Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

prawo jazdy / przepisy ruchu drogowego
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:51, 01 Sie 2007    Temat postu:

kasik.. a w Niemczech takie tanie auta...pół Polski jeździ samochodami sprowadzonymi z Niemiec..

my tez..
mąz az do Padeborn jechał po ta naszą kochana polóweczke...


no ale rozumiem , ze za czasów studenckich rzadko kogo stać na utrzymanie samochodu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:16, 01 Sie 2007    Temat postu:

A ja powoli, powoli, stopniowo pokonuję coraz większe odległości, na razie wciąż jeżdżę z mężem, ale czuję się coraz pewniej i myślę, że już wkrótce sama się odważę po mieście jeździć. Na razie jest ok, choć wszyscy mnie wyprzedzają Mruga no i czasem zdarza się jakiś głupi błąd. Muszę jeździć, bo jak nie będę tego robić, to zupełnie wyjdę z wprawy. Dona, nie ma siły, musisz jeździć, korzystaj z okazji, gdy mąż jest w domu i jedziecie gdzieś razem w weekend-prowadź gdy on siedzi obok, przejedźcie najgorsze skrzyżowania i może dzięki temu znów poczujesz się pewnie za kierownicą? Trzymam kciuki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:55, 02 Sie 2007    Temat postu:

a ja wam powiem, ze moze klepiej wlasnie samej? nikt sie nie patrzy, mozna samemu anazlizowac bledy, etc. ja bylam zmuszona do jezdzenia sama i naprawde moj tato stwierdzil, ze dobrze mi to zrobilo Wesoly

Dona, auta sa tanie ale utrzymanie jest tu o wiele drozsze niz w Polsce, do tego benzynka...ech a komunikacja jest swietnie zorganizowana, do tego mam semestralny bilet, ktory i tak musze kupic. A konia tez musze splacac, wiec, na auto juz nie mam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 16:10, 29 Sie 2007    Temat postu:

Najpierw chciałam wam sie pochwalic, ze w koncu odważyłam sie sama ruszyc w miasto.. i w zeszłym tygodniu zawiozłam sama Piotrusia do Przedszkola, i byłam na zakupach w realu......

co prawda poruszam sie w obrębie jednej dzielnicy.. ale to juz cos jak na mnie..

za to dzis sie załamałam, jak mi dziewczyny w pracy powiedziały..

"no, na pewno niedługo szef zechce sie z Toba przejechac autem, zeby zobaczyc jak jeździsz...."

A ja na to...

no cóz.. wymagane jest na tym stanowisku prawo jazdy.. aktywne....

no i sie załamałam.. chyba zaczne sobie sama najpierw jezdzic wieczorami.. bo inaczej tego nie widze....

za to maz sie cieszy, ze w koncu zaczne jeździc samochodem... Mad Mad Mad

Spi Spi Spi Spi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
channel
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:47, 29 Sie 2007    Temat postu:

Dona, gartuluję...już zaczęłas a to najwazniejsze!!!! Uszka do góry. A jazdy wieczorkami mogą być niezłym pomysłem. Na pewno nabierzesz wprawy i będziesz wyśmienitym kierowcą. Trzymam mocno kciuki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:50, 29 Sie 2007    Temat postu:

Dona, czasami dobrze jest być rzuconym na głęboką wodę!
Nie daj się pokonać lękowi, tylko spróbuj-tak jak piszesz-jeździć jak najwięcej, a na pewno będzie coraz lepiej.
Ja jeżdżę coraz pewniej, ostatnio pokonałam lęk jadąc jakieś 100 km na autostradzie i cały czas pędziłam 130-140 km/h (czyli max. możliwości dla naszego auta), w mieście też coraz lepiej, więc wierzę, że dam sobie radę...Dona, Ty też, zobaczysz!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sagitta
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:31, 29 Sie 2007    Temat postu:

Dona, gratulacje!
Może jazda doszkalająca? Ja tam wolałam tysiąc razy z instruktorem sobie pojeździć niż z mężem nad głową. Wzięłam godzinę jazdy doszkalającej, a jak chciałam wziąć drugą, to instruktor powiedział, żebym się nie wygłupiała, bo nie ma takiej potrzeby. Następnego dnia musiałam jechac z młodą do lekarza i musiałam się przełamać - a to jest w tym wszystkim najtrudniejsze. Poza tym może kolażanki sobie żartują - jakos nie wyobrażam sobie jak szef miałby Cię sprawdzać.........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:07, 29 Sie 2007    Temat postu:

hmm.. nie wiem czy to były żarty..

zabrzmiało całkiem serio..i troche na mnie podziałało.....

dlatego własnie.... wróciłam z wieczornej wyprawy samochodem, po godz 20 wybrałam sie sama do firmy..

byc moze czasami bede musiała pojechac autem , jak maz bedzie w delegacji..

