Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Seks przed ślubem-czy rzeczywiście ma jakieś konsekwencje?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:42, 14 Lut 2008    Temat postu:

Tomku, jeśli chce się szczerze rozmawiać z dzieckiem, to samemu też trzeba być szczerym. Sądzę, że jeśli nie będziemy chcieli poruszać tej kwestii u nas, to i nie bardzo mamy prawo pytać i/lub pouczać dzieci.
A że nam się udało "bez" przed ślubem, to nie mam dylematów, na pewno im powiem:) Broń Boże nie czuję się z tego powodu lepsza od innych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 8:51, 15 Lut 2008    Temat postu:

A czy znacie może przypadki, że współżycie przed ślubem było dla kogoś lepsze niż czekanie do ślubu?

Słyszałam o przypadkach, że ludzie odkrywali np. jakieś problemy seksuologiczne o których lepiej wiedzieć zanim się z kimś zwiąże. Albo problemy anatomiczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:23, 15 Lut 2008    Temat postu:

tak- moi znajomi. czekali z seksem do slubu,byli dla siebie pierwszymi partnerami, a po slubie okazalo sie, ze w tej dziedzinie to totalna klapa.nie pomogly terapie, ginekolodzy, poprostu ta dziedzina to byla najgorsza czesc ich zycia malzenskiego. chociaz zapewniam, ze oboje bardzi sie starali, zeby wygladalo to inaczej. nawet za obupolnym porozumieniem uczepili sie kuriozalnej jak dla mnie metody sprawdzenia- czyli innymi slowy zdradzili sie wzajemnie. i odkryli, ze seks potrafi byc przyjemny. sa juz po rozwodzie mimo iz byli malzenstwem z 10 letnim stazem. zalozyli nowe rodziny i sa szczesliwi i spelnieni. przykre to Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 9:24, 15 Lut 2008    Temat postu:

Może więcej, jakiego rodzaju mogą to być przypadki. Często na forach można wyczytać, ludzie skarżą się na niedopasowany popęd. Jedno chce 2x dziennie, drugie raz na tydzień. Chyba większy problem jest, gdy to kobieta ma dużo większy popęd. Jest to problem chyba(?) seksuologiczny, choć z drugiej strony nie można go nazwać zaburzeniem. Właśnie raczej niedopasowaniem. Wydaje mi się, że w skrajnych przypadkach takie niedopasowanie może być bardzo trudne do przeskoczenia. I tak sobie myślę, że czasem lepiej dla ludzi, żeby się o tym zorientowali wcześniej.

Teraz coraz więcej się też mówi i pisze o nietypowych upodobaniach seksualnych. I to też zależy od partnerów - jednym jakieś udziwnienia nie będą przeszkadzać, a innym będą. Jedni będą w stanie zrezygnować z nietypowych zachowań, a innym będzie tego brakować.

Nieprawidłowości anatomiczne to chyba największa rzadkość, ale też się podobno zdarzają.

Tak sobie myślę, że nie można wszystkiego uogólniać.

Co służy ludziom mieszczącym się w przeciętności, może nie służyć ludziom w jakiś sposób odstającym od średniej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 9:28, 15 Lut 2008    Temat postu:

Fresita, po tym co piszesz - usilne starania i terapie, i wszystko na nic - pomyślałam sobie tak:

W kościelnym duszpasterstwie bardzo często się mówi: "mit o dopasowaniu", każde małżeństwo może się dopasować, jeśli odpowiednio popracuje.

A może to właśnie nie jest mit? Może to Kościół chcąc nie chcąc szerzy mity?

Niedopasowanie zdarza się chyba w rzadkich przypadkach, ale zdarza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:14, 15 Lut 2008    Temat postu:

Alez oczywiscie, ze sie zdarza, wystarczy popytac dziewczyn, ktore mialy wielu partnerow, to sie okaze, ze nie tylko temperament wplywa na jakosc seksu (zaznaczam,ze sama nie wiem ). Wazne, by z mezem/zona popracowac nad tym i wielkie szanse, ze sie uda. Bo akurat temperament sie zmienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Pią 13:36, 15 Lut 2008    Temat postu:

jeśli chodzi o rozmowy z dziećmi... no to chyba temat czystości do ślubu, w ogóle współżycia przed ślubem (naszego jako rodziców) wypłynie u starszych dzieci... nie wyobrażam sobie mówić trzynastolatkowi, jak to było u mnie... ale jeśli to dziecko ma 18-20 i więcej nie widzę problemu, żeby być z nim w tym temacie szczera... taką wiedzę trzeba dozować... i oczywiście trzynastolatek powinien wiedzieć o współżyciu, ale temat czystości nie bedzie przez niego chyba dobrze zrozumiany (choć o czystości samej w sobie musi wiedzieć : czystość sumienia, czystość myśli... )

ale jasne jest, że to co piszę to tylko teoria... marzenia...plany...
zdaję sobie sprawę, że czasem tak się zamykamy, dzieci zajęte są swoimi przyjacółmi i trudno jest nam do siebie dotrzeć. Mam świadomość, że nie wszystko pójdzie tak gładko...

i jeśli mówię o moich rodzicach, że mi tak tego nie powiedzieli, jak trzeba... nie myśle, że nie chcieli, czy było to bez znaczenia... Na pewno chcieli, ale po prostu nie wiedzieli jak...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:17, 15 Lut 2008    Temat postu:

gościówa, niedopasowanie zdarza się, ale to bardzo mała liczba (chyba ułmek procenta - nie pamiętam dokłądnie). To o czym mówi się w medicah o niedopasowniu - chodzi o niedopasownie tempreamentów, a to jak ktoś wspomniał - zminia się Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:27, 15 Lut 2008    Temat postu:

Maria napisał:
Wazne, by z mezem/zona popracowac nad tym i wielkie szanse, ze sie uda. Bo akurat temperament sie zmienia.


temperament to akurat sie nie zmienia, ale ze względu na różne okoliczności życiowe zmieniaja sie potrzeby i możliwości. dlatego absurdalne jest "próbowanie" prze slubem, czy do siebie pasujemy, bo przez 50 lat małżeństwa to się zmieni 10 razy. no, chyba że ktos zakłada związek na rok, to wtedy rzeczywiście... Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:30, 15 Lut 2008    Temat postu:

juka napisał:
Maria napisał:
Wazne, by z mezem/zona popracowac nad tym i wielkie szanse, ze sie uda. Bo akurat temperament sie zmienia.


temperament to akurat sie nie zmienia, ale ze względu na różne okoliczności życiowe zmieniaja sie potrzeby i możliwości.


O to mi chodzilo, ze potrzeby sie zmieniaja. To, ze ktos by chcial sie kochac codziennie nie znaczy, ze tak samo bedzie za rok. I w druga strone.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk - obecnie: Dolny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:10, 15 Lut 2008    Temat postu:

Aniąt napisał:
Tomku, jeśli chce się szczerze rozmawiać z dzieckiem, to samemu też trzeba być szczerym. Sądzę, że jeśli nie będziemy chcieli poruszać tej kwestii u nas, to i nie bardzo mamy prawo pytać i/lub pouczać dzieci.

Moim zdaniem szczera rozmowa nie musi oznaczać, że mam swojemu dziecku opowiadać o moich intymnych sprawach. Co więcej, mam wrażenie, że sam będąc takim 'dzieckiem' nie chciałbym tego słyszeć od swoich rodziców. Pouczać dzieci nie zamierzam - mogę przedstawić jak ja się na tą sprawę zapatruję i dlaczego akurat tak, a wybór dokonają już (mam nadzieje, że do tego czasu prawie dorosłe) dzieci.

PS. Rozważania w dużej mierze teoretyczne, bo potomstwa się jeszcze nie doczekałem. Mruga

Odnosząc się jeszcze do wątku o temperamencie. Jest on w dużej mierze stały, ale mi od razu skojarzyło się, że chodzi o temperament seksualny. Ten zaś, jak opowiadają starzy bacowie - u młodego chłopa jest duży, potem z wiekiem się zmniejsza, zaś u panienek zaliż za młodu mały dojrzewa wraz z upływem wiosenek. Osobiście mam wrażenie, że jest to duże uproszczenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:01, 17 Lut 2008    Temat postu:

Dobrze, ale jeśli dziecko zapyta? Uważam, że jeśli nie odpowiemy mu na jego pytanie to i jemu zadawać podobnego nie powinniśmy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk - obecnie: Dolny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:12, 18 Lut 2008    Temat postu:

Aniąt napisał:
Dobrze, ale jeśli dziecko zapyta? Uważam, że jeśli nie odpowiemy mu na jego pytanie to i jemu zadawać podobnego nie powinniśmy.

Ale, że jak - że miałbym się pytać dziecka czy współżyło albo zamierza współżyć przed ślubem? Nie widzę w tym sensu, zadecyduje samo, ma własne sumienie i rozsądek. Ja mogę tylko przedstawić swoje stanowisko na ten temat, stanowisko KK, podyskutować dlaczego tak uważam a nie inaczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:50, 18 Lut 2008    Temat postu:

Aniąt napisał:
jemu zadawać podobnego nie powinniśmy.


Bo nie powinniśmy. JJeśli samo powie, to dobrze, jeśli nei powie, to tez dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:02, 18 Lut 2008    Temat postu:

Tomek napisał:

Moim zdaniem szczera rozmowa nie musi oznaczać, że mam swojemu dziecku opowiadać o moich intymnych sprawach.


zgadzam się całkowicie. natomiast ponieważ relacja rodzica z dzieckiem jest z definicji "nierówna" - zamierzam jasno przedstawić moim dzieciom swój pogląd na tę sprawę. niekoniecznie w jakiejś jednej rozmowie, mam nadzieję, że to będzie wynikać z całego procesu wychowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin