Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nane
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:02, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | ja to sie urodzilam w samochodzie prawko jak mialam 17 lat, to juz ponad 6 ale leci. I zdalam za pierwszym razem 2 babki z 15 ludzi. kocham auta, moglabym o nich gadac godzinami, zreszta to jeden z naszych glownych tematow z pieknym hehe. teraz leci tez program motoryzacyjny, pieknym SLK sie podniecamy hehe |
ooo to witam w klubie Może założymy forum miłośniczek motoryzacji
Uwielbiam auta, prawko zdałam również mając 17 lat czyli mam je już blisko 6 lat. Od 3 lat mam swoje auto, które UWIELBIAM (napisałam nawe stronę www na tema Corollek) Jestem na kilku forach motoryzacyjnych w tym głownie o tematyce Toyot
Mieć prawko i auto to coś bez czego nie wyobrażam sobie żyć. Wsiadam i jadę gdzie chcę. Również odległość jaka dzieli mnie od lubego (50km w jedną stronę) to nie problem POLECAM!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:51, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No to ja teraz. Prawko zrobiłam 6 lat temu - jako "starsza Pani" - tak na mnie patrzyli na kursie. Na prawko wygoniła mnie siostra - tyle osób jeździ i Ty się nauczysz. Mnie zawsze wydawało się ze jestem za nerwowa i nie nauczę się. No i mąż mnie wkurzył - nie chciał mnie gdzieś zawieźć, bo był zmęczony....i tego dnia umówiłam się na 1 jazdę. Tak mi się spodobało ze od tego dnia prawie nie wysiadam z samochodu Egzamin zdałam za 1 razem - i od 6 lat jeżdżę. Trójmiasto, Wybrzeże, Zakopane, Pieniny..... Nie lubie jeździc tylko po Wrocławiu - wiecznie sa tam objazdy. Pakuję dzieciaki do samochodu właczamy muzyczkę i....w trasę. Mamy Fiata Punto, ale marzy nam się Toyotka Corolla> Piękność!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:53, 13 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
no, ja do lubego jezdzilam sama 1050km
jeju, ja nie wiem co w tych Toyotach widzicie no ale o gustach, religii i polityce sie nie dyskutuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:38, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | jeju, ja nie wiem co w tych Toyotach widzicie |
Niezawodność
Chociaż niemieckie ponoć tez sa spoko. Jeżdżę WV Polo - na liczniku ma 80 tys. a nic mu nie dolega.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nane
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:18, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ola78 napisał: | kasik napisał: | jeju, ja nie wiem co w tych Toyotach widzicie |
Niezawodność
Chociaż niemieckie ponoć tez sa spoko. Jeżdżę WV Polo - na liczniku ma 80 tys. a nic mu nie dolega. | w nowych Toyotach (i innych markach) niezawodności nie znajdziesz - w starszych rocznikach tak ale zadbanych to ze świecą szukać
Moja była Rollka miała ponad 250 tyś na liczniku i prócz wymiany łożyska i co 10.000 tyś wymiany oleju i filtrów nie musiałam NIC przy niej robić obecna Rollka ma ponad 138 tyś i z niezapowiedzianych wymian to był tłumik i szczotki alternatora (po przeszło 1,5 roku użytkowania).
Za niemieckimi autami ogólnie nie przepadam , w ogóle ja zatrzymałam się w latach 90-tych gdzie auta się od siebie różniły a nie to co teraz te nowe - jedne do drugiego podobne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:16, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wygrzebałam stary wątek, zeby się was zapytac czy jestem normalna, czy raczej musze iśc do psychiatry.
Otóż od jakiegos czasu zdarza mi się przejechać spory kawałek samochodem niewiele z tego pamiętając, to znaczy np. jade do pracy (15 km od jednego miasta do drugiego) i dopiero w połowie drogi zauważam, ze jestem juz tak daleko.
Wczoraj miałam jechać inną drogą, przejechałam jakieś 3-4 km i dopiero wtedy kapnęłam się, ze jestem nie tam, gdzie chciałam. Niezły schiz, nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:37, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ola, ja to robię na codzień . czasem też zdarza mi się wjeżdżać pod prąd w jednokierunkową, którą znam od 4 lat.
p.s. będę się widzieć z psychiatrą w piątek, to zapytam co to za choroba . najbardziej wygląda na starczą demencję, ale dla nas chyba jeszcze nie pora...
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:41, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ha! A ja nawet nie wiedziałam, że jest taki wątek, a jestem w trakcie kursu prawa jazdy. Wczoraj miałam pierwszą jazdę i było..bosko Mam świetnego instruktora, wczoraj już kazał mi po mieście jeździć i powiedział, że mam predyspozycje do ierowania. Ani razu mi nie zgasł (samochód, ma się rozumieć, a nie instruktor ) i jeździło się świetnie. Byłam tak skupiona na drodze, że nie wiedziałam kompletnie gdzie aktualnie jestem, także olu-nie przejmuj się, może wracają Ci nawyki początkującego kierowcy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:54, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Micelko - powodzenia
Jako początkujący kierowca byłam tak skupiona na zmianie biegów i tak spanikowana, ze faktycznie niewiele do mnie docierało. Teraz to co innego: mam wrażenie, ze się w ogóle wyłączam umysłowo. Mój mąz utrzymuje, ze mu się nie zdarza nie pamiętać przejechanej drogi i w ogóle teraz jakoś dziwnie się na mnie patrzy.
Juka - zapytaj sie tego psychiatry. Chyba, że zapomnisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mag_dre
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:18, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ola napisał: | Micelko - powodzenia
Jako początkujący kierowca byłam tak skupiona na zmianie biegów i tak spanikowana, ze faktycznie niewiele do mnie docierało. Teraz to co innego: mam wrażenie, ze się w ogóle wyłączam umysłowo. Mój mąz utrzymuje, ze mu się nie zdarza nie pamiętać przejechanej drogi i w ogóle teraz jakoś dziwnie się na mnie patrzy.
Juka - zapytaj sie tego psychiatry. Chyba, że zapomnisz. |
ola moze to przemęczenie??
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:01, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ostatnio jechałam do taty do szpitala i dopiero jak zajechałam na parking przed pracą zorientowałam się że przyjechałam nie tu gdzie chciałam (szpital jest wna 2 końcu mista ). Nic to, nadłożyłam drogi i dojechałam do taty - nie ma to jak przyzwyczajenie.
Często jak prowadzę a jadę sama lubię przemysleć pewne sprawy. I pewnie "trochę" się wyłączyłam....Juka postaraj się o szybką diagnozę!!
Micelka- GRATULACJE!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:44, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Przejechałam wczoraj kota Na oczach laski z dzieckiem w wózku.
Kot ewidentnie wymusił pierwszeństwo, ale ja też nie jestem bez winy - słońce mnie oślepiło i za późno go zauważyłam. Zupełnie nie wiedziałam jak mam się potem zachować - wypadałoby zatrzymać się i kota pozbierać z drogi (tylko czym? ) a ja pojechałam dalej. Jako, że było to na wsi, gdzie mieszka moja rodzina i wszyscy tam się znają - odszukanie właściciela kota też nie byłoby problemem. A ja zwiałam jak gdyby nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:15, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja kiedys trafilam pieska :sad: bardzo blisko przystanku, na ktorym czekalo mnostwo ludz. Na szczescie piesek pobiegl dalej, bo ja bylam tak spanikowana, ze nie wiem co bym zrobila gdyby by ranny lub martwy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:49, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja w czasie nauki jazdy prawie przejechałam zakochaną parę... na szczęście dla wszystkich nie jechałam wtedy za szybko (to było przeczucie - coś mi powiedziało 'nie jedź za szybko' i mimo ględzącego nad uchem instruktora, że przecież mam zielone, że za wolno jadę nie przyspieszyłam). Para wbiegła mi przed maskę na bardzo ruchliwym skrzyżowaniu. Wina oczywiście nie moja, bo czerwone dla pieszych było od jakiegoś czasu i ileś samochodów już przejechało. Chłopak zaraz potem kłaniał mi się do samej ziemi i ręcę składał jak do modlitwy, że nic im sie nie stało, ale wszyscy się strachu najedliśmy... Instruktor też się na niego wydarł. Bezmyślność ludzka... eh...
Po wakacjach za jakąś hondą civic się trzeba będzie rozejrzeć, bo raczej dobry samochodzik.
Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Pią 22:49, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:09, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jutro w południe mam egzamin na prawo jazdy. Czarno to widzę, bo miałam długą przerwę między kursem a egzaminem, a dwie jazdy"dla przypomnienia" nie poszły mi najlepiej No i mam dołek
Trzymajcie kciuki, a kto może, niech szepnie w mojej intencji dwa słowa komu trzeba... Z góry dziękuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
|