Ale i to na tej trasie korki po 20.. w ogóle Warszawa ostatnimi dniami tak zakorkowana, ze masakra....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:47, 06 Wrz 2007    Temat postu:

Dzisiaj pierwszy raz żałowałam, że nie jeżdżę do pracy samochodem. W tramwaju usiadłam obok jakiegoś faceta, który nagle zaczął wydawać z siebie dziwne dźwięki (bardziej jak zwierzę niż człowiek) po czym stwierdził, że zaraz tu wszystkich pozabija... Jakaś kobieta siedząca razem ze mną obok niego natychmiast wstała i poszła usiąść gdzieś indziej, co go jeszcze bardziej zdenerwowało i zaczął tę babkę wyzywać od najgorszych
Ja byłam w takim szoku, że przyrosłam do siedzenia i nie mogłam się ruszyć ani nic powiedzieć. Coś strasznego. Jedyne co mi przyszło do głowy, to modlić się. Kiedy zaczęłam, facet nagle wyskoczył z tramwaju jak opętany na jakimś przystanku i tyle go widziałam...ale ręce mi się trzęsły przez pół dnia potem...Podsumowując, jak dobrze jest mieć samochód !

Dona, jak idzie? Szef Cię sprawdził? Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mag_dre
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:49, 06 Wrz 2007    Temat postu:

micelko nie zazdroszczę przygody Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:18, 07 Wrz 2007    Temat postu:

aa narazie mnie szef nie sprawdzal, i "sprawa ucichła"..


Micelko, ja tez jezdzac autobusami napatrzyłam sie na jakies niemiłe sceny... a to pijana smierdzaca parka rozwalona na siedzeniach i mizdrzaca sie do siebie.. okropnosc, albo psy w autobusie- zwazywszy na to, ze jechałam z dzieckiem, taki piesek biegajacy po autobusie to nic zabawnego..
a to jakas kobieta wyzywajaca na przystanku wszystkich od złodzieji..
a to kierowca przytrzaskujacy pasazerów drzwiami...

ech..


ale tak jakos niebezpiecznie to jeszcze mi sie nie zdarzyło.. , jeszcze za krótko jezdze chyba...)

naprawde, czasami to mam dosc..

Do tego korki.. dosłownie mnie dobija ta godzina w autobusie..
Wracam codziennie wściekła, 8 godzin w pracy nie jest w stanie mnie tak wykończyc , co ten powrót z pracy..

wczoraj za to wracałam z kolezanka z pracy autem , droge powrotna pokonałysmy w ok poł godziny.. samochód w sumie tez stoi w korku, ale jak juz moze jechac, to jedzie..

nie musi zatrzymywac sie na przystankach tylko jedzie....

moze uda mi sie z nia wracac...
z tym ze ona teraz musi czesto zostawac troche dłuzej, a ja musze wyjsc o 16 zeby zdazyc o 17 odebrac Piotrusia z przedszkola..

Ale wiecie co, czesto obserwuje, ze auta w sumie to "wozą powietrze", w kazdym prawie samochodzie jedzie jedna osoba..

no i tak sie korki robia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:25, 07 Wrz 2007    Temat postu:

No, niestety Dona, pod tym względem to w moim mieście trochę lepiej niż u Was. Ale tylko trochę, bo w godzinach szczytu bywa czasami fatalnie, zwłaszcza, że nie mieszkam w centrum.
Wczoraj spotkałam koleżankę, która opowiadała, że jeździ codziennie odwieźć rocznego synka do babci czterema autobusami i po południu go odbiera...Po prostu tragedia!
A może zainwestujecie w jakieś niedrogie auto? Byłoby Wam łatwiej, Piotruś szybciej byłby w domu, a i Ty z pewnością byś miała motywację, by więcej jeździć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:33, 07 Wrz 2007    Temat postu:

hmm juz któras z kolei osoba mi to proponuje..

musze przedyskutowac sprawe z mezem, ale powiem szczerze, może byc ciezko...

Rano on odwozi Piotrusia do przedszkola, ja go tylko odbieram.., ale nieukrywam, jest to baaaaardzo uciązliwe, do przystanku mamy kawałek, ja go musze polowe drogi niesc na rekach, bo on jest zazwyczaj zmeczony, i nie chce isc, albo idzie zbyt wolno, a mnie to wkurza, bo sie spiesze do domu.. do tego niosąc torebke, jakas reklamowke z zakupami i z dzieckiem na rekach nie musze mowic jak sie wygodnie idzie... Smutny Smutny Smutny

Nie mysle nawet o tym, co bedzie w taka pogode jak np przedwczoraj mielismy w wawie.. cały dzien lał desz...

Parasolke chyba w zębach bym trzymała.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:38, 07 Wrz 2007    Temat postu:

to jest fajne autko - ale raczej rodzinne, na dłuższy dystans [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:40, 07 Wrz 2007    Temat postu:

juka, francuz, czyt. do dupy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 22, 23, 24  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 7 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin