|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
t_a_S
znawca NPR
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Północ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:41, 15 Lut 2009 Temat postu: Pora roku, dziecko, plusy i minusy |
|
|
Wiem, że każda pora roku jest dobra na dzieciątko
Ale tak z perspektywy czasu, jakie były plusy - minusy urodzenia dziecka w daną porę roku?
Ja rodziłam w lutym i dużym plusem było to, że zaraz mogłam z małą wychodzić na spacerki, troszkę ciężko było chodzić w ciąży w zimę, zwłaszcza, że mieszkam na 4 piętrze i wdrapanie się w tym całym ubraniu nie było łatwe. A dużym minusem było to, że w szpitalu kaloryfery grzały tak mocno, że można było się udusić, a nie można było otworzyć okna.
A jakie są Wasze doświadczenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:35, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze chcialam chodzic w ciazy (zaawanswoanej) latem - latwiej sie ubrac itd. I tak bylo. Koncowka zimy to byly ierwsze 2 mies ciazy. ierwszy ciazowy ciuch kupilam w weekend majowy
Krzys urodzil sie w pazdzierniku. Moim zdaniem same plusy - zimowe dziecko odporniejsze chyba jest, tylko je ubierac trzeba, klopocik na spacerach troche, ale mozna sie szybko przyzywczaic.
minus porodu jesiennego - jak dziecko juz dobrze biega i chce samo biegac na spacerach (moj nei znosi chodzic za raczke) to jest juz zima. jak jest sniezna to ok. gorzej jak chlapa albo zamarziety deszcz, wywraca sie, szybko sie moczy, brudzi, marznie, a ze on natura zywiolowa, pobiegac musi, to roznosi dom. jakby bylo lato, tobysmy na placu zabaw siedzieli(latali)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:03, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
a skąd wiesz kiedy uda Ci się zaciążyć?
może akurat będziecie się starać pół rku - i z lata zmieni się na zimę a z wiosny na jesień?
w lato dużo kobiet puchnie
w zimę grube ubrania
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:38, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie da się zaplanować kiedy dziecko się urodzi
Koncówka ciąży w lecie - plus to łatwiej się ubrać, nie ma ryzyko poślizgnięcia się minus- strasznie się puchnie, w upały lepiej nie wychodzić z domu
dziecko - plus - od razu można wychodzić na spacery, można karmić na spacerach, bo nie ma problemu z rozberaniem się, łatwiej też nauczyć się ubierać noworodka, bo mniej ciuszków mu się zakłada , no i dziecko raczej odporniejsze, bo latem nie szaleją infekcje przeziębieniowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19042
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:08, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie z fiamma, ja bardzo sobie chwale lipcowy porod
|
|
Powrót do góry |
|
|
t_a_S
znawca NPR
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Północ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:09, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem, że nie uda mi się zaplanować, ale tak po prostu z ciekawości Poprzednio zaczęłam się starać w grudniu udało się w maju, także i tak nie wyszło nic z tego, co zaplanowałam.
Teraz zacznę w maju, bo muszę po szczepionce odczekać, a kiedy wyjdzie, to już tam u góry wiedzą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:56, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Pierwsze urodziłam w maju - cieplutko, fajnie.
Drugie - w lutym. Na początku trochę zimy załapalśmy, ale to nic. Ogromnym plusem było to, że byłam z córeczką w domu pół roku (macierzyński + wakacje - jestem nauczycielką.).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:23, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Początek lata fajnie (czerwiec), bo do zimy zdążył już nieźle obrosnąć w tłuszczyk, mogliśmy tez od razu wyjechać sobie na wakacje i przez pierwsze tygodnie chował się w lesie, co było dużo wygodniejsze niż w mieście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Nie 21:38, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
urodzilam w maju i caly macierzynski spedzilam na długasnych spacerach w parku. a jak sie zrobilo nieprzyjemnie zimno i plucha - to juz męczy sie z ubieraniem go grubo i wychodzi i marznie niania
chodzic na wlasnych nogach po dworze syncio zacznie juz chyba w ladna wiosenna pogode, nie taka jak teraz. ale zal mi ze nie chodzilam w letnich ciazowych sukienkach, tylko cala ciaze jedne dzinsy, dobrze ze nie puchlam za bardzo i dopinaly sie kozaki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:10, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
To jest nie do przewidzenia tak naprawdę, bo trochę zależy od dziecka. Pierwsze urodziłam we wrześniu, trafiliśmy akurat piękną ciepłą jesień, było super, dużo czasu na działce i spacerach w parku, w zimie był jeszcze na tyle mały, że nie chciał wyłazić z wózka tylko w nim leżał w śpiworku, a jak zaczął pełzać i chodzić (on wcześnie zaczął chodzić, bo w wieku 10 miesięcy), to już się dawało go na działce puścić w trawnik. Następnej zimy to już ganiał na tyle pewnie, że wcale się specjalnie nie wywracał. Mój główny minus to taki, że jak wracałam do pracy (udało mi się utargować 10 miesięcy) to był to właśnie lipiec a ja zamiast na zieloną trawkę, to do tyrania.
Teraz mam rodzić w kwietniu, więc plusem jest to, że lato bez żadnej łaski na macierzyńskim. Ale: 1. ubrać się teraz dużo trudniej, 2. jeśli mały będzie podobnie aktywny jak większy, to akurat w wieku pełzania po trawniku będzie musiał siedzieć w wózku zakutany w kombinezon, nie wiem, czy będzie tym zachwycony. Puchnę akurat podobnie jak w pierwszej ciąży, więc tu pora roku nie ma dla mnie znaczenia.
A, i wygodne jest to, że dziecko do nauki nocnika (1,5-2 lata) dojrzewa w lecie, kiedy może ganiać w samych majtkach i jest stosunkowo mało roboty z praniem, a jeśli np. spędza się dużo czasu na działce, to już w ogóle nauka jest bardzo komfortowa. Z drugim przewiduję pod tym względem znacznie większe komplikacje (natury technicznej).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12434
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:20, 16 Lut 2009 Temat postu: Re: Pora roku, dziecko, plusy i minusy |
|
|
t_a_S napisał: | A dużym minusem było to, że w szpitalu kaloryfery grzały tak mocno, że można było się udusić, a nie można było otworzyć okna.
A jakie są Wasze doświadczenia? |
no cóz, ja rodziłam w maju i kaloryfery tez grzały..
uważam ze wiosenne dzieci to najlepszy"traf", niech bedzie ze nie wybór
od razu na spacerki, karmienie w parku, łatwiejsze ubieranie...
popieram to co pisze fiamma75:-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:23, 17 Lut 2009 Temat postu: Re: Pora roku, dziecko, plusy i minusy |
|
|
t_a_S napisał: | A dużym minusem było to, że w szpitalu kaloryfery grzały tak mocno, że można było się udusić, a nie można było otworzyć okna.
|
A dlaczego nie można otworzyć okna???
|
|
Powrót do góry |
|
|
t_a_S
znawca NPR
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Północ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:41, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Bo wszystkie mamy miały przekonanie, że dziecko od razu im się rozchoruje, nie pozwalały nawet drzwi na dłużej otwierać, bo to przeciągi itp.
Mąż nawet przyniósł termometr, jak jeszcze zaświeciło słońce, to temperatura wzrastała do 28 stopni.
Ale drugie też chciałabym mieć na wiosnę.
Ostatnio zmieniony przez t_a_S dnia Wto 15:43, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:07, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
t_a_S napisał: | Bo wszystkie mamy miały przekonanie, że dziecko od razu im się rozchoruje, nie pozwalały nawet drzwi na dłużej otwierać, bo to przeciągi itp.
|
Zerowa świadomość w narodzie... Ciekawe czy czytały, że najlepsza temperatura otoczenia dla noworodka to 18-22 stopnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19042
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:08, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
dokladnie, mysmy z dziewczyna wyniosly nasze noworodki do innego pomieszczenia i porzdanie wietrzyly pokoj, a nasze sasiadki nie wietrzyly co w polczeniu z upalm 30 stopniowym oraz z ich zapachami poporodowymi(nie myly sie) dalo wstrzasajacy smrod, az je lekarz opitolil
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|