|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:21, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: | ależ czemu "dzięki Bogu"? miałbyś dodatkowy małżeński motywator, przecież świadkowie są tacy ważni |
Ty faktycznie... Ciekawe czy to podstawa do unieważnienia???
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:29, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pinky tak na marginesie naszych małych złośliwych ripost, chyba rzeczywiście istnieje coś takiego jak świadkowie w procesie o unieważnienie małżeństwa, trzeba by sprawdzić... ale to zupełnie inny temat oczywiście
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:43, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
tak. Na sto proc jest cos takiego jak świadek w procesie STWIERDZENIA NIEWAŻNOŚCI (unieważnien nie ma w Kościele Kat)
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:48, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
miluńia, mnie w kryzysach (ogromnych czasami) trzymają bynajmniej nie wspomnienie świadków czy problemy prawne tylko słowa przysięgi którą złożyłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:50, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
pinky napisał: |
kasik napisał: |
slub to nie jest odwaga!! dla mnie odwaga to calkiem co innego.
|
A czym jak nie odwagą i wielkim zaufaniem, jest powierzenie się drugiej osobie we wszystkim do końca życia bez względu na wszystko?
Jak chłop Cię zacznie zdradzać, to możesz go kopnąć w zadek i finito, męża jak wygnasz z domu, to nie ma finito - mężem jest nadal.
Nawet w przypadku ślubu cywilnego, trzeba choć raz spojrzeć sobie w oczy (na rozprawie), a chłopaka możesz bez słowa pożegnać wyprostowanym środkowym palcem... |
i to jest odwaga? bo go nie moge tak latwo wywalic?? i na wszystko?? jak mnie po slubie zacznie zdradzac to go wywale i juz, niewazne ze bedzie dalej moim mezem. jakby cie frejda mlotkiem walila i zdradzala na lewo i prawo to dalej bedziesz pokornie z nia siedzial??
a propos wywalania, my bysmy sie nie mieli tez gdzie wywalic, bo i pieniadze wspolne, i lozko wspolne, o reszcie nie wspominam hihi
pinky napisał: |
kasik napisał: |
pinky, a ludzie niewierzacy juz nie moga byc szczesliwi jak nie maja bozego blogoslawienstwa? |
Jednak, gdy ludzie są wierzący (chyba nie jesteś ateistką), to ich podstawowym zadaniem w życiu małżeńskim jest wspólne dążenie do świętości w miłości, a trudno iść ku świętości w życiu na kartę rowerową.
|
no jak wezme kiedys slub koscielny to wtedy moge zaczac isc do swietosci, narazie sie staram jak moge w narzeczenstwie. karty rowerowej do tego nie potrzebuje, chociaz nie powiem, prawo jazdy mi sie w utworzeniu tego co mam teraz bardzo przydaly
maria napisał: |
zmienilo sie ... o niebo. |
i wierze mocno w to, ze i u nas mimo prania sobie nawzajem gaci od 7 lat bedzie jeszcze lepiej po slubie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:56, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: |
i wierze mocno w to, ze i u nas mimo prania sobie nawzajem gaci od 7 lat bedzie jeszcze lepiej po slubie |
Kasiku i wierze mocno w to, ze Wam wlasnie tak sie uda bo jestescie kochajaca i wspierajaca sie para, a wiele osob z mniejszym stazem moze Wam pozazdroscic. Ja np zazdrosze...(serio) Sylwestra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:58, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
pinky napisał: |
Łatwo rozstać się przy trudnościach z chłopakiem (nawet jeśli się z nim mieszka), trudniej poddać się trudnościom, gdy obiecacie sobie trwałość związku, przy świadkach (i Bogu).
Kiedy jest łatwiej przetrwać życiowe sztormy? Z błogosławieństwem i łaską płynącą z sakramentu, czy bez nich?
I w tym widać właśnie niekorzystny efekt mieszkania razem. Po co się żenić, skoro można się pobawić w dom, a jak zabaw(k)a się znudzi, "coś" zmienić?
Dla nas ślub oznaczał (poza samym sakramentem) zmianę wszystkiego - od wspólnego zamieszkania (a więc przeprowadzka) i wszystkich związanych z tym praw i obowiązków, poprzez wspólne finanse, do zmiany w funkcjonowaniu w społeczności. |
oraz
kukułka napisał: | a co do łaski to tu sakrament nie wystarcza. Trzeba jeszcze współpracy z łaska. A naprawdę kto nie doświadczył Sakramentu Małżeństwa jak działa w trudnych chwilach ten nie oceni do końca wartości tego sakramentu. Tego się nie da opisać. Tego trzeba doświadczyć na co dzien. Co do sakramentu to nie kwestia poglądów. Bóg wszak jest rzeczywistośia obiektywna więc ją mówiąc o sakramencie nie przekonuje kogoś do poglądów WŁASNYCH ale do obiektywnej rzeczywistości |
My jeszcze nie zdecydowaliśmy, czy chcemy brać kościelny slub (jeśli juz go w ogóle będziemy brać ).
A co do kopnięcia w zadek... i zdrad...
To cholera, wstyd sie przyznać, ale mam przeogromną ochotę przespać się z kims innym... Wstyd mi, ale żem gorąca babka, to jak pomyśle, że do końca życia tylko ten jeden i że nigdy nie spróbuje jak to byłoby z kims innym (mój TZ jest moim pierwszym i jedynym kochankiem)... to jest mi autentycznie przykro...
I przykro mi też strasznie, że mam takie myśli i takie pragnienia.
Wypieram je z umysłu jak tylko mogę, ale odradzają się z koszmarną siłą. Mój Luby wie o tym i nawet żartuje, że może dla mnie maske włożyć, żebym sobie wyobrażała, że to listonosz... Ale nie o to chodzi..
Czuję się jak świnia.
Chyba potrzebuje tego ślubu też po to, żeby sobie samej mocniej ściągnąć wodze.
Póki co ograniczam się do nie spożywania napojów alkoholowych w towarzystwie jakiegokolwiek mężczyzny nie będącego moim chłopakiem... Po alkoholu moje pragnienie zdrady nabiera siły. Dlatego nie piję w towarzystwie (max jedno piwo)... nawet jeśli jestem w owym towarzystwie z moim facetem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:05, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Smuzko, to juz jest zupelnie inny problem.I raczej powinnas sie z tym uporac zanim podejmiesz wazne decyzje. Ewentualna zdrada malzenska to jednak straszliwy kaliber.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:08, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Maria napisał: | Smuzko, to juz jest zupelnie inny problem.I raczej powinnas sie z tym uporac zanim podejmiesz wazne decyzje. Ewentualna zdrada malzenska to jednak straszliwy kaliber. |
Wiem. Nie wybaczyłabym zdrady i wiem, że nie zostałaby ona wybaczona mi.
Oboje postawiliśmy jasno reguły i nie ma żadnych wyjątków, nigdy!
Nie istnieje żadne usprawiedliwienie.
Ale podświadome pragnienie jest... mimo poglądów, mimo wszystkiego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:16, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Oj, pragnienie to wiele osob ma i pytanie, cz z kims innym byloby lepiej? Ciekawiej? Ano byloby, tyle ze tylko przez krotki czas, az by opadly emocje a pozniej? Zgliszcza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:25, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja myśle o jednorazowym numerku z kimś... bez później, bez niczego..
Tylko że zdrada oznacza automatycznie koniec mojego obecnego związku, a zbyt wiele mam do stracenia.
Tak dla mnie, jak i dla mojego TZ, jest to oczywiste i nie podlegające dyskusji.
To byłby nasz koniec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:39, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Czego oczekujesz po tym numerku? Jezeli Ci bedzie lepiej niz z Twoim facetem to jestes pewna, ze wiesz z kim i dlaczego bys wolala byc? A jezeli bedzie beznadziejnie, to warto bylo w ogole o tym myslec? Skor o przyznajesz ze masz spore doswiadczenia seksualne, tp powiedz sobie najzupelniej szczerze, czy obcy facet,ktory Cie nie zna, da Ci wiecej wrazen niz juz mialas?
Seks dla seksu z kims przygodnym nie da Ci nigdy tego co bliskosc juz znana i moze czasem przewidywalna ale z kims kogo kochasz i czujesz sie bezpieczna.
Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Pon 23:42, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:42, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
z tym pragnieniem to jest też kwestia nastawienia. Tzn nie tylko czy masz myśli tylko czy chcesz pragnąc czy nie... Bo jeśli chcesz pragnąc to może kiedyś faktycznie do tej zdrady dojść. Jeśli pragnąc nie chcesz to po prostu olac te myśli i tyle. Niech przyjdą i odejdą traktować je jak powietrze. To najlepszy sposób na ich pozbycie się. Spychanie na siłę tych myśli pod dywan może dać skutek odwrotny do zamierzonego. Tak to już w tej dziedzinie różnych takich pokus jest. Olac najlepiej. Jak krajobraz w autobusie za oknem który przychodzi i odpływa
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:45, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
i choć mój mąż jest moim jedynym facetem potwierdzam to co pisze Maria-nie warto zdradzać bo seks z kimś kogo się nie kocha jest po prostu bez sensu. Dla mnie cały urok w seksie jest w tym że się kogoś kocha
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:36, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
potwierdzam to co napisaly dziewczyny-moj maz tez jest dla mnie pierwszym partnerem, w tej sferze uklada nam sie wspaniale i czasami tez sie zastanawiam jak byloby z kims innym czy jest tak samo/inaczej/lepiej/gorzej zwlaszcza ze w zyciu swoim spotykam sie z roznymi ludzmi(scislej mezczyznami) ktorzy dzialaja za pomoca swoich feromonow na mnie z potezna sila i tak sobie mysle potem, ze chyba na tej chemii w wielu przypadkach by sie skonczylo jedynie i tez tak sobie mysle, ze wszedzie dobrze gdzie mnie nie ma
wiem, ze gdyby zakladajac hipotetycznie zdazyla mi sie fizyczna zdrada bez zaangazowania, zglupialabym dokumentnie, to sumienie by mnie zabilo, mysle, ze przyplacilabym to gleboka depresja. dla mnie seks wtedy ma sesn, kiedy jest polaczony z gleboka miloscia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 35, 36, 37 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 35, 36, 37 Następny
|
Strona 8 z 37 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|