..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka · Wysłany: Pon 15:28, 24 Mar 2014 Temat postu:

To, że ktoś czegoś nie rozumie, nie oznacza automatycznie, ze to jest niedobre, zbędne itp
takie dziedzictwo pooświeceniowe - że od razu trzeba wszystko rozumieć i w tabelce miec Mruga

dajmyż sie ludziom spowiadac co tydzień, jak chcą

tomekmat91 · Wysłany: Pon 15:40, 24 Mar 2014 Temat postu:

brain · Wysłany: Pon 16:00, 24 Mar 2014 Temat postu:

Tomku ale co ma marnowanie laski do spowiedzi co miesiac, dwa? Wytlumacz mi bo ja wywnioskowalam ze marnowanie laski jest wtedy kiedy ktos jest w stanie laski uswiecajacej, po spowiedzi i nie korzysta z tej otrzymanej laski nie przystepujac do komunii.

W ogole to zgadzam sie z kukulka, nikt nikomu nie daje nakazu spowiadania sie co tydzien, po prostu niektorzy swieci ludzie tak postepowali, nie warto sobie wziac tego do serca i przyjac za fakt po prostu, nie udowadniac ze wcale to nie jest konieczne i traci skrupulantyzmem? Jeden nabawi sie skrupulow, inny wzrosnie w wierze. Niektorym jest to potrzebne do formowania sumienia, u innych jest przejawem wielkiego szacunku i wdziecznosci za Eucharystie, ktora chca wyrazac w ten wlasnie sposob. Jesli komus NIE CHCE sie chodzic do komunii i korzysta na tyle czesto zeby się zbytnio nie przemeczyc, to tez mozna powiedziec ze marnuje kawal swojego zycia i wielki dar.
Korzystajmy ze spowiedzi w taki sposob zebysmy stawali sie bardziej oddanymi Bogu, a ile razy w tygodniu to bedzie dla kukulki, a ile dla tomka to nieistotne.

koszatniczka · Wysłany: Pon 16:25, 24 Mar 2014 Temat postu:

a mogą i codziennie się spowiadać, nic nam do tego. Ani do tych co sie spowiadają co 3 miesiące

Takie teoretyczne rozważania nie mają sensu, bo każdy jest inny i inne są te jego spowiedzi. Jeden chodzi do Kościoła raz na tydzień, inny przyjmuje Eucharystię codziennie. Jeden daje jałmużnę taką, inny siaką. Jeden się modli z brewiarzem inny na różańcu.
I będziemy sobie robić wyścigi na pobożność?

Moje zdanie w wątku głównym i pobocznym jest takie: spowiedź ma sens jak coś z niej wynika. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że duchowość JPII czy każdego kleryka jest dużo większa niż moja, w związku z czym jasnym też jest dla mnie, że takie osoby chodzą częściej do spowiedzi. Mnie to niepotrzebne, bo że tak powiem, materia niegotowa.

I tak samo z dziećmi - jak ksiądz sensownie dzieci przeprowadzi przez spowiedź, to myślę, że wystarczy jedna. Ale może uznać, że pedagogika wiary wymaga dwóch spowiedzi, to czemu nie. Nic mi do tego, choć się dziwię.

Ja swoją pierwszą spowiedź pamiętam
Ale też pamiętam inne spowiedzi, które mnie jako dziecko odstraszyły od konfesjonału na długo.

Itka · Wysłany: Pon 18:29, 24 Mar 2014 Temat postu:

Oczywiście że nikt nikomu nie broni spowiadać sie co tydzień czy nawet częściej, ale my piszemy o spowiedzi indywidualnej a przecież jest też powszechna spowiedź. To po co ona jest w takim razie? No chyba właśnie dla gładzenia grzechów lekkich, dodatkowo jeszcze Komunia Św jest. A indywidualna spowiedź jest od ciężkich grzechów. A chyba nie jesteśmy aż tacy źli żeby w absolutnie każdym tygodniu grzech ciężki popełniać. Dodam jeszcze że czasem niektórzy mają problem z określeniem czy grzech jest ciężki czy lekki. Sama czasem mam wątpliwości, niektóre sytuacje są jasne a niektóre trochę mniej.

kukułka · Wysłany: Pon 19:12, 24 Mar 2014 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

5. Jakie znaczenie ma sakrament pokuty dla człowieka, który popełnił grzechy ciężkie, a jakie — dla osób, które takich grzechów nie popełniły? Łk 15,11-24

Kto popadł w grzechy śmiertelne, zwane ciężkimi, podobny jest do syna marnotrawnego, który nie tylko porzucił ojca i brata, ale ponadto roztrwonił ojcowski majątek. Grzech ciężki polega na tym, że człowiek trwoni otrzymane w sakramencie chrztu — a wysłużone przez bolesną mękę i śmierć krzyżową Chrystusa — dary, że niszczy w sobie dar życia Bożego, oddalając się tym samym od Boga. Przez swój grzech człowiek oddala się także od wspólnoty Kościoła. Kiedy syn marnotrawny, skruszony, postanowił wrócić. Ojciec wyszedł mu naprzeciw, rzucił mu się na szyję, ucałował go, przebaczył mu wszystko, wprowadził do domu i obdarował cennymi darami: pierścieniem, suknią i sandałami. Coś podobnego dokonuje się w sakramencie pojednania. Następuje wtedy pojednanie grzesznika z Bogiem i Kościołem, zostają mu przebaczone wszystkie grzechy i przywrócone utracone dary nadprzyrodzone, głównie dar życia Bożego.

