Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Praca
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:19, 20 Lut 2008    Temat postu: Praca

Wpadlam podzielic sie czyms z Wami
[link widoczny dla zalogowanych]
i dlatego, choc marzylam o byciu nauczycielem, nienawidze, tak, nienawidze swojej pracy. i mam nadziejew zmienic ja na stale.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadzia
mistrz NPR-u



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:01, 20 Lut 2008    Temat postu:

Kukułko, czy naprawdę sytuacja wygląda tak tragicznie?? Myślałam kiedyś o zostaniu nauczycielką, ale coraz częściej przekonuję się, że to nie najlepszy pomysł... Szkoda tylko, że jakoś nie widzę dla siebie innego zawodu. Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:31, 20 Lut 2008    Temat postu:

oj.... nie popadajmy w skrajności. praca nauczyciela jest ciężka bo to bo tamto, tak samo jak praca lekarza, piekarza górnika czy budowlańca - każda ma trudy, za każda płacą za mało (no pominąwszy prezesów etc) - nic na to nie poradzimy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:09, 20 Lut 2008    Temat postu:

Niania napisał:
oj.... nie popadajmy w skrajności. praca nauczyciela jest ciężka bo to bo tamto, tak samo jak praca lekarza, piekarza górnika czy budowlańca - każda ma trudy, za każda płacą za mało (no pominąwszy prezesów etc) - nic na to nie poradzimy.


Sprostowanie...

budowlańcy i wykończeniówka teraz mają jak u Pana Boga za piecem, ze względu na koniunkturę na rynku nieruchomości i budowę/przebudowę dróg

lekarze oprócz/zamiast etatu w państwowym szpitalu mają prywatną praktykę albo latają na weekendy do UK czy Skandynawii i choć wiedzą, że prywatyzacja służby zdrowia wpłynęłaby pozytywnie na ich pensje, to sami jej nie chcą, bo wolny rynek wymiótłby z pracy leserów i konowałów, i tych, co łapią zbyt wiele srok za ogon i przychodzą na dyżur zmęczeni i robiący łaskę pacjentom za których NFZ płaci;

nauczyciele jako pracownicy budżetówki będą zarabiać tyle, ile jest normą w budżetówce, ale też mają wybór jak np. ludzie, którzy skończyli studia, po których jest nadmiar ludzi z ich specjalnością - muszą poszukać pracy w innej działce albo w szkolnictwie prywatnym

a zawody nie wymagające studiów i ponoszenia dużej odpowiedzialności jak np. sprzedawca czy piekarz zawsze będą gorzej płatne niż w bankowości (choć tu szeregowy pracownik często zarabia gorzej od nauczyciela z kilkuletnim stażem) czy informatyce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:29, 20 Lut 2008    Temat postu:

mnie nie chodzi o wyplate, tylko o bezsensowan biurokracje, podczas gdy ja chcialam uczyc.po prostu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:39, 20 Lut 2008    Temat postu:

Niania napisał:
oj.... nie popadajmy w skrajności. praca nauczyciela jest ciężka bo to bo tamto, tak samo jak praca lekarza, piekarza górnika czy budowlańca - każda ma trudy.


ja tez tak myslę. nie mam nic przeciwko nauczycielom (też mam w rodzinie paru ), ale mam wrażenie, że czasem przesadzają. lekarze również. nie odnoszę tego do kukułki, bo nigdy nic takiego tu nie mówiła, ale jak słyszę po raz setny od kogoś narzekania na strrrasznie ciężką pracę i dziadowską pensję, to mnie lekko skręca Confused . mam ochotę powiedzieć - drodzy nauczyciele, nie jesteście jedyni w tym kraju z takimi problemami, a robicie z siebie bohaterów. nauczyciele mają takie trudy i takie bonusy, których nie ma gdzie indziej, budowlańcy, górnicy i zamiatacze ulic swoje, a ja swoje . bezsensowne jest licytowanie się kto ma gorzej, bo jeśli ktoś chce pracować uczciwie, to jasne że się umęczy, a dobrze zarabia niestety niewiele osób w naszym kraju.

