Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:45, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
o to samo . a na gotowaniu się znam .
tato-robię plany dotyczące przyszłości, a zarazem mam świadomość że moge umrzeć w każdej chwili. dlatego zastanawiam się nad sensem życia i innymi pierdołami . więcej, wydaje mi się, że te pierdoły oprócz wiktu, opierunku i zabawy na śniegu to jest również coś, co powinnam dać moim dzieciom.
p.s. też się dziwię że mam dzieci , ale Pan Bóg najwyraźniej jest skłonny ryzykować i dawać je również ludziom mało doskonałym (inaczej prawdopodobnie miałbyś tylko ty...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:49, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
hehe.. to moze ja sie wtrące do rozmowy..
bo tato pisał o.."bardzo skomplikowanym daniu" natomiast juka o "średnio skomplikowanym daniu".. stad jego pytanie, skad wzieła to "średnio skomplikowane"
..ale moze oni niech sobie sami wyjasnia, o co chodziło..
fajna taka dyskusja...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:32, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Heh
To już sobie sami wyjaśniajcie
Ja wyjeżdżam na cztery dni Trzymajcie sie!
Freejda
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:12, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | bo tato pisał o.."bardzo skomplikowanym daniu" natomiast juka o "średnio skomplikowanym daniu".. stad jego pytanie, skad wzieła to "średnio skomplikowane" |
aha, myślałam że chodzo o samo pojęcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:55, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
no to jak ustalilismy ze rozsądną rzeczą jest wychowywać dzieci znając teorie wychowania tak jak rozsądnie jest gotować znając przepis to
juka napisał: |
tato-robię plany dotyczące przyszłości, a zarazem mam świadomość że moge umrzeć w każdej chwili. dlatego zastanawiam się nad sensem życia i innymi pierdołami . więcej, wydaje mi się, że te pierdoły oprócz wiktu, opierunku i zabawy na śniegu to jest również coś, co powinnam dać moim dzieciom. |
z definicji zastanawianie sie nad pierdołami jest bezsensu
widzisz a teraz tyle sie pisze i mowi o tym ze rodzice nie mają czasu na zabawe z dziecmi a szczegolnie ojcowie a tu sie okazuje ze wzniejsze jesty aby przynudzali dzieciakom jakies traktaty filozoficzne o problemach egzystencjalnych we wspolczesnym swiecie
ja tam jestem prostym czlowiekiem ktory ma jasno okreslony cel i bynajmniej nie sa to najlatwiejsze cele a specjalnie sobie problemow dodatkowych nie jednak nie szukam
oczywiscie jak ktos tam ma taką potrzebę to moze sobie ślęczeć i dumać i zadręczać się nad sensem istnienia
ba ! może nawet na temat problemu przemijania porozmawiac ze swoim 3 letnim dzieckiem
nie rozumiem jednak co ma do tego myślenie o śmierci ?
juz widze jakbym chlopakom powiedzial wczoraj - sluchajcie obiecalem wam ze wyjdziemy lepic bałwana ale mam coś lepszego ! usiadziemy teraz i porozmawiamy o śmierci i o przemijaniu - mysle ze temat na pewno zaciekawilby mojego najmlodszego syna ...
ja tam jestem zdania ze w zyciu sa ciekawsze rzeczy niz myslenie o tym ze mozna za chwilę umrzeć
na ten wypadek mozna się wszak zawsze ubezpieczyć ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:13, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mozna jednoczesnie mysle o waznych rzeczach, gadac z bliska osoba o codziennych sprawach i dajmy na to, lepic bałwana. ot..kobieca podzielnosc uwagi, co u mnie np przekłada sie na to, zę wsyztko jets sacrum. Codziennosc jets sacrum, dlatego warto ją hm kultywowac i to nei ejst sprzeczne z mysleniem o smierci, bo ono wcale od razu nie wiaze sie z traktatami i przynudzaniem. Pamietac o śmierci, a o niej non stpo gadac i myslec to iwie rózne rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 23:40, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Pamietac o śmierci, a o niej non stpo gadac i myslec to iwie rózne rzeczy. |
ja tam jakos jak bawie sie z dzieciakami to nie mysle o smierci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:35, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | ot....kobieca podzielnosc uwagi. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:31, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | u mnie np przekłada sie na to, zę wsyztko jets sacrum. Codziennosc jets sacrum, dlatego warto ją hm kultywowac i to nei ejst sprzeczne z mysleniem o smierci, bo ono wcale od razu nie wiaze sie z traktatami i przynudzaniem. Pamietac o śmierci, a o niej non stpo gadac i myslec to iwie rózne rzeczy. |
kukułko... odnosze wrażenie, ze Twoim przypadku to pojecie "sacrum".... nie jest spłycane??
skoro codziennośc to sacrum.. to czym jest to prawdziwe sacrum??
to co jest w Twoim życiu zwykłe, świecke ???
Ja tak to odczuwam, zeby czuć wyzszosc i wyjtkowosc sacrum... to trzeba tez doswiadczać profanum....
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Wto 11:56, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: | Ja tak to odczuwam, zeby czuć wyzszosc i wyjtkowosc sacrum... to trzeba tez doswiadczać profanum.... |
Ja się chyba zgodzę z Doną, choć wyczuwam intencję kukułki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:23, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Grzech jest profanum, dobro sacrum. Bliska mi jest koncepcja mistyki codziennosci (Anselm Gruen: Mistyka i eros).
Codziennośc (oczywiscie jako zbiór chwil będących w służbie milosci) jest dla mnei sacrum dlatego, zę Bóg jest dla mnie...Emmanuelem, Bogiem z nami. A to co w kościele, Eucharystia itd to dla mnei też sacrum, ale większe niz codzienność. To niebo na ziemi (oczywiscie w pewnym sensie).
PS Moje poglady są takie a nei inne nei dlatego,z e to gdzies wyczytałam. Tak odbieram rzeczywistosc, a to, co wyczytałam, potwierdza to i pomaga mi nazywac po imieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:14, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
z takim nastawieniem chyba bym sie nie umiala odnalesc w rzeczywistosci
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:28, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Grzech jest profanum, dobro sacrum. Bliska mi jest koncepcja mistyki codziennosci (Anselm Gruen: Mistyka i eros).
Codziennośc (oczywiscie jako zbiór chwil będących w służbie milosci) jest dla mnei sacrum dlatego, zę Bóg jest dla mnie...Emmanuelem, Bogiem z nami. |
musze przyznac ze nie spotkalem jeszcze osoby ktora w lepieniu bałwana doszukiwałaby się koncepcji mistyki codzienności ...
niezle
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:58, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
To nie jest jakies doszukiwanie sie. po rpostu tak jest. Ty uważasz lepienie bałwana za czynnosc fajną, dajacą radość Tobie i twoim dzieciom, za jakies dawanie małego dobra i otrzymywanie go (chocby w sensie otrzymywania uśmichu dziecka)? No to ja w tej sytuacji widze, zę jak radosc i dobro, to Bóg. tyle tylko zę ja nazywam to mistyka codziennosci. Bóg jets w codziennosci. pzrede wszytskim. tak jak 2000 lat temu. w koncu po to na ziemie przyszedł, by byc z nami, nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:16, 31 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: |
ja tam jestem zdania ze w zyciu sa ciekawsze rzeczy niz myslenie o tym ze mozna za chwilę umrzeć
. |
to nie chodzi o to, żeby cały czas o tym myśleć, tylko, żeby mieć tego pełną świadomość. pamiętam jak mieliśmy na studiach zajęcia z medycyny sądowej - po paru sekcjach dociera to do człowieka w całej rozciągłości i daje do myślenia. dla mnie to jest tak: nie należy myśleć na okrągło, że można zaraz umrzeć, ale nie należy marnować życia na dyrdymały, konflikty itd., i być w zgodzie z samym sobą, z Panem Bogiem, z innymi ludźmi. dla mnie to trudne, póki co jeszcze się tego nie nauczyłam, ale myślę sobie, że to ważne.
wybaczcie nieco chaotyczną wypowiedź, nie do końca umiem ubrać w słowa to co czuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
|