Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:26, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Mi się wiele rzeczy w moim wyglądzie nie podoba i nie chodzi o to, że to ja przesadzam, ale np. wiem ze mam lekko garbaty nos i może trochę za duży, jak już pisałam garbię się i sama nie potrafię tego zmienić. Może nie chodzę skulona w pół jak babcia ale tez nie potrafię się cały czas prostować cera mi się nie podoba, w lecie mam miliony piegów, tak samo mam trochę za dużo włosów na ciele. Ale to wszystko pomimo ze mi przeszkadza, czy też chciałabym, żeby to czy tamto było idealne, to nie sprawia, ze jakoś nie lubię swojego wyglądu, zresztą nie mam wyjścia i tyle, na operacje mnie nie stać a nawet jeśli to bym się nie zdecydowała - Boga poprawiać nie będę Owszem mogłabym być o wiele ładniejsza jakby to czy tamto tylko lekutko poprawić, ale jestem jaka jestem i chociaż nie do końca skaczę z tego powodu z radości to jest mi z tym dobrze
zresztą nie znam siebie ładniejszej, może jakbym nie miała tych mankamentów to bym sobie znalazła, że mi np. pierś o 3 stopnie w bok odstaje od drugiej i tez bym miała problem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:34, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
gam napisał: | matunia napisał: |
Ja ogólnie jestem zadowolona ze swojego wyglądu. Z pewnością wiele osób mogło by powiedzieć, że tego mam za dużo, tego za mało. Ale ja czuję się w swoim ciele na prawdę dobrze |
Super i o to chodzi
Zdarzają sie jednak lepsze i gorsze dni , zeby nie byli tak różowo , czasami wstaję i patrzę na siebie w lustrze i jestem nastawiona do siebie bardziej krytycznie niż poprzedniego dnia a przecież przez jedną noc nie mogłam aż tak sie zmienić |
Mam dokładnie tak samo
Co nie zmienia faktu, że nad samooceną trzeba ciężko pracować i nie jest to tak, że jak raz wzrośnie to już tak zostanie. Ja się staram skupiać na tym co jest we mnie dobre/ładne, ale nie zawsze mi wychodzi. Zwłaszcza jak ludzie po dłuższym czasie często zwierzają mi się, że mam wygląd wrednej zołzy, złośliwej osoby itp.Właśnie wtedy głównie nie lubię swojego wyglądu (bo resztę już zaakceptowałam i mogę z nią żyć) ina pocieszenie mówię sobie:Iskro, cokolwiek by się nie działo, masz śliczne oczy, a ludzie rozmawiając z Tobą patrzą Ci w oczy, więc muszą dostrzegać przynajmniej tą ładną część Ciebie
A tak z innej beczki, ale dot. samoakceptacji:
Rozmawiamy tu o ciele i wyglądzie, a czy któraś ma lub miała w jakimś momencie życia tak, że nie czuła się dobrze ze sobą, jako ze swoim charakterem? Co w takiej sytuacji zrobiłyście?
|
|
Powrót do góry |
|
|
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:40, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
O Matko - charakter temat rzeka ...
Zdecydowanie wolę rozmawiać o swoim wyglądzie bo charakteru nie przypudruję a piegi tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:44, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Iskra napisał: | A tak z innej beczki, ale dot. samoakceptacji:
Rozmawiamy tu o ciele i wyglądzie, a czy któraś ma lub miała w jakimś momencie życia tak, że nie czuła się dobrze ze sobą, jako ze swoim charakterem? Co w takiej sytuacji zrobiłyście? |
Ja tak miałam ostatnio To jest bardzo męczące, pierwszy raz tak źle się czułam z sobą, a złożyło się na to wiele czynników, o których niekoniecznie chcę, żeby czytała cała Polska Chciałam nawet iść do psychologa, ale w Warszawie dość drogo biorą. Poradziłam sobie tak, że zdobyłam się na szczerą rozmowę z mężem, taką prawie spowiedź, on posłuchał, pokazał, co można zmienić w moim zachowaniu i powoli próbujemy wprowadzać to w życie. Jest lepiej, takie szczere rozmowy mają na mnie bardzo dobry wpływ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:49, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ciekawy sposób, może wypróbuję przy następnym podłamaniu swoją osobą Biedny będzie wtedy mój mąż
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:46, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zdarzają sie jednak lepsze i gorsze dni , zeby nie byli tak różowo , czasami wstaję i patrzę na siebie w lustrze i jestem nastawiona do siebie bardziej krytycznie niż poprzedniego dnia a przecież przez jedną noc nie mogłam aż tak sie zmienić |
To się nazywa III faza albo PMS
|
|
Powrót do góry |
|
|
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:49, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
o tak najczęściej
|
|
Powrót do góry |
|
|
glr
za stara na te numery
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:19, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Brak akceptacji wyglądu i brak akceptacji osobowości/charakteru często idą w parze. Ja nie znam lekarstwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:20, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ja znam
|
|
Powrót do góry |
|
|
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:32, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
tak, ja często zaskakuję samą siebie - tak negatywnie. Ostatnio zwróciłam uwagę np na to jak bardzo łatwo i szybko potrafię ocenić innych
Tydzień temu była taka konkretna sytuacja, mąż szybko doprowadził mnie do pionu. Aż mi głupio było samej ze sobą przez kolejne 3 dni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 22:20, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
matunia napisał: | tak, ja często zaskakuję samą siebie - tak negatywnie. Ostatnio zwróciłam uwagę np na to jak bardzo łatwo i szybko potrafię ocenić innych
Tydzień temu była taka konkretna sytuacja, mąż szybko doprowadził mnie do pionu. Aż mi głupio było samej ze sobą przez kolejne 3 dni. |
jak dobrze ze jest mąż...
moj m. był jest tez "lekiem na całe (moje I nie tylko) zło".. cytując pewną piosenkę..
to był moj terapeuta od poczatku naszego zwiazku...
dzięki niemu zmieniłam wiele złych nawyków...
On był moim kluczem do samoakceptacji , z domu rodzinnego wyszłam strasznie poraniona....
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:36, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ja w swoim wyglądzie zmieniłabym tylko łydki bo są za grube, ale już się przyzwyczaiłam że nic nimi nie mogę zrobić. Ale jednak w spódnicach albo krótkich spodenkach chodzić nie lubię. Jak jest gorąco to chodzę, ale od niedawna, kiedyś zawsze, nawet w 40 stopni miała długie spodnie, a o wyjściu na plażę lub basen nie było mowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:44, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Spoko elwira ja mam bardziej umiesnione lydki od mojego meza - prawie kulturysty On ma zgrabne lydeczki jak panienka. A ja taki spadek genetyczny po tacie Moze miesnie mam w nich slabsze ale duzo wieksze i wystajace tak ze jak napne to sie wielkie lydy robia na szpilkach nieciekawie to wyglada ale ogolnie je lubie. A maz mi ich zazdrosci i tez je uwielbia. Kiedys mi powiedzial ze to jedna z rzeczy ktora go we mnie pociagala jak sie zaczal we mnie zakochiwac
|
|
Powrót do góry |
|
|
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:16, 13 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Moje nie są umięśnione tylko po prostu duże i nie pasują do reszty mojego ciała że tak powiem, tak proporcjonalnie są za duże ale moja mama też ma podobne i siostra, więc to rodzinne:p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nermin
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 22 Paź 2013
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:51, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
elwiraaa napisał: | Moje nie są umięśnione tylko po prostu duże i nie pasują do reszty mojego ciała że tak powiem, tak proporcjonalnie są za duże ale moja mama też ma podobne i siostra, więc to rodzinne:p |
oj znam to
ale jak sie popracuje i troche napnie mięsnie to jest lepiej bo wtedy bedziesz jak "na sportowym zawieszeniu"
mnie to określenie bardzo pomogło i już sie ich nie wstydze.
A po jakims czasie (nigdy nie ćwiczyłam jakoś regularnie) nabrały kształtów i zdecydowanie lepiej sie z nimi czuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|