..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

kukułka

cały świat doceniał...
cóz, Komiten Noblowski nie zawsze ma rację, vide casus Obamy

Misiczka

Hermiona.. chyba chodzi o to, że łatwiej odbierać nam wiersze, których autor ma zbliżoną wrażliwość do naszej (łatwiej to nie znaczy ani że są lepsze, ani że większą z teog czerpiemy przyjemność, tylko po prostu są nam bliższe).

Ja osobiście bardzo lubie niektóre wiersze Szymborskiej, swoją twórczość socjalistyczna oceniła krytycznie, ja bym się nie czepiała. Bardzo też lubię nurt niepoważny jej twórczości.

A Nobel.. cóż, znaczenie na pewno miało że te wiersze są uniwersalne i stosunkowo jednak przystępne, pewnie też tłumaczenie im aż tak bardzo nie szkodzi przez to że są napisane normalnym językiem, jest na pewno wielu innych wybitnych, ja np. bardzo cenię Barańczaka, czy Lipską.

strzyga

mi podobają się też niektóre jej wiersze. stosunkowo mało raczej niż innych pisarzy. Nobel dla niej też wydawał mi się śmieszny - tak samo jak ten Obamy.

Aniąt

przypomina mi sie Ferdydurke i cytat, ze wielkim poeta byl Mruga

Edwarda

Cera

Dobrą poetką była i bardzo ją lubiłam. Kilka tomików mam w domu i do nich powracam.
Rozpaczać nie rozpaczam, ale trochę zal.

hebanowe noce

Chociaż poetyka Szymborskiej nie należy do moich ulubionych (wolę wojaczkową), szanuję ją za to, że do końca życia była wierna poezji. I jakby nie było... jej spojrzenie na tematy było zawsze świeże i nowatorskie.

Aktywnie wchodzę na portale poetyckie, czasem zdarza się, że ktoś, z kim piszę, kogo czytam i lubię nagle znika. Zaglądam co jakiś czas i wciąż go nie ma. Po kilku miesiącach ktoś z rodziny lub przyjaciół informuje, że zmarł. To jest dopiero przykre. I świat nie wie i najpewniej nie dowie się o istnieniu takiego poety. Jakiś czas temu właśnie znikł ktoś, z kim pisałam, okazało się że to był zawał serca w wieku 30 lat. Był bardzo chory i samotny, o śmierci my - forumowicze, dowiedzieliśmy się kilka miesięcy po zniknięciu. To boli.

Edwarda

Strasznie smutne Smutny

konstancja · Wysłany: Sob 19:33, 10 Mar 2012 Temat postu:

Witam, odnośnie Szymborskiej jeden plus że miała pogrzeb godny ateistki i komunistki którą była. Nie to co przerażająca szopka w postaci katolickiego ( z biskupem!) pogrzebu Geremka, zdeklarowanego antyklerykała i ateisty. Co do jej poezji, uważam że Herbert bił ją na głowę talentem, ale wiadomo że dla Komitetu Noblowskiego swoim antykomunizmem i antylewactwem był spalony. Dla mnie to jeden z największych polskiej współczesnej poezji o ile nie największy . A od ładnych paru lat literacki i pokojowy Nobel to po prostu śmiech na sali, po Obamie już mnie nic nie zdziwi Mruga