Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:55, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dona, a ja nie mogę się zmobilizować by jeździć - boje się!!! A przydałoby się móc gdzieś pojechać jak się małe urodzi Mam w planach wycieczkę w weekend.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10168
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:43, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
szarotka napisał: | Dona, a ja nie mogę się zmobilizować by jeździć - boje się!!! A przydałoby się móc gdzieś pojechać jak się małe urodzi Mam w planach wycieczkę w weekend. |
oj mam to samo... mam prawko, ale nie jeżdżę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:04, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja sie musialam zmobilizowac i teraz bez autka sobie ciezko zycie wyobrazam, a juz z pewnoscia prace. W grudniu przez 3 tyg nie mialam samochoodu i bylam tak przemeczona, ze na sama mysl o odprowadzaniu dzieciakow do 2ch roznych szkol oddalonych od siebie dosc sporo mialam lzy w oczach. 4 godziny dziennie potrafily mi takie spacerki zabrac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:18, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | mam taka fobię jeżdżenia, ze nie wiem, co sie ze mną stało.. |
a pamiętacie moje wpisy jeszcze rok temu...
po prostu musiałam.. i jezdziłam, a z kazdym przejechanym kilometrem nabieram obycia na drodze i wprawy w samochodzie.....
każde "pokonane" skrzyżowanie dodaje pewnosci
jak się czuje pewniej w aucie to mniej sie boje na dodze, ze nie bede umiała sie dobrze zachować, szybko skręcić..itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:24, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | Dona napisał: | mam taka fobię jeżdżenia, ze nie wiem, co sie ze mną stało.. |
a pamiętacie moje wpisy jeszcze rok temu...
po prostu musiałam.. i jezdziłam, a z kazdym przejechanym kilometrem nabieram obycia na drodze i wprawy w samochodzie.....
każde "pokonane" skrzyżowanie dodaje pewnosci
jak się czuje pewniej w aucie to mniej sie boje na dodze, ze nie bede umiała sie dobrze zachować, szybko skręcić..itd. |
brzmi bardzo zachęcająco - może się skusze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:00, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
po prawku trzeba wsiadac w auto i jezdzic!! To jest bardzo wazne, bo jezdzic to dopiero sie czlowiek po prawku uczy. Ja w dniu odebrania prawka zostalam posadzone w auto i pojechalam do wroclawia...nie do Ikei przy autostradzie, tylko musialam przejechac caly wroclaw az do wyjazdu na wawe i to byla dopiero szkola jazdy i wtedy dostalam oficjalnie kluczyc do auta i tak sobie od 3 klasy liceum pomykalam do szkoly, do stajni, potem nawet mialam na poczatku auto w Niemczech. I do Niemiec 1050 km tez sama jezdzilam w wieku 19 lat
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:06, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
wow, Kasik! też tak uważam, że trzeba jeździc. jak tylko mam możliwośc to wsiadam za kółko. ja się najpierw uczyłam do egzaminu, a dopiero jak już miałam prawko zaczęłam normalnie jeździc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 9:57, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A ja dostałam zaraz po zdaniu egzaminu autko od mojego wujka, który właśnie kupował sobie nowe. A autkiem prezentowym był... cóż by innego - fiacik 126p Myślę, że nie ja jedna mam takie początkowe doświadczenia motoryzacyjne. Ale uważam to za świetną szkołę - psuł się zawsze na środku skrzyżowania (średnio raz/2 tyg), ciągle nie chciał zapalić, jęczał, warczał... A kiedyś pojechaliśmy z moim kochanym M. (jeszcze jako para... po cichu zaręczona, ale kto by tam wiedział... ) po mojego brata z żoną na lotnisko do Katowic (100 km od domu) - to ja się uparłam - zachwycona możliwościami mojego cuda motoryzacji... Maluch oczywiście siadł już w Katowicach. Powrót do Bielska zajął nam 3 godz (na zmianę - popychanie autka + możliwość jazdy ok. 20 km/h przez max 10 min, potem znów pchanko, by silnik odpoczął) - a brat musiał zorganizować sobie lepszy powrtót
Ech, teraz mamy punto i - jeśli chodzi o awaryjność - jest praktycznie porównywalnie No, troszkę lepiej
Ostatnio zmieniony przez bakteria dnia Sob 12:32, 22 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:21, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jola, bo Ford gowno wort a fiat jego brat
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:36, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | Jola, bo Ford gowno wort a fiat jego brat |
mój kolega mawia opel i ford...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:11, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
fresita, to chyba zalezy od tego czym sie jezdzi
najlepsi sa na forum gazety, ze kazde BMW czy Audi, czy Mesiu to totalne badziewie w porownaniu do Hondy
tylko, ze poprostu na taka 5-tke, A6 czy E-Klasse ich nie stac i najczesciej nigdy nie bedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:19, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
FIAT w wersji irlandzkiej: Fix It Again Tomorrow
(po polsku juz sie nie da, ale ogolny sens: Jutro znow go bedziesz naprawiac)
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:20, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
dziewczyny jestem po pierwszej jezdzie od razu po miescie-koszmar to malo powiedziane, ja mu gaz a on zgasl i tak z milion razy... nie to chyba jednak nie dla mnie...predzej doktoraz z chemii zrobie...no nic wyjezdze te godziny najwyzej nie porzystapie do egzaminu.jak wygladala wasza pierwsza jazda?tez tak tragicznie? wszyscy mnie pocieszaja, ze po 10 h zakumam o co chodzi...jak pomysle, ze dzi druga jazda to a zmnie w dolku sciska ze strachu
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:30, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja do dziś sie nie mogę na kurs zebrać. Jedyne moje jazdy to jak mąż przed laty jeszcze mnie uczył na wsi. Nie chce mi sie prawa robić. Za duży stres chodzenie latanie e tam. Nie dla mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
silva
Moderator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:32, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
nie ma się czego bac! strach Cię paraliżuje? chcesz za szybko ruszac?
pomyśl tak - auto nie Twoje, ubezpieczone, w razie stłuczki i tak nie Ty płacisz, za wszystko odpowiada ten obok, co ma dodatkowe pedały pod swoim siedzeniem
załapiesz, załapiesz - kobiety to najlepsi kierowcy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|