiej rozporządzać swoimi pieniędzmi, to jest jedno wyjście - wydawać je samemu, czyli mniej oddawać państwu. Wiąże się to jednak z tym, że musisz jednocześnie zgodzić się na zmniejszenie zakresu działalności państwa - prywatne szkolnictwo, służbę zdrowia, rezygnację z koncesji...
Poprawi to kilka rzeczy hurtem - rynek wymusi przez konkurencję podwyższenie poziomu usług, bylejacy nauczyciele czy pielęgniarki nie będą mieli racji bytu (ci dobrzy będą mieć lepiej), będzie więcej miejsc pracy, bo wiele obszarów działalności gospodarczej do tej pory obsługiwanych przez agencje rządowe odda się w ręce obywateli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:09, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Gdyby nie darmowe studia, nie miałabym mieszkania, bo rodzice by łożyli na studia, nie mieliby na wykup mieszkania. Byłam zdolna, nie potrzebowałam korków, ale nie miałam kasy na studia zaoczne czy studia poza miejscem zamieszkania.
Przez te lata, jakie pracuję (9) spłaciłam państwu dług.
Dobrym wyjściem byłoby zobowiązanie dla studiujących "za darmo" (koszt materiałów jest przecież spory), że po studiach zostają w kraju (chyba że nie dostaną pracy w przeciągu ustalonego okresu czasu).
PS. w "moich" czasach nie było tak łatwo o pracę dla studentów - postawiłam na naukę i stypendium naukowe - i maiłam na podręczniki i na swoje rzeczy i jeszcze na wakacje
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:07, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Zwolennicy bezpłatnych studiów, czy Wasze poglądy są spójne? Czy macie zamiar uczciwie po studiach pracować w Polsce i płacić podatki, i milczeć w sprawie ich obniżenia - bo to z nich właśnie finansujemy (pracujący) tzw. bezpłatne studia?
|
tak. i tak wiecej place na skladki zdrowotne, a do lekarza dostac sie wiadomo jak jest. podatki nei sa az takie wysokie wg mnie . da sie przezyc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:44, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
1. Prawie połowę Twoich zarobków brutto oddajesz państwu w postaci nie tylko podatku dochodowego, ale wszystkich składek obowiązkowych, VATu itd. Odzwierciedla to tzw. dzień wolności podatkowej, czyli dzień określający od kiedy w ciągu roku zarabiasz naprawdę na siebie.
[link widoczny dla zalogowanych]
2. Zrób test (innych zachęcam) - przez cały miesiąc skrzętnie zbieraj wszystkie paragony, a na koniec miesiąca poproś kadrową o szczegółową informację o wypłacie - brutto, netto, podatek, składka na ubezp...
Posumuj podatki, składki i VAT, i zobacz jaki to odsetek tego, co zarobiłaś brutto. Zdziwisz się. W przypadku zaopatrywania się w obrocie niefiskalnym, o ile sprzedawcy działają zgodnie z prawem, należałoby doszacować, ile w cenie zakupu jest podatku, który sprzedający przenosi na Ciebie. Założeniem tego ćwiczenia jest wydanie całych zarobków... Sposobem na korektę w przypadku oszczędności jest określenie, ile podatku VAT zapłacilibyśmy w wypadku wydania ich na dobra konsumpcyjne... tu trzeba by było się trochę naliczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:01, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
i co z tego?wole placic podatki i miec studia darmowe, i na takich wyksztalcic tez swoje dzieci, a czuje siev jakbys mi wmawiala ze nie chceplacic podatkow, podczas gdy ja uwazam ze to naprawde da sie przezyc i duzo bardziej mnie wkurzaja skladki zdrowotne
bystra czy ty studiowalas na platnych studiach? a porownywalas program studiow zaocznych i dziennych?
mnie odpowiada rozwiazanie - studiujesz za darmo - zostajesz w kraju
poza tym sorry ale mam wrazenie ze jestes studentka - corka dosc zamoznych rodzicow albo taka ktorej program studiow i szczscie pozwala dorobic. wybacz, ale nie kazdy jest w takiej sytuacji jak ty. platne studia w polsce to dla mnie rarytas. i co bedac ambitna i zdolnas mialabym z nich zrezygnowac, bo nie mialam kasy?to absurd
szczegolowe info o rozkladzire kasy z mojej wyplaty, ubezp itd i tak dostaje co miesiac w postaci tzw paskajak chyba kazdy pracujacy w tym w tym kraju i nie musze specjanie o to prosic
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:46, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
1. jestem kilka lat po studiach ekonomicznych dziennych na państwowej, które były wyborem z rozsądku, bo na studia dla pasji stać mnie nie było, musiałam mieć bowiem w perspektywie utrzymanie się po nich sama
2. pochodzę z raczej biednej rodziny, od 3 roku musiałam dać radę wyżyć z naukowego i kredytu studenckiego (wtedy było 400-450 PLN), rodzice mnie nie finansowali
3. nie pracowałam, ale wtedy ludzie już po studiach nie mogli znaleźć pracy, bo był dołek w gospodarce i często musieli się godzić na bezpłatne staże - teraz mamy superkoniunkturę i pracodawcy zabiegają o studentów
4. wolę, żeby to co mi państwo zabiera na edukację, zostało w przyszłości w mojej jako rodzica kieszeni, a moje dzieci mogły liczyć na stypendia od firm lub rządowe związane z pracą tam, gdzie brakuje specjalistów
5. kukulka napisał: | platne studia w polsce to dla mnie rarytas. i co bedac ambitna i zdolnas mialabym z nich zrezygnowac, bo nie mialam kasy?to absurd |
Absurd to są rzesze bezrobotnych lub pracujących na zmywaku w Iralndii magistrów wykształconych za pieniądze polskiego podatnika na zupełnie niepotrzebnych gospodarce kierunkach.
Płatne studia są też w stanie przesadzone ambicje niektórych ukrócić i dowartościować znów tytuł magistra.
Mi nie chodzi o to, by od zaraz wprowadzać pełną odpłatność na studia, ale żeby było na to przyzwolenie spółeczeństwa w ramach całościowej reformy państwa w sferze gospodarki. Jak się zmniejszy podatki, zlikwiduje rządowe agencje, które zabierają nam miejsca pracy i odbiurokratyzuje prywatną przedsiębiorczość, to ludzi w kończu będzie stać kształcić dzieci odpłatnie... i wymagać wysokiego poziomu kształcenia!
W przypadku nauczycieli - pracując w prywatnej szkole możesz zarobić dużo więcej, zwłaszcza jak się przyłożysz i będziesz super nauczycielem. Poza tym będziesz tak wychowywać dzieci, żeby były aktywne i były w stanie dostać jakies stypendium na płatnej uczelni w przyszłości.
Jak długo będziemy liczyć na państwo, tam gdzie sami możemy coś zorganizować lepiej, tak długo będą nami rządzić politycy zamiast rządzić w naszym imieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:36, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bystra, nie jestem wyjątkowym przypadkiem i nikt tego nie weźmie nigdy pod uwagę. Bo niby na jakiej podstaiwe? moich słów? WIesz, co mówisz? Przecież każdy może przyjść i powiedzieć tak jak ja! Ja w zeszłym roku dostawałam o 100 zł niższe socjalne, bo nie było jak udowodnić ojcu, że nie płaci alimentów. W systemie o którym mówisz byłabym potraktowana pewnie nawet gorzej jako jedynaczka, bo pierwszeństwo pewnie by miały dzieci z rodzin wielodzietnych.
Najlepsze było to o prywatnej szkole. Wiesz jak tam większość uczniów traktuje nauczyciela? Z pewnością nie z szacunkiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:44, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
bystra, widzialas kiedys uczniow w prywatnej szkole??? jesli nie, to wybacz, ale nie wiesz, o czym mowisz. to, co dzieje sie wsrod uczniow szkol prywatnych to zenada, wlasnie dlatego,z e ich rodzice placa za nauke.
mam wrazenie,z e nie wiesz, na czym polega praca nauczyciela i bazujesz na stereotypach zaslyszanych gdzies tam.
Cytat: | Płatne studia są też w stanie przesadzone ambicje niektórych ukrócić i dowartościować znów tytuł magistra. |
nie warto calgo systemu zmieniac dla niektorych, poza tym JA w takim systemie , jaki Ty proponbujesz, nei mialabym szans skonczyc studiow. moje ambicje nie byly przesadzone, a ja nie zaliczam sie do NIEKTORYCh, jestem soba i mowie we wlasnym imieniu. tytul magistra sobie cenie - zdobylam go wlasnym wysilkiem, a ze inni nie? - co mnei to obchodzi? ja wiem, co umiem i pracodawca to docenia.
MNIE NA STUDIA PLATNE NIE STAC. I NIE BEDZIE MNIE STAC NA TAKOWE DLA MOICH DZIECI.
Dla mnie najweikszym absurdem sa skladki zdrowotne.
kierunki nieprzyatne gospodarce - hm ja takji skonczylam (polonistyka). i zyje, prace mam i potrafie jeszcze kilka innych rzeczy oprocz tych zwiazanych z moim zawodem. a na studia poszlam z pasji... nie z wyrachowania. i zyje, prace mam.
jestem przeciw oplatom za studia i nie chce pracowac w prywatnej szkole. zdania nie zmienie, nie ma sensu, bys mnie przekonywala, bystra. kropka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|