..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

Podoba mi się to hasło z Twojego awatarka Laughing

mamma

ja miałam od zawsze defekt zdrowotny, mam nierówne biodra jedno wyraźnie większe i krzywy kręgosłup w tamtym odcinku, oczywiście nauczyłam się tak ubierać i stać, żeby to się nie rzucało w oczy (co z tego że mam ładną wciętą talię jak krzywą i nie mogę jej eksponować Mruga

) ale do czego zmierzam może to dziwne, ale nigdy akurat to nie było dla mnie największym problemem w ocenie swojej urody Mruga

serio, ale rzeczy bardziej obiektywne które nawet komuś mogą się we mnie podobać, mnie się nie podobają 100 razy bardziej Kwadratowy

co to tego problemu to niestety mam problemy największe, że mnie boli kręgosłup i muszę uważać i dbać pod tym względem o siebie
rozumiem, że komuś coś się w sobie nie podoba to chyba normalne jest, ale pod warunkiem, że nie twierdzi, że jest w ogóle brzydki i nic ładnego w sobie nie widzi i nie może na siebie patrzeć

kiedyś słyszałam nawet, że jak tak ktoś nie akceptuje swojego wyglądu to grzeszy bo w końcu to Bóg nas takimi stworzył

glr

Iskra

Najlepszym środkiem do akceptacji siebie jest....MĘŻCZYZNA KTÓRY KOCHA

też mam swoje defekty, był czas że bardzo mi przeszkadzały, ale kiedy patrzę na siebie w lustrze i się sobie nie podobam, myślę sobie że ten mój M. jednak mnie kocha i twierdzi, że jestem piękna Mruga

Polecam serdecznie ten banalny sposób, bo w pół roku powtarzania sobie tego co rano, diametralnie wzrosła moja samoocena a co za tym idzie - zadowolenie z życia.
Ja nie będę się żalić co z moim wyglądem jest nie tak, bo mi to nie pomoże, a tylko sama sobie o tym przypomnę, ale naprawdę myślałam, że jeśli kto się we mnie zakocha to w mojej osobowości (która też nie jest jakaś super zachwycająca), a tu nagle okazało się, że mój defekt został dostrzeżony (i zignorowany!) dopiero na 3spotkaniu Mruga

trzeba się akceptować, bo jak ktoś lubi siebie to ludzie nie patrzą na niego jak na osobę z defektem tylko jak na kogoś kto jest zadowolony z siebie Mruga

Polecam pracę nad sobą w tej kwestii bo WARTO!!!

buba

mamma

Polly

Zauważyłam, że tylko my, kobiety, tak siebie szczegółowo analizujemy, nasi mężowie zwykle patrzą na całokształt i podobamy im się nawet z dużymi nosami, krzywymi nogami i małymi ustami

Ja np. nie lubię się stroić, makijaż miałam ostatni raz na swoim ślubie i ogólnie nie wyglądam jakoś oszałamiająco, ale mężowi to absolutnie nie przeszkadza. Jedynymi osobami, które zwracają na to uwagę i komentują są koleżanki, ale w końcu to nie im mamy się podobać Wesoly

Czasem, jak mam gorszy dzień, to narzekam na swój wygląd, ale wstyd mi się robi, kiedy spotykam osoby takie jak agu, z rzeczywistą niepełnosprawnością. Głupio mi wtedy, że ja tak narzekam zamiast docenić to co mam.

thewho89

Wryję się chamsko w wasz wątek, a raczej jego końcówkę. Nie każdy facet widzi ogół. Mój luby już na pierwszej randce doskonale wiedział jakim typem sylwetki jestem i, że mam wąskie biodra i pulchną twarz itd. Czasami sugeruje mi jak powinnam się pomalować, żeby wyglądać lepiej. Jednakowoż nie narzeka gdy jestem niepomalowana, po prostu nie mówi mi wtedy komplementów

Pozdrawiam kochane panie!

ika

Skad Ty takego facet wydarlas ? Moj to nawet nie widzi kiedy jestem pomalowana a kiedy nie !! Nie mowiac juz o tym ze tez nie wiedzial co to sa rozstepy i celulit, a jak leci reklama Iladianu to mnie pyta: no co ta sa te uplawy ? (ostatnio juz sprawdzil)

Ja tez sie garbie, ubieram malo kobieco, ale zawsze mowie sobie ze mam sienpodobac tylko mezowi i sobie. Nieraz chce ubrac sukienke a on patrzy na mnie jak na nienormalna bo mroz za oknem i sie pyta czy oszalalam bo przeciez to niewygodne i bedzie mi zimno Wesoly

i za to go kocham, ze moge sie ubrac w worek po ziemniakach a jesli dla mnie bedzie to wygodne to mu sie tez bedzie podobac Wesoly

Zaraz chyba dorobie drugi watek po to juz offtop na maksa Mruga

Iskra

Mój też nie widzi tylko ogółu, a jednak mnie kocha i mówi mi komplementy nawet jak nie jestem umalowana ani jakoś ładnie ubrana

gam

Najważniejsze zeby za bardzo nie biadolić do męża nad ewentualnymi brakami w swoim wyglądzie , bo nie widzi to dobrze ale lepiej zeby sie za bardzo nie przyglądał a nuż cos wiecej zobaczy niż my Yellow_Light_Colorz_PDT_08

Mój lubi jak włożę jakaś krótką kieckę, sam sie czasem domaga Yellow_Light_Colorz_PDT_09

bo makijaż nawet leciutki to u mnie jest zawsze ale to wyrobiony nawyk

mamma

mój wielu drobnych rzeczy w moim wyglądzie też nie zauważa, raczej zwraca uwagę na całokształt albo coś nowego

thewho89

A to dobrze. Miałam kiedyś chłopaka, który sugerował, żebym lepiej nie odsłaniała nóg...

matunia

a mój widzi wszystko. Potrafi np powiedzieć, że mam ładnie pomalowane oczy lub ładnie wymodelowane włosy. Lubi szpilki (ja też) ale w oczywistych okolicznościach (typu wakacje) puka mnie w czoło kiedy chcę je założyć.

Ja ogólnie jestem zadowolona ze swojego wyglądu. Z pewnością wiele osób mogło by powiedzieć, że tego mam za dużo, tego za mało. Ale ja czuję się w swoim ciele na prawdę dobrze

gam