|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:31, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja swojej śmierci się nie boję. Nie chcę umierać ponieważ kocham życie tu na ziemi i jest mi dobrze. Jeśli nawet nieba nie ma, po prostu umieramy i to jest koniec wszystkiego, to po śmierci żalu nie odczujemy skoro już nas nie będzie. Panicznie boję się śmierci rodziców, sióstr i męża. Zwariowałabym gdyby coś mu się stało, zamknęłabym się u Karmelitanek Bosych i czekała ufnie na swoją śmierć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Sob 19:56, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | A tak pisałaś mi o obrazie Boga, jaki masz obraz Boga i że mój obraz Boga jest niewłasciwy. Dla mnie Bóg jest Tym, w którym mam życie wieczne, bo On jest Dawcą życia. |
Pisałam już, że jestem w momencie obserwowania religii katolickiej. Niedawno odeszłam od ŚJ, oni mieli zupełnie inne widzenie życia wiecznego
Wogóle to zauważam taką tendencję, że wiekszośc religii odsuwa osiągnięcie wiecznej szczęśliwości na niebo, raj, nirvanę, walhalę, a życie tu i teraz uznaje, że niegodne by realizować swoje plany. Dziwi mnie to, jestem więc teraz trochę w odwrocie i nie chcę odsuwać mojego szczęścia i realizacji na kiedyś w niebie, raju, nirvanie czy walhali.
Suso, jestem osobą bardzo wierzącą, ufam Bogu bezgranicznie, nigdy się na Nim nie zawiodłam, pomimo tego, jakoś nie pasuje mi wizja przyszłej wiecznej szczęśliwości po śmierci. Wolę przeżyć w pełni SWOJE życie. Myślę, że to Ty masz słabą wiarę, w której pierwsze skrzypce grają: strach, lęk, zabobony i targowanie się z Bogiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:05, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | jakoś nie pasuje mi wizja przyszłej wiecznej szczęśliwości po śmierci. |
Jest to w pełni zgodne z nauką Kościoła Katolickiego.
miu miu tu fragment Pisma Świętego który mówi o życiu wiecznym:
"Albowiem tak Bóg umiłował świat,że Syna swego jednorodzonego dał,aby każdy,kto w Niego wierzy,nie zginął,ale miał życie wieczne."(Ew. św. Jana 3,16)
"Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki”. (J 11,25n)
Jutro wkleję tu cytaty z Pisma Świętego i Katechizmu Kościoła Katolickiego które mówią o życiu duszy po śmierci. Spytam narzeczonego bo on ma te cytaty.
Wiem, że Świadkowie Jehowy nie wierzą w życie wieczne, ale powinnaś przejść gruntowną katechizację i poznać Pismo Święte bez wyrywania zdań zkontekstu by poznać naukę Chrystusa.
Przeczytaj jeszcze co mówi o niebie Katechizm Kościoła Katolickiego
Cytat: | II. Niebo
1023 Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem oraz są doskonale oczyszczeni, żyją na zawsze z Chrystusem. Są na zawsze podobni do Boga, ponieważ widzą Go "takim, jakim jest" (1 J 3, 2), twarzą w twarz 572 :
Powagą apostolską orzekamy, że według powszechnego rozporządzenia Bożego dusze wszystkich świętych... i innych wiernych zmarłych po przyjęciu chrztu świętego, jeśli w chwili śmierci nie miały nic do odpokutowania... albo jeśliby wówczas miały w sobie coś do oczyszczenia, lecz doznały oczyszczenia po śmierci... jeszcze przed odzyskaniem swoich ciał i przed Sądem Ostatecznym, od chwili Wniebowstąpienia Zbawiciela, naszego Pana Jezusa Chrystusa, były, są i będą w niebie, w Królestwie i w raju niebieskim z Chrystusem, dołączone do wspólnoty aniołów i świętych. Po męce i śmierci Pana Jezusa Chrystusa oglądały i oglądają Istotę Bożą widzeniem intuicyjnym, a także twarzą w twarz, bez pośrednictwa żadnego stworzenia 573 .
1024 To doskonałe życie z Trójcą Świętą, ta komunia życia i miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi, jest nazywane "niebem". Niebo jest celem ostatecznym i spełnieniem najgłębszych dążeń człowieka, stanem najwyższego i ostatecznego szczęścia.1025 Żyć w niebie oznacza "być z Chrystusem" 574 . Wybrani żyją "w Nim", ale zachowują i - co więcej - odnajdują tam swoją prawdziwą tożsamość, swoje własne imię 575 :
Żyć, to być z Chrystusem; tam gdzie jest Chrystus, tam jest życie i Królestwo 576 .
1026 Jezus "otworzył" nam niebo przez swoją Śmierć i swoje Zmartwychwstanie. Życie błogosławionych polega na posiadaniu w pełni owoców odkupienia dokonanego przez Chrystusa, który włącza do swej niebieskiej chwały tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni Jego woli. Niebo jest szczęśliwą wspólnotą tych wszystkich, którzy są doskonale zjednoczeni z Chrystusem.
1027 Tajemnica szczęśliwej komunii z Bogiem i tymi wszystkimi, którzy są w Chrystusie, przekracza wszelkie możliwości naszego zrozumienia i wyobrażenia. Pismo święte mówi o niej w obrazach: życie, światło, pokój, uczta weselna, wino królestwa, dom Ojca, niebieskie Jeruzalem, raj: "To, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2, 9).
1028 Z powodu swej transcendencji Bóg nie może być widziany takim, jaki jest, dopóki On sam nie ukaże swojej tajemnicy dla bezpośredniej kontemplacji ze strony człowieka i nie uzdolni go do niej. Kontemplacja Boga w chwale niebieskiej jest nazywana przez Kościół "wizją uszczęśliwiającą":
To będzie twoją chwałą i szczęściem: być dopuszczonym do widzenia Boga, mieć zaszczyt uczestniczenia w radościach zbawienia i wiekuistej światłości w towarzystwie Chrystusa Pana, twego Boga... Cieszyć się w Królestwie niebieskim razem ze sprawiedliwymi i przyjaciółmi Boga radością osiągniętej nieśmiertelności 577 .
1029 Święci w chwale nieba nadal wypełniają z radością wolę Bożą w odniesieniu do innych ludzi i do całego stworzenia. Już królują z Chrystusem; z Nim "będą królować na wieki wieków" (Ap 22, 5)
|
Ostatnio zmieniony przez susa dnia Sob 20:13, 09 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:45, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Bardziej boję się śmierci męża czy dzieci. Staram się wyplenić ten lęk, bo nie pochodzi od Boga.
Swojej śmierci już tak się nie boję. Zastanawiam się czemu - "... bo przecież jest Jezus".
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:07, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Fiammo, mam tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:09, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ja sie boje smierci...
a tak naprawde to prawie wcale o tym nie mysle.. i odsuwam te mysli.. hmmm, na starosc..
chyba nie jestem gotowa na to aby stanac twarza twarz z Bogiem...
czuje ze jeszcze tyle musze zmienic w sobie...
bardzo boje sie smierci męża i dzieci..
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:54, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
miu miu napisał: | Wogóle to zauważam taką tendencję, że wiekszośc religii odsuwa osiągnięcie wiecznej szczęśliwości na niebo, raj, nirvanę, walhalę, a życie tu i teraz uznaje, że niegodne by realizować swoje plany. Dziwi mnie to, jestem więc teraz trochę w odwrocie i nie chcę odsuwać mojego szczęścia i realizacji na kiedyś w niebie, raju, nirvanie czy walhali.
Suso, jestem osobą bardzo wierzącą, ufam Bogu bezgranicznie, nigdy się na Nim nie zawiodłam, pomimo tego, jakoś nie pasuje mi wizja przyszłej wiecznej szczęśliwości po śmierci. Wolę przeżyć w pełni SWOJE życie. |
Miu, miu, fajnie się czyta Twoje posty, aż emanuje z nich takie poczucie spokoju, szczęścia (?).
Mam wrażenie, że tego często katolikom brakuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:56, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
susa napisał: | [Obecnie nawet lepiej mi bez niego, bo mam swój pokój i więcej miejsca w mieszkaniu. Nie odczuwam jego braku. A w końcu ja też kiedyś mam opuścić rodziców, usamodzielnić się i rozpoczać swoje życie. |
No raczej już na Ciebie w końcu czas
Pomyśl, ile miejsca będzie miała jak się usamodzielnisz w końcu
Strach Bardzo sie boję nie śmierci jako takiej, tylko utraty fizycznego kontaktu i tęsknoty, bólu i ...cierpienia moich najbliższych po stracie bliskich. Niczego więcej. Uważam to za normalnie i wręcz konieczne. Przecież dobrze przeżyta żałoba nie tylko jest czasem lamentu nad tym co utraciliśmy, ale jest oczyszczeniem naszych lęków, relacjci międzyludzkich. Jest katharsis dla naszego serca, ciała ale przede wszytkim duszy. Pomaga i leczy. U każdego trwa dłużej lub krócej, liniej lub mocniej ale jest i trzeba ja dobrze przeżyć i dać się jej ponieść, bo jeśli jej nie przeżyjemy i nie zamkniemy po pewnym czasie będzie rzucało to cien ca cale życie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:56, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
też się bardziej boję ich śmierci niż swojej (chociaż swojej też odrobinę).
miu miu, mi się wydaje, że w kk jest to zrównoważone, nie ma wizji tylko życia wiecznego, bo ważne miejsce zajmuje też tu i teraz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kleo
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 03 Cze 2009
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:46, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Osobiście to czekam na śmierć z pewnym rodzajem tęsknoty. Czuję, że w godzinie śmierci przyjedzie po mnie mój Brat, a ja za nim tak tęsknie. Bardziej boje się chyba tych chwil przed śmiercią niż jej samej.
Co do bliskich, gdyby coś im się stało... nie wiem co bym zrobiła. Mam nadzieje, że nie spotka mnie ten ból za szybko
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Nie 7:10, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | miu miu, mi się wydaje, że w kk jest to zrównoważone, nie ma wizji tylko życia wiecznego, bo ważne miejsce zajmuje też tu i teraz |
Hhihihi patrz widzenie świata i życia tu i teraz przez Susę.
Suso, uwierz mi, świetnie znam pismo święte tyle, że jakos odbieram je teraz inaczej i wreszcie czuję spokój, nawet jeśli popełnię błąd i wybiorę "złego" Boga lub "złą" religię to po prostu kiedyś umrę, zginę w końcu świata, armagedonie i czym tam jeszcze i nie będę nic wiedziała. Chcę być po prostu dobrym szczęśliwym człowiekiem tu i teraz.
ŚJ wierzą w życie wieczne ale tu na Ziemi, nie w niebie.
Ostatnio zmieniony przez miu miu dnia Nie 7:19, 10 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:19, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
miu miu napisał: |
Suso, uwierz mi, świetnie znam pismo święte tyle, że jakos odbieram je teraz inaczej . |
Pisma Święte mówi o życiu duszy po śmierci i w to mamy wierzyć. Bo Świadkowie Jehowy wybiórczą biorą Pismo Święte dostosując je do swojej nauki, ich interpretacja PŚw nie jest taka jaka być powinna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Nie 7:22, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie chcę wchodzić z tobą w dyskusje na podstawie wersetów, zjadłabym cię z kopytami
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:36, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
To nie ja, a mój narzeczony lubi wdawać się w dyskusje ze Świadkami Jehowy w dyskusje i udowadniać im nieprawdę.
Z całym szacunkiem do Ciebie ale uważam ŚJ za sektę która wybiórczo dla swojej nauki posługuje się PŚ. Ja od ŚJ trzymam się z daleka od ich interpretacji PŚ. Trzymam się tego co nauczają w KK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jawor
|
Wysłany: Nie 8:01, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też teraz trzymam się z daleka od interpretacji PŚ przez ŚJ. Odeszłam od nich i była to przemyślana decyzja.
Wiem, że teraz czujesz się lepsza ode mnie i w pełni usprawiedliwiona w swoim ciasnym myśleniu na temat boga, śmierci, seksu i innych spraw. Twoje serce się zatwardziło i to jest Twoja przegrana.
Jeśli miałabyś otwarte serce Twoje wnioski były by inne, ale ty Widzisz we mnie tylko przedstawiciela Sekty...szkoda...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 2 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|