Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:26, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: | Strasznie mnie kusi, żeby zamknąć ten wątek |
O nie, on robi się coraz ciekawszy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:33, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Weźcie dziewczyny! U mnie nie ma szczurów, myszy i innych, za to jest kot, który nie przepuści nawet motylowi, a i tak mam już stracha, jak przed snem do toalety idę... Oczami wyobraźni widzę togo szczura rzucającego się ze smakiem na mój pośladek. Już mi się nawet zdarzyło korzystać w pozycji półstojącej . We własnej toalecie!! Nie czytam Was więcej no!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:39, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
tak wcieklizne wszystkie ssaki mogą przenosić, potwierdzam
u nas jakiś czas temu w starej szopie zadomowiły się szczury, sporo kotów tu chodzi ale jakoś się nimi niestety nie interesowały, musieliśmy trutką je wytruć
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:46, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Trutka jakieś opary wydziela. A też są na tyle cwane, że do zjedzenia wyślą najpierw jednego najsłabszego i odczekają trochę czy mu się nic nie stanie i dopiero cała zgraja je. Dlatego warto patrzeć żeby trutka działała po upływie paru dni. A no i mumifikująca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:51, 06 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
A u moich rodziców jesienią biegają myszy za boazerią na poddaszu i kiedyś taka mysz wypadła jakąś szparą w łazience i spadła do brodzika. Zginęła na miejscu, ale perspektywa oberwania myszą po głowie w czasie kąpieli znacząco zredukowała czas brania prysznica. Przynajmniej u mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:02, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Babajaga myszki są ok. Wystraszyłabym się pewnie, ale mniej niż szczura. Ja pamiętam jak znajoma w karmie dla psów ze sklepu mysz przyniosła. Ale myszka na tyle sympatyczna, że została u nich na dłużej jako domowa Oczywiście nie zamknęli jej w klatce tylko sobie wolno chodziła, nie niszcząc nic i dając się głaskać
|
|
Powrót do góry |
|
|
tilia
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 1159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:41, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Stuart Malutki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:49, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
No ale wolę szczura przebiegającego mi droge niż małą myszkę spadającą na głowę.
Ale historia z myszką fajna. Może ona uciekła z klatki w sklepie i do karmy weszła, co? Taki bonus.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:51, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Pewnie tak, zwykla mysz dzika tez jest przeciez inna niz te male chinskie. No i te sklepowe raczej sa wolne od chorob a taka dzika z ląki to kto wie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:59, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
A mi się dziś przyśnił szczur który skoczył na mnie i mnie ugryzł albo drapnął, a działo się to w jakiejś bałkańskiej, nadmorskiej uliczce
Może i myszki są ok ale nie spadające z sufitu. Kolegę kiedyś ugryzła dzika mysz, jak spał i musiał się zaszczepić na wściekliznę.
Ostatnio zmieniony przez babajaga dnia Czw 11:06, 07 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:54, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
ale historie z tymi gryzoniami
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:22, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Nie. To była na 100% dzika. Po kolorach było widać, ale jeszcze malutka taka.
Bonus fajny No z dwojga złego też wolałabym chyba szczura. Chociaż z drugiej strony one mają takie zęby i mogą zaatakować bez niczego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:33, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
E tam, szczury i myszy maja takie same zęby, po prostu szczur jest wiekszy Ja mialam bardzo duzo szczurów hodowlanych oczywiscie i nigdy mnie nie ugryzl zaden
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:03, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
no sorry szczur hodowlany to co innego niż zwykły dziki.
tego pierwszego pamiętam jak koleżanka do szkoły przyniosła (i ile wrzasku nauczycielka narobiła jak go zobaczyła na lekcji )
a dziki to myślałam, że zawału dostanę jak kiedyś przyszłam po pracy późnym wieczorem do domu, usiadłam z małym na kolanach przy stole w kuchni, bo chciał jeszcze coś z lodówki, a tu patrzę - idzie mi wzdłuż szafek, w ogóle się mną nie przejmując!
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:50, 07 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Strzyga !!! Jakiś czas temu w tv mówili o zatruciu moczem szczura. Sikały na puszki w hurtowni czy gdzieś. Od tamtej pory wszystkie puszki myje za nim się z niej napiję. Chociaż przeważnie do szklanki przelewam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|