|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miśka
za stara na te numery
Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 2254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:57, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: | OD JEDNEGO!!!
nie no to mogiła... |
Nie no, spokojnie dasz radę. Z tego co wiem to firmą produkującą dobre specyfiki na owady jest Bross:
[link widoczny dla zalogowanych]
i coś na karaluchy też mają.
Tyle, że Ty chyba we Francji jesteś, to nie wiem jak z dostępnością...
Ja też zawsze bałam się wszelkiego latającego robactwa. Osy, pszczoły, szerszenie... Aż do tego roku. Osy zrobiły sobie u nas gniazdo nad drzwiami wejściowymi. Na początku też myślałam, żeby je jakoś usunąć, ale tyle się mówi o tym, że owady zapylające giną... szkoda mi się ich zrobiło i zostały. Żyjemy sobie zgodnie (tylko z dymem z grilla musimy uważać) i mi strach przeszedł (poza szerszeniami - tych boję się przeogromnie).
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:07, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Czyli podejrzana jest kuchnia i lazienka (wszelka wentylacja), ale ja bym wolała wszystkie zakamarki posprawdzać czy sie jakiś dziad nie zaplątał. Domestos tez sie przyda, bo karaluchy nie lubią czystych miejsc. Nigdy nie widziałam pułapek na karaluchy, ale na pewno warto zastosowac wszystko co jest możliwe, żeby je wytępić. Myślę ze we Francji cos będziecie mieć z chemii na te dziady, a u nas faktycznie bross jest kompleksowy jeśli chodzi o ochronę przed robalami. Ostatnio widzialam u rodziców szerszenie, nie wiem czy tylko przypadkiem przelatywały, ale i tak czaję sie na gaśnice na osy i szerszenie z brossa wlaśnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:45, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Są pułapki na karaluchy na pewno bo wtedy mieliśmy po całym domu i faktycznie się łapały tam...później już nawet takie małe dzidziusie więc się ładnie rozmnażały.....
Cała akcja trwała ze 2-3 tygodnie a już było ich dużo więc nie było żartów i tata wezwał fachowca.
Dziewczyny bez paniki, one na prawdę nie przychodzą ot tak sobie z powietrza tylko ktoś musi mieć w okolicy i Wam sprzedac....
Ostatnio zmieniony przez ika dnia Wto 17:03, 22 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:01, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
o blee aż się wzdrygnęłam
my z kolei mamy rybiki cukrowe, więc trochę rozumiem ten ból walki (choć tych chyba nie idzie zupełnie wytępić, zawsze skądś znowu wyjdą, choć zalewamy zlew, dużo wietrzymy itp)
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:05, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
oj liść współczuję, też wyglądają paskudnie.
Idę zrobić porządek z mąką, wrzucę ją do szczelnego słoika...
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:05, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Mrówki tez są okropne, ale stosunkowo latwo je wytępić (do kupienia sa kratki nasączone jakims środkiem układa sie przy drzwiach, oknach-tydzień i po mrowkach)
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:11, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
na mrówki mój pomysłowy Mąż miał taki sposób - wiedzieliśmy skąd wychodzą (między chodnikami miały szparkę tuż za drzwiami), to nalał do dziury środek do udrażniania rur, po mrówkach ani śladu (wiem, to nie jest proekologiczne, ale się wkurzył i chciał od razu wytępić a nie po sklepach jeździć )
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:39, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Eee, rybiki to czasem widuje, ale one mi nie przeszkadzają, wraz z pająkami i jeszcze jednymi sobie żyjemy w zgodzie. No chyba, że któreś zbyt natarczywe się robi...
A bo my mamy jeszcze jeden gatunek, takie malusie owady o wyglądzie zuczka czy biedronki tylko malutkie i brązowe. Do jedzenia nie wchodzi, ubrań nie zjada. Tylko nie wiem co to.
Za to niszcze mole, meszki, komary. A z molami mam problem, bo też łatwo przynieść z supermarketu.
Ika, proszę nie pisz o dzidziusiach karaluszych, bo aż się wzdrygnełam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisc
za stara na te numery
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:48, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
emma, daj zdjęcie, to może uda się zaklasyfikować co to za gatunek
tylko wcześniej by trzeba było wielkie ostrzeżenie wyrzucić, żeby wrażliwi nie otwierali tematu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:55, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Mrowki mialam, ale tych sie nie boje wyeliminowalismy specjalnym srodkiem a i jak sie sol posypie to one przez nia nie przechodza.
