Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:29, 05 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
a ja uważam że winni są rodzice którzy nie wychowali dzieci,a nie nauczyciele. A na religie chodziłam bo wszyscy chodzili no i na złość księdzu. Tak naprawdę w głębi duszy chciałam być wierząca ale prędzej bym wtedy padła trupem niż sie przyznała do tego nawet przed sobą a co dopiero przed kimś
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 6:34, 05 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trulek
za stara na te numery
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:59, 05 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie jestem za religią w szkole.
Organizacyjnie trudno by było mi dowozić 2 razy w tygodniu dzieci do salki. Pozalekcyjny basen czy angielski rodzice ustalają sami a godziny takich popołudniowych lekcji religii byłyby narzucone odgórnie.
Niedziela to czas dla rodziny ! Wreszcie wszyscy razem jesteśmy w domu więc w ogóle nie wyobrażam sobie szkółki niedzielnej (lepiej zorganizować wycieczkę w góry lub rowerową wszyscy razem)
Nasza Aga jest zachwycona religią Widać że katechetka ma świetne podejście do tematu i do dzieci.
Dobrze by było gdyby katecheta miał możliwość wyprosić z lekcji osoby dokuczające(do świetlicy) . W końcu nie jest to przedmiot obowiązkowy. Wezwać rodziców, poinformować o zachowaniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:11, 05 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
teraz jakby chcieć drugi kierunek, to trzeba za niego samemu zapłacić z tego, co pamiętam
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:51, 05 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
ja studiowalam w czasach jak to bylo darmowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:02, 05 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
małgorzatko ocena z religii/etyki jest wliczana do średniej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:08, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
A powtarzał ktoś kiedyś klasę, bo nie zdał z religii? W ogóle stawia się tam gorsze oceny? Np. 3 i 2?
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:18, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
chyba nie zawsze jest wliczana do średniej...
u nas chyba nic poniżej 4 nie było (w LO, wcześniej nie pamiętam)
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:11, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
od tamtego roku jest obligiem wliczana do średniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:11, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
fresita, ja to już stara jestem widocznie bo za moich czasów nie była wliczana. W takim razie bardzo się cieszę- reszta taj jak pisałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:50, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Długo się zastanawiałam czy pisać. I doszłam do wniosku, że się wypowiem. Z doświadczenia wiem, że religia traktowana jest jako przedmiot ''luźny'', aczkolwiek uciążliwy bo trzeba dodatkową godzinę spędzić w szkole. Dlatego byłabym chyba za religią w salce. Drugą sprawą jest też człowiek, który uczy tegoż przedmiotu. Ja w swojej szkolnej karierze miałam owych kilku. 3 katechetki z czego tylko jedna miała jakieś podejście. Dwie pozostałe to szkoda słów. Siostry zakonne uczyły mnie tylko w klasach 0-3 i w sumie dobrze to wspominam. Miałam jeszcze Pana Katechetę. Szczerze najlepsze co mogło nam się trafić. Facet po prostu wiedział co tu robi i wiedział co my robić powinniśmy.
Podsumowując to większość z młodzieży, która uczęszcza na religię robi to żeby zrobić sobie z katechety/księdza/siostry ''jaja''. Albo chodzi bo rodzice każą- i tu sterta powodów dlaczego rodzice każą, choć w wielu przypadkach sami do kościoła nie chodzą od wieków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:01, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie miałam katechetki, ani katechety.
Tylko zakonnice i raz ojciec dominikanin - Ojczulek był tragiczny. Naprawdę. Z niego to nawet my, "stare" baby w liceum, w 4rtej klasie robiłyśmy sobie jaja.
Raz wściekły poleciał do dyrektorki na skargę i po chwili miałysmy dyrektorkę i wychowawczynię na głowie.
Była u nas jedna panna, która się nie krepowała i mówiła bez owijania. W dodatku podkreślała, że myślimy zapewne wszystkie to samo, ale tylko ona ma jaja, żeby to powiedzieć na głos.
Tia.. (To akurat była ta panna, co ja rodzice do takiej szkoły posłali, żeby się nie zaćpała w zwykłej).
Ja się w tym czasie też długo i namiętnie kłóciłam z ojczulkiem. Tylko że ja to robiłam na poziomie. Byłam wówczas bardzo wierząca, rodzice w neo i wydawało mi się, że dużo wiem. Może czasem serio coś wiedziałam i bardzo chętnie wchodziłam w dyskusje z ojcem S.
Dziwne, bo on mnie szanował, a może nawet lubił. Hmm.. Tak to odbierałam.
Ja go raczej mało lubiłam. Nie zgadzałam się z nim w masie spraw i nie podobało mi się, w jaki sposób on przedstawia swoje poglądy.
Wiecie, że moja praca maturalna z religii do dziś jest w necie?
Nie czytałam jej od 1999. Może przeczytam kiedyś, bo nie pamiętam, co pisałam. Wiem, że o cierpieniu i o Hiobie. Mój mąż czytał. Chciał mnie wygooglać, jak mnie poznał i mu ta praca wyskoczyła.
A i jeszcze coś.
Moja koleżanka jest przykładem fatalnej katechetki. Na szczęście już nie uczy nikogo.
Dziewczyna nieznosząca dzieci, żadnych. Nie mająca podejścia zupełnie. Ale nie mogła innej pracy znaleźć po teologii, więc wzięła, co dawali i przez parę lat uczyła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:07, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
jak to maturalna z religii?
PS ja pisalam mgr z religii jakby (tzn z literatury, ale de facto to religia byla)
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:13, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
w niektórych szkołach można było zdawać tzw. maturę z religii. ja do takiej chodziłam, ale chyba odeszli od tego od mojego rocznika (ale nie wiem dokładnie, bo zmieniłam szkołę).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:24, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie pisałam prawdziwej matury z religii, ale pracę pisemną, która się nazywała "maturalna" i była u nas obowiązkowa na zakończenie religijnej edukacji.
Ocena z tej pracy (a może średnia z pracy i zajęć? Nie pamiętam - za dużo lat minęło) widnieje u mnie wpisana na świadectwie maturalnym.
Pracę pisaliśmy w domu. Była bardzo rygorystycznie traktowana, z rozbudowaną bibliografią, cytatami (łącznie ze stroną w książce itd). Wtedy po raz pierwszy pisałam coś tak poważnie określonego. Potem dopiero na studiach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:57, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
u nas się pisało w szkole z tego co pamiętam, może potem w domu(?), bo że zmiana jakaś była to pamiętam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|