Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:15, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Abebo, a jaki problem, żeby mieć równocześnie a nie na zmianę i to podczas stosunku? (i wcale nei chodzi mi o ten osławiony pochwowy") Wystarczy trochę wyobraźni i zaangażowany mąż
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:44, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A ja wam powiem, że początki były kiepskie i zastanawiałam się, co ludzie w seksie widzą? A potem.... sama nauczyłam się widzieć i odczuwać. A zatem... trzymam kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:22, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | Wystarczy trochę wyobraźni i zaangażowany mąż |
Hmm... Wyobraźnia jest, trzeba tylko ją trochę pobudzić, zaangażowany mąż też na posterunku - jak widać warunki mam świetne pozostaje tylko ćwiczyć
Może nie jest tak źle...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 19:26, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Olenkita napisał: | gdyby mozna bylo robic to czesciej, z kilkudniowymi przerwami to bardziej by to sluzylo mojej nauce i oswajaniu sie z seksem... |
masz racje...
w sumie.. uwazam, ze taka czestotliwosc seksu jest dla mnie najodpowiedniajsza, i nie tylko wtedy gdy sie akurat człowiek "uczy" seksu
ale oczywiscie to juz temat na inna dyskusje...
jesli juz sie ktos zaczyna "rozkrecac", i czerpie maksimum przyjemnosci z seksu.. to naprawde z wielkim bólem musi sobie odmawiać współżycia..
możne lepiej sie nie przyzwyczajać za bardzo do seksu ..bo potem ciezko znosi sie wstrzemięzliosc... no chybaze szybko zaplanuje sie poczecie.. to mozna ..
moim zdaniem NPR jest do kitu w każdym momencie....
wybaczcie złosliwosc.. za długo na bezseksiu juz jestem i mnie nosi.....a 3 fazy ani widu ani słychu..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:36, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aniąt napisał: | A ja wam powiem, że początki były kiepskie i zastanawiałam się, co ludzie w seksie widzą? A potem.... sama nauczyłam się widzieć i odczuwać. A zatem... trzymam kciuki |
Nooo, ja tez poki co sie zastanawiam. Tzn. jesli chodzi o pieszczoty to jest ok. Stosunek klasyczny za to jest jeszcze trudny do przejscia. W zwiazku z tym nie odczuwam na niego ochoty
Dracena napisał: | Olenkita, spokojnie... ile trzecich faz, to są trzy miesiące? Masz jeszcze naprawdę duuuużo czasu! |
Slub byl w polowie sierpnia , byly juz 4 fazy poowulacyjne. Co prawda to za wiele nie skorzystalismy. Slub wypadl w 3 fazie ale bylo duzo zamieszania, rodzina i nie czulam sie gotowa wiec sobie odpuscilismy. Potem 2 razy zlosliwoscia losu bylam chora dokladnie na skoku, wiec tez przepuscilismy pare dni dla pewnosci Dzis wieczor zaczyna sie 3 faza wiec trzeba spiac poslady i probowac dalej Miejmy nadzieje, ze bedzie lepiej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:07, 29 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oj, dziewczyny... Ja nigdy w życiu nie miałam podczas klasycznego stosunku i jakoś się tym nie przejmuję! Ale za to, dzięki pieszczotom reszty kobiecego asortymentu, praktycznie zawsze orgazm mam A więc, skoro w ogóle mogę go mieć, to nie widzę problemu w sposobie dojścia doń. Rozumiem, że "problemem" może być mąż wierzący w różne pseudostatystyki, ale trzeba go próbować przekonać. Mój już zrozumiał, że klasyczny stosunek jest dla mnie cudownie przyjemny, ale droga do orgazmu jest inna. Życzę Wam mojego(naszego) podejścia A może kiedyś każda z nas poczuje i ten orgazm, do którego się dochodzi "w środku"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:55, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Olenkita napisał: | Dracena napisał: | Olenkita, spokojnie... ile trzecich faz, to są trzy miesiące? Masz jeszcze naprawdę duuuużo czasu! |
Slub byl w polowie sierpnia , byly juz 4 fazy poowulacyjne. Co prawda to za wiele nie skorzystalismy. Slub wypadl w 3 fazie ale bylo duzo zamieszania, rodzina i nie czulam sie gotowa wiec sobie odpuscilismy. |
To ja ci powiem, że trzy miesiące po ślubie to ja dopiero przestałam być dziewicą ... serio, wiem, co mówię. O odczuwaniu jakiejś satysfakcji to zaczęłam myśleć dopiero potem. Do dziś śmiejemy się z mitycznego, wspaniałego "pierwszego razu".
Olenkita napisał: |
Dzis wieczor zaczyna sie 3 faza wiec trzeba spiac poslady i probowac dalej Miejmy nadzieje, ze bedzie lepiej... |
Właśnie nie spinać, kochana, nie spinać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:07, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No wiem Dracena, to tak w przenosni Chociaz faktycznie, chyba za bardzo spinam, dowod-nazajutrz mam zakwasy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:58, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ale to tez moze przyczyniac sie do bolu. Wszystko sie zaciska jakby automatycznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:15, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Problem w tym, ze probuje sie rozluznic i mi to nie wychodzi mimo obietnic zlozonych sobie, ze bedzie lepiej Zdaje sobie sprawe, ze problem tkwi w braku umiejetnosci rozluznienia, ale latwiej postanowic niz zrobic.Juz samo wejscie musi odbywac sie etapami i trwa dlugo, potem jest ok. i znowu bol przy glebszych probach.Nie wiem ile to jeszcze bedzie trwalo, rok, dwa? Trudno miec ochote do prob w takich warunkach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:25, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba napisze na pw
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:41, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ale za to przy orgazmach "na zmianę" można zobaczyć, ile się dało drugiej stronie radości A tak jednocześnie, to każde zajęte swoim własnym przeżywaniem
U nas rzadko bywa jednocześnie, al nie przeszkadza nam to bynajmniej w uznaniu naszego pożycia za wyjątkowo udane
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makatka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: USA
|
Wysłany: Pon 4:50, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A mi nie przyszlo do glowy, ze mozna inaczej niz podczas klasycznego stosunku Ja to dopiero chyba mam jakies zachamowania... no nic, w kazdym razie u nas dopiero po porodzie seks zrobil sie przyjemny. Co prawda zdarzaja sie okresy gorsze i tez mnie wtedy tylko boli, ale czesto jest super i od czasu do czasu sa orgazmy. Tylko od czego to zalezy? Moze rzeczywiscie od wyluzowania i w ogole dobrego humoru
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:53, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | Ale za to przy orgazmach "na zmianę" można zobaczyć, ile się dało drugiej stronie radości A tak jednocześnie, to każde zajęte swoim własnym przeżywaniem |
A to całkiem słuszna uwaga...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niunia
pierwszy wykres
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:11, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Hej witam Was serdecznie - zaczelam podobny wątek gdzies indziej ale nie uzyskalam odpowiedzi i dzieki pomocy Kajanny trafilam tutaj. Chce Wam przedstawic moj nietypowy problem dlatego ponownie napisze treść mojej wiadomosci z poprzedniego postu moze Wy pomozecie mi znaleźć wyjscie z tej krepujacej sytuacji - przeczytalam juz wszytstkie Wasze posty i w wielu znalazlam czesc tego co mnie interesuje ale jest jeszcze jeden aspekt.Ja równiez nigdy nie mialam orgazmu a wspołzyje juz od roku z moim chlopakiem ktory jest bardzo delikatny i bardzo sie stara (podpatrzylam nawet kiedys ze czyta cos na ten temat zeby wreszcie doprowadzic mnie do tego stanu ). Mam wielka ochote na sex i do pewnego momentu wszystko jest w porzadku - ale gdy dochodzi do zblizenia wszelkie przyjemnosci znikaja...nie czuje juz nic totalnie nic - czasem az z nudow oczekuje konca
. Ale ten watek widze ze sie wszedzie powtarza tutaj na tym forum choć - tylko ze w moim przypadku jest jeszcze cos - potrafie osiagnac orgazm samymi myslalmi wystarczy ze sobie usiade i zaczne o tym myslec przez dluzsza chwile i potrafie osiagnac ten blogi stan ale nigdy podczas stosunko. Jest to wlasnie to co mnie nabardziej martwi ze chyba cos jest nie tak!! Blagam pomozcie mi wyjsc z tej glupiej sytuacji ktora tak bardzo mnie krepuje i ktora naprawde bardzo chce zmienic... Licze na pomoc
|
|
Powrót do góry |
|
|
|