|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:50, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
to zalezy jakie sie kupuje , w jakiej lokalizacji, warto to rozważyć przed wydaniem sumy i tak to skalkulowac aby w miare wyszlo na nasze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:26, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
fresita napisał: | ale takie mieszkanie z kredytem hipotecznym możesz sprzedać i ten kredyt spłacić, jeśli mieszkasz w wynajętym, moze Cię właściciel wywalić na bruk albo podwyższyć opłaty tak, że i tak Cię nie będzie stać, w Polsce nie ma prawa regulującego wynajem |
a gdzie mieszkac jak sie sprzeda mieszkanie?
a i druga strona medalu to to, ze nie zawsze wartosc mieszkania wystarczy na spłate kredytu..to co kasik pisze
my m. in ze wzgledu na brak stabilizacji zawodowej meza nie potrafimy zdecydowac sie na tą trzydziestoletnią petle na szyje..
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:31, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dona, tak samo można sformułować: a gdzie mieszkać jak Cię nie stać na wynajem (podobna kwota przecież)?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:42, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | Dona, tak samo można sformułować: a gdzie mieszkać jak Cię nie stać na wynajem (podobna kwota przecież)? |
u rodziców.. jak Cie chca..
gorzej jak Ty "ich" nie chcesz, albo mieszkaja na drugim koncu Polski tam gdzie pracy nie ma...
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:59, 15 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
to było pytanie retoryczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 8:56, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Bystra napisał: | Aglaia napisał: | Ogólnie w PL to wynajmować mieszkanie nie za bardzo się opłaca - w podobnej wysokości można mieć raty kredytu a jednak płaci się na swoje a nie cudze. U nas trochę inne realia niż na zachodzie gdzie jednak sporo ludzi wynajmuje mieszkania i chyba przepisy o ochronie najemców są sensowniejsze... |
Tu się nie zgodzę.
1. Zależy jakie to miasto i jaka relacja cen wynajmu do kredytu. Dodać do tego należy wycenę stresu z punktu 3.
2. Dopóki nie spłacisz kredytu, to mieszkanie nie jest Twoje, tylko banku!
3. Większość osób z kredytem na 30 lat już żyje lub wkrótce będzie żyć w wielkim stresie, bo utrata dochodów przez jednego z małżonków równa się albo płacić raty albo zęby w ścianę. Długotrwała choroba, macierzyństwo czy zwykłe bezrobocie (prawie każdy go doświadczy w życiu) są bardzo prawdopodobne w tak długim okresie. |
Jest jak najbardziej moje, bank ma tylko zabezpieczenie w postaci hipoteki i mieszkanie owszem może przejąć (w dużym uproszczeniu). Tyle że banki prowadzą działalność bankową a nie obrotu nieruchomościami i są w stanie zrobić dużo żeby kredytobiorcy ułatwić spłatę jak ma problemy - zawsze to mniejszy kłopot niż zostać nagle właścicielem setek mieszkań, które trzeba utrzymywać i niełatwo sprzedać jak jest bryndza na rynku.
A jak wynajmujesz i stracisz jedno źródło dochodu i nie starczy na czynsz? Wywalą Cię na bruk i taki sam pasztet. Poza tym kredyt też trzeba brać w rozsądnej wysokości żeby utrata jednego źródła dochodu nie stanowiła takiego zagrożenie (podobno bezpieczny poziom to raty w wysokości max. 1/3 dochodów)
A nieruchomości wiadomo trzeba kupować w lokalizacjach, które raczej zyskują niż tracą na wartości...
Ostatnio zmieniony przez Aglaia dnia Śro 9:06, 16 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:46, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tak troche w temacie wywalania na bruk...
Zna któraś z Was dobrego prawnika z okolic Legionowa? Potrzebny nam do eksmitowania paru osób z domku, który zajmują i w którym mają kwaterunek. Dostali wypowiedzenie z terminem 3 lat. 3 lata właśnie mijają, ale lokatorzy chyba nie chcą się wyprowadzać. Mieszkają tam od dawna (po wojnie ich rodzinę tam zakwaterowano), ale to nasz dom (tylko trzeba sprawę spadkową zrobić po babci). Mój Tata za niego cały czas płaci i od wielu lat usiłuje wywalić ich jakoś zgodnie z prawem. Lokatorzy płacą tylko rachunki za siebie.
Jakby któraś słyszała o dobrym prawniku, dajcie znać.
Bo z przeciętnymi prawnikami, to mój Tata gadał już milion razy. W sądzie też już sprawa była. Sąd dał właśnie ten 3letni czas na zmianę lokum, ale jak widać ludzie mają to gdzieś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:20, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Aglaia napisał: |
Poza tym kredyt też trzeba brać w rozsądnej wysokości żeby utrata jednego źródła dochodu nie stanowiła takiego zagrożenie (podobno bezpieczny poziom to raty w wysokości max. 1/3 dochodów)
|
super. tylko jak przekonać 1) bank, żeby nam wyższych rat nie narzucał, 2) osobę, od której kupujemy mieszkanie, żeby obniżyła jego cenę 3) pracodawcę, żeby płacił tyle, żeby było wyższe od kredytu... proszę. na tyle rzeczy nie ma się wpływu... a żyć trzeba. My za kilka lat, jak skończy się "rodzina na swoim" będziemy mieć kredyt = jedna z naszych pensji. I nic tego nie zmieni.
Wynajmować się nie opłaca, bo płacilibyśmy tyle samo.
Rodzice jedni na drugim końcu świata, a drudzy od zawsze mówili, że w jednym mieszkaniu nie będą mieszkać wielopokoleniowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:10, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Np. w Krakowie najem jest jednak dużo tańszy niż rata kredytu za zakup takiego samego mieszkania. Sytuacja sprzed paru lat, gdy ktoś kupował parę mieszkań, które "same się spłacały", bezpowrotnie minęła. U nas np. rata kredytu przekracza owe 1/3 łącznych dochodów.
Fakt jest faktem - kredyt to pętla na szyję i ruletka. Ale najem przez całe życie też do niczego nie prowadzi. To już sobie każdy musi sam zdecydować, co mu się bardziej opłaca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:38, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie zawsze zastanawiało w temacie kredytów, że traktuje się obecną sytuację kredytobiorców tak, jakby ona miała trwać wiecznie. Czyli zdolność kredytowa obliczana jest na daną chwilę. Wiadomo, nie da się chyba inaczej. Ale - kto dziś pracuję w jednej firmie 30 lat, jak kiedyś? Już nawet nie chodzi o to, że zostaniemy zwolnieni, ale ludzie są dziś bardziej mobilni, niespokojni, lubią zmieniać pracę, podejmować nowe wyzwania itp., zwłaszcza jak ma się mało konkretny zawód. Czasem zmienia się lepiej płatną pracę nie w zawodzie, na mniej płatną, ale w zawodzie (dającą większą satysfakcję).
Poza tym są sytuacje życiowe, w których jeden współmałżonek musi poświęcić swój czas dziecku/choremu rodzicowi kosztem pracy zawodowej.
Mnie kredyt zupełnie przerasta. Nie muszę go na szczęście brać, ale gdybym musiała, to nie wiem, co bym zdecydowała... Na pewno jest to zabawa dla ludzi o mocnych nerwach i na pewno warto się zadłużyć na jak najmniejszą kwotę, a nie w euforii dużych zarobków, które mogą być chwilowe, na bardzo duże m.
Idealna sytuacja moim zdaniem, to jak bierze się kredyt, ale ma się np. fajnych rodziców, z którymi ma się układ, że w razie utraty pracy lub chęci pozostania np. na wychowawczym, można się do nich przenieść na jakiś czas, a m wynajmować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 1:03, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jadzia napisał: |
Idealna sytuacja moim zdaniem, to jak bierze się kredyt, ale ma się np. fajnych rodziców, z którymi ma się układ, że w razie utraty pracy lub chęci pozostania np. na wychowawczym, można się do nich przenieść na jakiś czas, a m wynajmować. |
to nie od "fajnosci" rodziców zalezy to, czy mozna sie do nich wprowadzic...
moga byc najfajniejszymi rodzicami pod slońcem a mieszkac w pokoiku z kuchnią...
gdzie jest miejsce w takim mieszkaniu dla 4 osobowej rodziny?
albo i maja duzy dom, a mieszkaja gdzies b. daleko...
to nie jest takie proste...
mnie w kredycie przeraza to, ze za te 20-30 lat nie bedziemy juz tak sprawni fizycznie..czy nasze dochody beda takie same?
boje sie smierci malzonka, boje sie choroby malzonka...
w takich sytuacjach splacanie kredytu przekracza moje wyobrazenia..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trulek
za stara na te numery
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:12, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dona napisał: |
boje sie smierci malzonka, boje sie choroby malzonka...
w takich sytuacjach splacanie kredytu przekracza moje wyobrazenia.. |
Bank zwykle wymaga dodatkowego ubezpieczenia osoby lepiej zarabiającej. W razie jej śmierci ubezpieczyciel wpłaca bankowi dużą część wartości mieszkania (w zależności od konkretnej sytuacji/zarobków/umowy).
W umowie z ubezpieczycielem jest jednoznaczny zapis jaka kwota.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:30, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Trulek napisał: | Dona napisał: |
boje sie smierci malzonka, boje sie choroby malzonka...
w takich sytuacjach splacanie kredytu przekracza moje wyobrazenia.. |
Bank zwykle wymaga dodatkowego ubezpieczenia osoby lepiej zarabiającej. W razie jej śmierci ubezpieczyciel wpłaca bankowi dużą część wartości mieszkania (w zależności od konkretnej sytuacji/zarobków/umowy).
W umowie z ubezpieczycielem jest jednoznaczny zapis jaka kwota. |
pierwsze słyszę. My nie mamy takiego punktu w umowie kredytowej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:49, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
banki kiedys dawaly ponad stuprocentowe kredyty, wiec nie ma sie co dziwic. ale pomalu ubezpieczenie od smierci/niezdolnosci kredytowej zrobi sie norma. ja inaczej niewyobrazalbym sobie brac kredytu, dla mnie to lekkomyslosc jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:03, 24 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Bo takie rzeczy trzeba wiedzieć. Tak samo jak osoby biorące kredyt we frankach mogły wykupić ubezpieczenie od skoków jego wartości i finansowo łagodniej znoszą jego wahania (ale dokładnie nie wiem na czym to polega, wiem, bo znajomy tak właśnie zrobił).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12 Następny
|
Strona 6 z 12 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|