Przystępowanie do sakramentu pojednania ma sens nawet w wypadku, gdy ktoś nie popełnił grzechu ciężkiego i często przystępuje do Komunii św., w której doznaje oczyszczenia z grzechów lekkich oraz umocnienia w wierze i miłości. Sakrament pokuty - to nowe spotkanie ze Zbawicielem udzielającym swojej łaski, umacniającym miłość, dodającym otuchy do walki z grzechami i wnoszącym pokój w nasze życie. Sakrament ten mobilizuje nas ponadto do osobistego zaangażowania się w przemianę swego życia. Choć spowiedzi nie można traktować wyłącznie jako psychologicznego ćwiczenia, jednak wszystkie świadome czynności związane z przygotowaniem się do tego sakramentu mają swoje znaczenie, gdyż pobudzają nas do przemiany siebie. Wyraża się to w zrobieniu rachunku sumienia, w żalu za grzechy, w postanowieniu poprawy, w przyznaniu się przed kapłanem do swoich upadków i w zadośćuczynieniu. Ta mobilizacja wewnętrzna, oprócz łaski sakramentalnej, przyczynia się do radykalniejszego zrywania z grzechem i do wzrostu w bezinteresownej miłości.

[link widoczny dla zalogowanych]

brain · Wysłany: Pon 19:24, 24 Mar 2014 Temat postu:

widzę kukułko, że te same strony czytujemy, ja chciałam wrzucić taki tekścik:

kukułka · Wysłany: Pon 20:24, 24 Mar 2014 Temat postu:

Nie napisałam, że mus jest.

Doprawdy, nie rozumiem, co ma na celu pisanie, że co tydzień to przesada itp itd.
A niechże sobie chodzą ludzie i co tydzień.
Nie forumowiczom oceniać, czy to przesada, czy nie.

Czemu ma służyć takie obgadywanie?
Zejdźcie z chodzących co tydzień do spowiedzi, dobrze?

Napisała ta, co nie chodzi co tydzień

Spowiedź to nie "załatwienie sobie" przebaczenia i czystego konta (niezależnie od kalibru grzechów)...

Ktoś kiedyś powiedział: ja akurat w czasie x od spowiedzi czuję oddech złego na plecach.

Jak się za długo do spowiedzi nie idzie (mimo braku ciężkich grzechów), to niektórzy mają poczucie osłabienia, po prostu wiedzą, że już relacja z Bogiem robi się inna.

Każdy ma swój czas x. A czy to za często-ma prawo osądzić tylko spowiednik.

Uciekam, serio.
Za dużo tu oceniania po pozorach...

brain · Wysłany: Pon 20:31, 24 Mar 2014 Temat postu:

koszatniczka · Wysłany: Pon 21:11, 24 Mar 2014 Temat postu:

Kukułko z Tobą się jednak ciężko rozmawia. Rozumiem co napisałaś w kwestii spowiedzi, ale w każdej Twojej wypowiedzi jest mnóstwo jakiś przytyków, zarzucania innym forumowiczom że nie czytają ze zrozumieniem, a teraz wyszło, że w zasadzie tak ciężko ci w tym wątku się wypowiada bo oceniamy po pozorach.

brain · Wysłany: Pon 21:41, 24 Mar 2014 Temat postu:

tego oceniania po pozorach też nie bardzo rozumiem, przyznam..

tomekmat91 · Wysłany: Pon 21:59, 24 Mar 2014 Temat postu:

Kukułko

Jakie obgadywanie, jakie ocenianie po pozorach?

Wskaż miejsce, gdzie ktokolwiek z dyskutujących tutaj próbował oceniać takich ludzi.

kukułka · Wysłany: Pon 22:27, 24 Mar 2014 Temat postu:

tomekmat91 · Wysłany: Pon 22:47, 24 Mar 2014 Temat postu:

Rozumiem, że Itka nie ma prawa wyrazić swojego zdania, bo to jest OBGADYWANIE i OCENIANIE PO POZORACH? Haha Very Happy

.

Ja akurat nie zgadzam się z Itką, że to przesada, albo inaczej: w konkretnych sytuacjach może to być przesada, czytaj: w przypadku skrupulantów.

Ale akceptuję jej zdanie i pisanie

brain · Wysłany: Pon 23:00, 24 Mar 2014 Temat postu:

na upartego można zinterpretować stwierdzenie itki, jako ocenę tej praktyki i ludzi w to zaangażowanych, bo stwierdzenie "przesada" ma trochę pretensjonalny wydźwięk. ale trochę dobrej woli i widać, że dziewczynie chodziło, o to że w JEJ PRZYPADKU to nie wchodzi w grę, nie czuje tego, nie pasuje jej i tyle.