no, to pa, idę konczyć biurokratyczne wypociny, jakby kto myslał ze tylko nauczyciele muszą pracować po nocach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Śro 22:12, 20 Lut 2008    Temat postu:

biurokracja rozrasta sie w każdej dziedzinie!
moja mama często przypomina, że jak kończyła studia medyczne, to im mówili wykładowcy- drodzy państwo, mozecie wypisać receptę na serwetce w knajpie, postawić pieczątkę i pacjent ma prawo ją wykupić. A teraz - musi naklejać kody paskowe a i tak farmaceuta może zawrócić chorego bo jakiś kod albo liczba tabletek w opakowaniu się nie zgadza.
u mnie tak samo - lubię rozmawiać z ludzmi, analizować co mówią i o tym pisać - a muszę pisac głupie raporty nt. skali ropowszechniania wyników badań szacowanej na podstawie liczby odwiedzin strony internetowej z publikacjami do pobrania. i liczyć który badacz ile czasu przeznaczył na które zadanie.
Powrót do góry
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:45, 20 Lut 2008    Temat postu:

Bystra napisał:
Niania napisał:
oj.... nie popadajmy w skrajności. praca nauczyciela jest ciężka bo to bo tamto, tak samo jak praca lekarza, piekarza górnika czy budowlańca - każda ma trudy, za każda płacą za mało (no pominąwszy prezesów etc) - nic na to nie poradzimy.


Sprostowanie...

budowlańcy i wykończeniówka teraz mają jak u Pana Boga za piecem, ze względu na koniunkturę na rynku nieruchomości i budowę/przebudowę dróg


nie koniecznie, tak się mówi, w praktyce - nie jest tak za często, raczej rzadziej niż częściej.
wiadomo bogacą się kierownicy, sami budowlańcy raczej nie



Cytat:
lekarze oprócz/zamiast etatu w państwowym szpitalu mają prywatną praktykę albo latają na weekendy do UK czy Skandynawii i choć wiedzą, że prywatyzacja służby zdrowia wpłynęłaby pozytywnie na ich pensje, to sami jej nie chcą, bo wolny rynek wymiótłby z pracy leserów i konowałów, i tych, co łapią zbyt wiele srok za ogon i przychodzą na dyżur zmęczeni i robiący łaskę pacjentom za których NFZ płaci;

nie kazdy pracuje prywatnie to raz
a dwa - nauczyciele to nie mają prywatnych szkół?

nie wykazuje że nauczyciele mają lepiej/gorzej - wykazuje że każdy zawód ma swoje plusy i minusy.


Ostatnio zmieniony przez Niania dnia Śro 22:46, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milgosia
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 23:13, 20 Lut 2008    Temat postu:

Prywatnych szkół jest mało i będzie jeszcze mniej (podobnie jak prywatnych uczelni), bo niestety niż demograficzny wchodzi do szkół i w najbliższych 10 latach pod nóż samoistnie pójdą właśnie najpierw te prywante.

Wielu osób po prostu nie stać, aby łożyć na edukację pociech już na etapie gimnazjum czy szkoły średniej.

U mnie w liceum oddano 8 klas maturalnych, a przyjęto 5. W kolejnym roku było podobnie. I to nie dlatego, że szkoła nie jest konkurencyjna (bo zdecydowanie jest, ma dużą renomę), po prostu jest niż demograficzny. Mniej dzieci = redukcja etatów.

Ja uważam, że i tak najlepiej mają matematycy i angliści. Język to wiadomo. A matma akurat jest tym "ciężkim" przedmiotem, z którym 2/3 spoleczeństwa miało, ma i będzie miało problemy, bo to jest zwyczajnie przedmiot trudny, nawet bardzo trudny.

Więc zapotrzebowanie na korki jest i będzie zawsze, niezależnie od niżu, tym bardziej, że na 90% kierunkach technicznych zdaje się matematykę i jest ona później w programie. A nawet na takim humanistycznym zdawałoby się kierunku jak zarządzanie w turystyce/ administracji publicznej są dwa semestry matematyki i dużo osób ma z nią problemy. Prowadziłam tam ćwiczenia przez dwa lata, inteligencji ludziom nie brakuje, tylko zwyczjanej wiedzy i praktyki i wręcz przychodzą z prośbą o korepetycje (na co oczywiście nie mogę się zgodzić, bo to wygląda podejrzanie i korupcjogennie).

A jak wróci obowiązkowa matura z matematyki, to już w ogóle, najlepiej zaożyć własne centrum edukacyjne, jakiś INTERPROF, z popołudniowymi kursami przygotowującymi do matury itd. Mój wychowawca pracował kiedyś w takim centrum (ja raz miałam za niego zastępstwo), i powiem, że rewelacja, jeśli chodzi o płace.

Albo zarejestrować jakiś rodzaj działalności gospodarczej i żyć z korków, płacić sobie samemu ubezpiecznie zdrowotne i ZUS (albo odkładać do skarpety na emeryturę ile się chce i może). Przecież 50-100zł za godzinę (bo tyle bierze ponoć nauczyciel za korki przygotowawcze) razy 10 godzin w tygodniu, razy cztery tygodnie, to jest sporo, nawet przy dwóch miesiącach wakacji. No i dzieci na korkach są bardziej zmotywowane do pracy, niż w szkole.


Ostatnio zmieniony przez milgosia dnia Śro 23:21, 20 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:41, 20 Lut 2008    Temat postu:

Ja siedząc teraz na macierzyńskim w domu zajęłam się udzielaniem korepetycji z matmy i z chemii. Nie jestem dyplomowanym nauczycielem więc kwota nawet 50zł wydaje mi się, że to dużo za godzinkę ale całkiem nieźle sobie dorabiam. Spokojnie zarobie na miesięczne utrzymanie mojej rodzinki - jeżeli chodzi o żywność. Super sprawa takie korki Chyba będę to kontynuować jak wrócę do pracy to sobie spokojnie zarobię na opiekunkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:44, 20 Lut 2008    Temat postu:

milgosia napisał:
Albo zarejestrować jakiś rodzaj działalności gospodarczej i żyć z korków, płacić sobie samemu ubezpiecznie zdrowotne i ZUS (albo odkładać do skarpety na emeryturę ile się chce i może). Przecież 50-100zł za godzinę (bo tyle bierze ponoć nauczyciel za korki przygotowawcze) razy 10 godzin w tygodniu, razy cztery tygodnie, to jest sporo, nawet przy dwóch miesiącach wakacji. No i dzieci na korkach są bardziej zmotywowane do pracy, niż w szkole.


Ja bym tam wolała w 'skarpetkę'. Mam wrażenie, ze wiecej z tego by było na później niż płącić to wszystko Confused i liczyć na to, że może nie dadzą jakiś głodowej emerytry...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milgosia
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 8:50, 21 Lut 2008    Temat postu:

Ja też. Skarpetka jest bardziej wytrzymała... no i mam nad nią kontrolę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:12, 21 Lut 2008    Temat postu:

Zgadzam się z juką.

Każdy zawód ma plusy i minusy. I tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:00, 21 Lut 2008    Temat postu:

Udzielalam korkow, pare lat. W Gdansku jednak korepetycje z angielskiego sa mniej oplacalne, bo ludzie wola studentow, ktorzy policza sobie 20 zl za godzine. W szkole dostawalam 1000 zl na reke z czego 400 szlo na dojazd. I mimo wszystko nie po to konczylam studia wyzsze by zarabiac tyle, co za zamiatanie ulic. Tlukli nam to w glowy juz od podstawowki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:43, 21 Lut 2008    Temat postu:

Z tym niżem demograficznym - to nie tak do końca prawda.
W naszym przedszkolu grupy są przepełnione ( norma - 25 dzieci , my mamy po 27), lista oczekujących bardzo dłuuuga.
Nie tylko w naszym przedszkolu ale we wszystkich w naszym rejonie.
W szkołach też jest coraz więcej dzieci.
W klasach moich dzieci jest po 22 uczniów, a teraz w pierwszych po 28-30 osób i liczba klas się zwiększyła... tylko trochę czasu minie zanim moje przedszkolaki pójdą do szkół srednich
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin