Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:10, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Słyszałyście o projekcie obowiązkowego półrocznego narzeczeństwa?
Trzeba by wprowadzić zakaz zawierania małżeństw w czasie ciąży, bo w sumie zawsze można uznać, że ciąża to przymus.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:57, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
słyszałam tym półrocznym przygotowaniu agu, myśmy chodzili na taki "wydłużony" kurs bo sami chcieliśmy
a co do tej ciąży to słyszałam coś, że w ciąży ślubu brać nie będzie można, już wiem o wielu księżach którzy nie zgadzają się w takiej sytuacji, min. mój jeden kuzyn musiał czekać aż się dziecko urodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:17, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No ja tam nie mam nic przeciwko.
Może zniechęcą się ci, którzy ślub biorą dla białej sukni i podniosłego nastroju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:28, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
buba napisał: | No ja tam nie mam nic przeciwko.
Może zniechęcą się ci, którzy ślub biorą dla białej sukni i podniosłego nastroju. |
dokładnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:44, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Słyszałam o tych półrocznych przygotowaniach, bo to było dyskutowane kiedy sami przygotowywaliśmy się. Tu bardziej chodzi o tzw. Zachód, gdzie ludzie naprawdę często na przygotowaniach uczą się czym jest masz i jak należy się zachować. Biorą ślub w kościele ze względu na sukienkę lub przez naciski rodziny.
Bo u nas to i tak całkiem długie te przygotowania są - albo 3 miesiące nauk, albo weekend po 12 godzin dziennie. Poza tym u nas jest katecheza w szkole więc jakiś najbardziej podstawowych rzeczy nie trzeba tłumaczyć.
Te rozwody to mnie zszokowały, powiem Wam szczerze. Chociaż, z drugiej strony sama znam przypadek dziewczyny, która wytrzymała dwa lata w związku małżeńskim z facetem, okazało się że jest niezrównoważony psychicznie. Dopiero teraz mogła założyć rodzinę, a na tzw. proces kościelny nie stać jej..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:45, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A ja słyszałam, że półroczny okres przygotowań ma być tylko w niektórych krajach - w tych, w których jest najwięcej rozwodów. Nie wiem, czy Polska się do nich zalicza i czy faktycznie będzie takie zróżnicowanie między krajami. Ktoś o tym słyszał?
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:51, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ja się nawet pytałam księdza który nas przygotowywał. W Polsce raczej nic się nie zmieni.
To rzeczywiście ma dotyczyć np. Francji, gdzie ludzie czasem nie wiedzą jak wygląda liturgia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Itka
nauczyciel NPR
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:56, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Trzeba by wprowadzić zakaz zawierania małżeństw w czasie ciąży, bo w sumie zawsze można uznać, że ciąża to przymus. Kwadratowy |
To nie jest takie proste, w dzisiejszych czasach ludzie bardziej się sprzeciwiają rodzicom i sami decydują czy faktycznie chcą ślubu. Jednak kiedyś było trudniej i było mniejsze przyzwolenie społeczne na nieślubne dzieci. Myślę że stąd to przymuszanie że jak dziecko to i ślub musi być.
Cytat: | A ja słyszałam, że półroczny okres przygotowań ma być tylko w niektórych krajach - w tych, w których jest najwięcej rozwodów. |
Możliwe, ale w Polsce chyba też już pół roku wcześniej trzeba zgłaszać o planowanym ślubie. Uważam że lepsze jest jednak te 3 miesiące.
A co do rozwodów to uważam że to nie od długości narzeczeństwa zależy. To złożona kwestia, tyle jest powodów że trudno określić. A ja się troszkę nie dziwię że ludzie czasem wolą kurs przedmałżeński weekendowy zamiast takiego dłuższego przygotowania, bo wiele osób pracuje o różnych godzinach i nie ma czasu. Ot po prostu. Sama jakbym robiła teraz miałabym duży problem ze względu na prace.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:39, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Możliwe, ale w Polsce chyba też już pół roku wcześniej trzeba zgłaszać o planowanym ślubie. |
O, to się chyba zmieniło, bo my poszliśmy do księdza równo 3 miesiące przed terminem ślubu i nie było żadnych problemów, że za krótko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:34, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No ja nie mialam typowych nauk tylko pogawedki z proboszczem.
Ale cztytania, ewangelie, moditwe wiernych i cala muzyczna strone (piesni) musielismy sami przygotowac.
A o kartkach do spowiedzi mowy nie bylo. Zostalo nam tylko przypomnione, ze powinnismy sie wyspowiadac.
Ostatnio zmieniony przez Karafka dnia Wto 20:37, 06 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:42, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
a ja porządny kurs npr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:50, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No ja to npr wtedy od jakis 6 lat mialam w jednym palcu jakbym miala chodzic na jakas poradnie to by mnie chyba szlag trafil
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:04, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
ja bylam zielona w temacie npru, kojarzyl mi się jedynie z billinsami plus kalendarzyk a do poradni tez nie chodziłam, to były bardzo przyjemne spotkania towarzysko-kawkowe w domu u przyjaciol- dyplomowanych instruktorow lmmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:12, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Itka napisał: | Cytat: | Trzeba by wprowadzić zakaz zawierania małżeństw w czasie ciąży, bo w sumie zawsze można uznać, że ciąża to przymus. Kwadratowy |
To nie jest takie proste, w dzisiejszych czasach ludzie bardziej się sprzeciwiają rodzicom i sami decydują czy faktycznie chcą ślubu. Jednak kiedyś było trudniej i było mniejsze przyzwolenie społeczne na nieślubne dzieci. Myślę że stąd to przymuszanie że jak dziecko to i ślub musi być. |
Nic tu nie pisałam o rodzicach, to kolejna historia. Wcale nie są konieczne naciski ze strony osób trzecich. Ciąża może być zawsze argumentem w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa, stąd wniosek j. w.
My przygotowywaliśmy się do ślubu kościelnego w mniej niż 3 miesiące od decyzji o małżeństwie. Mieliśmy łikendowy kurs, ksiądz się zdziwił, jak mu daliśmy papierek (myślał, że nie zdążymy i nie będzie kursu ). Mój brat w dwa tygodnie, bo brał cywilny. W cywilnym ciąża pozwala na szybszy niż ustawowy miesiąc termin. Wszyscy mieliśmy bardzo ładne śluby i przyjęcia.
Z Kościelnym schodzi dłużej, a jak się wprowadzi pół roku, to w ogóle, można się nawet pięć razy zastanowić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:40, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A my nie musieliśmy w ogóle na żadne kursy chodzić, bo mieliśmy taki kurs w ramach katechezy w szkole i po zdaniu "egzaminu" dostawaliśmy podpisane papiery.
Do dziś podziwiam księdza, który potrafił do młodzieży licealnej mówić o technice badania szyjki i tym podobnych sprawach. Ja bardzo dużo wyniosłam z tego kursu, nie tylko o npr (z którym zaznajomiła mnie już wcześniej mama), ale przede wszystkim o tym, czym jest dojrzała miłość i jak ją pielęgnować w małżeństwie.
Przed samym ślubem zastanawialiśmy się nawet, czy nie powtórzyć kursu przy naszej parafii, ale znajomi nam odradzali. Podobno prowadzący wstydził się poruszać delikatnych tematów, mówił jak do dzieci i większość par czuła się zażenowana poziomem tego kursu.
Ostatnio zmieniony przez Polly dnia Śro 10:42, 07 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|