..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

Dziś wybraliśmy rodzinę.
A Wy, robicie?

Trulek

Nie robimy Smutny

Jednak u nas u palotynow można wziąć kartkę z konkretną potrzebą i zanieść do kancelarii prezent.

Dona

w zeszłym roku zorientowałam sie jak juz było za pozno, dzis mnie własnie co "tknęło" i chyba sie zgłosimy..

(w zeszłym roku na pomysł wpadł starszy syn...)..

Nana

A ja bym chciała od lat., ale praktycznie każdy miesiąc kończymy pod kreską Smutny

mąż twierdzi., że skoro mamy na stałe 'adoptowane' dziecko, to już wystarczy.
Ale może w tym roku postawie na swoim i złożymy się z koleżankami na jedną rodzinę? To by było jakieś rozwiązanie

ika

Ka szczerze mowiac wczesniej cos tam o tym slyszalam ale nie wiedzialam co i jak. A powiedzcie.mi jak to.dokladniej wyglada bo na stronie malo co pisza. Tzn wybiera sie rodzine i jej kupuje najwieksze potrzeby, ale jakie to sa koszty srednio ?

fiamma75

Koszty zależą od Twoich możliwości. Spełniasz te potrzeby, które możesz i tyle, jest duża lista i nie ma z tym problemu.

mk,

starszy syn przynosi do szkoły różne artykuły spożywcze(makaron, mąkę kasze, ryz, konserwy puszki z warzywami itp) i panie robią paczkę
mi osobiście bardzo odpowiada tak forma
panie są świetnie zorientowane która rodzina najbardziej potrzebuje pomocy

Dona

fiamma75

Dono, ale nie ma pewności, że ktoś inny wybierze te rodzinę. Chyba lepiej dostać te 50% niż 0?

ika

A tam nie mozna najpierw sprawdzic potrzeb danej rodziny i wybierac wg swoich mozliwosci zeby spelic jej wszystkie potrzeby jesli nie sa ogromne ale zrobic to swiadomie niz wybrac taka jaka sie nam spodoba a okaze se ze nawet 20% potrzeb nie spelnie ?

fiamma75

Pewnie, że można, ale może się okazać, że żadnej rodzinie nie spełnisz w 100%.

ika

A to o to mi chodzilo Wesoly

Wiadomo ze pewnie nie spelnie 100% ale lepiej taka co spelnie 80% niz 5 Mruga

Cera

Hm, osobiście mam mieszanie uczucia do takich akcji, szczególnie kiedy wiem, że MUSZĘ a nie chcę...szczególnie kiedy nie wiem czy to co podaruję zostanie dobrze rozdysponowane i trafu tam gdzie powinno.

Nie raz zostaliśmy nabici w butelkę z darami lub też słyszeliśmy od osób obdarowanych cos ala..tylko tyle? takie coś?..w oczach rozczarowanie i takie ja nie wiem...nam się należy...a wiem, że z serca dawali ludzie paczki...kto ile i co mógł ofiarować...

hebanowe noce

Ja zbieram 1000 zł na operację dziewczynki. Rozpowszechniłam, gdzie się da. Sprzedałam 2 rzeczy, żeby wpłacić coś na tę moją zbiórkę. Oprócz mnie dorzuciły się tylko 2 osoby. Mam na fb 136 znajomych, jestem aktywna w 2 zamkniętych grupach, mojego bloga obserwują 63 osoby, wkleiłam info na innych forach, na których jestem, a każde z nich ma kilkadziesiąt - kilkaset użytkowników.
Wpłaciły tylko 3 osoby razem ze mną.

Ludzie są po prostu beznadziejni. Jestem załamana.
Tylko udostępniają dalej, żeby pokazać, jak martwi ich jedno, chore dziecko i pokazać, że się angażują, a nawet 5 zł samemu nie wpłacą.

Wiem, że nie każdego stać, ale raz do jasnej ciasnej można nie zjeść czekolady i 3 batonów albo nie wypić 2 piw i wpłacić te kilka złotych.

Jeśli ktoś ma ochotę pomóc to tu jest link do zbiórki [link widoczny dla zalogowanych]

Cera

..hebanowe..ludzie nie raz zostali oszukani, ja zostałam i jestem beznadziejnie nieufna..tak jak wcześniej byłam beznadziejnie naiwna ...nie raz mi nie za to oberwało podupie!

..oczywiście, żeby była jasność, nie twierdzę, że Twoja zbiórka jest oszustwem.

ed.
Smutny

matko..poryczałam się...