Moja mama wspomina caly czas jak bylam malutka i pojechalismy do ich kuzynow do Warszawy, oni mieszkali w takim wielkim i szerokim bloku i mieli straszny problem z karaluchami.One jak jest czysto to tez lubia podobno. I mama wspomina jak ta kuzynka jej pokazala kuchenke gazowa-zapalila wszystkie palniki na maksa i one sznureczkiem sobie biegaly miedzy tymi plomieniami! Dobrze, ze nic z tego nie pamietam...Potem przed przyjazdem do domu rodzice w szczerym polu staneli i przetrzebili walizki-ciuch po ciuchu itd. zeby nie przywlec dziadostwa.
Os,pszczol i szerszeni tez sie strasznie boje, w dodatku w zeszle lato jedna osa mnie uzadlila, nie chcialybyscie mnie zobaczyc w akcji
Pluskwy podobno tez sa straszne do wytepienia, jak sie rozmnoza to praktycznie nie ma na nie sposobu...To dziadostwo podobno strasznie sie rozprzestrzenia w hotelach, latwo przywlec z podrozy, nawet w bagazowniach na lotnisku mozna zalapac...W Nowym Jorku to podobno juz sa hotele z logo-bez pluskiew-bo sie tak juz zadomowiaja, brrr...
To tak w temacie roznych okropienstw
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:02, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Tez mam rybiki i bardzo je lubie. Mieszkaja pod plytkami w toalecie, zawsze jak sikam w nocy to biegaja po przedpokoju Czytalam kiedys ze sa kompletnie niegrozne wiec je zostawiam w spokoju
Co do tych zuczkow emmo wiem o co ci chodzi bo mam takie same i rodzice moi tez. Wydaje mi sie ze mieszkają w podlodze w parkiecie. Nie ma pojecia co to i jak zwlaczyc....
Mrowki zwykle to chyba jeszcze nic ale faraonki to masakra. Ja nie miala. ale ciocia mieszka w takiej wielkiej szafie to tam na zmiane i faraonki i karaluchy i to nic nie poradzisz niestety. Pamietam ze raz otwiera mąkę a tam czerwono od mrowek
Co do jeszcze kratek wentylacyjnych zwykle są na nich siateczki wlasnie zeby robale nie wlazily
|
|
Powrót do góry |
|
|
Acayra
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Lut 2014
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:17, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Rybiki (u mnie na nie mówi się "taksówki") wbrew pozorom są pożyteczne. Pojawiają się zwykle wówczas, gdy gdzieś rozwinie się pleśń (stąd najczęstsze ich występowanie to łazienka) i tą pleśnią się żywią, więc czyszczą nam miejsca, do których nie jesteśmy w stanie dotrzeć. Nie przenoszą chorób. Problemem może być tylko ich ewentualne nadmierne rozmnożenie - wtedy mogą się dobrać np. do okładek książek.
Natomiast karaluchy, to mój horror z dzieciństwa. Przez nie w wieku przedszkolnym nabawiłam się lęku przed ciemnością i bez lampki nie zasnęłam, a to dlatego, że po zgaszeniu światła słychać było szuranie karaluszych nóżek na ściennej słomiance... Mieszkaliśmy wówczas na parterze, więc mieliśmy tych robaków najwięcej, choć wszyscy sąsiedzi się z nimi borykali, pomimo corocznych oprysków mieszkań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:18, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ten mój robaczek to chyba żywiak chlebowiec. Właśnie znalazłam, podobny na oko. Żywi się mąka, makaronem lub książkami. Mój chyba intelektualista, bo rzadko w kuchni widuje...
Ale jeszcze piękna nazwę robaka znalazłam: psotnik zakamarnik. Słodkie co?
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:24, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Urocze
Dawaj raid i po żuczku
i wyszło że sprzątam dom po wizycie teściowej
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:25, 22 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
emmo tak to chyba on. Ja w kuchni go nigdy nie znalazlam natomiast na pewno mieszka w salonie w dwoch miejscach. Ja mysle ze zjada okruszki chyba chleba bo L. tak kruszy wszedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, ... 11, 12, 13 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, ... 11, 12, 13 Następny
|
Strona 2 z 13 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|