Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ślub kościelny - czy cywilny? (oraz inne smużkowe dylematy)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:19, 04 Sty 2010    Temat postu:

Nie dobijaj mnie tymi opowieściami o dzieciach na studiach... Błagam.... i bez tego ledwie sie trzymam... Smutny Smutny Smutny

Podjęłam męską decyzję. Porozmawialiśmy sobie poważnie...
Ja jestem pewna mojego faceta. Wiem, że to ten jedyny i nie potrzebuje więcej czasu do namysłu, nie potrzebuję dłużej go poznawać.
Dałam mu pół roku na dojrzenie do decyzji.
Jeśli sie nie oświadczy - odchodzę.
Wiem, że to mój Książę.
Będę czekać. Ale będę czekać bez niego.
A on będzie sobie dojrzewał do decyzji ile zechce, ale już beze mnie.
Tak postanowiłam i tak zrobię, bo mam jaja... choc jestem niziutką i delikatną kobietką!
Wrr...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:32, 04 Sty 2010    Temat postu:

wg mnie słusznie postawiłas sprawę facetowi. Tylko tak na marginesie wiesz pewnie o tym-- dziecko nie jest lekarstwem na wszystkie problemy a nawet dodaje nowych...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:57, 04 Sty 2010    Temat postu:

Smużka, ja chyba zrobiłabym tak samo. Skoro Cię kocha, chce ślubu, chce mieć z Tobą dzieci - pół roku spokojnie powinno mu wystarczyć na podjęcie (mam nadzieję, że w sercu dawno już podjętej) decyzji.
Życzę Wam powodzenia ze swojej strony Wesoly
Miej jaja i pamiętaj, że jesteś wartościową kobietą, która przecież nie może spędzić życia, czekając na decyzję mężczyzny, na potwierdzenie miłości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:02, 04 Sty 2010    Temat postu:

dokładnie. Sama bym się wkurzyła takim ciągłym czekaniem (mam dokładnie tyle lat co smużka- w tym roku będzie 30 i też podejrzewam że zegar biologiczny by mi nie dał żyć. W końcu o rodzinie marzyłam od 20 roku życia,ale wtedy to były studia i nie było faceta). A w końcu ślub może być i bez wesela. A tak na marginesie- smużka, ile lat ma Twój facet?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:06, 04 Sty 2010    Temat postu:

smuzka pisala ze chyba 3 lata mlodszy.


ale przeciez oni nie sa jakies lata razem, tylko z tego co pamietam jakies 1,5 roku. Wiec ja sie nie dziwie facetowi, ze sie jeszcze nie oswiadczyl. nie mozna tez w druga strone przesadzac Kwasny i co teraz? powiedzialas, ze ma dojrzewac bez ciebie, co to znaczy? zostawilas go na ten czas? wyprowadzilas sie? taki szantarz emocjonalny, nie za bardzo mi sie to podoba


Ostatnio zmieniony przez Karafka dnia Pon 11:22, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:18, 04 Sty 2010    Temat postu:

e no to już nie taki młody żeby nie podjąć takiej decyzji i w nieskończoność ją odkładać (mój mąż oświadczył się mając lat 25, w wieku 27 się ożenił)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:31, 04 Sty 2010    Temat postu:

moim zdaniem wiek tu nie ma nic do tego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:45, 04 Sty 2010    Temat postu:

moim jednak ma. A 1.5 roku (plus jakiś czas wspólnego mieszkania) to mało? Mało to by było 2 mies znajomości u nastolatków ale nie 1.5 roku u ludzi koło trzydziestki, bez przesady. Wg mnie ona zrobiła słusznie, czasem kogoś do określenia się czy tak czy siak trzeba zmobilizować bo inaczej to się można bujac tak w nieskończoność i zawsze będzie jakieś ale....dziś niestety mnóstwo ludzi ma problem z podjęciem decyzji na całe życie i wciąż to odkłada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:53, 04 Sty 2010    Temat postu:

no ale chlopka jeszcze nie skonczyl sie ksztalcic, wiec dalaby troche mu tez spokoj, a nie ciagle go meczyla dziecmi. nieraz samemu trzeba troche nad soba popracowac Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:54, 04 Sty 2010    Temat postu:

Zgadzam się z Tobą, kukułko. Byłam ostatnio na ślubie koleżanki, która w związku była 8 lat. Jej facet długo się zastanawiał, nie decydował, miał epizod z seminarium, rozstawali się, wracali... Tak na to patrzyłam i myślałam, że ja bym nie wytrzymała (do tego bez seksu, hihihi ). Nie jestem z nią bardzo blisko, ale z tego, co wiem, chyba też pojawiło się jakieś ultimatum - wóz albo przewóz, że ona już nie może. No i wreszcie ślub Wesoly Wyczekany, ale też przemyślany. Długo to trwało, ale przecież jeśli ktoś chce założyć rodzinę, to nie może czekać w nieskończoność, czy ta druga osoba Cię chce na 100% - nie mówiąc już o tym, że takie niezdecydowanie boli.
Smużko, bądź konsekwentna moim zdaniem Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:00, 04 Sty 2010    Temat postu:

kasik a tam od razu o meczeniu mówisz. Zegar biologiczny to naprawdę nie jest byle co. No i zgadzam się z Jola - nie można w nieskończoność bo to dziecinne i nieodpowiedzialne. Trzeba liczyć się z ta druga osoba
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:02, 04 Sty 2010    Temat postu:

aha no i co z tego że się kształci? Jak będzie wiecznym studentem to też ma mu dać spokój bo się uczy? Mało to ludzi pobiera się na studiach? Moim zdaniem jak się ma odwagę z kimś mieszkać to trzeba mieć i odwagę brać ślub a nie bawić się w dom i myśleć czy drugiej stronie się nie znudzi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:10, 04 Sty 2010    Temat postu:

bo podjecie decyzji na cale zycie wcale takie latwe nie jest i rozumiem chlopa teraz ze mu sie do niej nie spieszy. Jest na koncu studiow, to jest tez stres, moze z nim tez by sie ktos tu liczyl?? wsciekla bym sie na jego miejscu, na serio.

z tym bawieniem sie w dom to troche przesada. Jestesmy tu dorosli i nie tylko ci po slubie maja prawo miec "dom". a rozmyslec to i sie i po slubie mozna

zegar bilogiczny, ok... ale dzieci wychodza z inicjatywy dwoch osob a nie jednej!! On tez musi dorosnac do roli ojca, nie mozna byc egoista i myslec tylko o sobie.

Stawnianie studentowi po 1,5 roku zwiazku ulitimatum uwazam za przegiecie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:59, 04 Sty 2010    Temat postu:

kukułka napisał:
wg mnie słusznie postawiłas sprawę facetowi. Tylko tak na marginesie wiesz pewnie o tym-- dziecko nie jest lekarstwem na wszystkie problemy a nawet dodaje nowych...

Wiem, że przybędzie masa problemów, ale nie tylko ja się starzeję...
Moi rodzice też późno się za dzieci brali - Jeszcze trochę i nie dożyją wnuków (są już na emeryturze).

kasik napisał:

i co teraz? powiedzialas, ze ma dojrzewac bez ciebie, co to znaczy? zostawilas go na ten czas? wyprowadzilas sie? taki szantarz emocjonalny, nie za bardzo mi sie to podoba

Nie zostawiłam ani nic.
Powiedziałam, że zostawię go za pół roku. Tzn. odejdę, ale będę na niego czekać, tylko już nie będziemy mieszkać razem i nie będziemy nazywać się parą.


kukułka napisał:
moim jednak ma. A 1.5 roku (plus jakiś czas wspólnego mieszkania) to mało? Mało to by było 2 mies znajomości u nastolatków ale nie 1.5 roku u ludzi koło trzydziestki, bez przesady.

W kwietniu minie rok jak razem mieszkamy.
Serio wiemy o sobie juz wystarczająco dużo.
Widzieliśmy się w przeróżnych sytuacjach... dobrych i złych.
Wg mnie to nie jest krótko.

kasik napisał:
bo podjecie decyzji na cale zycie wcale takie latwe nie jest i rozumiem chlopa teraz ze mu sie do niej nie spieszy. Jest na koncu studiow, to jest tez stres, moze z nim tez by sie ktos tu liczyl?? wsciekla bym sie na jego miejscu, na serio.


Wiem, że decyzja jest trudna, ale w głębi duszy on juz ja podjął - Boi się tylko otwarcie przyznać, bo wtedy nie będzie odwrotu.
Tak na co dzień od dawna mówimy o ślubie, planujemy budowę domu albo kupno innego mieszkania. Mamy wymyślone imiona dla dzieci itd.. I to wcale nie wszystko z mojej inicjatywy. Mój TZ jest dojrzały i odpowiedzialny... Tylko troche się boi to raz, a dwa że nie umie podejmować decyzji - Hotel w Pradze wybierał przez 4 godziny - az podeszłam i sama wybrałam - To samo jest z makaronem w sklepie, z terminem urlopu, z filmem w kinie... On ma problem z ostatecznym decydowaniem.... Zajmuje mu to wieki. Zazwyczaj mnie wcześniej szlag trafia i decyduję sama... Taki typ (nie mozna być idealnym we wszystkim ).

Poza tym, W. ani trochę sie nie wściekł, że tak postawiłam sprawę.
Mówi, że podejrzewał, że tak się zachowam, gdy oznajmiłam, że chcę poważnie porozmawiać.
Przepraszał mnie nawet za to, że muszę czekać w niepewności...
Prosił, żebym się nie bała, tylko mu zaufała wreszcie.

kasik napisał:
zegar bilogiczny, ok... ale dzieci wychodza z inicjatywy dwoch osob a nie jednej!! On tez musi dorosnac do roli ojca, nie mozna byc egoista i myslec tylko o sobie.


Gdybym wiedziała, że on nie chce dzieci, inaczej bym się zachowywała.
Ale po nim widać, że kocha dzieci, a sam mówi, że bardzo je chce mieć.
Znam go na tyle, by wiedzieć, że dorósł już do roli ojca.. bardziej niż niejeden dziadek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:37, 04 Sty 2010    Temat postu:

powiem tak: moim zdaniem w tym wieku to nie ma na co czekac, facet też nie ma 20 lat, zeby bac sie zycia z ukochana osoba.jesli maja warunki do tego aby zalozyc rodzine, to dlaczego maja z tym zwlekac? bardzo dobrze smuzko zrobilas. zauwazylismy z mezem pewna prawidlowosc wsrod naszych znajomych, ze faceci traca jaja normalnie. moj kum mieszka kilka lat z duzo starsza kobieta od siebie i tez mowi ze on sie zenil nie bedzie, jego 7 letni zwiazek rozpadl sie bo on sie wahal czy sie oswiadczyc, w koncu jego niedoszla narzeczona go zostawila, ale nie wyciagnal nauczki na przyszlosc. moj bratanek tez sie spotyka dlugo ze swoja dziewczyna, ona chcialaby zeby sie chociaz oswiadczyl, studia skonczone, praca stabilna, ale po co, jak sie ma mloda kobietke do ... a u mamusi cieplutki obiadek i zero zobowiazan.moja kolezanka uwiklala sie w zwiazek z zonatym starszym o 10 lat facetem ktory juz od dawna z zona nie zyl.ale tez przez 7 lat szukal usprawiedliwienia aby sie nie rozwiesc i nie oswiadczyc mojej kol. moj maz pow ze tamten sie na pewno nigdy nie rozwiedzie, mieszka z zona, wychowuja corke, w drugim mieszkanku czeka na niego mloda kochanka z wykwintna kolacja itd.w koncu K sie zebrala na odwage, poweidziala mu co o nim sadzi i odeszla, postawila warunek - do dzisiaj nie spelnil-ot widac jak mu na niej naprawde zalezalo. a latka leca...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 35, 36, 37  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 35, 36, 37  Następny
Strona 5 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin