..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

konstancja

nie chodzi mi dokładnie o treść spowiedzi, konkretniej to chciałam uzyskac potwierdzenie mojej opinii i chyba wszystkich tu obecnych, że Twoje niewzruszone poglądy powinny każdego kapłana skłonić do odradzenia Tobie małżenstwa oraz gruntownej terapii.

susa

Nie odradzał małżeństwa. Powiedział na moje wątpliwości, że to musi być moja wolna decyzja. Powiedział też w czasie spowiedzi, gdy mówiłam o buncie przeciwko etyce katolickiej, że podczas naszej znajomości widzi, że ja chcę przyjąć katolicką etykę, ale zwyciężają emocje, i bym ją w końcu przyjęła. I próbuje ucinać rozmowę że to nie temat do dyskusji gdy mówię o tym. Choć ostatnio powiedziałam, że on nie lubi gdy tak mówię to powiedział, że to Bóg nie lubi. Gdy była rozmowa o jednym procencie powiedziałam że społeczny skutek całkowitego zakazu aborcji będzie taki, że wiele będzie ludzi którzy chcą ten jeden procent więcej niż możliwości. To nic na to nie odpowiedział. Ale ogólnie mówi, ze małżeństwo może być zawarte choć nie będzie łatwo. Jednak zdradziłam, choć nie powinnam ujawniać szczegółów na forum

konstancja

jeśli mu powiedziałaś dokładnie to co tu na forum, a on tak reaguje to przepraszam ale od takiego księdza uciekłabym gdzie pieprz rośnie /szok
I być może teraz mamy odpowiedź dlaczego nadal chcesz pakować się w małżeństwo. Ale już konczę na ten temat bo robię robię OT

susa

On prowadzi poradnię rodzinną, to chyba wie co robi.

konstancja

Kolejny szok. jeśli tak to jest to mówiąc łagodnie niekompetentny człowiek, nie mówiąc o kapłaństwie.

susa

Zbyt mało masz danych to takiej oceny. I twoja ocena może być krzywdząca.
Ja wiem gdzie się udać gdybym potrzebowała pomocy. Ale nie każdy ma takie możliwości. To powinna być kwestia sumienia każdego człowieka, którą nie można narzucać prawnie.

konstancja

napiszę odpowiedź już w Twoim temacie żeby nie kontynuować offa

susa

Dobra, nie kontynuujmy już offtopa
Ja tylko w temacie chciałam dodać, że to że Katarzyna W nie dała rady z opieką nad dzieckiem nie jest powodem do napiętnowania jej i rzucania w nią kamieniami. Teściowie naciskali na nią by była idealną żoną i matką, a ona nie wytrzymała napięcia i dlatego zamknęła się w swoim dramacie. Wspołczuję Katarzynie W a nie małej Madzi.

konstancja

tak, Madzi nie ma co współczuć. Płakała to dostała w główkę i wylądowała na śmietniku... przerażasz mnie po raz kolejny. Chyba nienawidzisz dzieci...

susa

Madzia poszła do Nieba, a jej matka do końca życia będzie miała bolesną traumę.
Współczuję matce Madzi.

konstancja

tak, biedna bo zabiła własne dziecko... skądinąd akurat ja mam poważne wątpliwości czy ona to zrobiła sama, niemniej ohydne mataczenie po śmierci dziecka, świadczy że jest zdrową psychicznie zimną straszną kobietą . Dawniej dzieciobójstwo było jednym z najohydniejszych czynów. NIC GO NIE USPRAWIEDLIWIA. Ale akurat Ty uważasz że aborcja nie jest dzieciobójstwem, więc już mi się nie chce kontynuować tej rozmowy

susa

konstacja, a więc wyznajesz zasadę, dziecko do nieba, matka do piekła? Okrutna ta zasada jako oko za oko, ząb za ząb.
Czy wogóle wierzysz w istnienie nieba chrzescijańskiego?

konstancja

tak, wierzę, co ma piernik do wiatraka? nie wciskaj mi rzeczy których nie napisałam. Ja mówię o czynie tej kobiety,który jest straszny. A to czy będzie za niego żałowała i zostanie zbawiona to już nie wiem. Jakie ząb za ząb - czy napisałam gdzieś że trzeba ją również zabić?

susa

Gdybyś wierzyła w niebo chrześcijańskie wiedziałabyś że Madzia poszła do Nieba, jest zbawiona, jest małym "aniołkiem" w Niebie, a co będzie z jej matką to już nie wiadomo i można mieć ku temu poważne wątpliwosci. To jest ten paradoks "dziecko do nieba, matka do piekła". który wskazuje na to, że matka znalazła się w o wiele gorszej sytuacji niż jej dziecko. Dlatego też nie należy rzucać kamieniami w matkę Madzi a spróbować wyciągnąć do niej pomocną dłoń.

buba

Susa, ten cały Twój paradoks to tylko konsekwencja czynów.
Bóg jest Sędzią sprawiedliwym - jeśli ktoś zabija, nie żałuje tego to miałbybyć Twoim zdaniem zbawiony?!
Oczywiście jeśli tylko człowiek żałuje za swoje grzechy nie zostanie potępiony.
A Madzia była jeszcze dzieckiem, dlaczego miałanby odpowiadać za cokolwiek, skoro nie miała jeszcze pełnej świadomości?

Przecież to całkiem naturalne.
Gdzie tu widzisz paradoks?