Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:56, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
hehe, ja się wkurzam na bałagan tylko wtedy kiedy nie można przejść - patologiczna rodzina wielodzietna mnie zahartowała
|
|
Powrót do góry |
|
|
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:00, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
to mnie uświadomiłyście, że ten kurz u nas to kwestia paneli - już długo się zastanawiałam czemu tu się tak kurzy ????
kurcze nie mogę podjąć decyzji
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:04, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
wiesz szarotko, kurz to zawsze jest, tylko nie wiem czemu ale przy panelach sie strasznie zbiera w te koty i to wyglada jakby sie dwa tygodnie nie mylo
my mamy wykladziny i tak nie widac, a to ze jest kurz zaraz znow jest to mi zwiasa, wazne ze nic nie lata
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:30, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | wiesz szarotko, kurz to zawsze jest, tylko nie wiem czemu ale przy panelach sie strasznie zbiera w te koty i to wyglada jakby sie dwa tygodnie nie mylo
my mamy wykladziny i tak nie widac, a to ze jest kurz zaraz znow jest to mi zwiasa, wazne ze nic nie lata |
A ja (wspólnie z sąsiadką) się zastanawiałam, dlaczego u nas tyle tych kotów wciąż???
Nigdy wcześniej nie miałam paneli i kotów też. Podobnie sąsiedzi.
Czyli coś w tym jest
A ja myślałam, że to coś z zewnątrz, że wina miejsca, w którym mieszkamy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:01, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Co do kotów - to zależy. Widać je bardzo na takich jasnych, najtańszych panelach - takich, co kilka lat temu wszyscy robili. Jak mieszkałam przez pół roku w pokoju z takimi, to faktycznie musiałam często sprzątać. Ale na ciemniejszych już tak nie widać. Moi teściowie ostatnio urządzali dom i na dół do salonu dali takie panele imitujące deski, ciemny brąz, z widocznymi łączeniami a la deska - bardzo ładne i nie widać kurzu wcale. A na górę dali jeszcze ciemniejsze, jednolite (tzn nieimitujące deski, bez widocznych łączeń) - też super. Warto się przejść do Komfortu np. i pooglądać sobie różne wzory. Parkiet też jest fajny, ale drogi i trzeba znaleźć dobrego fachowca do położenia go - u moich rodziców źle położono i po kilku latach niektóre fragmenty parkietu zaczęły się wybrzuszać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:09, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam ciemne panele, wcale nie najtańsze i kurz widać okropnie, koty robią się już po 3 dniach od mycia... Mam wrażenie, że na ciemnych panelach widać je nawet bardziej (w domu u rodziców mamy jasne i jakoś nie miałam z tym takich problemów jakt teraz przy ciemnych).
|
|
Powrót do góry |
|
|
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:47, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
a powiedzcie mi czy ma ktoś z Was (warszawa - a właściwie okolice warszawy) poleconego parkieciarza. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, ale zbiera kontakty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 8:49, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
szarotko wysłałam Ci zbliżenia deski.
Ja mam więcej kurzowych kotów na desce i starym parkiecie niż na panelach. Ale może dzienny pokój z panelami częsciej sprzątam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:59, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
To może ilość kurzu zależy nie tylko od rodzaju/koloru podłogi, lecz bardziej od miejsca zamieszkania. Nie ma rozwiązań idealnych, coś trzeba wybrać. U nas na starych deskach (niedawno wycyklinowanych) nie widać wcale kurzu, ale za to są b. delikatne, łatwo się rysują i niszczą - raz koleżanka miała takie kapcie z małym obcasikiem na Sylwestra i porobiła nam kilka dziur w salonie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:08, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
To, że są delikatne to nie kwestia wieku, tylko rodzaju drzewa. Jak są delikatne to na bank sosna. Też mam i już nigdy, nigdy, nigdy więcej sosnowej podłogi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:59, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Aha.. jak jest sosna to wystarczy ze lyzeczka spadnie i jest dziura, mamy takie (budynek z pocz. XX w., podłoga odzyskana spod warstw farby olejnej i płyty pilśniowej przybitej po wierzchu), ale i tak wole to niż panele (choć przyznam, że niektóre nowoczesne sa całkiem ładne), bardziej mi się podobaja - to sa grube dechy przez cały pokój i nie są takie śliskie i zimne. No ale położenie takiej podłogi byłoby pewnie barzdo drogie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:17, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
oj na pewno.
Ja dechy najbardziej bym chciała, ale nawet takiej opcji nie rozważam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:08, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Misiczka napisał: | Aha.. jak jest sosna to wystarczy ze lyzeczka spadnie i jest dziura, mamy takie (budynek z pocz. XX w., podłoga odzyskana spod warstw farby olejnej i płyty pilśniowej przybitej po wierzchu), ale i tak wole to niż panele (choć przyznam, że niektóre nowoczesne sa całkiem ładne), bardziej mi się podobaja - to sa grube dechy przez cały pokój i nie są takie śliskie i zimne. No ale położenie takiej podłogi byłoby pewnie barzdo drogie. |
No właśnie, to jest chyba sosna lub coś podobnego. Ale też nie zamieniłabym tej podłogi na żadną inną. Daje wnętrzom niesamowite ciepło. Mimo porysowań gdzieniegdzie i wgnieceń nadal po dwóch latach od cyklinowania prezentuje się olśniewająco
Gdybym miała nowy dom, wybrałabym na pewno panele, chyba że bym miała strasznie dużo kasy, to bym zamówiła deski, ale nie Barlineckie na pewno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:47, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
My mamy juz 6 lat od cyklinowania, tam gdzie jest odsłoniete widac slady używania, ale z ew. cyklinowaniem zaczekamy, aż po podłodze przestaną jeździć pociągi.
Myślimy o zajęciu strychu i jak się uda to chyba tam jednak panele..
|
|
Powrót do góry |
|
|
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:17, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
zastanawiam się nad kuchnia z ikei, a robioną na zamówienie. Macie jakieś doświadczenia? Napiszcie w ogóle co w kuchni sie sprawdza, a co nie....
Wszelkie rady mile widziane
|
|
Powrót do góry |
|
|
|