Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

satysfakcja z seksu - kłopoty z orgazmem :-(
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 61, 62, 63  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:38, 07 Wrz 2010    Temat postu:

No kiedys tam ginekolog mi powiedzial, ze tylozgiecie jest... Wobec tego nie ma szans?Super... Jeszcze tego w tym wszystkim brakowalo, poddaje sie Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Wto 13:12, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Ból przy pewnych pozycjach wymaga wiekszego podniecenia i nie chodzi tu o nawilżenie(choc to tez ważne). Podczas podniecenia pochwa wydłuża się a szyjka unosi, im dłuszej ten stan trwa tym wyżej jest szyjka i tym mniejszy ból podczas współzycia w innej pozycji, po prostu szyjka nie jest uderzana. Przy tyłozgęciu też to sie stosuje. Namawiajcie mężów by dłużej was pieścili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:20, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Coś w tym jest, jak już mam orgazm to pozycja przestaje być ważna, wtedy mogę zmienić pozycję na taką, na jaką wcześniej nie było szans.
Olenkita nie dołuj się tak od razu, na prawdę jest dużo pozycji, przy których nie boli, albo czasami wystarczy się lekko przesunąć, inaczej ustawić i ta sama pozycja, a inne odczucia od razu. Mi też się nie podoba to tyłozgięcie, bo pewnie byłoby więcej możliwości, ale cieszę się tym co mam i dalej szukamy nowych układów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:38, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Albo orgazm - jakikolwiek Mruga przed samym stosunkiem w ramach gry wstepnej. Jest i rozluznienie i podniecenie i powinno byc latwiej a czesto nawet przyjemniej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oszka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:41, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:

Co do pytania Oszki - naprawdę uważasz, że jedyny cel seksu to orgazm?


Powiem tak: do prokreacji aktualnie nie dążymy, a od umacniania więzi to IMHO są petting i przytulanki. Seks w sensie stosunek nie tylko nie daje mi orgazmu (czy w ogóle jakiejkolwiek przyjemności), co wręcz mnie boli.

Sorry, ale nie będę zaciskać zębów i "myśleć o Anglii".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:55, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Olenkita napisał:
Dlaczego? Ja tez uwazam, ze seks jest dla przyjemnosci badz prokreacji, nie staram sie tam doszukiwac oltarzy itp.

Ale ja nie powiedziałam, że nie jest dla przyjemności. Jednak przyjemność jest pojęciem szerszym niż orgazm. Idąc tym tokiem, to np. powinnam unikać seksu, bo nie mam orgazmu (teoretyzuje)? Przecież to trochę śmieszne jest. Ale to może ja jestem dziwna, że dla mnie najważniejszą (choć oczywiście nie jedyną) cechą seksu jest poczucie tej wyjątkowej bliskości z mężem, umacnianie Naszych relacji (może też inaczej by było gdybym od początku "dochodziła"). A co do dążenia do orgazmu, to cóż... dopóki do niego dążyłam, to go nie miałam Od tych 1szych fajerwerków, gdy zdarza mi się ich nie mieć, to czasami czuję się lekko rozczarowana, ale zazwyczaj się tym nie przejmuje. O złości w ogóle nie ma mowy - jakieś dziwne by mi się to wydawało. Z pozycjami jakoś eksperymentować nie lubię... może się to z czasem zmieni. I zdecydowanie na jakość doznań wpływa czas pieszczot (choć gdy są za długie, to też nie dobrze) Za to nie wiem co to orgazm łechtaczkowy Kwadratowy W każdym razie u mnie kluczem do sukcesu było zaprzestanie myślenia o tym, analizowania co by można "poprawić" i po prostu cieszenie się tym co jest.

edit: Oszko - jeśli podczas stosunków odczuwasz ból, to już łatwiej rozumiem Twoją niechęć. A próbowaliście różnych pozycji, dodatkowego nawilżenia, dłuższej gry wstępnej? Przy takim dyskomforcie, to pewnie osiągnięcie orgazmu jest trudną sztuką.


Ostatnio zmieniony przez okoani dnia Wto 14:01, 07 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:55, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Oszka napisał:
Seks w sensie stosunek nie tylko nie daje mi orgazmu (czy w ogóle jakiejkolwiek przyjemności), co wręcz mnie boli.



A sprawdzilas u lekarza, ze wszystko jest w porzadku?
Nie mam na mysli wylacznie budowy, ale rozne zakazenia moga dawac takie objawy, np chlamydia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oszka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:05, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Maria, ostatnio nie sprawdzałam, ale wcześniej było wszystko OK (tzn. "medycznie"). Lekarka uznała, że to może być niewystarczające nawilżenie wskutek brania tabletek (zwłaszcza że i libido szwankowało). Odstawiłam więc tabletki - już pół roku minęło od tego czasu, ale "w temacie" bez zmian. Pewnie powinnam pójść znów do lekarza, tyle że jakoś... nie chce mi się. Tzn. w gruncie rzeczy nie przeszkadza mi specjalnie brak seksu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:07, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Oszka napisał:
w gruncie rzeczy nie przeszkadza mi specjalnie brak seksu...

to moze w psychice i w nielubieniu seksu jest problem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oszka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:31, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Może.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:33, 07 Wrz 2010    Temat postu:

no to psycholog albo seksuolog
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:48, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Maria napisał:
Albo orgazm - jakikolwiek Mruga przed samym stosunkiem w ramach gry wstepnej. Jest i rozluznienie i podniecenie i powinno byc latwiej a czesto nawet przyjemniej.


U mnie to sie nie sprawdza. Tzn. jak mam orgazm przed to potem podniecenie gwaltownie opada, moge zakonczyc cala sprawe, isc spac albo wyjsc na papieroska (gdybym palila Laughing ). Chyba troche we mnie faceta pod tym wzgledem. Jak juz dojde to niepotrzebna mi penetracja, chyba tylko ze wzgl. na meza. Najlepiej jest, jak do peneracji dochodzi prawie na granicy orgazmu,po pieszczotach wtedy jest latwo i przyjemnie, podniecenie utrzymane na wysokim poziomie. No ale tylko w pozycji klasycznej, w innej bol i to nie tylko w trakcie ale w momencie wejscia, nie wiem, czy tylozgiecie ma tu jakies znaczenie...

Kiedys tak bylo tez nawet w klasycznej, ale teraz juz jest ok. W< innych pozycjach zawsze bylo duzo gorzej niz w klasycznej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olenkita
za stara na te numery



Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:55, 07 Wrz 2010    Temat postu:

okoani napisał:
Olenkita napisał:
Dlaczego? Ja tez uwazam, ze seks jest dla przyjemnosci badz prokreacji, nie staram sie tam doszukiwac oltarzy itp.

Ale ja nie powiedziałam, że nie jest dla przyjemności. Jednak przyjemność jest pojęciem szerszym niż orgazm. Idąc tym tokiem, to np. powinnam unikać seksu, bo nie mam orgazmu (teoretyzuje)? Przecież to trochę śmieszne jest. Ale to może ja jestem dziwna, że dla mnie najważniejszą (choć oczywiście nie jedyną) cechą seksu jest poczucie tej wyjątkowej bliskości z mężem, umacnianie Naszych relacji (może też inaczej by było gdybym od początku "dochodziła").


Dla mnie seks bez przyjemnosci nie jest wazny, nie nadaje mu roli wieziotworczej. Wiadomo, ze w trakcie sa piekne slowa, wyrazy adoracji, milosci itd. ale to wszystko mozna zupelnie dobrze miec w innych platonicznych sytuacjach. W trakcie rozmowy, przytulen, wyznan milosnych. Oczywiscie, to jest tez wazne w trakcie zblizenia fizycznego, ale jezeli bylabym pozbawiona przyjemnosci to zastanawialabym sie nad sensem wspolzycia. Penetracja bez orgazmu bylaby dla mnie bez znaczenia, dla podtrzymania wiezi wybralabym inna forme
Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:21, 07 Wrz 2010    Temat postu:

Zastanawiają mnie dwie rzeczy:
1. Czy orgazm to jedyny rodzaj przyjemności? Bo ja mam często tak, że seks jest fizycznie mega przyjemny, ale samego orgazmu nie ma To znaczy ostatecznie jest, ale już poza samym jednobyciem Mruga

2. Właściwie na czym polega orgazm podczas stosunku przy pomocy łechtaczki? Czy chodzi o pieszczotę łechtaczki w trakcie czy dostateczne jej pobudzenie przed samym wejściem?

Okoani: dla mnie też w seksie, który wolę nazywać zjednoczeniem, najważniejsze jest bycie razem... Wolałabym nigdy nie mieć już orgazmu niż móc je mieć, ale nigdy nie spotkać się we mnie z mężem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oszka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:50, 07 Wrz 2010    Temat postu:

fantada, ładnie to ujęłaś:
Cytat:
spotkać się we mnie z mężem...


Ale ja tak tego kompletnie nie czuję, tzn. dla mnie to NIE JEST żadne zjednoczenie. Tym bardziej żadne przeżycie psychiczne. Tzn. wiem, że w świetle moich wcześniejszych wypowiedzi możecie uznać, że mam spaczone postrzeganie, ale za przeproszeniem, włożyć i wyjąć to można też tampon.

okoani --> próbowaliśmy, ale jakoś bez rezultatu Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 61, 62, 63  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 61, 62, 63  Następny
Strona 24 z 63

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin