..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

hermiona

dzięki silva! super artykuł na bezsenną noc

agu

Maria

Co do wygladu miejsc intymnych, jest ciekawy film dokumentalny (ang) pt Perfect Vagina, o pogonii za idealnycm czyt pokazywanym przez filmy pornograficzne wygladem. Operacje itd.

emma

Mario, to straszne co mówisz. Jaka to musi być zadra na duszy człowieka, jaki problem z intymnoscia, jak wielkie niepogodzenie samym z sobą.
Nie ma się co dziwić, że w obecnym świecie mamy tyle problemu z homosexualizmem, transseksualizmem...

hermiona

Perfect vagina?

kurcze nawet mi nigdy nie przyszło do głowy, że moja może nie być perfect

to nie z samolubstwa tylko z braku nawet zastanawiania się, że ta część ciała ma też jakieś standardy

Maria

no tak, operacje pomniejszania warg sromowych juz sa na porzadku dziennym.

zwezanie pochwy po porodach wlasciwie tez.

Justek

zwężanie pochwy to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo po porodzie może się trochę zdeformować ta okolica, ale zmniejszanie warg sromowych? chyba już przesada. Chociaż jeśli ktoś ma czuć się o niebo lepiej to niech poprawia sobie co chce Wesoly

ika

Justek nie mówię o jakiś tam lekko przerośniętych wargach sromowych, ale sa kobiety które maja bardzo bardzo długie te wargi. Ostatnio oglądałam o tym program i kobieta jak stała nago prosto to wargi wystawały jej jakieś 2-3 cm poza waginę...to już może przeszkadzać nawet nie we współżyciu ale tez pewnie ocierać się o bieliznę.

Justek

w przypadku dużych anomalii jestem całkowicie za operacjami czy to części intymne czy odstające uszy czy brak piersi albo ich wielki przerost. Oczywiście pojawia się pytanie gdzie jest ta granica, ale to moim zdaniem lekarze powinni bardziej weryfikować, ale wiadomo że jak kogoś odeślą to nie zarobią i koło się zamyka..

glr

No tylko skąd kobieta może wiedzieć czy ma te wargi w normie czy nie? Pornosy ma oglądać??

Beeeee. Może w wyjątkowych wypadkach to lekarze sugerują?

mamma

jak grl nie przeszkadzają Ci w normalnym funkcjonowaniu to jest ok Mruga

Busola

doczytałam wątek do 26 strony - do orgazmu hermiony po 11 miesiacach od ślubu i zdecydowałam się prosić o radę
ja dotąd nigdy nie miałam orgazmu - ani w trakcie stosunku, ani przed ani po, ani łechtaczkowego - w ogóle żadnego
a jestem ponad 2,5 roku po ślubie. I nigdy nie byłam nawet blisko. Lubię seks, jest przyjemny, mąż się stara i rozsądnie mówi, że nie ma co się na orgazmach skupiać, ale już zaczynam się naprawdę martwić że coś ze mną nie tak.
Lechtaczka wydaje mi się całkowicie niewrażliwa na pieszczoty, jedyne co osiągnęłam to lekkie mrowienie i drętwienie nóg - ale to nie było przyjemne. Mąż próbował też - i nawet tego drętwienia nie było - nic zupełnie.
Seks jest fajny, lubie to, jest to (jak ktoś pisał) zjednoczenie. Ale zdecydowanie to nie orgazm. Próbowaliśmy już i różnych pozycji, wypracowaliśmy sobie nawet nasze ulubione, pozycje sposoby, czasem jeszcze eksperymentujemy - ale już nie tak jak kiedyś. Nie mam zahamowań, ale nadal nic. Zastanawiam się czy nie iść z tym do lekarza.
Mam tyłozgięcie macicy i czytałam, że wtedy jest trudniej - ale żeby po 2,5 roku nic Smutny

. Nie mam już pomysłu co zrobić.

ika

Busila tez mam tylozgiecie ale nigdy nie mialam z tym problemu wiec to niekoniecznie jego wina Smutny

Pierwsze orgazmy mialam jeszcze dlugo przed slubem z samego jakiegos calowania sie i piszczot nawet bez jakichs konkretnych macanek, wtedy w ogole go odkrylam przypadkiem wiec potem juz nie bylo z tym problemu. Teraz mam problem w druga strone ze dochodze o wiele szybciej niz maz

A masz jakies takie momenty na prawde duzego podniecenia ale czujesz ze po nim wciaz czegos brakuje, ze jeszcze troche i moglo byc lepiej ? Czy nic takiego nigdy nie czulas ? Moze cwiczenia Kegla by cos daly...

hermiona

poważnie miałam orgazm 11 miesięcy po ślubie?

już o tym zapomniałam

U nas to była praktyka, praktyka i praktyka... ale po 2,5 roku to już chyba praktyki macie dość Smutny

wiem, że nie w temacie problemu ale teraz odkąd jestem w ciąży to mam jak ika.. Dochodzę za szybko

moja łechtaczka jest super uwrażliwiona

No i Kegla ćwiczę i ćwiczę Mruga

Iskra

to ja się wtrącę i napiszę, że nam się udało Hurra

Co prawda udało się kilka razy, a nie zawsze i jeśli już to musiało być dwa razy pod rząd, ale wierzę że jesteśmy nie na dobrej a na świetnej drodze

Busola, ja pisałam o sobie kilka stron wstecz, więc pewnie już tego nie czytałaś. Ja za dużo myślałam. Każde odczucie to było zastanawianie się czy to to,czy tak powinno być. Tutaj napisałam dopiero jak byłam bardzo blisko i moje odczucia mi podpowiadało, że wcale blisko nie jestem Wesoly

Niewiele mogę w temacie doradzić, ale my urządziliśmy sobie całodzienny maraton bez wychodzenia z łóżka-i wcale nie o seks chodziło, a o spędzenie razem czasu bez stresu i traf chciał, że właśnie wtedy się udało Wesoly

P.S. a wypróbowaliście pozycję,która była omawiana chyba na kilku pierwszych stronach?